środa, 30 listopada 2022

Anita Chrząszcz "It's snowtime"


 
 
 
Autor: Anita Chrząszcz
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 9 listopada 2022
Liczba stron: 400
 
 
[materiał reklamowy] barter z TaniaKsiazka.pl
 
 
 
 
 
 
"It's snowtime" to debiut Anity Chrząszcz, absolwentki turystyki i rekreacji, która marzy o podróży dookoła świata i domku u podnóża gór.
Opis na okładce zachęca do lektury rozgrzewającej zimowej komedii i radzi, by przygotować paczkę chusteczek, bo rozbawi do łez... Czy tak było?

Po czterech latach związku, partner Kornelii - Artur - oświadcza się jej... współlokatorce Darii! Gdyby Kornelia zgodnie z planem była w SPA, ominęłaby ją przyjemność poznania prawdy...
Zatem jej życie fika koziołka - nie dość że nie ma weny do napisania piątego a zarazem ostatniego tomu sagi, to jeszcze musi się wyprowadzić! A już totalnie dobija ją układ, który zaproponował jej Artur... 

Kornelia korzysta z domku, który dostała od babci, pech chce że to miejsce, w którym śnieg nie jest towarem deficytowym. Swój gniew, złość i frustrację bohaterka może wyładować na kolejnych partiach odrzucanego śniegu. W jej nowym życiu pojawia się teraz z dużą częstotliwością dwóch mężczyzn - sąsiad z naprzeciwka Kamil, którego zna od wielu lat. Dwukrotnie rozwiedziony, borykający się z poważnym problemem, ale chętnie spędzający z nią czas. Oraz Wiktor - hydraulik, w obecności którego miała... erotyczne myśli! Jest też ONA - niespodziewana klątwa! Choć bardziej oczekiwana byłaby WENA...


Bohaterka to pisarka z blokadą twórczą, oskarżona o czary, która pragnie świętego spokoju. Musi spędzić kolejne chwilami żenujące święta z rodziną, pójść na ślub przyjaciółki z jej wrogiem oraz uciekać z randki!
 
Ja wiem, że to debiut, ale sporo takich czytam, ten mnie niestety nie przekonał. Sporo w nim niedociągnięć i sytuacji bez zakończeń. Chwilami zastanawiałam się o czym czytam... bo było to o niczym :(  Muszę odpocząć od komedii, ale jeśli lubicie, to zaznaczę tylko, że to bardziej historia zimowa niż świąteczna, bo wątek ten stanowi naprawdę niewiele z objętości książki.

 
Podsumowując - "It's snowtime" to powieść pełna humoru, ironii, upokorzeń, problemu homoseksualizmu czy bezpłodności. Jest też stan wzburzenia, stres, wypadek samochodowy, nienawiść i zaufanie. Walka z własnym ja oraz sporą częścią społeczeństwa. To dowód na to, że kiedy nie da się drzwiami to trzeba oknem... Jeśli lubicie komedie to jest to lektura dla Was, lekka i odprężająca a przy tym nie wymagająca zbytniego myślenia, z odrobiną romantyzmu, chemii i przyjaźni...

 
 
 

wtorek, 29 listopada 2022

Zuzanna Arczyńska "Mimozowe pole" / "Wroni szept"


 
 
Autor: Zuzanna Arczyńska
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2021 / 2022
Liczba stron: 272 / 238
 
 
 
 
Kiedy w konkursie wygrałam "Wroni szept" nie wiedziałam, że jest to kontynuacja "Mimozowego pola". Dlatego skorzystałam najpierw z Legimi, by potem przeczytać wygrany egzemplarz, ponieważ dotarłam do opinii sugerujących iż tak będzie lepiej. 
A wszystko przez wyzwanie u monweg - Abecadło z pieca spadło, w którym listopadową literką jest A. 
A jak Arczyńska. 
 
Zapraszam Was do Sulęcina, gdzie rośnie polska mimoza, czyli nawłoć pospolita. Właśnie na takim polu pies pewnej emerytki znalazł dwa ciała. Brak śladów, brak dowodów a jedynym świadkiem jest... menel. Trudno jest w takiej sytuacji ruszyć z miejsca.
 
Poza ciałami przed policją kolejne trudne zadanie - odnalezienie Manueli, dziewczynki, która została porwana ze szkoły...Tutaj dopiero czekała na mnie niespodzianka!

Jest jeszcze jedna ciekawa sprawa - w pewnej wiosce pod przykrywką kościoła i komunii działa sekta! Czy możliwe będzie uzmysłowienie tym ludziom prawdy?
 

Marek Piątek jest aspirantem policji w Sulęcinie. To właśnie na nim ciąży obowiązek rozwikłania powyższych spraw. Do pomocy została mu przydzielona Beata, pracownica żandarmerii wojskowej. Tylko czy Marek będzie potrafił skupić się na pracy skoro nieustannie jest obiektem żartów kolegów? Ach, bo nie wiecie... Marek korzysta z usług pań lekkich obyczajów... Jest w białym związku z piękną Roksaną, ednak jej trauma z dzieciństwa sprawia, że nie pozwala się dotykać... Ale stara się nawiązywać nowe znajomości - para coraz częściej spotyka się z komendantem Marka - Cezarym Zegarem i jego żoną Elżbietą. Obaj panowie zrobiliby dla swych kobiet wszystko... A czy one dla nich również?
 
Większość spraw pozostała nierozwiązana, co doprowadzało mnie w tej książce do szału... Śledztwa były prowadzone pokrętnie, w sposób nieoczywisty i dość nierealny. Z niecierpliwością wyczekiwałam finału i to z dwóch powodów - liczyłam na wow oraz na możliwość sięgnięcia po kontynuację, czyli "Wroni szept" licząc, że tam autorka doprowadzi rozpoczęte śledztwa do końca.
 
Jeśli chodzi o sam finał to dostałam wow i to po wielokroć. Totalnie się tego nie spodziewałam... 
 
Autorka poruszyła w tej książce wiele ważnych, ale zarazem trudnych tematów - narkotyki, sekta, depresja poporodowa, alkoholizm, morderstwa, zaślepienie miłością, wykorzystywanie seksualne dzieci czy też porwanie. Arczyńska nie sięga po nudne opisy czy zbędne wątki - czytelnik dostaje tutaj konkret, problem,
Mnóstwo spraw kryminalnych, choć sposób ich prowadzenia nie do końca mi odpowiadał. Były jednak zróżnicowane co po dodaniu ciekawego tła obyczajowego sprawia, że lektura właściwie czyta się sama. Ale ostrzegam, nie jest to typowy kryminał, choć emocji wiele.

&&&&&

Zdecydowanie potwierdzam, że książki powinno się przeczytać w kolejności ich wydania. 
"Wroni szept" początkowo pozwala odpocząć od finałowego szoku zafundowanego nam przez autorkę w "Mimozowym polu", ponieważ otrzymujemy akcję na kilka miesięcy później. 
Nie będę spojlerować pisząc tego, co autorka - przeczytacie :) Dlatego dość tajemniczo zachęcę Was do lektury tej książki. 

Beata, którą już znamy, ma cioteczną siostrę Alinę i to od niej zaczyna się ta historia... Otóż Alina zakochała się... Kiedy już uporała się z traumą po śmierci młodszej siostry przyszła do niej miłość, jednak Wiesław... zaginął! Co się stało z wychowawcą kolonijnym?

Beata wraz z męskim wsparciem rusza nad morze, by odnaleźć Wieśka. Trop prowadzi do salonu tatuażu!
 
Czytelnik ma znaczną przewagę nad bohaterami, bowiem ma możliwość uczestniczenia w życiu Wieśka już od chwili gdy poznał Alinę oraz w kluczowym momencie, czyli gdy został porwany. Jego kolejne dni obserwowałam z wyrazem ogromnego zaskoczenia na twarzy! A nie miałam pojęcia jak wiele niespodzianek mnie jeszcze czeka! I to nie tylko z udziałem Wieśka, pojawiają się również bohaterowie poprzedniej książki, akcja nabiera tempa, dochodzi do porwania, pościgu ale finalnie sprawy zaczynają się wyjaśniać... 

Oj, nie brakuje autorce umiejętności wodzenia czytelnika za nos. Potrafi podnieść poziom adrenaliny, choć po dwóch przeczytanych tytułach mam wrażenie, że skupiła się na porwaniach, krzywdzie dzieci i przestępstwach seksualnych. Zakończenia wątków zaskakują, pojawia się dowód na ślepą miłość i wartość rodziny. 
Mimo drobiazgów, które mnie denerwowały, uważam że to duecik wart poświęconego czasu!




Książki przeczytane w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (A), 52 książki

poniedziałek, 28 listopada 2022

Małgorzata Wachowicz "Zatańcz ze mną"


 
 
 
Autor: Małgorzata Wachowicz
Wydawnictwo: Melanż
Data wydania: 2019
Liczba stron: 336



[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Melanż






Czy powieść opowiadająca o prawnikach i lekarzach może być intrygująca? Wciągająca? I co najważniejsze zaskakiwać fabułą? Małgorzata Wachowicz udowodniła, że tak. 
 
Zapraszam Was do Jastarni, gdzie grupa prawników jak co roku spędza urlop. Artur jest jedynym singlem, wszyscy trzej jego kumple przyjechali z dziewczynami, choć w przypadku Zbyszka, no cóż, wszyscy mają dosyć Zuzy...
Koledzy bardzo by chcieli, żeby i Artur znalazł sobie dziewczynę, bo zdziczeje... Ich marzenie może stać się faktem, bowiem na molo doszło do przypadkowego spotkania... Artur codziennie wymyka się na spacer w tamto miejsce, by znów móc ją zobaczyć... A kiedy pojawia się Julia mężczyzna dowiaduje się, że nie jest nad morzem sama... I na dodatek proponuje mu spacer... Ale tak we trójkę??
 
Wróćmy wraz z bohaterami do Łodzi...
Adam jest chirurgiem oraz ojcem Artura i Maliny. Tkwi w toksycznym małżeństwie, bowiem jego żona ponad dom i rodzinę stawia swoją karierę i ciągłe wyjazdy zagraniczne. Mężczyzna próbuje być dla swoich dzieci wsparciem, na awantury z żoną nie ma już ochoty, stała się dla niego obcą osobą, przyjeżdżającą do domu jak do hotelu. Na sześćdziesiątych urodzinach dyrektora szpitala Adam poznaje Natalię...


Powieść pokazuje śmierć i narodziny uczuć. Między bohaterami rodzi się miłość, choć w niektórych przypadkach otoczenie musi zdecydowanie pomóc. Z zainteresowaniem obserwowałam delikatnie stawiane pierwsze kroki Artura i Julii w podjętej próbie stworzenia związku. Dla przeciwwagi jest zaborcza postawa Zuzy wobec Zbyszka, zobojętniałe wobec siebie małżeństwo Adama i Aldony, a potem pojawiająca się na osłodę Natalia...

Nie mogę pominąć uroczego, wygadanego i rezolutnego siedmiolatka, który dzielnie radzi sobie w nowej dla siebie sytuacji, zjednując serca dorosłych.
 
Książkę czyta się szybko, z zainteresowaniem, pełną gamą uczuć i emocji. Bohaterowie wielokrotnie mnie zaskoczyli i swoimi decyzjami sprawili, że nie chciałam odkładać powieści.


Podsumowując - "Zatańcz ze mną" to... zacytuję Wam fragment opisu z okładki, który doskonale oddaje to, co myślę po przeczytaniu tej książki.
"...Współczesna powieść o niełatwych relacjach w związkach. O zawirowaniach uczuć i udrękach zazdrości. Trudnych wyborach. Odważnych decyzjach. Drobnych intrygach. Męskich rozmowach egzystencjalnych przy knedlach w szpitalnej stołówce. Niespodziewanych bonusach losu. Układaniu życia z nowych klocków. O tym, że jeśli czegoś nie jest się pewnym, najprościej jest zapytać. I o tym, że nigdy nie jest za późno."
Polecam!



Książka przeczytana do październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki




Za książkę dziękuję


niedziela, 27 listopada 2022

Magdalena Wala "Zanim zapomnę"

 
 
 
Autor: Magdalena Wala
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 29 września 2021
Liczba stron: 384
Seria: Splątane losy  tom 3 


[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Pascal







"Zanim zapomnę" to ostatnia część trylogii 'Splątane losy'. Dodałabym, że głównie wojenne losy... Powieść doskonale domyka historie opisane w poprzednich tomach. Dlatego najlepiej będzie, jeśli zachowacie kolejność podczas czytania.

Majka pojawiła się w Zaborzu już poprzednich częściach cyklu, ale dopiero teraz dowiadujemy się jakie bolesne wydarzenia stały się jej udziałem. Na czas remontu domku po babci dziewczyna mieszka w pensjonacie, gdzie pomaga jako kelnerka. Jednak jej głównym zajęciem jest praca nauczycielki i to właśnie podczas szkolnej wycieczki z klasą siódmą do archiwum w Olsztynie w życiu Majki wiele się zmienia...
 
Udaje jej się otrzymać kserokopie listów znalezionych w zegarze, które po polsku napisała w czasie wojny jedna z rezydentek dworu Walddorf... Ich lektura dostarcza Majce wielu emocji. Tajemnicza B. pisze najczęściej do matki... Choć jak się okazało, nigdy tych listów nie wysłała a zawarte w nich historie są szokujące.

Walddorf stanowi jedną wielką zagadkę, zwłaszcza dla lokalnej ludności. Starsze mieszkanki wręcz ostrzegają, by nie zbliżać się do ruin posiadłości. Dlatego ogromnym zaskoczeniem jest to, że dwór ma nowego właściciela! I jest nim Łukasz - kuzyn Aleksa. Uważa, że pożar nie był przypadkowy a ktoś go wzniecił. Sytuacja komplikuje się gdy robotnicy znajdują ludzkie szczątki! Czy to ktoś związany z dworem? 


Początkowo ten tom był dla mnie trudny, nie mogłam wkręcić się w lekturę. Majka i Łukasz zbliżali się do siebie, ale to było zbyt mało fascynujące, bowiem dziewczyna nie była pewna rodzących się uczuć, z uwagi na to co przeżyła w przeszłości. Dopiero treść kolejnych listów B. sprawiła, że znacząco podniósł mi się poziom adrenaliny... Cóż takiego mogło dziać się we dworze, że określała pobyt tam jako piekło? Jako coś gorszego od więzienia? Że o wielu rzeczach wstydziła się pisać? Jakie było prawdziwe przeznaczenie tego miejsca?
 
Nie zepsuję Wam swoją recenzją samodzielnego odsłaniania tamtej historii. Nie zdradzę nic więcej. Napiszę jedynie, że mocno mną poruszyły opisywane zdarzenia. To było przerażające... Jestem godna podziwu dla B., za siłę, chęć przetrwania i wolę walki...

Kim była tajemnicza B.? Czy Majce i Łukaszowi uda się to ustalić? Czy będą w stanie unieść ciężar prawdy, win i tego, co przyniesie im przeszłość... Jak będzie wyglądała ich przyszłość?

"Zanim zapomnę" najdłużej wciągało mnie w swe tajemnice. Poprzednie części bardziej mi się podobały, jednak ta jest inna. Zupełnie inaczej poprowadzona, znacznie mocniejsza i bardziej brutalna strona fabularna sprawia, że patrzę na nią w odmienny sposób. Choć kiedy przypomnę sobie losy seniorek, które badało młodsze pokolenie w dwóch pierwszych tomach... Przecież wielokrotnie były równie tragiczne i przerażające... Wszak splątane losy miały wszystkie z kobiet, których historie opisała Magdalena Wala. 


Podsumowując - "Zanim zapomnę" to doskonały finał wspaniałej trylogii opartej na współcześnie żyjących potomkach poznających tragiczne losy swoich przodków. Ich wojenne przeżycia wielokrotnie sprawiają, że włosy się jeżą na głowie, tylko od samego czytania o tym... Powieść pokazuje, że przeszłość jest ważna, bo wpływa na to kim jesteśmy. Piękna i poruszająca opowieść o rozstaniach, sterowaniu innymi, graniu na emocjach, walce o życie, rodzinach, które wyrzekły się bliskich oraz innych przerażających zachowaniach esesmanów podczas wojny. Polecam!



"Zanim zapomnę"





Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki





Za książkę dziękuję



sobota, 26 listopada 2022

Magdalena Winnicka "Gehenna. Grzechy krwi"


 
 
Autor: Magdalena Winnicka
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 12 października 2022
Liczba stron: 352
Seria: Grzechy krwi tom 2
polecam czytać tomy tej serii chronologicznie


[materiał reklamowy] barter Wydawnictwo Akurat




Jeśli jesteście wielbicielami twórczości Magdaleny Winnickiej a zwłaszcza obu serii z Tironami to "Gehenna" jest dla Was pozycją obowiązkową!
 
Pamiętacie jak w "Tironie" śledziliśmy rozwijającą się miłość między Jesperem, czyli przysposobionym synem Alicji i Kostandina oraz Amiyi pochodzącej z Indii? Z zapartym tchem czytałam wtedy o jej wyzwoleniu spod władzy rodziny oraz o porwaniu w dniu ślubu. Potem nie mniejszymi emocjami była próba odbicia jej przez Tironów... Dziewczynę udało się uratować, jednak od tamtej chwili, przez 12 lat musiała żyć w ukryciu, co z czasem polubiła. Wraz z córkami była niedostępna dla świata... Wiedziało o nich tylko kilkanaście osób...

...aż do teraz...
Kłótnię Alicji z Kostą przerywa telefon od Jespera, że Ama zniknęła... Powraca koszmar sprzed lat... Wszyscy ludzie zostają postawieni w stan najwyższej gotowości. Ktoś znów uderzył w najczulszy punkt Tironów - rodzinę. 

Ama ma świadomość, że ją porwano i pozbawiono przedmiotów z GPS-em. Szybko okazuje się, że wraz z nią porwano Olafa - najbliższego - poza Jesperem - człowieka, którego jej córeczki wręcz uwielbiają a sprawcą zamieszania jest nie kto inny, jak... Akshay Malang Khan, który postanowił zemścić się na Tironach za zniewagę sprzed lat... I wcale nie zamierza zabić swoich zakładników... Ma bardziej ambitny plan... Jaki? Koniecznie musicie sami się przekonać.

Zastraszona, przerażona i szantażowana Ama wciąż wierzy, że Olaf ją obroni, że się uwolnią i znów ujrzy córki... Tylko czy Olaf będzie myślał o ucieczce, gdy po tamtej stronie muru czeka Jesper a tutaj ma Amiyę dla siebie?? Czy ta dwójka będzie potrafiła sprostać żądaniom porywacza? Czy przeżyją? Jakie niespodzianki na nich czekają?


Ach, cóż to była za historia... Ile ja przeżyłam emocji podczas lektury... Denerwowałam się maksymalnie, chwilami zupełnie nie rozumiejąc zachowania bohaterów... Wydawało mi się, że tak naprawdę to niewiele się dzieje w kwestii odbicia zakładników... Na szczęście skupiłam się na detalach, co sprawiło, że irracjonalne momentami wydarzenia zaczęły układać się w misterną intrygę.

Ama była emocjonalnym wrakiem. Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, więc trudno mi orzec czy miałabym choć ułamek odwagi więcej. Za to Olaf okazał się genialnym człowiekiem. Początkowo nie sposób zrozumieć jego myślenia, dopiero później wiele rzeczy ułożyło się w zgrabną całość i można mu było złożyć gratulacje. Choć przyznaję, że niektóre elementy jego działań były dla mnie tak oczywiste jeśli chodzi o znaczenie...
 
Wydarzenia między Amą i Olafem to istny rollercoaster uczuć, emocji i napięcia. Zaś to co zdarzyło się w drugiej części książki, to totalne zaskoczenie! Niespodzianka jakiej się nie spodziewałam, choć rzucone czasami niedomówienia sugerowały właśnie takie rozwiązanie... Jak potoczyły się losy rodziny Tirona? Jestem zachwycona lekturą! Oczywiście czekam na kolejny tom.

Ogromnym plusem książki jest to, że w wielu momentach nie wiesz czy to fikcja, prawda czy może gra... Co się wydarzyło a co jest tylko pozorowane...? 
A Olaf stał się moim nowym literackim męskim idolem!
 
 
Podsumowując - "Gehenna" to historia trzymająca w napięciu, wielokrotnie się denerwowałam o zdrowie i życie wykreowanych przez Winnicką postaci, którym charakteru i zdolności do pakowania się w kłopoty nie brakuje. Strach nie pozwala im jeść czy spać. Wstyd, kłamstwa i tajemnice przeplatają się z lękiem o bliskich, rozczarowaniem i zazdrością. Lojalność, honor, wolność... To najważniejsze dla bohaterów wartości... Z całego serca polecam!




"Gehenna"



Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki





Za książkę dziękuję




wtorek, 22 listopada 2022

Karolina Wilczyńska "Rozdarty welon"

 
 
Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 7 września 2022
Liczba stron: 336
Seria: Na nową drogę życia  tom 3



[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Filia





Po lekturze "Koronkowej sukni" bardzo szybko zdecydowałam się na poznanie dalszego ciągu historii Tosi Steckiej, właścicielki agencji ślubnej 'Na nową drogę życia'. Czułam się zaintrygowana i spodziewałam się kilku efektów "wow" w tomie wieńczącym trylogię. Czy miałam rację?

 
W agencji ślubnej Tosi pojawia się coraz więcej par, wieści o szybkich terminach roznoszą się po okolicy a reklama na balu andrzejkowym sprawia, że telefon jest gorący od liczby połączeń. Siergiej jest coraz cenniejszym pracownikiem, jednak niespodziewanie życie wplata go w problemy starszej z sióstr - Łucji. A są one poważne, ponieważ kolejne kontrole w jej firmie wykazują nieprawidłowości, traci klientów, grożą jej wysokie kary... Przecież nigdy nie prowadziła kreatywnej księgowości, dbała o każdy dokument... Zatem co się dzieje?? Czy jest szansa na uratowanie firmy i pracowników?
 
Na ślubnym kobiercu zamierzają stanąć Karina i Mateusz. Ona jest asystentką prezesa i choć to praca nie na miarę jej marzeń, musiała ją podjąć po powrocie z Warszawy, by pomóc rodzicom. Jednak codzienną radość z pójścia do pracy odbiera jej zachowanie szefa - jego dwuznaczne teksty, coraz śmielszy dotyk oraz rzucane aluzje... Jak długo dziewczyna wytrzyma tę sytuację?
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności okazują się oświadczyny Mateusza, któremu wyjątkowo spieszy się do ślubu z nią. Chciałby już żyć na własny rachunek... Ale wydało mi się to ogromnie dziwne! Co on ukrywa, myślałam?!

W relację młodych mocno zaangażowała się Beata, przyjaciółka Kariny. Miała jej pomagać w przygotowaniach ślubnych, jednak nikt nie wie, co skrywa... Jakie ma intencje... Jaki plan... W fabule pojawiają się też inne tajemnice - kim jest ojciec pana młodego? Dlaczego na widok rozdartego welonu mdleje matka Kariny?


Karolina Wilczyńska mocno mnie zaskoczyła tym tomem. Kilka tajemnic i intryg oraz dynamiczna akcja spowodowały, że książkę przeczytałam w ekspresowym tempie. Moją uwagę zwrócił wątek Łucji, który próbowałam samodzielnie rozwikłać... Jednak autorka ukryła zbyt wiele, by móc wyprzedzić fakty...
 
Równie ciekawa okazała się tajemnica Beaty, pęd do ślubu Mateusza, dziwne zachowanie matki Kariny, zakochanie Siergieja oraz tajemnica państwa Steckich! Moc emocji i powoli na jaw wychodzące prawdy...


Podsumowując - "Rozdarty welon" to historia o rozkwitającej miłości, problemach zdrowotnych, więzach rodzinnych, demonach przeszłości i ludziach "życzliwych", którzy próbują zniszczyć innych wszelkimi sposobami. Negatywne zjawiska jak zawiść i zemsta, dzielnie walczą z pozytywnymi, których w tej wartko płynącej opowieści jest zdecydowanie więcej - walka o swoje marzenia, o miłość, szczerość, nadzieję. Gorąco polecam!




"Rozdarty welon"




Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki




Za książkę dziękuję




 

poniedziałek, 21 listopada 2022

Wygraj "Tiary z Albanii" Weroniki Umińskiej!

[materiał reklamowy] Wydawnictwo Lucky 

Kochani, zapraszam Was na rozdanie patronackie, które wystartowało dziś na Instagramie :) 
 
Rozdanie znajdziecie pod TYM linkiem
Po prawej widzicie baner, którego należy szukać
 
Do wygrania jest najnowsza powieść Weroniki Umińskiej, wydana przez Wydawnictwo Lucky - "Tiary z Albanii", której patronuję :)
 
Książka posiada dedykację autorki, wpisaną podczas targów książki w Krakowie :) 

Dlaczego właśnie na Instagramie? Bowiem wielu wydawców zwraca uwagę na liczbę obserwatorów, minimum tysiąc lub dwa... A mnie brakuje trzydziestu kilku obserwatorów do magicznego tysiąca :)
 

niedziela, 20 listopada 2022

Karolina Wilczyńska "Koronkowa suknia"

 
 
Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 19 maja 2021
Liczba stron: 328
Seria: Na nową drogę życia  tom 2



[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Filia



 
Romantyczno-obyczajowe oblicze Karoliny Wilczyńskiej poznałam w lutym 2021 roku sięgając po powieść "Pierwsze wesele", rozpoczynającą trylogię 'Na nową drogę życia'. Powiem Wam, że zupełnie się wtedy nie spodziewałam, w jakim kierunku pójdzie fabuła, ale ogromnie mi się spodobało. 
 

W drugim tomie cyklu, czyli "Koronkowej sukni" poznajemy Izę. Dziewczyna ma dwadzieścia jeden lat, studiuje i właśnie zrozumiała czym w praktyce jest abstrakcja - to dwie kreski na teście ciążowym! Dopiero teraz przypomina sobie chwilę zapomnienia w lesie i choć wie, kto jest ojcem dziecka, to zdaje sobie sprawę, że będą problemy... Dlaczego?
Matka Izy - Wanda - domyśliła się odmiennego stanu córki i nalega na ślub z Arturem, dobrze ubranym, przystojnym i bogatym synem znajomych. Zamierza zająć się organizacją ceremonii w jak najszybszym czasie...
 
W tym samym czasie poznajemy Bartka, jego siostrę Julkę i rodziców. To niezbyt bogata rodzina i dlatego chłopak dorabia w pubie. Jego rodzice szybko dostrzegają, że coś jest nie tak, bowiem syn dziwnie się zachowuje. Okazuje się, że dziewczyna z nim zerwała i nawet nie chciała wyjaśnić dlaczego... A on tak ją kocha! Trudno mu pogodzić się z jej decyzją... Postanawia walczyć
 
Zaglądamy również do Tosi Steckiej, która wieczorami nadal wspomina Oskara. Mimo tego, że ją oszukał, nie potrafi zapomnieć... Choć zdaje sobie sprawę, że była naiwna... 
Dokładnie śledzi konkurencję, by przygotować się do prowadzenia swojej wymarzonej firmy, zajmującej się organizacją ślubów i wesel. Zbiera wszystkich potrzebnych partnerów i... nagle pojawia się pierwsza klientka!
Z powodu naglących okoliczności szybkiego terminu poszukuje Wanda. Dzięki podpisanym przez Tosię umowom, jest ona w stanie zagwarantować obsługę w dogodnym czasie. Choć kiedy już pozna pannę młodą okaże się, że nie jest ona szczęśliwa w obliczu organizowanego ślubu...

Jak agencja ślubna 'Na nową drogę życia' poradzi sobie z pierwszym zleceniem? 


Bardzo podobała mi się historia Izy, Bartka i Artura. Karolina Wilczyńska postawiła przed młodymi bohaterami wiele trudnych życiowych wyborów, zmusiła do odpowiedzialności, ale jednocześnie ubarwiła ich perypetie tajemnicami. 
Bo nie zawsze łatwo jest wyznać prawdę... 
Nie zawsze wybór między miłością a komfortem życia jest prosty...
Czy uda się zamienić smutek i obojętność w radość, energię i błysk w oczach?
 
Pojawiają się też tajemnice z przeszłości, które dotyczą poprzedniego pokolenia. Los czasami bywa przewrotny... 
Poza znanymi mi już z pierwszego tomu ciekawymi bohaterami, czyli ojcem Tosi Ryszardem, jego żoną - Hanią, starszą siostrą Tosi - Łucją, pojawiło się kilka nowych. Wcześniej wspomniałam o uczestnikach afery ciążowo-ślubnej, jednak koniecznie muszę napisać Wam o Kamie i Siergieju. Kama pojawiła się na drodze Tosi i pomogła jej w sprawach marketingu, stworzyła stronę internetową oraz poprowadziła media społecznościowe. Jednak czy tylko tyle...?
Zaś Siergiej okazał się być nie tylko świetnym specjalistą od remontu, ale też prawą ręką Tosi. Bardzo go polubiłam i szczerze mówiąc, liczyłam, że coś połączy tych dwoje...


Podsumowując - "Koronkowa suknia" jest świetną, lekką historią, z odrobiną tajemnic, humoru, ale i poważnych życiowych dylematów. Towarzyszymy bohaterom w różnych sytuacjach - podczas rozczarowań, bólu, ulgi, gdy cierpią, ale i mają nadzieję. W chwilach podejmowania trudnych decyzji mających wpływ na resztę ich życia. Gdy walczą o swoją miłość za cenę postawienia się rodzicom, gdyż nie zawsze mają w nich wsparcie. Uwielbiam takie powieści, gorąco polecam!




"Koronkowa suknia"
"Rozdarty welon"




Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki




Za książkę dziękuję



czwartek, 17 listopada 2022

Podsumowanie mojego czytelnictwa - październik 2022


Jak już zapewne zauważyliście, czytanie i pisanie nieco u mnie obniżyło loty w ostatnim czasie. Mam jednak tyle innych zajęć, że nie jestem w stanie tego zmienić... 
W sumie to i tak jest to sukces, tylko z opisywaniem gorzej...
 
A jak Wam minął październik? Tak, wiem już bliżej nam do listopada, ale dopiero teraz publikuję podsumowanie...
 
 
 
Liczba przeczytanych książek10

Liczba przeczytanych stron:  3 348

Co w przeliczeniu na dni daje 108  stron dziennie.
Liczba stron przeczytanych w 2022:  40 403
E-booki / Audiobooki w 2022: 54


W ramach wyzwań:

Abecadło z pieca spadło (nazwiska na W) -5
Pod hasłem - 3
52 książki -10
 
Dla dzieci - 0
E-booki / Audiobooki - 9
Mini Czelendż 7 - okaże się na koniec roku


 

Przeczytałam w tym miesiącu:

"Detektyw i złodziejka" Melisa Bel - feeria barwnych postaci, których postępowanie nie zawsze łatwo przewidzieć. Liczne tajemnice i niespodzianki, rosnące pożądanie i namiętność, niebanalny humor i szczypta ironii. Opancerzony i oschły mężczyzna starający się bronić przed wdziękami zuchwałej dziewczyny - batalie na słowa, dotyk i emocje gwarantowane! 
A na deser sceny mrożące krew w żyłach oraz nieodłączny, drobny choć dostrzegalny zwierzęcy element, jak w każdej powieści autorki. Gorąco polecam!
 
"Moje serce pamięta" Agata Przybyłek - kryminalno-obyczajowa historia będąca odpowiedzią autorki na prośby czytelników, by było bardziej detektywistycznie. Bardzo się cieszę, że Agata Przybyłek posłuchała naszego głosu :) To opowieść o szukaniu prawdy i sprawiedliwości, o krzywdzie nastoletnich dziewczynek, bólu rodzin i strachu, który padł na mieszkańców.  Autorka świetnie pokazała przemianę głównego bohatera, który robił wszystko, by porzucić przypiętą mu łatkę chamskiego i nachalnego lenia, palanta, gbura i bawidamka. Gorąco polecam Wam lekturę!

"Tiary z Albanii" Weronika Umińska - piękna i zagadkowa powieść obyczajowa, kryjąca tajemnice i sprytnie przemycająca informacje historyczne, kulturalne oraz te dotyczące tradycji w Europie. Autorka zabrała mnie w literacką podróż, pełną wątków i tematów, o których nie miałam pojęcia. Książka intryguje, smakuje (na końcu znajdziecie przepisy na potrawy, jakimi raczyli się bohaterowie), wciąga i pozostaje na długo. To historia o skomplikowanych losach ludzi i przedmiotów, którą gorąco Wam polecam! Jestem zauroczona
 
"Manipulacja" Klaudia Muniak - thriller psychologiczny z ogromem emocji. Wraz z bohaterami odczuwamy strach, bezradność, desperację, wstyd czy poczucie winy. Traumy z przeszłości przeplatają się z żalem z powodu cyklicznych poronień. Frustracje, nadzieje, przemoc i alkoholizm. Wdzięczność, tęsknota i choroba psychiczna. Autorka nie szczędzi trudnych tematów, które przecież składają się na nasze życie... Polecam!
 
 
Czekają na opisanie:
"Koronkowa suknia" Karolina Wilczyńska
"Rozdarty welon" Karolina Wilczyńska
"Zatańcz ze mną" Małgorzata Wachowicz
"Wybór matki" Małgorzata Garkowska
"Gehenna. Grzechy krwi" Magdalena Winnicka
"Zanim zapomnę" Magdalena Wala
 

niedziela, 13 listopada 2022

Dorota Gąsiorowska "Opowieść starego lustra"

 
 
 
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Znak literanova
Data wydania: 9 listopada 2022
Liczba stron: 496


[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwo Znak




Czy są tutaj sympatycy książki Lewisa Carrolla "Alicja z Krainy Czarów"? Pewnie Wam się narażę, ale nie lubiłam tej historii. Od zawsze była dla mnie zbyt fantastyczna a postacie, które dziewczynka spotkała w czarodziejskiej krainie mnie przerażały! Tej baśni mówiłam stanowcze nie. 
 
A dlaczego o tym piszę? Otóż wyobraźcie sobie, że sięgając po pierwszą świąteczną powieść Doroty Gąsiorowskiej "Opowieść starego lustra" dostałam nie tylko lustro, ale i ... Alicję! Na szczęście nie ma w niej Królowej Kier czy Kapelusznika.

Alicja jest historykiem sztuki i pochodzi z Kielc. Jednak to krakowski klimat ją zauroczył a praca w sklepiku ze starociami "Faun" u pana Teodora przynosi satysfakcję i radość każdego dnia. Uwielbia swoją pracę, kocha każdy z przedmiotów, a zwłaszcza ich oryginalne historie...

Jednak na drodze codziennych, spokojnych dni z poukładanym planem godzinowym staje Alicji... lustro! Kryształowe cudo w mosiężnej ramie z delikatnymi rzeźbieniami jest prezentem od Teodora, który nieświadomie powoduje złe samopoczucie u dziewczyny (prezent, nie Teodor)...  Lustro przyciąga Alicję a gdy już w niego spojrzy...
...przenosi się na drugą stronę! Nagle pojawia się w dziewiętnastowiecznym dworku, wśród obcych ludzi. Musi stać się doskonałą aktorką i to szybko! Trzeba przecież wcielić się w postać, którą nagle się stała. A jednocześnie myśleć o tym, jak wrócić do domu...

Alicja czuje się jak w Matriksie, zastanawia się czy kilkukrotne podróże w czasie do alternatywnej rzeczywistości są fikcją, prawdą czy może snem? Snem chyba nie, bo przecież znalazła się w krakowskim mieszkanku w sukience z XIX wieku... Sny raczej nie przenoszą przedmiotów...
Dlaczego to właśnie ona przenosi się do dworku rodziny Wilkanowskich? Czy to rodzaj misji? Ma wykonać jakieś zadanie? Wpłynąć na wydarzenia? I kim są mężczyźni, którzy nagle pojawiają się w jej życiu?

By odkryć te tajemnice musicie sięgnąć po "Opowieść starego lustra".


Dorota Gąsiorowska to dla mnie symbol pisarki, która swoimi historiami... czaruje. Piękne i barwne opowieści snuje z taką lekkością, jakby słowa same spływały z końcówki pióra. Plastyczne opisy, ciekawe dialogi, postacie pełne charakteru i uroku - psotne bliźniaczki, tajemnicza Zafira, zadumany i samotny Teodor, szukająca pociechy u guwernantki hrabina i tajemnica lustra oraz pożółkłej koperty...

Z każdym rozdziałem zastanawiałam się jakie prawdy ukrywa autorka w pełnej śniegu opowieści snutej w krakowskich okolicach. Jaką rolę przypisała dwudziestoośmioletniej Alicji w historii na pograniczu jawy i snu, w rzeczywistościach, które dzielą dwie setki lat.

Wspaniale było się zanurzyć w opowieść, która kryje tak wiele tajemnic i zagadek powoli wyłaniających się z mgły niewiedzy. Wielokrotnie nie kryłam zaskoczenia tym, jak potoczyły się poszczególne wątki.


Podsumowując - "Opowieść starego lustra" to przepiękna książka o dwóch epokach, dwóch wymiarach, która na szczęście nie przypomina mi "Alicji z Krainy Czarów". Pełna radości, ale i lęku, zachwytu, ale i niepokoju, szczęścia odnajdywanego w najdrobniejszych przedmiotach i rodzącego się uczucia. To historia o przyjaźni, miłości, rodzinie, marzeniach i o tym, że czasem rodzina to nie więzy krwi. Opowieść pełna magii i ciepła otulającego jak koc w zimowy wieczór. Opowieść pełna dobra, sympatii i dobrych duchów. Kubek gorącej herbaty, lektura tej powieści i już można odczuć klimat sklepiku ze starociami Teodora czy antykwariatu Sary i Franciszka... Polecam!




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki





Za książkę dziękuję 
 
 


piątek, 11 listopada 2022

Weronika Umińska "Tiary z Albanii" - patronat

 


 
Autor: Weronika Umińska
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 19 września 2022
Liczba stron: 272
Cykl: Saga Rzymskich Jubilerów  tom 2 


[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Lucky
 
 
 
 
Weronika Umińska zachwyciła mnie swoim debiutem, czyli "Klejnotem z Bizancjum", który przeniósł mnie do Włoch i na Sycylię wciągając w fascynujący świat jubilerów i tajemnic. Dokładnie rok później trzymam w dłoniach kontynuację - "Tiary z Albanii", której mam zaszczyt patronować. Chyba nie muszę pisać, że nie bez przyczyny...? :)

Ambra Azzurri, najmłodsza w rodzinie rzymskich jubilerów, wygrywa licytację w Nowym Jorku i staje się posiadaczką dwóch wspaniałych, platynowych tiar z diamentami. Wprawdzie firma Azzurrich używa tylko żółtego złota i nie używa diamentów, ale tiary tak zauroczyły dziewczynę, że musiała mieć je dla siebie... Dzięki informacjom Marca - dyrektora działu klejnotów oraz wspomnieniom swojej babci Svevy, Ambrze udaje się dotrzeć do pewnych informacji. Tiary pochodzą prawdopodobnie z Albanii i brakuje im najwyższego, centralnego klejnotu - hełmu Skanderbega - narodowego bohatera Albanii. Wizerunek kozy był klejnotem herbowym Zogów, czyli rodziny królewskiej.
Dlaczego tiary kupione przez młodą jubilerkę nie mają szczytowych klejnotów? I jak to możliwe, że są dodatkowe dwie, poza czterema o których wszyscy wiedzieli?

Ambra wraz z Piotrem i Giorgio (swoim kuzynem) udają się w podróż pełną niespodzianek. Zamierzają odkryć tajemnicę przepięknych tiar oraz ustalić, jaki los spotkał główki kozłów, które powinny je wieńczyć... 

Poprzez Sycylię i Wiedeń podążają do Albanii, bo to właśnie tam prowadzą tropy... Jednak Ambra z niepokojem odkrywa, że mężczyzna z którym wygrała licytację tiar, wciąż pojawia się tam, gdzie ona... Zaczyna ją to niepokoić... Kim on jest? Czemu ją śledzi? A może tak jej się tylko wydaje...?


Wspaniale było powrócić do śledzenia losów rodziny rzymskich jubilerów. Autorka ponownie zauroczyła mnie opisywaną historią. Odwiedziłam nie tylko nieznane mi miejsca, ale również poznałam ich historię. Zwłaszcza opowieść o Albanii, jej władcy Zogu, jego siostrach i podarowanych im tiarach a później wizja współczesna tego kraju zrobiły na mnie wrażenie... 
I jeszcze te chwile grozy w Albanii... Wyborna lektura!
 
Weronika Umińska zafundowała mi również intrygujące śledztwo, rodzinne spotkania, ciekawe opowieści oraz chwile grozy na albańskiej ziemi... Przepiękna powieść! Nie wiem tylko jak to się stało, bo tak szybko się skończyła... Tak, to jedyny minus tej książki, bo miałam ochotę na trzy razy tyle :) Mój apetyt rósł w miarę czytania i uważam, że zdecydowanie wychodzące spod pióra pisarki historie powinny być dłuższe.


Podsumowując - "Tiary z Albanii" to piękna i zagadkowa powieść obyczajowa, kryjąca tajemnice i sprytnie przemycająca informacje historyczne, kulturalne oraz te dotyczące tradycji w Europie. Autorka zabrała mnie w literacką podróż, pełną wątków i tematów, o których nie miałam pojęcia. Książka intryguje, smakuje (na końcu znajdziecie przepisy na potrawy, jakimi raczyli się bohaterowie), wciąga i pozostaje na długo. To historia o skomplikowanych losach ludzi i przedmiotów, którą gorąco Wam polecam! Jestem zauroczona




"Tiary z Albanii"




Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję 
 
 


wtorek, 8 listopada 2022

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Gdzie moje love story"

 
 
 
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Słowne
Data wydania: 12 października 2022
Liczba stron: 288
 
 
[materiał reklamowy] barter Tania Książka
 
 
 
 
 
 
Książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej czytam tak naprawdę "w ciemno". Bez opisu, bez poleceń innych. Nie potrzebuję ich. Wiem, że każdy tytuł po który sięgnę spełni moje oczekiwania. Będzie kryminalnie, mafijnie lub w wydaniu lekkiego obyczajowego klimatu. W zależności od tego, na co mam ochotę.
 
 
ON
Pod pseudonimem Miron Moro kryje się mający trzydzieści pięć lat gwiazdor kina, przez wielu uważany za aroganta. Chciałby wreszcie żyć szczęśliwie i normalnie, jednak ciąży mu prawda o sobie i trauma z przeszłości.  Na planie filmowym dał się poznać jako zmanierowany człowiek, któremu lepiej nie wchodzić w drogę. Ale wtedy w jego przyczepie pojawiła się...

ONA
Nina Brzeska, dwudziestosześcioletnia charakteryzatorka, której praca jest bardzo ceniona w środowisku. Po tym jak przyłapała swojego faceta na zdradzie, zmieniła również pracę a Miron Moro jest jej najnowszym zleceniem. 
Już pierwszego dnia w pracy zrobiła coś, co mu się nie spodobało... Ale serce nie sługa i między nimi zaczyna iskrzyć... Czy dostaną szansę, by być razem? Czy spełni się jej marzenie o love story z happy endem?


Utarczki słowne i ciągłe spieranie się Niny z Mironem nadają niezwykłej lekkości w wątku z uwagi na fakt, iż oboje ukrywają przed sobą trudną przeszłość. Ciążące im tajemnice stoją na przeszkodzie uczuciu, które pojawia się wbrew nim. Wbrew ich umysłom. Sekrety trzymane głęboko w sercach nie są dla nich łatwe, trudno jest im się otworzyć na drugą osobę, zaufać i spojrzeć w przyszłość a nie tylko przeszłość. Ale niestety, ma ona zbyt duży wpływ na teraźniejszość...

Nie udało mi się odkryć co skrywa przed Niną i światem Miron. Przyznaję, że rozwiązanie zagadki mnie zaskoczyło. To dość ciekawy pomysł na sekret. Nie byłaby to dobra historia, gdyby nie znalazły się w niej momenty powodujące, że krew szybciej krążyła, bo nie każda sprawa przebiegała przecież bezproblemowo. Jak w życiu, zawsze coś musi się skomplikować i stanąć na drodze do szczęścia.

Lingas-Łoniewska potrafi z nutką tajemnicy, odrobiną romantyzmu i szczyptą ludzkich dramatów. Pięknie i niebanalnie opisała to, że człowiek dąży do odnalezienia miłości, pragnie być szczęśliwy. Jak potoczyła się historia miłosna bohaterów? A jak toczy się Twoja?

Tu paparazzi, tam czyjaś śmierć, pudelek, człowiek pragnący zemsty, pierwsza miłość, świat filmu - to najbardziej skrótowe zachęcenie Was do lektury tej książki. Idealna na wieczorne odprężenie! Polecam
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki 





 
 

poniedziałek, 7 listopada 2022

25. Międzynarodowe Targi Książki - Kraków 2022 - niedziela

 
Dzień 4 - niedziela - 30.10.2022
 
Tak naprawdę to właśnie niedziela okazała się najluźniejszym dniem targowym a nie jak przypuszczałam czwartek lub piątek. 
 
Planów miałam niewiele, i dobrze, bo wszystkie udało się zrealizować a nawet porozmawiać z kilkoma osobami na spokojnie :)
 
Jedyną książką jaką tego dnia zabrałam ze sobą z domu był "Wroni szept" Zuzy Arczyńskiej, którą wygrałam w konkursie u @monweg i postanowiłam dorobić się dedykacji :)
 
 
 
 
 
Na stoisko Filii zajrzałam, by zamienić kilka słów z Asią Tekieli, której książki nieustająco kocham! Na miejscu czekała na mnie niespodzianka - Ona czyta - tak więc mam na zdjęciu pakiet <3

 
 
 
Brak tłumów pozwolił też w niedzielę na krótkie spotkanie z Asią - @nienaczytana - wreszcie udało się poznać na żywo, bo prób i podejść było wiele... 
 


I na koniec zdjęcie, którego nie zrobiłyśmy z Melisą Bel przez całe targi... Dopiero tuż pod koniec niedzieli nadrobiłyśmy :)


 


To były zupełnie inne targi niż przez wiele dotychczasowych lat... 
Z uwagi na wiek Pati nasz target stoiskowy się zmienił, choć do wszystkich mamy sentyment i wracamy na pogawędki. 
Targi to czas nie tylko tłumu, duchoty, ale i książek czy spotkań. Choć wszyscy biją na alarm z uwagi na bezpieczeństwo - w sumie jest w tym racja. 
Wszystkim z którymi się spotkałam - autorzy, blogerzy, instagramerzy, przedstawiciele wydawnictw z którymi współpracuję oraz czytelnicy - dziękuję Wam za ten czas, za te chwile rozmowy, uśmiechy, szybkie zdjęcia... Nie ze wszystkimi udało się je zrobić, nadrobimy! :)
Dziękuję też tym, którzy gdzieś w przelocie mówili mi, że mnie znają z sieci - bloga czy IG - to bardzo miłe, bo twarzy często nie kojarzymy - dlatego staram się mieć torbę i plakietkę z logo. Ale to ogromna radość, że mnie kojarzycie :) 
Potargowe zmęczenie po pełnych czterech dniach i zmianę czasu trzeba było odespać, ale wspomnienia są i pozostaną.
 
Do zobaczenia za rok!


niedziela, 6 listopada 2022

Były targi, jest i stos! - stosikowo października

 Ostatnie miesiące pokazały, że mając Legimi mogę naprawdę NIE kupować książek. Przybywały tylko te od wydawnictw, księgarni czy autorów. Brawo ja! Da się! :)

Jednak nastał październik i krakowskie targi książki... Nie! Nie jest tak jak myślicie, nie przepuściłam na nich setek monet...  Pisałam o tym wprawdzie w relacjach targowych (przed nami jeszcze niedziela), ale napiszę też tutaj - przez cztery targowe dni kupiłam TYLKO 5 książek :) Fanfary!


Oto i wyrośnięty stos:

Od góry, czyli w kolejności przybywania:
  • "Wroni szept" - wygrana na IG u monweg
  • "Ogród Anastazji" - do recenzji od Wyd. HarperCollins Polska
  • "Piastunka róż" - do recenzji od Wyd. Znak
  • "Wybory serca" - do recenzji od Wyd. Filia
  • "Gdzie moje love story" - do recenzji od Taniej Książki
  • "Gehenna" - do recenzji od Wyd. Muza/Akurat
  • "Będę przy tobie" - do recenzji od Wyd. Videograf
  • "Opowieść starego lustra" - do recenzji od Wyd. Znak
  • "Nieobliczalna" - do recenzji od Wyd. Luna
  • "Szum" - zakup własny
  • "Mursz" - jw.
  • "Utopiec" / "Strzyga" / "Bebok" - jw.
  • "Dziewczyna mojego męża" - do recenzji od Wyd. Luna
  • "Skrawki przeszłości" - jw.
  • "Miłość, kłamstwa i sekrety" - jw.
     

Tradycyjnie pytam co czytaliście? Co przed Wami? Polecacie / odradzacie co i dlaczego? Czekam na Wasze komentarze :)

sobota, 5 listopada 2022

25. Międzynarodowe Targi Książki - Kraków 2022 - sobota

 
 
Dzień 3 - sobota - 29.10.2022
 
Soboty na targach były zawsze najbardziej szalone, tłoczne i duszne... Ten rok jednak mnie zaskoczył - było jeszcze gorzej... Ludzie po pandemicznej przerwie przybyli jeszcze liczniej, wystawcy i autorzy dopisali bardziej i zrobił się z tego istny zatłoczony szał. 
 
Ale że przestałam biegać po halach z ciężkim plecakiem i toną książek to było mi zdecydowanie łatwiej gdziekolwiek się przecisnąć :) Pomogło też to, że w czwartek i piątek nauczyłam się gdzie znajdują się potrzebne mi stoiska oraz które przejścia są mniej zatłoczone. Choć oczywiście idealnie nie było, nie do wszystkich zdążyłam, nie ze wszystkimi się przywitałam, nie z każdym mam zdjęcie...
Jednak te targi - i nawet sobotni tłum - dały mi energię na kolejny rok.

Zobaczcie jak wyglądała moja sobota
 
Podczas tych targów mnóstwo czasu spędziłam na stoisku Melisy Bel i to tam właśnie często Was spotykałam :) 
 

Z Angeliką znamy już wiele lat... Blogerka (Tylko magia słowa) i autorka :)
 
 
 
Punkt obowiązkowy targów - choćby krótka rozmowa z Lilianą Fabisińską :)


 
Na targach w Warszawie spotkałam się z Karoliną Głogowską i obiecałam przybyć po dedykację jak już książka zdąży dotrzeć od Mięty - obietnica dotrzymana :)


 
Uwielbiam książki Ani Bichalskiej! Ale na żywo nie miałam jeszcze przyjemności jej poznać, zatem nadrobione :) Ależ to miła osóbka! Pozostaje lektura najnowszej historii
 
 
 
 
Kolejny punkt obowiązkowy - Krakuska z Krakuską, czyli szybkich słów kilka z Agnieszką Krawczyk :)



W kolejce spotkałam Renatkę - znana na IG jako w_biblioteczce_renaty - kobieta z pozytywnym nastawieniem :)


 
A tu już wulkan pozytywnych fluidów, moc uśmiechów i uścisków czyli Ania Niemczynow <3


 
 
Jeśli Purple Book to kryminalny duet serii Grey Book - Magda Stachula i Natasza Socha wraz z wyjątkowymi dla mnie egzemplarzami :)


Tak, u Weroniki Umińskiej już byłam ze swoim patronackim egzemplarzem, ale w sobotę postanowiłam podpisać dla Was egzemplarz konkursowy! :) Będą chętni?

 
 
 
W biegu złapałam na zdjęciu Małgorzatę Rogalę...



...Agnieszkę Balcerską, czyli bookstagram_na_poleczce_u_agi (IG), znamy się też już od wielu targów :)


...i Krysię Mirek - fotka na wszelki wypadek, gdybym nie zdążyła na oficjalne spotkanie :D



 

Potem były trzy zdjęcia z trzema autorkami Czwartej strony w sali konferencyjnej:

Klaudia Muniak

Asia Szarańska

 

i Karolina Wilczyńska (czekam na książkę z akcją na Malcie :))

 
Zdążyłam do Krysi na fotkę przy oficjalnym stoliku :)


Potem była Oliwia Sobczak i "Szum". Poprzedni tom, czyli "Szelest" bardzo mi się podobał. Zobaczymy czy teraz zaszumi skoro przedtem szeleściło :D


Do Magdy Witkiewicz czaiłam się dłuuuugo i wciąż była mega kolejka... Przybyłam na uściski na koniec :)


Do Mamy nie zdążyłam, kolejka była zabójcza, ale do Córki dotarłam - Zuza Kordel i jej druga książka:



Ewa Przydryga - bardzo miło było poznać autorkę na żywo. Teraz czeka na mnie "Mursz", a wszystko przez świetną "Nienarodzoną" autorki :)



Sobotnie oficjalne ploteczki i zdjęcie z Anią Szczypczyńską :)


Nie znam, nie mam... Tak było jeszcze do soboty, bowiem twórczość Aldony Reich nie jest mi znana, ale przybyła Monika (monweg - a my nie mamy fotki?) i przekonała mnie do "Beboka" i spółki :D


Pora na autorki Wydawnictwa Flow:

Agnieszka Zakrzewska

 

i Małgorzata Garkowska

Pod koniec dnia w moim punkcie bazowym znalazła mnie Agnieszka Lis :)


To jeszcze na zakończenie trochę o książkach, skoro to targi książki :)
Oto książki, które przyniosłam z Targów - 3 do recenzji od Luny, wygrana (Arczyńska) którą wzięłam do zdjęcia omyłkowo, bo podpisałam ją dopiero w niedzielę... oraz 3 zakupione książki Aldony Reich

A to pozycje: poziomo - zabrane z domu do podpisu; pionowe - zakupione, by uzyskać pierwszy raz wpisy od autorek




Bilans zakupów - TYLKO 5 książek :)

Jak widzicie to był mega długi dzień i ile spotkań! A jak minęła Wasza targowa lub nietargowa sobota?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...