czwartek, 31 grudnia 2015

Pierwszy kwartał 2016 w Feerii - zapowiedź


Ostatnio nie miałam przyjemności czytać nic z Feerii (sporo młodzieżówek albo serii), ale na najbliższy kwartał mam już plan. Jedna książka tak mnie urzekła...okładką, opisem...muszę ją mieć! :) Premiera "Trawy bardziej zielonej" już w styczniu :)
A może i Wy zobaczycie coś dla siebie?




PREMIERA: 13.01.2016 

Alexis ucieka w fotografowanie i trzyma się na uboczu, jak niejedna nastolatka. Nie każdy jest urodzoną cheerleaderką. Zresztą jak się żyje z takimi rodzicami, nie ma w tym nic dziwnego. Młodsza siostra Alexis, trzynastoletnia Kasey, też jest specyficzna, z tym swoim zbzikowaniem na punkcie starych lalek. W sumie życie Alexis, choć trochę wyobcowane, nie odbiega od normy. Tak się przynajmniej wydaje… 

Nagle sprawy wymykają się spod kontroli. Staje się jasne, że złowróżbne sygnały to był dopiero przedsmak prawdziwej grozy. Kasey zaczyna się zachowywać jeszcze bardziej niepokojąco niż wcześniej: jej błękitne oczy skrzą czasem zielonym blaskiem, pamięć odmawia jej posłuszeństwa, a słowa… słowa, które wypowiada, są żywcem wyjęte z dawnych epok. Kasey z radosnej kolekcjonerki lalek zmienia się uosobienie zła. Dziwne rzeczy dzieją się też w domu. Drzwi otwierają się i zamykają pchane niewidzialną ręką, woda sama się gotuje, klimatyzacja, choć wyłączona, przepełnia całe wnętrze chłodem. 

Początkowo Alexis bierze te sytuacje za urojenia, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że wszystko dzieje się naprawdę i tylko ona może podjąć walkę z czającym się zagrożeniem i ratować siostrę. Tylko czy zielonooka potworna dziewczynka to wciąż ta sama osoba co wcześniej? 

 
PREMIERA: 13.01.2016 
Sloane i James podjęli próbę ucieczki przed epidemią i programem, ale zagrożenie nie znikło. Bo program nie chce o nich zapomnieć… Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą uważać na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu oraz powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko kuracja – tajemnicza tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę. I istnieje tylko jedna dawka.










PREMIERA: 13.01.2016 
Najnowsza książka fenomenalnego autora sci-fi, którego Player One wkrótce będzie filmowany przez Stevena Spielberga. 

Zack Lightman całe życie miał głowę w chmurach, marząc, by świat trochę bardziej przypominał filmy i gry komputerowe, które pożera. Niechby jakieś fantastyczne, przełomowe zdarzenie roztrzaskało wreszcie monotonię jego bezbarwnej egzystencji i porwało go na szlaki kosmicznej przygody… W końcu co szkodzi sobie trochę pomarzyć. Ale Zack umie odróżnić rzeczywistość od fantazji. Wie, że tu, w realu, nadpobudliwi nastoletni gracze nie dostają misji zbawiania świata. 

Aż pewnego dnia widzi latający spodek. Więcej: ten statek kosmitów jest jakby żywcem wzięty z gry, której oddaje się co wieczór – popularnego symulatora lotów „Armada”. Nie, nie zbzikował. A jego umiejętności – wraz z umiejętnościami milionów podobnych mu graczy na świecie – będą potrzebne, by uratować planetę. Nareszcie jest jego upragniona szansa! Tylko gdzieś w tyle głowy czai się dziwna wątpliwość – podsycana przez pamięć opowieści sci-fi, z którymi wyrastał – czy coś w tym scenariuszu nie wydaje się zanadto… znajome? 

Radosne przetworzenie i inteligentna destrukcja konwencji science-fiction, rozpędzony i zaskakujący thriller, klasyczna opowieść o dojrzewaniu i historia inwazji kosmitów, o jakiej jeszcze nie czytałeś – wszystko w jednej powieści, której nie daje się odłożyć na bok.
 
PREMIERA: 14.01.2016 
Znaleźć miłość w najmniej spodziewanym momencie. Odkryć w sobie pasję i pozwolić, by marzenia stały się rzeczywistością. Odrzucić schematy, w które wtłoczyło nas życie, i wreszcie nabrać wiatru w żagle. Otworzyć się na pojawiające się na naszej drodze możliwości i odnaleźć siebie… 

Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych. 

Trawa bardziej zielona to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas.

 
Tom III

PREMIERA: 11.02.2016 
Jakaś nieziemska energia przenika senną fasadę urokliwego miasteczka Savannah. W gąszczu wijących się starych uliczek kryje się mroczny sekret, ale tylko nieliczni zdają sobie z tego sprawę. Aż za dobrze wie o nim rodzina Mercy Taylor, najpotężniejszych czarownic amerykańskiego Południa. 

Mercy i jej mąż cieszą się na myśl o nieodległych narodzinach, wyczekując momentu, kiedy częścią ich życia stanie się malutka Colin. Jednak po niepokojącej wizycie dawnego wroga Mercy uświadamia sobie, że czarna magia znów jest w grze i ktoś – lub coś – zamierza pozbyć się jej samej oraz jej nienarodzonego jeszcze dziecka. Żeby odkryć prawdę, będzie musiała postawić wszystko na jedną kartę. 

Trzecia i ostatnia książka z serii Wiedźmy z Savannah, w której miłość, zdrada, magia i mrok składają się na niepowtarzalną mieszankę. 


PREMIERA: 17.02.2016 
Tu nie ma złych odpowiedzi! Nie ma ograniczających Cię zasad! W tej książce jesteś cały TY i drugi Ty i… To po prostu Wasza książka :) 

Rozwiń skrzydła, puść wodze fantazji i baw się! 

Oto książka bez reguł, która zapewni świetną zabawę – a także podpowie Ci coś o Tobie i Twoich przyjaciołach. A przede wszystkim pozwoli nietypowo spędzić czas. 

Ciasteczkowe wróżby, gryzmolenie wspólnego portretu, układanie Waszego piosenkowego hymnu – wygłup i relaks, albo jak wolisz: chwila namysłu i okazja do rozmowy – także o sprawach, o których nie wiadomo jak zacząć rozmowę. 

Ale najbardziej to jest po prostu………. (dopisz własne oczekiwanie od tej książki!) 





PREMIERA: 17.02.2016 
Druga część przygód Delli – wampirzycy z charakterem.

Kiedy Della zaczyna sądzić, że jakoś udaje jej się ogarniać swoje życie, zaskakuje ją kolejna przemiana… po której nic już nie będzie takie samo. Również zasady, którymi musi się kierować. 

Odkąd stała się wampirem, w świecie ludzi czuła się jak wyrzutek. Chociaż wydawało jej się, że w końcu odnalazła swoje miejsce w Wodospadach Cienia, teraz jej życie po raz kolejny wywraca się do góry nogami. Zaatakowana przez śmiertelny wirus wampirzyca musi dokonać trudnego wyboru. Czy się odrodzić... To dla niej jedyna szansa na przetrwanie, ma jednak swoją cenę: nieodwołalnie wiąże ją z Chase’em, wysokim, mrocznym i pociągającym wampirem, który potrafi niemal jednocześnie ją rozśmieszyć i doprowadzić do furii. 

Chase zna już zbyt wiele jej tajemnic, a wieczna więź między nimi jest ostatnią rzeczą, której pragnie Della. Co gorsza, nie do końca wie, co ta więź oznacza. Czy pociąg, który czuje do Chase’a, jest prawdziwy? Czy los kryje dla niej coś jeszcze w zanadrzu? I co oznacza to dla Steve’a, tego zmiennokształtnego przystojniaka, którego pocałunki sprawiają, że Delli miękną kolana? 

Teraz serce Delli musi przyjąć jeszcze jeden cios. Podczas pracy nad pewną sprawą odkrywa szokujące fakty o przeszłości swojego ojca, a to sprawia, że zaczyna kwestionować wszystko, co jej zdaniem było prawdą… i własne miejsce w świecie, który tak kocha. 



Tom II 

PREMIERA: 02.03.2015 
Drugi tom popularnej trylogii o zakazanej miłości. 

Od pamiętnych wakacji w Santa Monica upłynęły już dwa lata. Eden i Tyler nie widzieli się przez ten czas, dla dobra rodziny próbując zapomnieć o uczuciu, jakie się między nimi zrodziło. Gdy jednak spotykają się w Nowym Jorku, by spędzić tam wspólnie kolejne lato, nie potrafią udawać. Oddaleni od przyjaciół i rodziców, sami wśród niezliczonych atrakcji Wielkiego Jabłka, zaczynają rozumieć, że ich miłość wykracza poza zwykły wakacyjny flirt. 

Teraz czas na zmierzenie się z rzeczywistością i kilka ważnych postanowień. Jak zareaguje na nie rodzina? Czy związek Eden i Tylera przetrwa katastrofalne skutki ich decyzji?





Tom II 
PREMIERA: 16.03.2016 
Druga część emocjonującej trylogii! 

Czasem zbrodnią jest słuchanie głosu swojego serca...

Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o balach, fajerwerkach i ucztach do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Bo czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie? Jest przecież mistrzynią iluzji jako szpieg na królewskim dworze. Jeśli zostanie nakryta, jej własny kraj ogłosi ją zdrajczynią. Nie może jednak zrezygnować z podjęcia próby zmiany swojego bezwzględnego świata… co doprowadzi ją do szokującego sekretu.

Jak wysoka może być cena niebezpiecznych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy?










Więc na co macie ochotę? :)




SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!




Dziecięce "Połącz kropki" teraz w wersji dla dorosłych! - zapowiedź

Dzieci uwielbiają łamigłówki o czym już nie raz pisałam na blogu a co maluchy udowodniły wielokrotnie w życiu codziennym :) Jednym z rodzajów tego typu ćwiczeń dla umysłu jest łączenie kropek. Moja córa robi to w ekspresowym tempie. I teraz postanowiłam sama zmierzyć się z kropkami... Ale nie w wersji kilkudziesięciu punktów!

Bowiem Wydawnictwo Insignis zadbało o dorosłych, którzy mogą stworzyć Arcydzieła lub Zwierzęta łącząc .... UWAGA!    1000 kropek!

Wchodzicie w to?? Ja już mam ochotę spróbować swoich sił. Kto jeszcze?






Te oryginalne pozycje pojawią się na rynku wydawniczym już 13 stycznia!

Ciekawa jestem ogromnie czy ja - osóbka z niewielkimi pokładami cierpliwości - będzie potrafiła stworzyć te piękne obrazy...
Każdy rysunek ma wymiar 25x35 cm i jest ich dwadzieścia w całym zbiorze. Stworzył je artysta grafik - Thomas Pavitte. Teraz moja kolej...?

środa, 30 grudnia 2015

W jakich wyzwaniach ejotek weźmie udział w 2016 roku?


Rok 2015 powoli odchodzi w zapomnienie... Jednak wraz z każdym kolejnym dniem przybliżającym nas do Nowego Roku, robimy większe lub mniejsze postanowienia. Ja większych planów nie robię, bo lubią mieć to do siebie, że się nie udają...
Jednak w kwestii wyzwań planuję dużo wcześniej i bardzo skrupulatnie, żeby nie wrócić do sytuacji z roku 2013, kiedy miałam ich kilkanaście i istną gonitwę...

Oto moja lista na 2016 rok - może skusicie się na któreś wyzwanie? :)




Pod hasłem - autorskie
Czas trwania: 2013-2016 rok
Cel: Przeczytać w danym miesiącu co najmniej jedną książkę, która pasuje do podanego HASŁA
Szczegóły TUTAJ





Czytelnicze marzenia ejotka - autorskie
Czas trwania: 2013-2016
Cel: Przeczytać wymarzone książki ze swojej biblioteczki, które czekają na to od dawna
Szczegóły TUTAJ
Tam też moje rozliczanie się z wyzwaniem





Mini czelendż 2016 - autorskie
Czas trwania: 2016
Cel: przeczytać 5 książek wybranych w grudniu
Szczegóły TUTAJ









Grunt to okładka
Czas trwania: 2014-2016
Cel: Przeczytać minimum jedną książkę miesięcznie, której motyw okładki pasuje do podanego hasła
Szczegóły TUTAJ








Gra w kolory II - wyzwanie, które rozpoczęło się we wrześniu 2015
Cel: Przeczytać minimum jedną książkę miesięcznie, której główny motyw kolorystyczny okładki odpowiada wytycznym
Czas trwania: IX 2015- XII 2016
Szczegóły: TUTAJ





Cztery pory roku
Czas trwania: 2016
Cel: Przeczytać książki, których okładki kojarzą się z porami roku - rozliczane kwartalnie
Szczegóły TUTAJ






Na tropie Agathy
Czas trwania: 2012 - 2016 rok
Cel: Przeczytać minimum jedną książkę A. Christie na pół roku
Szczegóły TUTAJ





52 książki
Czas trwania: 2016
Cel: przeczytać 52 książki w roku
Szczegóły TUTAJ




A jakie są Wasze plany wyzwaniowe na 2016 rok? Ilu wyzwań się podejmujecie? Chętnie poznam ich nazwy :)
Czy podjęte wyzwania faktycznie pomagają Wam... no właśnie... w czym Wam pomagają?

Dla mnie to czytanie książek, których wciąż przybywa a te kupione wcześniej kurzą się na półkach. Wyzwania to dla mnie konkretne kryteria, które pomagają mi w doborze i mobilizują do sięgania do swoich zbiorów. Zwłaszcza, że nie korzystam z bibliotek... Jedynie książki nowo kupowane i recenzyjne zwiększają liczbę posiadanych i wymagających znalezienia dla nich czasu.

Życzę Wam powodzenia w osiąganiu wyzwaniowych celów!




Wszystkim życzę też udanej zabawy sylwestrowej lub spokojnych chwil w domowym zaciszu (w zależności od potrzeby wybrać właściwą część:) i Szczęśliwego Nowego Roku!!!


P.S. Post z podsumowaniem i nowym hasłem w Pod hasłem pojawi się zapewne jutro wieczorem, ponieważ jestem teraz w miejscu bez internetu...

Agnieszka Lingas-Łoniewska znów w wersji New Adult - "Jesteś moja, dzikusko" - zapowiedź


Agnieszka Lingas-Łoniewska jest nazywana dilerką emocji.
Czytałam niejedną jej książkę i całkowicie się z tym zgadzam!
Po świetnej lekturze "Skazanych na ból" przyszła pora na "Jesteś moja, dzikusko", która swoją premierę będzie miała 3 lutego 2016 roku!
To New Adult, ale nie tylko dla młodego pokolenia.


Udało mi się już książkę przeczytać i .... nic nie zdradzę :D
Moja recenzja już niebawem, w styczniu.


Teraz skusić Was mogę tylko oficjalnym skrótem fabuły:







Anthony Tolland chodzi do ostatniej klasy prywatnego amerykańsko-polskiego liceum, często wpada w złość i za pomocą pięści próbuje rozwiązywać wszelkie problemy. Gdy w jego domu pojawia się rudowłosa Natalia, którą po śmierci przyjaciółki postanawia przygarnąć jego matka, chłopak czuje tylko złość i niechęć. Dziewczyna jest jakby z innego świata i zupełnie nie pasuje do snobistycznego klimatu amerykańskiej szkoły. A tym bardziej nie pasuje do zadziornego i egoistycznego Tony’ego. Jednak nie można walczyć z przeznaczeniem. Wkrótce Antek i Nata właśnie o tym się przekonują.


To kto ma ochotę? :)

wtorek, 29 grudnia 2015

Scott Spencer "Statek z papieru"




Tytuł oryginalny: A ship made of paper
Tłumaczenie: Agata Karolak
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2004
Liczba stron: 384









Scott Spencer dwukrotnie otrzymał nominację do National Book Award, w 2003 roku właśnie za "Statek z papieru". Czy każda książka, którą nominowano lub nagrodzono jest warta uwagi? Niejednokrotnie już przekonałam się, że nie. Jak było tym razem? Czy bardzo symboliczna, ale jednocześnie okropna okładka zostanie przyćmiona treścią? Zapraszam na moje wrażenia.

Głównym bohaterem powieści jest Daniel Emmerson, który mimo tego, że jest zdolnym prawnikiem to musi wraz z rodziną wyjechać do Leyden, swojej rodzinnej miejscowości, położonej sto sześćdziesiąt kilometrów na północ od Nowego Jorku. Podejmując się bowiem obrony czarnego dealera narkotyków nie wiedział, że kiedy przegra sprawę zostanie zrzucony ze schodów i będzie drżał o bezpieczeństwo swojej partnerki i jej córeczki. Teraz prowadzi kancelarię na prowincji, zatrudnia asystentkę i wiedzie z pozoru normalne życie. Odwiedzają go rodzice, którzy zamierzają zmienić testament i swój majątek przepisać na Ośrodek Ptaków Drapieżnych. Czy Daniel ma im to za złe?

Jest jednak pewien impuls, który z każdym dniem coraz bardziej wdziera się w uporządkowane życie prawnika i stawia je do góry nogami niszcząc przy okazji wiele wokoło. Mężczyzna odwożąc do przedszkola Ruby, córeczkę swojej partnerki Kate, spotyka się z Iris, matką Nelsona, który chodzi z Ruby do grupy. Dzieci bardzo się lubią i staje się to powodem coraz częstszych kontaktów Daniela z Iris. Jednak on jest w związku i jest biały a Iris jest mężatką a na dodatek jest czarnoskóra. Jej mąż Hampton jest człowiekiem władczym, lubi stawiać na swoim, nie znosi sprzeciwu czy własnego zdania swojej żony. Z trudem znosi już fakt, że Iris nie mieszka z nim w Nowym Jorku, tylko w Leyden, ponieważ wciąż się uczy i chce tutaj ukończyć cały proces broniąc pracy dyplomowej. Tylko niestety wciąż zmienia jej temat, nie może podjąć wiążącej decyzji o czym chce pisać. Ponadto jest kobietą cichą, uległą i spokojną. Jak to się zatem dzieje, że coraz bardziej ciągnie ją do Daniela? Poszukują chwili, by móc się do siebie zbliżyć. Co wydarzy się pomiędzy nimi? Wszak oboje mają obowiązki, partnerów, dzieci...Jak wygospodarować czas dla siebie...?

Z pomocą przychodzi im październikowa śnieżyca, która "więzi" Daniela i Ruby w domu Iris odcinając jednocześnie od prądu i wody oraz zasypując drogi. Czy będą w stanie się sobie oprzeć? Czy wykorzystają ten czas na  poznanie swoich ciał i sprawdzenie czy dotychczasowe przyciąganie wciąż jest tak silne?

Po przeczytaniu opisu sądziłam, że książka skupi się raczej na przegranej sprawie Daniela w Nowym Jorku a jego wyjazd na prowincję będzie następstwem tego wydarzenia. Jednak jest dokładnie odwrotnie. Uczestniczymy w obecnej codzienności Daniela a jego przeszłość jest jedynie wspomniana.
Książka podejmuje ważne tematy jak kryzys w związku czy małżeństwie, zdrada, romans, uprzedzenia rasowe, trudności z wychowaniem dzieci i utrzymanie ich z dala od spraw dorosłych, małomiasteczkowość czy problem z czarnoskórymi uciekinierami z poprawczaka. Ale lektura nie porwała mnie... Mam wrażenie, że książki z czerwonymi okładkami nie potrafią wejść we właściwą interakcję z moim gustem czytelniczym, choć kolor nie ma tu oczywiście znaczenia, ale nie bez znaczenia pozostają moje obserwacje.

Daniel jest bezpłciowy, nie jest sobą, wciąż udaje kogoś kim nie jest, byle zyskać w oczach innych. Wciąż kłamie w swoich wypowiedziach, by zostać lepiej odebranym, by się przypodobać. Szczególnie jest to widoczne w trakcie rozmów z Iris czy Hamptonem, kiedy bezsensownie im potakuje. Życzy sobie nawet do picia herbatę migdałową, bo taką zauważa na paragonie w domu Iris.
Dopiero teraz mężczyzna zauważa problemy z jakimi zmaga się Kate (nadużywanie alkoholu) a dotychczas było mu to obojętne i nie przeszkadzało mu w codziennym życiu z nią.

Dlaczego uważam, że ta książka jest słaba? Jest po prostu nudna, męcząca i wręcz usypiająca, ponieważ przez kolejne wieczory dosłownie zasypiałam podczas czytania. Nie potrafiłam się wciągnąć w fabułę, wiele fragmentów książki uważam za zbędne i niepotrzebne, sprawiały bowiem, że stron przybywało a kolejne akapity nic nie wnosiły do wydarzeń. Śmiało stwierdzę, że to co autor chciał przekazać mogłabym zmieścić w książce o dwieście stron cieńszej. Sporo jest momentów totalnie bezsensownych, na przykład kiedy Iris mówi o walących się za oknem drzewach a w Danielu potęguje to tylko pragnienie tej kobiety.

Zdarzają się wątki, które autor rozpoczął, ale mam wrażenie, że nie zapomniał dokończyć, bo przecież jeśli w czasie śnieżycy dwunastometrowe drzewo zwaliło się na dom Kate i uszkodziło dach, zerwało rynny, roztrzaskało okna a długa gałąź wdarła się nawet do sypialni wraz z wiatrem i śniegiem to chyba potem bohaterowie powinni się tym zająć a nie przejść do porządku dziennego i zająć swoimi sprawami...?
Dlaczego zatem czytałam do końca? Z trzech powodów, chciałam dowiedzieć się czy Daniel będzie z Iris na przekór wszystkiemu i skoro już się męczyłam to móc napisać o książce słów parę ku przestrodze dla innych oraz by wysłać link do wyzwania Gra w kolory :)

Było też coś co mnie intrygowało... pisane kursywą początki rozdziałów, które sugerowały, że Daniel i Hampton poszukują niejakiej Marie na terenie jednej z posiadłości. Czy Daniel zdradzi swoje uczucia do jego żony? Czy odnajdą Marie? Jak zakończy się ich wspólne przeczesywanie terenu? Nie zdradzę tego, ale to jeden z niewielu momentów, który mnie utwierdzał w przekonaniu, że warto czytać do końca i odkryć jak kończy się ta historia.  Czy wszystko co zdarzyło się w Nowym Jorku, zdarzyło się nie bez przyczyny? Czy tak miało się potoczyć życie Daniela i nie tylko? Jak to jest żyć z kimś kogo się nie kocha albo z kimś skazanym na klęskę? Jak czuje się człowiek, który ma przed sobą kogoś kto ma wszystko i jeszcze nie wie, że lada chwila dużo straci? I chyba dzięki temu uznaję, że książka jest słaba a nie całkowitym gniotem...





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Pod hasłem, 52 książki

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Dzięcięcej literatury pozycji kilka w prześlicznych czerwonych barwach


Dziś będzie hurtowo o książeczkach, które czytałyśmy z Pati w grudniu (choć nie tylko w tym miesiącu, niektóre tytuły znam niemal na pamięć, czy to z tego zestawienia czy nie...:P). Ale tym razem mama sprytnie podsunęła dziecku - kolory :)





Autor: Ludwik Wiszniewski
Tytuł: Jak szara gąska gospodarowała
Ilustracje: Hanna Krajnik
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1986
Liczba stron: 24
Seria: Poczytaj mi, mamo





To mój egzemplarz książeczki, z dzieciństwa. Fruwające kartki posklejane paskami papieru, bo taśmy klejącej w tamtych czasach w domu nie mieliśmy raczej...
Zupełnie zapomniałam o tym, skąd wzięło się powiedzenie, że ktoś się szarogęsi. Tylko nie wiem czy pierwszy był autor, gęś czy wieść gminna.... :) Zabawna, ale i mądra historia o tym, że nie należy rządzić się cudzym mieniem, robić czegoś bez zgody innych oraz

Wśród stadka białych gęsi żyła sobie jedna z szarymi piórkami, która pyszniła się okrutnie. Wciąż tylko się chwaliła, rządziła i uważała, że jej należą się najlepsze kąski. Aż pewnego dnia gospodyni zaniemogła i leżała w łóżku. Obejście nie ogarnięte, więc to szara gąska przepasała się fartuchem i wzięła do roboty... Usiłowała rozpalić ogień, co skończyło się brakiem siennika i mebli oraz rozbitym oknem, zaś spiżarnia opustoszała, bo zapasami gąska nakarmiła zwierzęta. Gospodyni mało nie zemdlała, jak szkody zobaczyła. Choć z drugiej strony to przecież zadbała o obejście, prawda?


# # # # #




Autor: Urszula Kozłowska
Tytuł: Magiczne święta
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 10
Seria: 4 układanki








Co kupić kilkulatkowi, by przybliżyć mu klimat mikołajowo-świąteczny na jego poziomie? Świetnym pomysłem są książeczki w twardej oprawie, gdzie oprócz tekstu i nie niszczących się stron znajdują się puzzle. Powyższa pozycja zawiera pięć rymowanych wierszyków, w każdym jest inny bohater: renifer, bałwan, Mikołaj, aniołek oraz świąteczne prezenty. Każdy z bohaterów - z wyjątkiem prezentów pod choinką - ma na prawej części książeczki składającą się z dziewięciu elementów układankę z rysunkiem tegoż bohatera.

Rymowanki są bardzo przyjemne, szybko wpadają w ucho a moja dwuletnia bratanica, dla której to był prezent była zachwycona. Nie dość, że uwielbia książeczki (ma to mnie, swojej cioci, i swojej kuzynce Pati)  to jeszcze ulubione puzzle w nowych wzorach. Jej mina bezcenna :)


















# # # # #




Autor: Kornel Makuszyński
Tytuł: O wawelskim smoku
Ilustracje: Marian Walentynowicz
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 1983
Liczba stron: 24






Stary, matowy i niemal szary papier, proste ilustracje - taka jest kolejna książeczka z mojego dzieciństwa. Któż nie zna legendy o smoku wawelskim...? No to króciutko: królowi Krakowi tak spodobała się dolina Wisły, że postanowił osiedlić się na wawelskim wzgórzu. Zbudował dwór, miasto się rozrastało, ludziom żyło się dobrze i jedynie przekupki czasem potrafiły zakłócić ciszę swoimi swadami. Dla królewny Wandy piękne buciki robił szewczyk Skuba, którego przygarnęli szewcowie, bo był sierotą. I całe szczęście, bo przecież gdy pojawił się potwór straszliwy ziejący ogniem, ryczący i mający coraz większe wymagania, to właśnie młody, dzielny i odważny szewczyk pozbył się smoka. Nad dobrą koncepcją myślał dwie niedziele, ale że tak wiele sposobów zawiodło, wiedział, że to jest szansa dla miasta. Ciekawa jestem czy wszyscy pamiętacie finał...?

Książeczka ma ciekawą fabułę, z dawką emocji, morałami, oddzieleniem dobra od zła. Ilustracje świetnie oddają treść i jest ich na tyle dużo (do każdego czterowierszu jedna ilustracja), że dziecko nie nudzi się przy kolejnych partiach tekstu, tylko podziwia ich zobrazowanie.





# # # # #






Autor: Maja Popielarska
Tytuł: Mania, mała ogrodniczka
Ilustracje: Kasia Kołodziej
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 34










Mania ma osiem lat. Jej młodszy brat Jaś - cztery. Często dochodzi do sporów czy  zupa ma być z makaronem czy ryżem, ale ogólnie dzieciaki są zgodnym rodzeństwem, zwłaszcza kiedy mama zabiera ich do ulubionej cukierni podczas deszczowej pogody. Na poprawę humoru.
Mania w związku z tym, że ma napisać pracę domową, dotyczącą ciekawego i mało znanego warzywa, odkrywa że rabarbar nie jest owocem, tylko właśnie warzywem. Zresztą wiele ciekawostek znajdziemy w tej książeczce, bowiem rodzice przekazują dzieciom niespodziewaną informację - kupili domek z ogródkiem. Mania ogromnie zapala się do pomysłu zagospodarowania terenu. Emerytowana nauczycielka przyrody - pani Rozalia - wprowadza Manię i jej rodziców w świat ogrodnictwa. Pomaga im rozplanować gdzie lepiej umieścić bazę kosmiczną, gdzie ustawić stół a gdzie umieścić kwiaty i warzywa. Dzięki starszej sąsiadce dziewczynka poznaje zwyczaje pszczół oraz co się kiedy sadzi czy sieje. Założyła też zielnik i każdego dnia odkrywała nowe ciekawostki przyrodnicze.

To bardzo pouczająca książeczka, która zbliża dziecko do otaczającej nas natury. Wyjaśnia, że nie nawet jeśli ktoś nie ma ogrodu to może mieć swój kawałek ogródka na balkonie lub parapecie. Ta pozycja uczy dziecko wielu fajnych i nietypowych a czasem jakże prostych rzeczy z otaczającego nas świata a wszystko to w formie zabawy. Humorystyczna forma, śliczne i barwne ilustracje, marginesy przeznaczone na niebanalne obrazki. Obie z córą świetnie się bawiłyśmy podczas lektury.
























 # # # # #



Autor: Kornel Makuszyński
Tytuł: Przygody Koziołka Matołka
Ilustrator: Marian Walentynowicz
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza G&P
Data wydania: 2012
Liczba stron: 24
Seria: Koziołek Matołek tom 3





Pacanów nie jest dla mnie miastem-widmem, nie jest miejscem tylko z bajki o Koziołku Matołku, bowiem mój rodzinny dom leży zaledwie 15 kilometrów od Pacanowa. Wielokrotnie miałam okazję spacerować po tamtejszym ryneczku i podziwiać liczne, usytuowane tam w różnych miejscach, koziołki. Również moja trasa na studia do Kielc przebiegała przez Pacanów. Półtora roku temu byliśmy też rodzinnie w Europejskim Centrum Bajki, ale szczerze mówiąc było nudno...



Moja córa jakoś nie czuje klimatu Koziołka, to chyba natłok propozycji dla dzieci powoduje, że woli inne książeczki, w jakiś sposób ciekawsze. Może jeszcze przyjdzie na nie czas... Jednak w małych fragmentach przygody dzielnego parzystokopytnego stworzenia wywołują uśmiech na jej buzi.

A co tym razem wymyślił Koziołek? Jakie przeżył przygody w drodze do Pacanowa? Tym razem nasz bohater został żołnierzem, choć dość dziwnie wyglądał bez brody... Walczył z rakiem na ogonie, udał się na wycieczkę do ZOO, był w Neapolu i na Capri, został wzięty za morskiego potwora, ale w rezultacie powrócił do ojczyzny a nawet odnalazł upragniony Pacanów... Tylko czy tak naprawdę go to uszczęśliwiło??



Książeczki o przygodach koziołka wydane w ostatnim czasie znacznie poprawiły się pod względem technicznym - są wydane na lepszym papierze, mają barwniejsze ilustracje - czy to bardziej zachęci maluchy do poznania bajek z dzieciństwa ich rodziców?






Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczek


Książeczki przeczytane w ramach wyzwań: Gra w kolory II (wszystkie), Grunt to okładka (dwie ostatnie), 52 książki


niedziela, 27 grudnia 2015

Ważne informacje o wyzwaniach czytelniczych i nie tylko - Pod hasłem, Mini czelendż i inne...

Nie lubię robić masy postów informacyjnych, w którym będzie po jednej informacji... Robią tylko sztuczny tłok... Dlatego dziś będzie hurtownia wiadomości wszelakich, zaproszeń, informacji o wyzwaniach i nie tylko...Chętnie poznam Wasze zdanie, przeczytam uwagi, chęci zgłoszenia oraz ewentualne pomysły na przyszłość.


Pod hasłem
W ankiecie, która przez bardzo długi czas była dostępna w lewym pasku bloga zdecydowaliście, że chcecie 4 edycji wyzwania! :) Dziękuję, bo to oznacza że lubicie moje pokręcone pomysły :) Zapraszam zatem już 1 stycznia na hasło w nowej edycji, która różnić się będzie jedynie rokiem 2016 na banerze - za przerobienie dziękuję Gosi B. :)
Efekt głosowania widać na poniższym zrzucie ekranu (69 głosów?? Wow!):





Mini czelendż 2016
Mój najnowszy pomysł wyzwaniowy, który zakłada przeczytanie jedynie 5 książek według podanych kategorii w 2016 roku. Tytuły wybieracie sami. Zapisy trwają jeszcze do 31 grudnia a wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ
Łącznie ze mną jest nas już 21 :) Zachęcam do zgłoszenia się






Cztery pory roku

Nowe wyzwanie w Nowym Roku proponuje również moja bratnia dusza - magdalenardo. Może macie ochotę czytać według pór roku? Zapowiedź wraz ze szczegółami znajduje się TUTAJ 
Zgłoszenia i zakładka wyzwania TUTAJ





Trwa pierwszy (będą kolejne, jeśli będą chętni do pierwszego) konkurs współtworzony z Wydawnictwem Adamada
Są 3 nagrody - zatem wygrywają 3 osoby. Zachęcam do udziału a wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ. Czekam na Was do 3 stycznia





Jeśli czytacie książki w oryginale albo nie czytacie ale jesteście w stanie to zrobić to blogosfera w osobie Pani_Wu oferuje wyzwanie. TUTAJ znajdziecie szczegóły


sobota, 26 grudnia 2015

Anna Obiols "Maja i jej świat. Ciekawość"



Tytuł oryginalny: Maria learns...
Tłumaczenie: Zofia Beszczyńska
Ilustrator: Subi/Joan Subirana
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2015
Liczba stron: 36
Seria: Maja i jej świat
Wiek odbiorcy: 5+
Oprawa: twarda




Moja córa już od najmłodszych lat ma styczność z dziećmi, które mają inny kolor skóry. W poprzednim przedszkolu miała okazję chodzić do grupy z Wietnamką a teraz ma w przedszkolu chłopca z korzeniami afrykańskimi. Dzięki temu, od wczesnych lat, kiedy dziecko najwięcej się uczy i zaczyna rozumieć otaczający świat, ma możliwość poznać, że jesteśmy różni, ale mimo języka którym mówimy czy koloru skóry jesteśmy tak samo ludźmi.

W czwartej już książeczce z serii o rezolutnej Mai poznajemy Findę, nową szkolną koleżankę, która pochodzi z Afryki. Ma czarną skórę, mówi w innym języku, nosi śliczne warkoczyki, kolorowe sukienki a na dźwięk bębnów zaczyna się rytmicznie poruszać. Nawet Maja tak nie potrafi. Jednak mimo wszystko dziewczynki potrafią się jakoś porozumiewać, poznają obyczaje, potrawy, gry i wszystko co jest charakterystyczne dla kraju, który jest im nieznany a który tak doskonale zna przyjaciółka. By zgłębić swoją wiedzę Maja udaje się nawet do biblioteki! A potem jej świat zaczyna śpiewać, trąbić i staje się zielony, we wszystkich możliwych odcieniach tego koloru. Jak zakończy się przyjaźń Findy i Mai? Czego nauczą się dziewczynki?



Po raz ostatni zachęcam Was do sięgnięcia po serię o Mai. Nie ma już więcej części, o których mogłabym Wam opowiedzieć. Jednak myślę, że te cztery wystarczą, by skusić Was mądrą i zaskakującą chwilami fabułą, w której nie brak ciekawostek i humoru. Tym razem na ilustracjach - oprócz czerni - króluje zieleń, która jakże mi przypomina, że do wiosny coraz bliżej.... :)  Zanim jednak pożegnam - oczywiście tylko recenzyjnie, bo w sięgać po książeczki wraz z córą będziemy wielokrotnie - Maję, koniecznie muszę jeszcze napisać Wam o ćwiczeniach. W tej pozycji głównym tematem była ciekawość z jaką przyjaciółki wzajemnie poznawały swoje kraje i dlatego część ćwiczeniowa jest właśnie temu poświęcona. Choć między wierszami zaakcentowano również tolerancję. Najpierw wykonamy grę, w którą gra się w Afryce, później poszukamy w bibliotece (lub domowej biblioteczce) pozycji książkowych, dzięki którym możemy poszerzyć swoją wiedzę o tym kontynencie a na koniec czeka na nas wykonanie masek. Zabawa na kilka dni!

Nie zapominajmy też o sentencjach i "Przewodniku dla rodziców", który tym razem traktuje o ciekawości, którą zaspokajamy nauką a ta z kolei wiąże się z inteligencją, wiedzą, doświadczeniem oraz motywacją.

Mam nadzieję, że macie już motywację, by sięgnąć po serię "Maja i jej świat"? :)



Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książeczki
dziękuję Pani Ewie

piątek, 25 grudnia 2015

Anna Obiols "Maja i jej świat. Uczucia"



Tytuł oryginalny: Maria Feels...
Tłumaczenie: Zofia Beszczyńska
Ilustrator: Subi/Joan Subirana
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2015
Liczba stron: 36
Seria: Maja i jej świat
Wiek odbiorcy: 5+
Oprawa: twarda







Nie tylko dzieci, ale i dorośli odczuwają emocje. Czasami objawiają się one jako ból brzucha, jednak często są to po prostu nerwy... Tak też czuła się Maja, siedmiolatka, która uwielbia poznawać świat i z którą odkrywamy różne sfery życia.
Tym razem dziewczynka odczuwa podekscytowanie, zdenerwowanie, ale i szczęście ponieważ wyrusza na wycieczkę. Pamiętacie swoje emocje, które towarzyszą takim chwilom?

Maja już z daleka widzi żółte pole i rusza biegiem, by przekonać się co tak pięknie wygląda... to słoneczniki! Maja sprawdza czy pachną... Moja córa też:


W stan euforii wprowadził Maję to słonecznikowy dywan, było tak pięknie, że dziewczynka zapomniała o całym świecie i biegała, fikała, bawiła się..., by potem odpocząć i zaznać spokoju pod drzewem, gdzie zregenerowała siły w ciepłych promieniach słońca.

Kolejnym etapem wycieczki był las. I tu dochodzimy do ważnej nauki, która płynie do dziecka wraz z kolejnymi zdaniami: nie należy oddalać się od rodziców, zwłaszcza w miejscu, którego nie znamy, bowiem łatwo jest się zgubić. Maja przeżyła chwile grozy, gdy odkryła że rodziców nie ma w pobliżu i dopiero taką rozszlochaną i roztrzęsioną udało im się znaleźć. Jakie jeszcze przygody przeżyła dziewczynka na wycieczce? Co czuła zanim zmęczona i głodna dotarła do domu?

Maja w kolejnym tomie swoich przygód opisuje nie tylko piękno krajobrazu, ale również uzmysławia uczucia i emocje jak nam towarzyszą podczas jednodniowej wycieczki. I to nie tylko w sensie fizycznym, czyli głód, pragnienie, ciepło czy zmęczenie, ale i te bardziej górnolotne. Siedmiolatka próbuje też wpoić dzieciom-czytelnikom, jak ważna jest dyscyplina podczas takiej wyprawy, i nie tylko. Rodziców czy opiekunów trzeba słuchać i nie oddalać się, ponieważ wystarczą sekundy, by stracić się wzajemnie z oczu. Strach jaki wtedy odczuje kilkulatek jest ogromny.

Kiedy już zapoznamy się z opowieścią o uczuciach przychodzi pora na ćwiczenia. Sprawdzimy co zapamiętaliśmy z lektury i jakie wywarła na nas wrażenie. Najpierw czeka nas malowanie podczas słuchania muzyki, później poćwiczymy zmysł dotyku, by na końcu rozpoznać emocje i uczucia na dziewięciu twarzach Mai. Na koniec przyszła pora na teoretyczną stronę emocji i uczuć, czyli "Przewodnik dla rodziców" oraz sentencje dotyczące strachu, zaufania, miłości, szczęścia i radości.

Kolejny już raz mogłam podziwiać nie tylko mądrą treść z przesłaniem, ale również wyśmienite ilustracje, które utrzymane w barwach czarno-żółtych na beżowym tle wyglądają olśniewająco... Aż nie chce się odrywać palców, rąk a nawet nosów od kartek... :)






Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki



Za możliwość przeczytania książeczki
dziękuję Pani Ewie

czwartek, 24 grudnia 2015

Poszukiwanie świątecznych akcentów w centrum Krakowa oraz życzeń moc




Śniegu brak.

Mrozu brak.
W związku ze świętami wyjazdowymi przygotowań brak. A co za tym idzie smaków, zapachów itp....

Dlatego korzystając z chwili i okazji wybrałam się na spacer po centrum Krakowa, bo poszukać świątecznych akcentów, które uzmysłowią mi, że jednak lada chwila Wigilia... A to było we wtorek...

Przed Urzędem Miasta - Pl. Wszystkich Świętych

Wystawa sklepowa - ul. Grodzka


wystawa sklepowa - ul. Grodzka


Mariacki z uśpionymi jeszcze kramami Jarmarku

Choinka na Rynku Głównym

wystawa sklepowa - ul. Floriańska

dekoracje świąteczne?? - ul. Floriańska

Choinka przed Galerią Krakowską
A ta już wewnątrz...





Ze szczerego serca w ten piękny czas,
gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas,
życzę miłości, bez trosk i złości, pokoju na świecie
i wszystkiego czego tylko zapragniecie,
niech Wam się spełni, i radości doda i niech będzie biało,
żeby się szczęście zawsze do nas uśmiechało! 

Wesołych Świąt!





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...