Czyż już w tym krótkim fragmencie życiorysu pisarki nie
zauważamy podobieństwa do historii życia głównej bohaterki jej książek – Ani
Shirley?
„Ania z Zielonego Wzgórza” to pierwsza książka z cyklu
przygód rudowłosej dziewczynki.
Historia jedenastoletniej sieroty rozpoczyna się w momencie,
kiedy przybywa do Avonlea, do domu Maryli i Mateusza Cuthbertów. Chcieli
przygarnąć chłopca, który pomógł by im w gospodarstwie „na stare lata”, lecz zrządzeniem
losu otrzymali dziewczynkę z fantazją i niebywałymi pomysłami. Początki
wspólnego życia były trudne dla całej trójki, zwłaszcza surowość Maryli wobec
rozgadanej dziewczynki, ale z czasem Ania chętnie słuchała rad opiekującego się
nią rodzeństwa a starsi ludzie mieli w szalonej dziewczynie oparcie.
W Avonlea Ania znalazła prawdziwą przyjaźń i miłość w osobach
Diany i Gilberta. To tutaj rozwijała swoje uwielbienie do literatury oraz
talent pisarski. Jej nieprawdopodobne pomysły i przygody zapamiętam na długo:
udawała martwą w przeciekającej łódce, przefarbowała włosy na zielono, spiła
Dianę winem. To niesamowita książka, pełna marzeń, humoru i świetnego stylu
pisarki.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Trójka e-pik
(październik), Z literą w tle, 52 książki
A ja teraz czytam Anię ze Złotego Brzegu, gdyż tej i jeszcze Ani z Szumiących Topoli nie miałam w swoim wydaniu a mam trzy tomy po dwie książki w każdym.)
OdpowiedzUsuńNie powiem, że pamiętam co było w tych tomach... Ale podobała mi się cała seria.
UsuńA w tym momencie mogłam przeczytać tylko pierwszy tom, bo kolekcja jest u rodziców...
A ja nie jestem fanką tej książki.. Nie podchodzi mi.. Przeczytałam raz i to tylko tę pierwszą część, bo trzeba było w szkole.. Później miałam jeszcze kilka podejść, ale kiepsko się one kończyły.. Także książka nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki.. Wiesz że można dodawać komentarze tylko do aktualnie najnowszej notki.. Próbowałam do poprzednich i czeka na autoryzację :P
Widać Madzie nie lubią się z Aniami :P
UsuńA tak na serio to nie każdy musi Anię lubić.
A za beczkę dziękuję - zmieniłam już w ustawieniach i nie ma autoryzacji.
Ogólnie to to Anie lubię.. nawet z jedną regularnie na psie spacery chodzimy :) tylko z tą konkretną nasza znajomość jakoś się nie układa..
Usuńbywa :)
UsuńUwielbiam Ani losy, mamy wszystkie części na płytach, książkę mam tylko pierwszą część... niezmiennie zalewam się łzami, gdy Mateusz umiera... zaraziłam moją Groszek miłością do Ani, z czego jestem niebywale dumna!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie asymaka.blog.interia.pl
ja też mimo że znam historię i zakończenie to i tak wzruszam się i śmieję niezmiennie :)
UsuńNa półce mam ładne wydania w twardych okładkach sprzed lat - jak byłam dzieckiem, naciągnęłam mamę na całą kolekcję, była to moja ukochana seria :D
OdpowiedzUsuńJa mam takie samo.To było pod każdym względem świetne wydanie. )
Usuńzazdroszczę Wam takiego wydania... ja mam u rodziców, ale w miękkiej oprawie
Usuń