wtorek, 30 maja 2017
Krystyna Mirek "Miłość z jasnego nieba"
Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014
Liczba stron: 264
Twórczość Krystyny Mirek doskonale znam, cenię i sięgam po każdą wychodzącą na rynku powieść. Jednak przyznawałam wiele razy, że nie przeczytałam jeszcze wszystkich wcześniej wydanych książek pióra podkrakowskiej pisarki. W ramach naprawienia tych niedociągnięć przeczytałam właśnie "Miłość z jasnego nieba". Jak odebrałam opowieść o dwojgu młodych ludzi, których nie powinno łączyć z pozoru nic poza pracą?
Zapraszam Was do Krakowa, gdzie swoją firmę informatyczną prowadzi Daniel. Ma kochających rodziców, choć może nieco zbyt opiekuńczych oraz przyjemne wspomnienia z dzieciństwa. W jego mieszkaniu w kamienicy przy rynku żadna kobieta nie zagrzewa zbyt długo miejsca a na pocieszenie pozostają jej bursztyny. Dla Daniela priorytetem jest praca a kobiety...? Jakoś żadna nie urzekła go na tyle, by chciał codziennie budzić się obok albo przedstawić rodzicom. Cały wolny czas poświęca kolejnym kontraktom oraz przyjacielowi a zarazem współpracownikowi - Mateuszowi.
Wszystko zmieni się - o czym nasz bohater jeszcze nie wie - z chwilą, gdy koła samolotu z Monachium dotkną płyty lotniska w Balicach. Z ogromnym bagażem życiowym - i nie tylko - wysiądzie z niego Angelika Niemirska, która została oddelegowana do podpisania ważnego dla swojej firmy kontraktu. Jeśli to zadanie nie zostanie wykonane zostanie zwolniona... Tylko jak to zrobić skoro umowa jest bardzo niekorzystna dla polskiej firmy? Dziewczyna musi stawić czoło ogromnie trudnym zadaniom w Krakowie. Wszelkimi dostępnymi sposobami będzie próbowała zdobyć upragniony podpis na swojej wersji umowy jednocześnie walcząc z ogarniającą paniką i wzruszeniem na myśl o przeszłości. Jej dzieciństwo nie było cukierkowe. Właściwie to uciekła do Niemiec zostawiając matkę i rodzeństwo na dwanaście lat bez jakiegokolwiek kontaktu. Dlaczego? Co sprawiło, że podjęła taką decyzję? Kiedy dotarłam do fragmentów o życiu Angeliki sprzed wyjazdu do Niemiec zrozumiałam, dlaczego unika kontaktu z mężczyznami. Pomyślałam również, że to chyba historia kogoś innego a nie pewnej siebie kobiety z początku tej powieści!
Zarówno Angelika, jak i Daniel pragnie podpisać ważną dla swojego dalszego życia umowę. Żadne nie chce się ugiąć. Żadne nie przyjmuje do wiadomości porażki. Każde z nich zamierza walczyć za wszelką cenę, by pokonać przeciwnika i uważa, że poradzi sobie bez trudu. Podobnie jak z uporządkowaniem życia prywatnego... Jaki będzie finał ich historii? Jak zakończy się sprawa umowy? Nic nie powiem :) Zachęcam jedynie do poznania tej niebanalnej powieści o miłości, która potrafi spaść na ludzi w najmniej spodziewanym momencie jak tytułowy grom z jasnego nieba. Czy Walentynki okażą się idealnym momentem na miłość czy na podpisanie umowy? Czy los, który odebrał Angelice tak wiele teraz będzie próbował to naprawić?
Dwie jakże różne osoby, odmiennie wychowane, oczekujące czegoś innego od życia w stworzonym przez siebie pancerzu. Z pozoru nie powinno ich połączyć nic prócz tej nieszczęsnej umowy, ale... Przecież w życiu wszystko jest możliwe... Co przekaże żonie tajemniczy pan z dziurą wyciętą w gazecie? Czy Daniel znów pomniejszy kolekcję atłasowych pudełeczek znajdujących się w szufladzie? A może to Angelika uświadomi sobie miłość ma ogromną siłę, ale wymaga też zaufania? Czy zdobędzie się na milowy krok w odbudowaniu relacji z rodziną?
Ta powieść to jednak nie tylko umowa dzieląca głównych bohaterów czy uczucie rodzące się między nimi. Bardzo ważnym tematem, który poruszyła autorka jest tajemnica Mateusza wobec Daniela. Niby przyjaciele mówią sobie wszystko i spieszą z pomocą, jednak nie zawsze to co mówią okazuje się być prawdą... Co zrobi Daniel, gdy ją odkryje? Po której stronie stanie? Ogromnie kibicowałam tej sprawie!
"Miłość z jasnego nieba" to piękna, choć prosta historia o najważniejszym uczuciu w życiu człowieka. Uświadamia, że potrafi przybyć nagle i znikąd a nasze serca zabiją w innym rytmie burząc nasze dotychczasowe życie. Miłość potrafi pokonać wszystko, nawet groźbę utraty pracy czy znacznych dochodów. Jest w stanie zburzyć mur, którym oddzielamy się od porzuconej kiedyś przeszłości, tak bez słowa, bez wyjaśnienia... Może i nie będzie łatwo odbudować na nowo te relacje, ale warto podjąć walkę.
Lekko napisana historia o trudnych sprawach, które od pierwszych stron nie pozwalają na chwilę wytchnienia. Zostałam wręcz pochłonięta przez opisane tutaj losy Angeliki i Daniela. Niby banalnie, ale z dreszczykiem emocji, zaciskaniem kciuków i łzami wzruszenia, co spowodowało, że spędziłam z książką bardzo przyjemny czas. Owszem, najnowsze powieści autorki są lepsze, dojrzalsze literacko, ale "Miłość z jasnego nieba" w niczym nie jest gorsza - zawiera ogrom prawd i mądrości o zwyczajnym życiu, w którym wytyczanie ścieżek musimy nadzorować samodzielnie... A wszystko to w moim pięknym Krakowie... :)
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze czytało mi się te książkę :)
OdpowiedzUsuńMiło wspominam lekturę :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się (:
OdpowiedzUsuńJa nie będę tego czytać, bo nie lubię książek z polskimi realiami. O niee.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! i zapraszam
http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/06/bez-ciebie-recenzja.html