czwartek, 7 stycznia 2016

Agnieszka Wojdowicz "Niepokorne. Eliza"




Autor: Agnieszka Wojdowicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: czerwiec 2014
Liczba stron: 430
Seria: Niepokorne tom 1










Magiczna okładka i zapowiadana ciekawa zawartość o trzech niepokornych młodych kobietach - to właśnie tym skusiła mnie książka, bowiem wcale jej w planach czytelniczych roku 2014 nie miałam (wtedy była premiera). Dodatkowym atutem była fabuła osadzona w XIX-wiecznym Krakowie. Czy spodobały mi się bohaterki i spacery wraz z nimi po uliczkach mojego miasta?

Powieść rozpoczyna się prologiem, który przenosi nas do roku 1846 i opowiada o dwóch młodych kobietach, które dla właściwych bohaterek będą babciami. Elżbieta Pohorecka wraz z mężem i synem oraz służbą mieszka we dworze, jednak czasy nie sprzyjają miłemu i przyjemnemu życiu w spokoju i miłości z niedawno poślubionym mężem. Bowiem na dwór napadają chłopi i wojska austriackie... plądrują, palą i zabijają. Elżbiecie wraz z synkiem i służącą Nastką udaje się wprawdzie uciec, jednak zadra w sercu zostanie na długo.
Sara Bach jest córką krawca, Żydówką. Od najmłodszych lat uwielbiała czytać i rysować wykorzystując na przykład plener nad rzeką - malowała. Nie zwracała uwagi na swatki, bowiem jej światem był papier i inkaust a później spotkania z młodym antykwariuszem Jonathanem. Jak bardzo życie Elżbiety i Sary wpłynie na ich wnuczki? Czym będą te wydarzenia w stosunku do tych pół wieku później?

1895
Eliza Pohorecka wraz z matką, babką i siostrą Julką mieszka na terenie Królestwa Kongresowego, w Otwocku. Teraz wraz z babcią Elżbietą udaje się pociągiem do Krakowa, bowiem zamierza studiować farmację na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uwielbia się uczyć, ma wysokie ambicje - ukończyła siedmioletnie gimnazjum rządowe, ma uprawnienia nauczycielskie, prowadziła też z mamą pensjonat i praktykowała w aptece. W chwili obecnej musi się jednak zmierzyć z niechęcią, jaką wykładowcy darzą żeńską część studiujących. Niejednokrotnie przecież dziewczęta nie dostają nawet możliwości uczestniczenia w zajęciach.
Ale Eliza nie może oddać się w spokoju studiowaniu, nauce i wyjściom na miasto ze znajomymi, bowiem cieniem rzucają się na jej życie wydarzenia, które miały miejsce w pociągu... Dziewczyna była bowiem jedynym świadkiem morderstwa. Tylko ona widziała sprawcę i teraz jej życie jest zagrożone... Jest zastraszana, skradziono jej torebkę, włamano się do mieszkania... Trwa poważne śledztwo w tej sprawie, które prowadzi austriacki żandarm - pułkownik Anton Wiebracht. Czy uparta i odważna Eliza pozwoli o siebie zadbać? Czy posłucha głosu serca, sumienia czy prześladowców? Jak zakończy się ta sprawa? Co będzie musiała przejść ta dziewczyna, by jej codzienność mogła przypominać normalną? Czy nawet w najtrudniejszych chwilach będzie umiała - jak jej babka - zachować zimną krew? Jak poradzi sobie z trudną przeszłością swojej rodziny i zarazem piętnem ciążącym nad jej uczuciami, które według wszelkich zasad źle ulokowała?

W trudnych chwilach Elizie pomaga przyjaciółka - Klara Stojnowska, która nosząc krótkie fryzury, reformowalne suknie i paląc cygaretki manifestowała swój stosunek do panujących zasad. Ostro sprzeciwiała się ojcu, znanemu krakowskiemu profesorowi, kiedy twierdziła, że kobiety powinny mieć dostęp do nauki a nie tylko pięknie wyglądać, szlifować języki obce, rodzić dzieci i zajmować się domem, będąc równocześnie całkowicie zależną finansowo od męża.
Odmawiała zamążpójścia i była bardzo stanowcza w swych konserwatywnych poglądach. Działała jako emancypantka, publikowała artykuły pod pseudonimem, studiowała w Baraneum (gdzie poznała Judytę) i wciąż pomagała innym. Mimo, że ją i Elizę wiele dzieliło to jednak dogadywały się świetnie i wspierały w trudnych chwilach.
Postać Klary nie została tutaj opisana z właściwą sobie starannością, jednak jej osobie autorka poświęciła kolejny tom serii. Liczę więc na więcej rewolucyjnych i przewrotowych wydarzeń z jej udziałem.

Przyjaciółką Klary jest również Judyta Schraiber, Żydówka zakochana w malarzu - Szymonie Hellerze. Pod przykrywką wypraw na przykład do modystki, spotykała się z kochankiem w jego atelier a co za tym idzie kłamała i balansowała między byciem przykładną córką a niezależną i pewną siebie kochanką. Nie lubiła wizyt swatki - pani Lustman, ponieważ nie chciała wyjść za byle kogo, mimo że miała już dwadzieścia lat.
Sprawy miłosne jednak nie do końca ułożyły się po jej myśli i po ostrej przeprawie z rodzicami musiała przewartościować swoje życie, wciąż marząc o kursie malarstwa. Lubiła odwiedzać różne krakowskie kościoły, by podziwiać ich polichromię. Czy spełni swe marzenia i będzie się zajmowała malarstwem na takim poziomie, by móc z tego żyć? Jak będzie przeżywała kolejne przypadkowe spotkania z Hellerem? Czy jej ideały o prawdziwej miłości i sztuce jako sposobie na codzienność, nie tylko pasję będą miały szansę się ziścić? Jak bardzo jej przeszłość zaciąży nad przyszłością i czy pogodzi się z rodziną?


Tak, tak i jeszcze raz tak - taka jest moja odpowiedź jeśli ktoś zapyta czy polecam trylogię "Niepokorne". Mimo, że poznałam dopiero pierwszy jej tom uważam, że to piękna historia o trzech wyjątkowych i niepokornych kobietach, które próbują odnaleźć się w młodopolskim Krakowie. Które mimo narzuconych przez otoczenie oraz rodziców surowych zasad, próbują się uwolnić spod ich kurateli, konserwatyzmu oraz tradycji i żyć według swoich upodobań, marzeń, ideałów. Eliza, Klara i Judyta mają chęci do wprowadzania zmian w życie. Nie chcą żyć tak, jak nakazują inni, bowiem to kłóci się z ich marzeniami i wewnętrznym "ja". Marzą o zmianach, choć wiedzą, że ramy ówczesnego życia, zwłaszcza kobiet, są ściśle ustalone. Czy ich walka nie pójdzie na marne? Czy osiągną to, o czym marzą? Ile muszą poświęcić, czego się wyrzec, by dotrzeć do takiego punktu swojego życia, w którym będą mogły powiedzieć, że są szczęśliwe?

Każda z tych młodych kobiet ma swoją historię. W przeszłości każdej z nich zdarzyło się coś, co sprawiło że obecne dni wyglądają tak a nie inaczej, na pewno nie lepiej. Każda z nich musi stawić czoło swojej przyszłości. Czy to przypadek, że spotkały się w XIX-wiecznym Krakowie i wszystkie są niepokorne? Czy ich walka coś nam przyniesie? Myślę, że ich działania mimo że okupione wysoką ceną, mają dla nas - kobiet współczesnych - duże znaczenie i powinniśmy być im wdzięczne. Bo my mamy bezproblemowy dostęp do nauki, możemy być niezależne i podejmować decyzje samodzielnie a nie słuchać tradycji przechodzącej z pokolenia na pokolenie.

 
Miło było poczytać o znanych mi krakowskich uliczkach Starego Miasta ponad sto lat temu. Doskonale scharakteryzowany został również klimat epoki: obiekty, zwyczaje, stroje, fryzury, konne dorożki, miejsca gdzie kobiety nie miały wstępu a miejsca dla nich był specjalnie podpisane.
Autorka pisze pięknym językiem (jest nauczycielką polskiego), którym opowiada nie tylko o miłości, zdradzie czy Krakowie. Wielokrotnie akcja książki przystaje na moment, by wtrącić słowo o tle historycznym czy zakazach i tradycjach żydowskich (często rozdziały rozpoczynają się od nazw miesięcy po żydowsku).
Doskonałym pomysłem było wprowadzenie do powieści wątku kryminalnego, który rozpoczyna się zaraz na początku i trzyma w napięciu przez kolejne rozdziały. Nie często tak młoda dziewczyna i w takich okolicznościach staje się przecież świadkiem morderstwa... Kolejne wysuwane przeciw niej działania tylko podnoszą ciśnienie krwi czytelnika, który nie może się wprost doczekać finału tego wątku. Przyznaję, że cała ta historia była dla mnie bardzo ciekawie skonstruowanym pomysłem i nie odgadłam wszystkiego zbyt wcześnie, nawet w chwili podpowiedzi z poezją.

Wszystkie bohaterki zasługują na słowo pochwały - za charakter, siłę, chęci do walki o życie po swojemu. Jednak moje serce skradła w tym tomie Eliza, która dodatkowo musiała zmierzyć się z zastraszaniem, poglądami babci i mamy oraz rodzącym się uczuciem. Czy będzie ono miało szansę na rozwój? Jak na związek tych dwojga zapatrują się ich rodziny? Wszak czasy, przeszłość oraz wizja kariery niejednokrotnie stawały różnym parom na drodze do szczęścia...
Autorka nie zapomniała też o męskich bohaterach (choć prym wiodą kobiety), jednych polubiłam, innych nie, ale warto o nich wspomnieć: Anton, Maurycy, Szymon, Józef, Staszek.

Chętnie sprawdzę w kolejnym tomie jak potoczyły się losy trzech niepokornych: Elizy, Klary i Judyty. Wy również? Nieprzekonanych może skusi fakt, że pewne elementy książki kojarzyły mi się z innymi - lubianymi przeze mnie utworami: podobieństwo do Cukierni pod Amorem z uwagi na walkę kobiet o ich prawa na tle historycznym kraju czy batiki Judyty jakże kojarzące się z batikami wytwarzanymi w Idzie z serii Magiczne miejsce.




"Niepokorne. Eliza"
"Niepokorne. Klara"
"Niepokorne. Judyta"



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Dagmarze

26 komentarzy:

  1. A ja czytałam już drugi tom i uważam, że jest równie ciekawy jak pierwszy. Teraz czekam na zakończenie tej historii - ponoć już niedługo pojawi się "Judyta".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mnie cieszy, że tak uważasz :) Tym bardziej mam ochotę na Klarę :) Na Judytę przyjdzie czas, a dzięki temu że później zaczęłam to krócej będę czekać :)

      Usuń
  2. I znów mnie przekonałaś! Zapisuję na listę tych do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to powinnam pracować...hmm... nie wiem, gdzie ale żeby moje przekonywanie miało szerszy zasięg :)
      A tak serio to cieszę się :)

      Usuń
  3. A już coś o tej serii czytałam. Ale nie przekonuje mnie, choć okładka nieco cieszy oczy ;')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zupełnie nie kusiła kiedy się pojawiła, ale cieszę się że zostałam skuszona, bo mi się podobało. Klimatyczny Kraków a do tego ciekawe wydarzenia i życie bohaterek :)
      Ale oczywiście rozumiem, że nie każdemu się podoba :D

      Usuń
  4. Nie powiem, zaciekawiłaś mnie, bo do tej pory omijałam Niepokorne. Jeśli znajdę czas, to chętnie sięgnę po polską powieść, która nie jest współczesną obyczajówką - odmiana zawsze jest dobra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyczajówka XIX wieczna i do tego z ciekawą i oryginalną fabułą :) Jak sama wcześniej nie czułam przekonania, tak teraz niecierpliwie czekam na możliwość poznania kolejnych tomów.

      Usuń
  5. O stary Kraków - coś dla mnie :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wcześniej zwróciłam uwagę na tę serię i jestem nią zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie :) Ciekawa jestem czy Ci się spodoba

      Usuń
  7. Uwielbiam tego typu historie, z wielką chęcią poznać się bliżej z tym tytułem. Tym bardziej, że pojawia się moje miasto, a to już wyczyn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem powinna Ci się spodobać ta trylogia z naszym Krakowem :)
      A czytałaś "Annę May" - też jest Kraków :D

      Usuń
  8. Uwielbiam historie o kobietach, a że ta seria wydaje się bardzo intrygująca, to na pewno zechcę ją poznać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie tutaj prym wiodą kobiety :) Mnie "Eliza" wciągnęła i liczę na równie dobrą lekturę przy kolejnych tomach z pozostałymi dziewczętami w rolach głównych.

      Usuń
  9. Nie słyszałyśmy o niej, ale być może się skusimy :)

    Pozdrawiamy! :*

    Zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo ciekawie się czyta :) i emocji ile...

      Usuń
  10. Ah, uwielbiam XIX wiek i uwielbiam Kraków tamtego okresu. Już dawno chciałam przeczytać tę książkę, ale jakoś wyleciała mi z głowy. Już wiem co pożyczę od Ciebie przy moich kolejnych odwiedzinach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kiedy wpadniesz? :)
      Cieszy mnie, że Ci przypomniałam. A "Lakbergową" przeczytałaś? bo wrażeń jestem ciekawa...

      Usuń
    2. Nie wiem jak to się stało, ale w ogóle nie wyświetliła mi się nigdzie Twoja odpowiedź. Weszłam teraz tutaj specjalnie sprawdzić, czy mnie olałaś, ale widzę, że nie :D Wpadnę pewnie dopiero na początku lutego, bo mam jeszcze jedną Twoją książkę do przeczytania, a teraz muszę szybko ogarnąć biblioteczne. Lakberg przeczytałam jeszcze w grudniu, wpis już dawno powinien był się pojawić na blogu, ale po Sylwestrze się rozłożyłam i umierałam :/ Powoli mi się poprawia, więc spróbuję napisać w tym tygodniu :)

      Usuń
    3. A Ty mi się zmieniłaś nickowo i nie wiem jak mam teraz Cię mieć wpisaną głównie w Czelendżu?
      Jak mogłabym olać?! :D
      A ja się coś przeziębiłam wczoraj i mam dziś kiepski nastrój, bo któż lubi katar i bolące gardło... Czekam zatem na recenzje! i w jak zapragniesz (w lutym czy wcześniej) to na Ciebie :)

      Usuń
  11. Moje klimaty. Lubię takie książki, a tę od dawna mam już w planach. Gdy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie musisz przeczytać! Skoro to Twoje klimaty to będziesz zachwycona

      Usuń
  12. Poluję na tę serię w bibliotece, tylko ciągle nie mogę trafić na pierwszy tom. Ale kiedyś na pewno przeczytam, bo wyczuwam tu moje klimaty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli intuicja Ci mówi, że to może być coś dla Ciebie to nie masz wyjścia :) Wprawdzie nie znam jeszcze drugiego tomu, ale myślę że jednak czytanie we właściwej kolejności będzie tu kluczowe... A nie da się zamówić?

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...