wtorek, 24 grudnia 2013
Anna Ficner-Ogonowska "Szczęście w cichą noc"
Autor: Anna Ficner-Ogonowska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 4 listopada 2013
Liczba stron: 176
Czasami w życiu trzeba przyznać się do błędu. Od wakacji stoi w mojej biblioteczce cała trylogia o szczęściu Anny Ficner-Ogonowskiej. Jednak nawał lektur oraz grubość każdego tomu wciąż odsuwają wizję przeczytania ich już teraz. I tutaj właśnie popełniłam błąd, ponieważ nie czytałam recenzji i opisów na tyle dokładnie, by wiedzieć że "Szczęście w cichą noc" to kontynuacja losów Hani i Mikołaja z trylogii i nie należy jej czytać w pierwszej kolejności.
Dlatego też moja dzisiejsza recenzja będzie bardzo krótka, ponieważ sporo wątków jest dla mnie niejasnych. Muszę wrócić do tej książki, po przeczytaniu trylogii, bo nawet moja ocena tej książki będzie w tej chwili niesprawiedliwa.
Zbliża się Wigilia. Hania bardzo pragnie, by ten wieczór zgromadził przy wspólnym stole całą rodzinę. Było to marzenie jej mamy, które nie zdążyło się spełnić w obliczu tragedii. Organizacja tego szczególnego świątecznego czasu ogromnie cieszy bohaterkę, w której łonie rośnie nowe życie - Szczęście - jak zostało nazywane przez całą książkę. W spełnieniu marzenia wspiera Hankę jej mąż Mikołaj, a siostra Dominika, mimo iż surowa i karcąca to stara się pomóc w przygotowaniach. Jednak zanim przyjadą goście,dom wypełni się gwarem i aromatami potraw wigilijnych Hania musi odbyć bardzo ważną rozmowę. Czuje że bez tego nie jest w stanie w pełni radośnie przeżyć tego czasu wybaczenia.
Książka jest opowieścią o Świętach Bożego Narodzenia, które jednoczą rodziny, stwarzają idealne warunki do przekazywania tradycji oraz do wybaczania. Kiedy za oknem śnieg i mróz można usiąść wspólnie przy stole czy kominku i radować się wspólnie z tych małych i większych Szczęść. Jednak nie wiem czy to styl autorki, brak akcji czy może moja nieznajomość poprzednich tomów sprawiają, że książka nie przeniosła mnie w magiczny świąteczny czas. Zawiodłam się na tej akurat związanej ze świętami historii.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Trójka e-pik, Pod hasłem, Polacy nie gęsi II, Book z nami (1,7 cm), 52 książki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdrowych, pogodnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia :) A książkę może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJeśli czytałaś poprzednie to wpadnę przeczytać recenzję :)
UsuńWłaśnie tę książkę znalazłam dziś pod choinką :)
OdpowiedzUsuńMadzia to przeczytaj najpierw trylogię - dobra moja rada :)
UsuńRaczej nie zabiorę się za tę książkę. Mam wrażenie, że wątek świąteczny jest tam wciśnięty na siłę.
OdpowiedzUsuńA, wesołych świąt!
Ta książka to ogólnie wątek świąteczny, tylko i wyłącznie
UsuńJa właśnie też wczoraj znalazłam ją pod choinką, ale najpierw chyba zapoznam się z wcześniejszymi tytułami autorki ;)
OdpowiedzUsuńŻe też ten Mikołaj tak poszedł na łatwiznę i tylu osobom ją podarował :P
UsuńTak na serio to dobra decyzja by poznać najpierw trylogię :)
U mnie również od dawna leży jeszcze nieczytane "Alibi na szczęście"... Szczerze powiedziawszy "Szczęście w cichą noc" zupełnie mnie nie intryguje, dlatego nie będę specjalnie starać się, aby dorwać tę lekturę.
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że nie jest powiązana i dodatkowo potrzebowałam wątku zimowego do wyzwania Sardegny :) Nie będę Cię przekonywać
UsuńNa swięta przeczytać warto :)
OdpowiedzUsuńJa bym poleciła inne świąteczne książki.
UsuńMuszę wreszcie zapoznać się z twórczością autorki
OdpowiedzUsuńJa też zamierzam, tyle że od właściwej strony czyli od trylogii :)
UsuńPochłonęłam cała trylogię, a "Szczęście w cichą noc" zostawiłam sobie na ten świąteczny czas i delektuję się nią powoli. Warto sięgnąć po książki Anny Ficner-Ogonowskiej, bo wnoszą w polską współczesną twórczość dużo dobrego i nowego. Są głębsze niż powierzchowne opowiastki o tych, którym się tak pięknie życie poukładało po tym, jak pouciekały na prowincję. Autorka zatrzymuje czytelnika w biegu i pokazuje coś więcej niż płytką emocjonalność i banał. Polubiłam Hankę, chociaż długo nie mogłam sobie z nią poradzić. Na pewno Ci się spodoba, Ewelinko, bo książki Anny Ficner-Ogonowskiej są dla wymagającego i inteligentnego Czytelnika.
OdpowiedzUsuńA tak zupełnie odbiegając od tematu i pozostając w klimacie Bożego Narodzenia - cieszę się, że jesteś:)
Pozdrawiam najserdeczniej!
M.
Moniko, niestety mój czas czytelniczy jest bardzo ograniczony, a od czasu podjęcia współprac z wydawnictwami (które zresztą ogromnie cieszą) to już niestety... czas na czytanie całkowicie dowolnie wybrane ksiażki pomniejszył się bardziej. Trylogię mam całą, chcę przeczytać, liczę że w 2014 roku się uda zacząć... Czy mi wystarczy życia na wszystkie wymarzone lektury? Chcę przeczytać książki od Ciebie, dokończyć Trylogię Cukierni pod Amorem...i wiele innych ech... Dziękuję Ci również że jesteś :) Za Twoje ciepłe słowa, o kórych często myślę zwłaszcza wieczorami, gdy mam w domu ciszę :)
UsuńWesołych Świąt;)
OdpowiedzUsuń