wtorek, 19 grudnia 2017

Agnieszka Olejnik "Cuda i cudeńka"




Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: październik 2017
Liczba stron: 360
Seria: Mansarda pod Aniołami












Powieści Agnieszki Olejnik od dawna mnie kusiły, ale pokrętny los sprawił, że dopiero „Cuda i cudeńka”, czyli pierwszy tom serii Mansarda pod Aniołami, stały się moim pierwszym spotkaniem z twórczością pisarki. Czy to był strzał w dziesiątkę? Czy autorka dołączy do grona moich ulubionych polskich powieściopisarek?

Helena Botula zjawiła się na ulicy Bukowej 13 w Lubsku z małą częścią swojego dobytku. Opuściła rodzinny dom w podpoznańskiej wiosce Karbowo, gdzie wszyscy się znali oraz wiele o sobie wiedzieli i wyruszyła pod niemiecką granicę, by rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Kiedy straciła posadę nauczycielki, pomagała rodzicom - Bożenie i Aleksandrowi w gospodarstwie. Jednak bez wahania i tylko z niewielką rezerwą zgłosiła się do opieki nad babcią Miecią, która w wyniku wylewu ma problemy z chodzeniem i nie mówi. Nie może czy zwyczajnie nie chce? Czy nie potrafiąca żyć bez przyjaciół i patrząca na życie z optymizmem dwudziestosześciolatka poradzi sobie z obowiązkami? Nigdy nie miała okazji poznać swojej babci, bowiem z bliżej nieokreślonych przyczyn matka taty tylko z nim łaskawie utrzymywała kontakt. Czy będzie potrafiła przełamać jej zgryźliwość w samym spojrzeniu? Jak poradzi sobie z pogardą i fuczeniem babki? Dlaczego Mieczysława jest od lat tak nieczułą osobą? Wnuczka określa ją mianem opancerzonej…

Aby nie zwariować w mieszkaniu, gdzie tak naprawdę nie ma z kim porozmawiać Lena (Helena chce, by tak ją nazywać) postanawia nawiązać relacje z innymi mieszkańcami kamienicy. Może to być jednak trudne, gdyż babcia nie utrzymywała z nikim kontaktu a wręcz zraziła do siebie sąsiadów. Ale jak wiadomo przez żołądek do serca – Lena zamierza zawierać znajomości z własnoręcznymi wypiekami w dłoni.

Jeśli chodzi o mieszkańców kamienicy przy ulicy Bukowej 13 to przedstawię ich jedynie skrótowo, żeby nie odbierać Wam radości z poznawania ich cech oraz tajemnic. Samotna czterdziestolatka pochodząca z Włoch - Francesca - prowadzi sklepik blisko rynku gdzie sprzedaje ‘cudeńka’. Markiewiczowie to małżeństwo z dwójką dzieci – oj, nie zabraknie tutaj wrażeń… Jest też Klara, starsza pani mieszkająca sama a jedyną pociechą jest dla niej pies – Nitka. Na poddaszu jest jeszcze jedno mieszkanie, ale obecnie stoi puste. O właścicielu krążą różne plotki a Lena… wymienia z nim maile, czerpiąc z nich mądrość, sądzi bowiem że Borys jest zasuszonym staruszkiem… Jaką zagadkę skrywa artysta?
Nad całą gromadką jakże różnych postaci opiekuńcze skrzydła rozciągają anioły, które patrzą na wszystko z wysokości mansardowego mieszkania. Lena wierzy z całego serca, że spełniają jej prośby i pomagają innym w odmianie życia.

Powieść jest niezwykle ciepłą, poruszającą i przygotowującą do Świąt Bożego Narodzenia lekturą, która pokazuje że często ludzie spędzają czas w tym samych pomieszczeniach, ale nie razem… I jak niewiele trzeba, by to zmienić. Wystarczy wymienić grzecznościowe ‘dzień dobry’, podzielić kawałkiem ciasta i już można nawiązać nić sympatii. Takie znajomości, jak pokazała Agnieszka Olejnik, mogą przerodzić się w wyjątkowe relacje między sąsiadkami a nawet w przyjaźń. Kobiety, które przez wiele lat się nie znały, choć mieszkały pod jednym dachem, teraz – za sprawą towarzyskiej Leny – otrzymały nową codzienność… Mogą się sobie wyżalić, wypłakać, wspólnie spędzić czas przy herbacie, jednocześnie rozwiązując problemy. Bowiem Lena aż rwie się do pomagania… A czy jej będzie miał kto pomóc? Jakie tajemnice w jej życie wniesie „barwny ptak”? I czy babcia zechce wreszcie przemówić i wyjawić co ją gryzło przez te samotne lata?

Cuda i cudeńka” to piękno zimowego krajobrazu pośród którego pojawia się ślad tajemnic… Tych, które się wyjaśniły, ale również oczekujących na rozwikłanie. A przecież w niektórych przypadkach należy się spieszyć, bo czasu nie zawsze jest tak dużo jak myślimy… Ludzie odchodzą zabierając tajemnice ze sobą…
Postacie stworzone przez Olejnik są bardzo wyraziste, niezależnie od tego czy autorka postawiła ich po stronie zła czy dobra. Choć nie zawsze docierają do celu, nie zawsze wiedzą czego chcą, nie zawsze są szczęśliwi czy spełnieni, to walczą, próbują, działają. Robią coś dobrego dla siebie i innych, mimo że nie wszystkie pomysły są wytworem ich umysłów a czasem wystarczy przecież impuls.

Podsumowując - „Cuda i cudeńka” to powieść pełna cudów, w której damsko-męskie podchody przeplatają się z mądrościami o życiu, szczęściem, miłością i jeszcze raz miłością… Kochania w różnej postaci jest tutaj naprawdę wiele, a okraszone rozmaitymi przeszkodami stanowi nie lada intrygujące wątki. Powieść czyta się z radością, zainteresowaniem i niecierpliwie wypatruję już drugiego tomu serii Mansarda pod Aniołami, nie wiem tylko czy bardziej intryguje mnie pióro autorki czy tajemnice, które pozostały bez wyjaśnienia. 


"Cuda i cudeńka"
"Listy i szepty



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


20 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie książki, więc z przyjemnością po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie ciepłe powieści są idealne na zimowy czas. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie otulajace historie.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich książek teraz potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowała mnie opancerzona babka, która fuczy. A na cuda zawsze mam ochotę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za każdym razem świetnie obstawiam na co zwrócisz uwagę w recenzji :)

      Usuń
  6. Lubię takie propozycje, chociaż autorki jeszcze nie znam

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz mocniej przekonuję się do powieści polskich autorek. Na tę też muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polskie autorki świetnie piszą! I warto sięgać po nasze rodzime powieści :D

      Usuń
  8. Bardzo cenię sobie twórczość Agnieszki Olejnik i przeczytałam wszystkie jej książki wydane do tej pory, oprócz "Cudeniek" właśnie :) Ale mam ją, czeka, i będę czytać w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie mam ochotę na poznanie tej historii, więc mam nadzieję, że to niebawem zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie cuda z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio bardzo polubiłam takie ciepłe historie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ty u mnie przeczytałaś tylko "P.S." ja zwykle u Ciebie czytam tylko podsumowania, bo zawsze czytasz książki przede mną. Raz jeden jest inaczej :)

    Widzę, że Ty głównie zwróciłaś uwagę na przyjaźń między sąsiadkami, a także samotność w czterech ścianach. Mnie autorka "kupiła" całą rodziną Markiwiczów, dla mnie to on twarzą najciekawszy wątek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem musisz być pierwsza :)
      Markiewiczowie są świetną rodziną i bardzo ciekawe problemy rzuciła im autorka - nie sposób napisać o wszystkim...

      Usuń
  14. Jestem ciekawa tej książki, sięgnę po nią w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...