środa, 11 maja 2016

Magdalena Kordel "Malownicze. Nadzieje i marzenia" - przedpremierowo




Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: planowana na 1 czerwca 2016
Liczba stron: 436
Seria: Malownicze tom 4









Jestem zahipnotyzowana historią, którą uprzędła na swych literackich krosnach Magda Kordel. Jej seria Malownicze urzekła mnie już w pierwszym tomie "Wymarzony dom", by w "Wymarzonym czasie" rozkochać jeszcze bardziej a "Tajemnicą bzów" przywiązać do siebie na długo (by nie rzec "na zawsze" :) Dlatego z drżeniem serca czekałam na zapowiadaną od dawna kolejną część tej magicznej opowieści, która miała intrygować postacią Dziada i dawać tytułowe nadzieje i marzenia. Czy dała? Czy najnowsza powieść jest równie doskonała jak historia Leontyny, którą autorka wysoko postawiła sobie poprzeczkę?

Do Madeleine zaglądamy w chwili, gdy przeżywa kryzys życiowy a dokładniej nawarstwienie problemów a brudny stół i "taplanie się" w mleku na nim rozlanym tylko podkreśla dramatyzm chwili i rozpacz bohaterki (uwielbiam humor autorki!). Dlaczego? Została tak naprawdę sama z trójką dzieci, ich jakże różnymi charakterami i potrzebami a do tego stara się zarabiać prowadząc księgarnię. Dobrze, że może liczyć na pomoc mamy, bo Michał nagle jakby się pod ziemię zapadł... Nie dość, że jej nie wspiera to ani nie przyjeżdża, ani nie dzwoni, nawet telefonów nie odbiera... Dla Magdy to niepojęte, bo wszak co ona ma myśleć o jego deklaracjach?? Po co dawał jej pierścionek zaręczynowy? Dlatego postanawia wziąć byka za rogi i jedzie do niego, by wyjaśnić złowrogą ciszę, która między nimi zapanowała. I co się okazuje? Że nie tylko przedmioty mają swoje tajemnice z przeszłości... Nie tylko one skrywają ważne rzeczy... Tyle, że one powiedzieć nie potrafią a Michał mógłby, ale milczał! Przyznaję, że wyznanie tego mężczyzny nie tylko mnie pozbawiło racjonalnego myślenia... Co ukrywa Michał? Jak bardzo wścieknie się Magda? Co zrobi w tej sytuacji? Czy mężczyźnie uda się jeszcze ją do siebie przekonać?

Sytuacja z Michałem pomaga Magdzie w podjęciu decyzji o wyjeździe do Paryża. Dostała bowiem list z kancelarii adwokackiej wzywający ją do uregulowania spraw po zmarłym wuju, który był bratem jej ojca. W Malowniczym zaczyna huczeć od plotek, bo to dość niecodzienna sytuacja i każdy dopatruje się spadku a już na pewno pałacu ze służbą. Zresztą wynikną z tego przezabawne momenty z Kraśniakami w rolach głównych.
Wróćmy jednak do Paryża, w którym czekają na Magdę liczne niespodzianki dotyczące pozostawionych przez ekscentrycznego wuja wskazówek. Tajemnicze ponumerowane koperty (które przypomniały mi nieco wątek z "Kochając pana Danielsa" B. C. Cherry), testament podzielony na części to tylko początek zagadek jakie ma do rozwiązania bohaterka. Z niedowierzaniem wędrowałam wraz z nią i odkrywałam kolejne tajemnice starszego pana. Czułam się nieomal jak detektyw. Jednak kiedy "stanęłyśmy" przed pewnym tajemniczym miejscem.... i nagle... autorka przerwała akcję i przeniosła fabułę!

Jest rok 1843. Lipową aleją do dworu szlacheckiego gdzieś u podnóża Gór Świętokrzyskich zmierza Maciej - wędrowny Dziad, który posiada mądrość życiową i przeczucie a dobrymi radami i pomocą stara się służyć dobrym ludziom. Mimo, że jest żebrakiem to w tamtych czasach był bardzo poważany, liczono się z jego zdaniem i był postrzegany jako łącznik ze światem zmarłych. Dlatego tym słuszniejsze jest pytanie po co wybiera się do dworu? Po jałmużnę? Otóż nie do końca. Zamierza wstrząsnąć życiem Basi i Janusza - małżeństwem zamieszkującym nowy dwór, wybudowany przez mężczyznę. Chce im uzmysłowić, że to złe miejsce, że muszą się wyprowadzić, gdyż tu nigdy nie osiągną szczęścia, nigdy nie spełnią marzeń o posiadaniu licznego potomstwa. Czy pogrążone w rozpaczy po kolejnej stracie dziecka małżeństwo posłucha wędrownego Dziada? Jak potoczą się ich losy?

Przez wiele kolejnych lat czytelnik ma szansę uczestniczyć w życiu tej rodziny. Dzielić z nimi smutki i radości, odkrywać szokujące tajemnice, przeżywać zależność polityczną tamtych ziem i spory Basi z Januszem. Jaki los jest im pisany? Jaką rolę w ich historii odegrają Maciej i Sabina? Jak bardzo będą musieli odpokutować swoje grzechy? Czy wydarzenia sprzed lat będą miały wpływ na to co wydarzy się podczas wizyty Rosjan we dworze? Aż wreszcie najważniejsze pytanie - jaki związek ma historia tej rodziny z losami Magdy? Co kobiecie uda się odkryć dzięki skrzynce pozostawionej przez wuja? Gwarantuję Wam nieprawdopodobne emocje i mnóstwo zaskoczeń!

Tak, "Nadzieje i marzenia" dały radę! Nie zawiodły mnie pod żadnym względem i śmiało mogę napisać, że poprzeczka wyniesiona wysoko przez trzeci tom serii nie upadła. Ogromne brawa należą się autorce za opowieść o wędrownym żebraku - Dziad wniósł do tej historii powiew historii, wierzeń i trochę magii. Stał się wręcz kultową postacią, która odegrała ogromną rolę a wymagała jakże doskonałego przygotowania, by rzetelnie przedstawić jego życie i powołanie. 

Powieść łączy w sobie teraźniejszość i przeszłość, które płynnie ustępują sobie miejsca na pierwszym planie i idealnie łączą jakże odległe czasy. Uwielbiam takie książki, które niosą sobą nie tylko aktualne problemy bohaterów, ale i gwarantują rozwiązywanie zagadek z przeszłości. Tutaj każdy wielbiciel twórczości Magdy Kordel znajdzie ukojenie, znajdzie radość z czytania i będzie mógł się delektować się kolejnymi elementami najnowszej fabuły wprost z Malowniczego i Paryża. Szkoda tylko, że ta intrygująca opowieść tak szybko się skończyła a na kolejną przyjdzie jeszcze poczekać...

Jednak nie mogę nie wspomnieć, że książka jest napisana typowym dla autorki stylem - lekkim (pomimo wagi historii), zabawnym, pięknym wręcz w swej zwyczajności i z fantastycznymi humorystycznymi kwestiami bohaterów. Pan Miecio zachwyca pomysłami, dzieciaki dostarczają nowych wyzwań, Leontyna snuje plany dotyczące spotkania z Bronkiem a Michał.... próbuje walczyć o miłość. Magda Kordel pisze tak, że kiedy bohater jest zirytowany, zdumiony, smutny czy radosny nie sposób nie odczuwać tego sam samo!

"Nadzieje i marzenia" to lektura skrojona przez doskonałego krawca, uszyta najrówniejszym ściegiem z miękkiego w dotyku materiału. To produkt niezwykły, którym należy się otulić i wniknąć do wnętrza powoli i delikatnie, by wydobyć z niego wszystkie tajemnice. Ja już to zrobiłam i czuję z tego powodu ogromne szczęście!






Książka przeczytana w ramach wyzwań: Cztery pory roku, Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Katarzynie


27 komentarzy:

  1. Jak zapewne wiesz mam wielkie zaległości jeśli chodzi o literaturę kobiecą. Ale "Malownicze" mam w planach.
    Zapraszam - u mnie KONKURS :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem... dlatego uważam, że na początek tej listy powinnaś wpisać Kordel i Krawczyk :D To tak w pierwszej chwili mi przyszło do głowy!

      Usuń
    2. Dorzuciłabym jeszcze Mirek, ale pewnie jest całe mnóstwo świetnych polskich pisarek, tylko trzeba je odczytać :P A nowego malowniczego zazdroszczę troszeczkę. Recenzję przeczytałam pobieżnie, bo jednak nie chcę sobie psuć przyszłej lektury :)

      Usuń
    3. Dorzuciłabym, oprócz Mirek, jeszcze Witkiewicz, Lingas-Łoniewską, Gutowską-Adamczyk, Fabisińską... i jeszcze kilka nazwisk... Ale napisałam celowo dwa razy K, ponieważ akurat Monika komentowała pod recenzjami tych autorek, że ich nie zna... :P
      Rozumiem całkowicie! Też w takich sytuacjach nie czytam dokładnie albo wcale.

      Zapraszam do konkursu, może wygrasz egzemplarz :)

      Usuń
  2. Wiesz, jak bardzo czekam na tę książkę (-:

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ci zazdroszczę, że już teraz mogłaś przeczytać tę książkę. Ja muszę jeszcze tyle czekać... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom to już niedługo ta premiera :) Stań już w kolejce :)

      Usuń
  4. Z każdej literki Twojej recenzji wygląda zachwyt! Już nie mogę się doczekać książki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jestem zachwycona! A myślałam, że Leośki to już nic nie przebije... wysoko była poprzeczka...
      I słusznie, bo jest cudna!

      Usuń
  5. Nie znam trzech poprzednich tomów, więc pasuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz szansę wygrać je w moim konkursie! :) cały zestaw - warto :)

      Usuń
  6. Ejotku kochany dziękuję Ci z całego serca. Z drżeniem duszy czekam na pierwsze recenzje i teraz też drżę ale ze wzruszenia. Dziekuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) A ja dziękuję za super opowieść! Widać, że Dziad Cię zafascynował :D

      Usuń
  7. Planuje mamie kupić na Dzień matki, jest dużą fanką. A przy okazji przeczytam sama ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, co jest ze mną nie tak, Ejotku , bo chociaż uwielbiam polskie obyczajówki, to przestały mi się od pewnego czasu podobać książki M. Kordel. Uwielbiałam Malownicze, ale tylko w pierwszych dwóch książkach: Uroczysko i Sezon na cuda! Obie przeczytałam dwukrotnie i stoją one dumnie na półce z ulubionym książkami. Inne książki coraz mniej mi się podobały... Sięgnęłam jeszcze po Wymarzony czas i Tajemnicę bzów i ledwie przebrnęłam niestety, czy ktoś tak ma? Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanko, Sezonu nie czytałam, tylko Uroczysko i to jednak jest inne ujęcie Malowniczego...
      I to niekoniecznie z Tobą jest coś nie tak, po prostu czasem jakaś książka czy książki autora nam nie leżą i już (nie wiem czy czytałaś moje recenzje książek R. Kosin, wcześniejsze były super a ostatnio czytany Sekret zegarmistrza mnie zawiódł)
      Zwłaszcza że dla mnie Malownicze jest świetne a już Tajemnica bzów wymiata!
      pozdrawiam i ... nie zrażaj się :)

      Usuń
  9. Bardzo zazdroszczę Ci poznania całej serii, ale Twój entuzjazm działa tak bardzo zaraźliwie, że naprawdę muszę się zaopatrzyć w 3 kolejne tomy, bo pierwszy mam na półce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu powalcz w konkursie o cały pakiet, albo chociaż ostatni tom, będziesz miała mniej do zdobywania :)
      Uwielbiam tą serię i cieszę się, że mój entuzjazm jest widoczny w recenzji! Czasem ciężko oddać słowami swoje odczucia :D

      Usuń
  10. Od miesiąca na mojej półce leży trzeci tom książki i nie mogę się za niego zabrać, bo cały czas poluję na dwa wcześniejsze :) To Twojej recenzji stwierdzam, że cykl Malownicze na pewno mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na polowanie zapraszam do mojego konkursu! :)
      Cieszę się ogromnie, bowiem klimat, humor i pomysł na fabułę mnie przekonują :)

      Usuń
  11. Najpierw muszę dokończyć rozpoczęte serie, których jest multum, a dopiero później rozważę sięganie po nowe, w tym tę, którą tak polecasz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam kilka niedokończonych serii, ale czasem trzeba zrobić zmianę planów :) Nieładnie tak się bronić przed moim przekonującym urokiem osobistym, znaczy recenzyjnym :P

      Usuń
  12. Książka z pewnością interesująca,powinnam przeczytać. Jestem autorką piosenki "Vivat pokój i marzenia" , której tytuł wymieniłaś 4. Malownicze. Nadzieje i marzenia Magdalena Kordel ["Vivat pokój i marzenia" Wiergo] Proszę odpowiedz mi dlaczego i w jakim zakresie zainspirował Cię mój tekst??
    - pozdrawiam wiergo@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomyliłam kolejność :( Byłam przekonana, że "Tajemnica bzów" jest ostatnią częścią malowniczej serii.
    "Nadzieje i marzenia" rozbudziły we mnie chęć na dalszy ciąg historycznych wspomnień. Mam nadzieje, że znając zakończenie nie popsuję sobie przyjemności z poznania na koniec 3 tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wystarczyło zajrzeć do mojej zakładki Wielotomówka - po to jest :)
      Przyjemność i tak będzie

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...