poniedziałek, 23 listopada 2020

O wyzwaniach ejotka słów kilka: Pod hasłem, Mini Czelendż, Zatytułuj się, Indywidualne

Kochani czytelnicy książek i mojego bloga :)

Chciałabym dziś poruszyć temat wyzwań, których to stałam się Matką Założycielką. A jako, że zbliża się koniec 2020 roku, czas podsumowań i planów na rok 2021 głęboko przemyślałam istnienie tych wyzwań.



Indywidualne wyzwanie czytelnicze

Wyzwanie funkcjonowało w latach 2014-2018 z reaktywacją (w lipcu) dla kilku osób w roku 2020. Jednak tylko jedna osoba zaliczyła wyzwanie, dwie poprosiły o przedłużenie terminu.
Komu uda się wyzwanie zaliczyć, bardzo proszę o link do opinii (lub opinię w przypadku osób nie prowadzących bloga) - pogratuluję na blogu :)
Wobec powyższych danych uważam, że do wyzwania już nie wrócę.
 
 

Mini Czelendż

Wyzwanie trwa od 2016 roku. W swojej 5 edycji do 31.12.2020 - do tego dnia, a właściwie do północy czekam na linki uczestników do przeczytanych lektur.
W bieżącej edycji udział bierze 11 osób. 
Tylko jedna ukończyła już zadanie. Dwie mają po 4 przeczytane książki (w tym ja i czuję się z tego mega dumna!).
Drodzy uczestnicy - pełna mobilizacja! Damy radę przeczytać te zakurzątka?

Jednak waham się mocno czy ruszać z 6 edycją? Czy ktoś byłby chętny? Jak dla mnie to 10% szans, że wyzwanie będzie miało ciąg dalszy, ale czekam na Wasze zdanie.



Zatytułuj się

12 uczestników do 30.06.2021 walczy w 4 edycji tego wyzwania. 
Przypominam, że kto się zgłosił, to czekam na Wasze linki :) Jest jeszcze mnóstwo czasu i to on pokaże czy będzie szansa na kolejną edycję :)



Pod hasłem

Robimy 9 edycję? Prosiłam o Wasze komentarze w tej sprawie pod postem z hasłem na listopad, ale wypowiedziała się - jeśli dobrze pamiętam - jedna osoba.
Tym razem nie umieszczam ankiety - przy rezygnacji z innych wyzwań, myślę że to zostanie, ale pewnie coś będę modyfikować, by było ciekawiej.
Jeszcze możecie się wypowiedzieć - chętnie przyjmę głosy krytyki czy pomysły.



Ja wiem, że czas życiowy się kurczy, jest trudno znaleźć go dla siebie, tym bardziej na czytanie tego, co trzeba a nie "się ma ochotę". Dlatego takie są moje decyzje. Może kiedyś powstanie coś nowego... Pomysły są, więc kto wie :)

Pozdrawiam Was ciepło i życzę udanej końcówki listopada!

12 komentarzy:

  1. Od nowego roku pasuję ze wszystkich wyzwań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, całkowicie nie można się odciąć... :)

      Usuń
  2. Ja już swoje zadanie zakończyłam i było to dla mnie bardzo przyjemne doświadczenie czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już w tym roku miałam bardzo luźne podejście do "Pod hasłem", a raczej miałam takie mieć, bo okazało się, że chyba tylko raz nie dopasowałam książki. :) Mam ogromny sentyment do tego wyzwania, więc jeśli będzie, to na pewno nie zrezygnuję z niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym sentymentem jest tak, że też go mam, więc pewnie będzie :)
      A Twoje luźne podejście całkiem nieźle Ci wyszło :D

      Usuń
  4. Mini Czelendż
    Jeśli będzie, to na pewno wezmę udział, choć jeszcze mi się nie udało ukończyć, a w tym roku mam tylko jedną przeczytaną książkę.
    Zatytułuj się
    W tym przypadku jestem lepsza i chyba została mi jedna książka do zakończenia wyzwania. Zdecydowanie wezmę udział w kolejnej edycji i mam nadzieję, że będzie.
    Pod hasłem
    Ewelinko nie wyobrażam sobie następnego roku bez tego wyzwania. Czasem się wkurzam, ale w efekcie zawsze udaje mi się dopasować coś w każdym miesiącu.

    Mam nadzieję, że pomogłam swoją przydługą wypowiedzią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za obszerną wypowiedż :)
      Zatem przemyślę los Mini :D
      Zatytułuj się rozważać będę bliżej końca tej edycji i pewnie jeszcze spytam...
      Pod hasłem się cieszy i dziękuje :)

      Usuń
  5. Tak jak napisałaś Ewelinko zobowiązania wobec wydawnictw nie do końca dają nam wolną rękę co do wyboru lektur i często trudno jest pogodzić wyzwanie z tym co powinniśmy przeczytać w danym czasie. Ale z drugiej strony są doskonałym dopingiem aby czytać książki, po które być może wcale byśmy nie sięgnęli. Myślę, że nawet niedokończone wyzwanie to kilka książek przeczytanych więcej.
    Ja osobiście największy problem mam z mini czelendżem, bo książki stojące na półkach od dłuższego czasu to najniższy, niestety, priorytet. Dlatego każda pozycja z własnej biblioteczki to dla mnie sukces.
    Zatytułuj się jest super i warto byłoby je kontynuować podobnie jak pod hasłem.
    Ale to w znacznej mierze zależy od Ciebie, w końcu to Ty musisz to ogarniać, :) a my jesteśmy tylko uczestnikami.

    Pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak długą wypowiedź :)
      Ale bez uczestników nie ma wyzwania i nie mam co ogarniać... :D

      Całkowicie się zgadzam, dla mnie też każda książka na plus to sukces - zobaczymy jak to będzie :)

      Usuń
  6. Pod hasłem nie opuściłam żadnego miesiąca, choć czasem było ciężko. Mam nadzieję, że będziesz kontynuować w 2021 :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sentyment do "pod hasłem" mam ogromny, więc niech trwa póki pomysły w twojej głowie są.

    Mini czelendż i Zatytułuj się bardzo lubię, więc jeśli będą to ja również dostosuję się do nich.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...