Autor: Magdalena Witkiewicz
Ilustracje: Joanna Zagner-Kołat
Wydawnictwo: Od deski do deski
Data wydania: 25 października 2017
Liczba stron: 248
Jeszcze do niedawna
znałam i uwielbiałam powieści Magdaleny Witkiewicz skierowane
tylko do dorosłego czytelnika. Ale kiedy poznałam książkę „Lilka
i spółka” wiedziałam, że to bardzo wszechstronna pisarka –
kupiła mnie bowiem całkowicie przygodami pewnego rodzeństwa.
Dlatego z wielką radością i podekscytowaniem (jakby to była
lektura najznamienitszego kryminału) sięgnęłam po wydarzenia
mające miejsce dokładnie rok później od tych, które miałam już
okazję czytać. Jaką aferę tym razem mieli do rozwikłania Lilka i
jej rodzeństwo?
Nadeszły kolejne
wakacje. Lilka zdała już do klasy trzeciej, Matewka pójdzie od
września do pierwszej a Wiki… to już panienka, która dzięki sprytowi mamy pojedzie na obóz teatralno-taneczny a dopiero później
dołączy do młodszych w Amalce. Wymarzone wakacje u ciotki Franki
powinny w tym roku bez problemu dojść do skutku! Na dodatek wygląda
na to, że będzie się z kim bawić, bowiem ma również przyjechać
przyjaciółka mamy – ciocia Agata z bliźniętami – Antosiem i
Stasiem. Wakacje w Amalce spędza też Zosia z Krakowa, której mama
wynajęła dom niedaleko.
„Smutne to dorosłe
życie. Nie można się bawić, tylko trzeba się zakochiwać. Bez
sensu.” *
Nietrudno się
domyślić, że tam gdzie pojawia się tak wiele dzieci z różnymi
charakterami dojdzie do sporów, ale i dobra zabawa gwarantowana. Aż
do chwili, gdy zechcą ratować Kaszuby przed poważnymi panami w
garniturach, którzy szukają złóż… Dzieciaki wymyśliły, że
muszą zrobić aferę korupcyjną! Do ich zmartwień dołączyło też
szukanie woreczka z kamieniami (nerkowymi) ciotki Agaty, rozwiązanie tajemnic Johnny’ego –
chłopaka ciotki Franki, który przyjechał z Ameryki i w ich
mniemaniu jest oszustem! A na dodatek zegar biologiczny ciotki Franki
wciąż tyka a oni nie mogą go znaleźć i unieszkodliwić… :)
Jeśli chcecie dowiedzieć się jak z powyższymi problemami
poradziła sobie Lilka i reszta wesołej gromadki to koniecznie
zajrzyjcie do książeczki.
Afera goni aferę,
dzieciaki właściwie same doszukują się tajemnic skomplikowanego
dorosłego życia i postanawiają je rozwiązywać. Znalazły nawet
sposób na zarobienie pieniędzy na łapówkę! I to całkiem
legalnie. Pomiędzy kolejnymi skandalami mamy szansę poznać legendy
kaszubskie oraz piękno kaszubskiego haftu. Witkiewicz duży nacisk
położyła na fakt, iż innym trzeba pomagać a my sami wcale nie
musimy wiedzieć wszystkiego… Czasem trzeba zwyczajnie poszukać
odpowiedzi lub zapytać tego, kto zna dany temat. Udowodniła, że
szukanie wyjaśnień na własną rękę nie zawsze popłaca.
Podsumowując -
„Lilka i wielka afera” to doskonała
detektywistyczno-humorystyczna opowieść o tym, jak dzieci
postrzegają świat dorosłych i próbują go zrozumieć. Dzięki
spojrzeniu na wiele faktów oczami narratorki – trzecioklasistki
Lilki – mamy świadomość, jak dzieci czują się w obliczu
zasłyszanych z naszych ust tematów. Pełna zabawnych sytuacji
wakacyjna historia wprost z Kaszub niesie refleksję, trochę
regionalizmów i sprawia, że nawet dorosły będzie się doskonale
bawił podczas lektury.
Książka przeczytana w ramach grudniowych wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorce oraz
Chętnie poznam autorkę w tym wydaniu
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, sama jestem zachwycona :)
UsuńPierwszą część już znamy. Moja 2,5 latka polubiła Lilkę i koty ciotki Jadźki, także rozejrzę się za kolejnym tomem, o którym nie wiedziałam, że jest. Ale właśnie po to do ciebie zaglądam :)
OdpowiedzUsuńDzieciom się podoba, ale ja też wyczekiwałam finału - w obu częściach :)
UsuńPo to jestem :D
Nam bardzo podoba się seria o przygodach Lilki :)
OdpowiedzUsuńNam też :) Czekam na kolejne :D
Usuń