wtorek, 30 listopada 2021

M.L. Stedman "Światło między oceanami"

 
 
 
Tytuł oryginalny: The Light Between Oceans
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016
Liczba stron: 432

 
 
 
 
Świetnie ukazała życiowe dylematy pochodząca z Australii M.L. Stedman w swoim debiucie. Tak, to genialny debiut, który doczekał się ekranizacji. Uwielbiam debiuty a ten tytuł polecało mi tak wiele osób, że czułam iż to nie będzie stracony czas.
 
Przenieśmy się w czasie i przestrzeni na maleńką wysepkę Janus Rock, leżącą u wybrzeży Australii, tam gdzie mieszają się wody Oceanu Indyjskiego i Południowego. W 1920 roku były wojskowy Tom Sherbourne otrzymał tam posadę latarnika. Chciał zapomnieć o tym, co przeżył na wojnie i jak wielu ludzi zabił. Z czasem w jego małym królestwie pojawiła się kobieta - Isabel. Była dobrą i kochającą żoną dla tego małomównego mężczyzny, jednak nie potrafiła dać mu dziecka.
 
Był 27 kwietnia 1926 roku, kiedy Isabel sadziła krzew rozmarynu na trzeciej już mogile, gdy usłyszała płacz dziecka. W tym samym czasie Tom przez lornetkę dostrzegł łódź i zawołał żonę. Znaleźli martwego mężczyznę i kwilące niemowlę. Nie wiedzieli, że ta chwila całkowicie zmieni ich życie. I nie tylko ich...
 
Szarpani emocjami nie są pewni jaką decyzję podjąć. Czy matka maleństwa utonęła? A może gdzieś na nie czeka? 
Jednak mając wizję dotychczasowych niepowodzeń i brak szans na kolejną ciążę żony, Tom ulega jej namowom i postanawia zatuszować fakt, że łódka kiedykolwiek dopłynęła na wyspę. Lata mijają, dziewczynka rośnie, ale rośnie jeszcze coś... Wyrzuty sumienia Toma, który... Nie, tego już nie zdradzę.
 
 
Napiszę tylko tyle - koniecznie musicie przeczytać tę powieść! Proponuję też przygotować chusteczki do ocierania łez wywołanych wzruszeniami. 
Autorka nakreśliła wspaniały obraz wojennych bohaterów, po których bliscy jeszcze długo płaczą, samotności, której poszukują, by móc w spokoju przeżyć resztę życia oraz niespodziewane pojawienie się miłości, zmieniającej nieco plany. 
Włożyła w codzienność swoich postaci ból po stracie nienarodzonych dzieci, konieczność godzenia się z kolejnymi traumami a także trud w podejmowaniu decyzji, wcale nie będącej łatwą - czy odnalezione na falach dziecko można uznać za swoje. Dar taki kochać czy też może pozbawić się tego uczucia oddając, bo przecież nie należy do nich...
Przyznaję, że to ogromny dylemat! Bardzo trudna decyzja do podjęcia. Dla obojga. Choć późniejsze wydarzenia zweryfikowały nieco moje postrzeganie ich wyboru. Czy na pewno był dobry? Kto najbardziej na nim ucierpiał? Czy były plusy wydarzeń z kwietnia 1926 roku?
 
Stedman powoli buduje napięcie i nie od razu dowiadujemy się kim był nieżyjący mężczyzna i maleńkie dziecko oraz jakie wydarzenia spowodowały, że znaleźli się w łodzi. Gdy się pozna ich historię to czy punkt widzenia nieco się nie zmienia? Jak potoczy się los głównych bohaterów i ich znalezionej córeczki?
 
Gwarantuję Wam wiele emocji, zwroty akcji jak w kryminale, wiele szczęścia i nieszczęścia ludzkiego, strach w oczach nierozumiejącego dziecka, ale najbardziej poruszył mnie sam finał. Mimo wszystko.


Podsumowując - "Światło między oceanami" cudowny i wzruszający debiut o sile miłości, o przyrzeczeniach, łamaniu obietnic, dobrych intencjach, wyrzutach sumienia, pragnieniu miłości i pełnej rodziny o poronieniach, bólu i rozpaczy oraz o podarunku od losu. To historia w której ścierają się pozytywne emocje z tymi negatywnymi. Naprzeciw podekscytowaniu i uczuciom matki wychodzą wściekłość, złe wybory a godzić je próbują granice wytrzymałości. Żal walczy z nienawiścią a ulga miesza ze smutkiem. Gorąco polecam!


 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 
 

niedziela, 28 listopada 2021

Wojciech Chmielarz "Żmijowisko"

 
 
 
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018
Liczba stron: 480
 
 
 
 
 
Od dawna chciałam poznać twórczość mistrza kryminału (jak głosi okładka) Wojciecha Chmielarza, mój wybór padł na "Żmijowisko", które miałam w swojej biblioteczce. Czy autor trafił w mój gust swoim thrillerem psychologicznym?


agroturystyka Żmijowisko, lato 2017
Adaoma jest pół-Polką a pół-Nigeryjką co spotyka się z głupimi docinkami ze strony podchmielonych lokalnych młodych mężczyzn, gdy kobieta biega po lesie. Z opresji ratuje ją Arek, który samochodem zmierza do agroturystyki, co zresztą nie spotyka się z ciepłym przyjęciem przez gospodynię, która nie zamierza mu wynająć pokoju. Dlaczego? Z jakiego powodu Adaoma i Arek przybyli w to miejsce dokładnie rok po tym, jak się tutaj poznali, choć dla żadnego z nich nie była to przyjemność...?

Kobieta odstępuje Arkadiuszowi pokój we własnym domku, licząc, że przyniesie jej to korzyści. Zamierza wyciągnąć z tej sytuacji tyle informacji, ile tylko zdoła. W jakim celu? I dlaczego dopiero teraz wyznaje co widziała tamtej nocy rok temu w lesie?
 
Wydarzenia z teraźniejszości autor przeplata z tym, co było wtedy, czyli...
 
agroturystyka Żmijowisko, lato 2016
Poznali się na studiach i mimo, że w większości założyli już swoje rodziny to starają się spotkać podczas wakacji - nazywają to dorocznym zjazdem. W tegorocznym bierze udział Kamila, wraz z mężem Arkiem i dziećmi - trzyletnim Ignasiem oraz piętnastoletnią Adą, a także jej dawna miłość Robert z aktualną partnerką, modelką Adaomą. Jest też kilka innych rodzin, ale to właśnie wyżej wymienieni stanowią główny trzon fabuły.

Ada jest zła na rodziców, że siłą zabrali ją na ten wyjazd, ona chciała pojechać na obóz na Mazury, w którym uczestniczy obiekt jej westchnień - Paweł. A kiedy dodamy do tego fakt, że jest wciąż znudzona i zapatrzona w telefon, Arek się upija a Kamila myśli o tym by odpocząć a między Arkiem a Robertem aż iskrzy to należy wypatrywać nieszczęścia. I o ile mężczyźni się nie pobili to wyjazd zakończył się łzami, bowiem... zaginęła Ada!


Autor pozwala nam naprzemiennie poznawać teraźniejszość, czyli wydarzenia w Żmijowisku, w których uczestniczy Adaoma i Arek - ich powody, dla których tu przyjechali poznamy z czasem; przeszłość, czyli rok 2016 i wydarzenia z czasu, gdy na zjeździe byli obecni jeszcze wszyscy uczestnicy, choć skakali sobie do oczu oraz okres pomiędzy tymi zdarzeniami.
Na jaw wychodzi wiele ciemnych sprawek. 

Dowiadujemy się jak w rzeczywistości wygląda relacja Roberta z czarnoskórą modelką, jak to się stało, że Kamila z Arkiem zostali małżeństwem, bo raczej nie było ono zawarte z miłości. Jak poradzili sobie ze stratą córki? Czy zrobili wszystko by ją odzyskać? 
Kim tak naprawdę jest Szuwar - teść Krzyśka (gospodarza z agroturystyki) i co ma na sumieniu oraz dlaczego Krzysztof nie pozwala synowi spotykać się z Sabiną, córką Kajtka, który przeprowadził się w te okolice z Trójmiasta.

Możecie mi wierzyć, że z każdym rozdziałem na jaw wychodzą niezwykle ciekawe fakty z życia poszczególnych bohaterów. Choć nie we wszystkie należy wierzyć, bowiem autor jeszcze nie raz nas potem zaskoczy, prawdą. Tą prawdziwą albo tą nie do końca prawdziwą... Zwroty akcji gwarantowane a finał?! O tak, byłam naprawdę zaskoczona! Autor wcześniej zupełnie nie pomógł w domysłach.

Ogólnie rzecz ujmując książka mi się podobała, choć chwilami miałam wrażenie, że wiele scen czy wątków jest zbędnych. Mroczna i dziwna fabuła utrzymuje poziom zaintrygowania, jednak zbyt dużo niepotrzebnych fragmentów wraz z niewielkich rozmiarów czcionką spowalniało czytanie.


Podsumowując - "Żmijowisko" to mocna książka, ale w moim odczuciu jednak nie thriller psychologiczny. To historia o zemście, zazdrości, braku uczucia, próbie samobójczej, nastoletnich miłostkach i pierwszych prób poznawania swojego ciała i jego reakcji na drugą osobę. To medialne ustawki, wściekłość i bezsilność, szantaż, wyrzuty sumienia czy prawne przepychanki. Czytajcie uważnie, bowiem tutaj wiele postaci ma swoje sekrety i nieźle kłamie! Polecam
 
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 

sobota, 27 listopada 2021

M.F. Mosquito "Wybierz mnie"

 
 
 
Autor: M.F. Mosquito
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: sierpień 2021
Liczba stron:  392
Seria: Oblicza miłości  tom 2
 
 
 
 
 
 
Już w pierwszym tomie serii 'Oblicza miłości' M.F. Mosquito, czyli "Przekonaj mnie" polubiłam trójkę bohaterów pochodzących z Kaszub: Leksi, Gośkę i 
Huberta. Wtedy poznałam traumy z przeszłości i perypetie miłosne Leksi. Ucieszyło mnie, że ognistowłosa Małgorzata również otrzyma swój tom..
 
 
Z pyskatej kobietki o mocnym temperamencie Gośka zmieniła się w potulną kurę domową, pilnującą rodzinnego ogniska i obiadków dla... Stefana. Nowy związek odmienił ją tak, że każdy z otoczenia dostrzegał przemianę i tylko ucierpiała na tym przyjaźń, bo Małgorzata nie miała czasu na spotkania z Leksi, Leną, Marcelem i Hubertem. Dziewczyna nie dostrzega, że jest coraz bardziej ograniczana, że w ostatniej chwili zostaje wystawiona do wiatru. On wciąż wyjeżdża (rzekomo służbowo) a do niej ma pretensje i jej delegację. Stefan jest zaborczy, izoluje ją od innych - rodziny, przyjaciół. Czy Gośka przejrzy na oczy?

Jednocześnie do jej życia wkrada się zamęt pod postacią Filipa - pół-Polaka i pół-Szweda oddelegowanego do pracy w polskim oddziale ze względów rodzinnych. Niełatwo się domyślić, że gdzie spotka się dwoje ludzi o mocnych temperamentach, którzy do tej pory rządzili w pojedynkę tam będą leciały iskry, kiedy będą musieli pracować razem, biurko w biurko. Na dodatek Gosi jak na złość przytrafiają się zdarzenia losowe, wzajemnie działają sobie na nerwy choć chyba bardziej... na zmysły.

Jak potoczy się życie uczuciowe Małgośki? Co wydarzy się w związku ze Stefanem? A jak rozwinie się współpraca z Filipem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w powieści.


Początkowo opisana historia mnie nie porwała, było zwyczajnie nudno, potrzebowałam - podobnie jak główna bohaterka - silniejszych bodźców, by czuć, że żyję. Potrzebowałyśmy seksownego Szweda, by zrozumieć... ona - w czym tkwi sekret jej szczęśliwego życia a ja - że dopiero dzięki poznaniu go poczuła się jak prawdziwa Gośka.
 
Bardzo podobał mi się wątek szwedzki, czyli podróż służbowa Gośki i Filipa promem Stena Line za Morze Bałtyckie, gdzie miała na żywo przekonać się, że jego rozwiązania w konstrukcjach stalowych są poprawne. Z przyjemnością czytałam o pobycie bohaterów na promie, wspominając swoją sierpniową przygodę, a później poznając rodziców Filipa i miejsca związane z ukochaną pisarką Gośki - Camillą Lackberg. 
Zresztą hotel 'Szafir' z Jastrzębiej Góry też miałam okazję zlokalizować na żywo (odbierałam tam pewien certyfikat), co spowodowało, że nie potrafię zrozumieć jak bohaterka dotarła tam przypadkiem... bo nie znajduje się przy głównej ulicy miasta.

Ta opowieść nie byłaby tak porywająca, gdyby nie sytuacje trzymające w napięciu czy zmieniające bieg historii. To wcale nie było takie przewidywalne jak potoczyły się wybory bohaterki. Wielokrotnie byłam zaskoczona tym, co Mosquito dla niej przygotowała i to zarówno w sprawie Stefana jak i Filipa - nie spodziewałam się, że takie asy wyciągnie z rękawa. Bo kiedy już myślałam, że przed nią tylko szczęście to... łup... wszystko się waliło. A kiedy już nie widziałam nadziei, nagle ponownie się wywracało na drugą stronę...

Dzięki wybuchowej bohaterce jej narracja jest ekspresyjna i żywa, natomiast nie podobała mi się narracja Filipa, bowiem nie wnosiła zbyt wiele do fabuły a tylko denerwowała powtarzaniem tego samego raz jeszcze. Zamiast analizowania ponownie znanych mi już wydarzeń chętnie przeczytałabym jego punkt widzenia kolejnych wydarzeń. 


Podsumowując - "Wybierz mnie" to ognista, pełna iskier złości i namiętności opowieść o przyjaźni, miłości, kłamstwach. To historia, która wielokrotnie zaskakuje, chwilami jest jak w bajce, by za moment zmienić się w koszmar... Genialne sceny zbliżeń przeplatają się ze słownymi utarczkami, trudnymi wyborami. Jednym słowem - gorąco polecam Wam ten emocjonalny rollercoaster z ognistą miłością i złamanym sercem!
Jestem zachwycona i czekam na trzeci tom :)
 
 
 
 
 
"Wybierz mnie"  





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

czwartek, 25 listopada 2021

Anna Sakowicz "Siła miłości"

 
 
 
Autor: Anna Sakowicz
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 29 września 2021
Liczba stron: 352
 
 
 
 
 
Historia opisana w "Sile miłości" jest oparta na faktach i chyba dlatego jeszcze bardziej emocjonalnie się ją czyta. Porusza tematy adopcji oraz rodzin zastępczych, które często pojawiają się w życiu codziennym. Może nie u mnie, może nie u niej, ale u Ciebie? U niego? U nich? 


Lilianna jest dziennikarką. Ma przygotować artykuł tematyczny na Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. W ostatnich latach zbierała materiały podczas rozmowy z Malwiną Ostrowską i liczyła, że skoro się znają, to skorzysta z tego kontaktu i tym razem. Jednak okazało się, że to niemożliwe, bowiem kobieta wyjechała a w ośrodku pomocy rodzinie dziennikarka dowiedziała się, że Malwina rozważa rezygnację z prowadzenia specjalistycznej rodziny zastępczej. Dlaczego? Co się wydarzyło?
 
Pomimo swoich małżeńskich problemów, w których pojawiają się takie słowa jak terapia, rozwód czy zdrada, Lilianna wie, że "musi" poznać prawdę. Poszukiwania Malwiny prowadzą ją bowiem do własnej przeszłości, dość bolesnej i trudnej. Co się tam kryje? Dlaczego tak bardzo zaangażowała się w ten temat?

Naprzemiennie z teraźniejszością dziennikarki otrzymujemy rozdziały opisujące Malwinę i Adama Ostrowskich, którzy po odchowaniu własnych dzieci postanowili założyć rodzinę zastępczą. To było dwanaście lat temu - otrzymali wtedy pod opiekę Kacpra, synka upośledzonych rodziców, którego sytuacja prawna była bardzo długo nieuregulowana przez sąd. Miał problemy ze spaniem, jedzeniem, wciąż krzyczał, bo to nawet nie był płacz...

Z wiekiem stawał się coraz bardziej agresywny, złośliwy, uparty; nie reagował na polecenia o gdy zadawał komuś ból, odnosiło się wrażenie, że wie iż zrobił źle, ale wręcz cieszył się z tego. Każdy rok przynosił dramatyczniejsze wyczyny Kacpra, włosy się na głowie jeżyły, gdy o tym czytałam a co dopiero musieli przeżywać Malwina z Adamem i ich dziećmi. 
Nie dziwię się nastawieniu Stefanii i Maćka do chłopca. 
Nie dziwię, że Ostrowscy mieli chwile zwątpienia.
Że ważyli w sercach i umysłach siłę miłości do rodzonych dzieci i do przysposobionego.


Czytając powieść w częściach pisanych z perspektywy Lilianny zaczynałam mieć swoje zdanie w kwestii tego, czy byłabym w stanie zostać rodziną zastępczą. Czy poradziłabym sobie z tak trudnym zadaniem. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie dlaczego Malwina myśli o rezygnacji a moja decyzja zmieniała się wraz z poznawaniem kolejnych fragmentów z perspektywy Ostrowskich. Mijały kolejne miesiące i lata ich życia a ja przyswajając fakty próbowałam zastanowić się jaki byłby finał. Mój? Ich? Twój?
I nie jestem w stanie powiedzieć czy moja decyzja byłaby taka sama jak bohaterów czy inna. Która miłość, by wygrała...
 
 
Podsumowując - "Siła miłości" to niezmiernie poruszająca i pełna emocji powieść o zawodowych rodzinach zastępczych, które poświęcając wiele nie mogą liczyć nawet na urlop. Które muszą mierzyć się z wieloma problemami sami. W ich codzienności niepokój, strach, niepewność oraz gra uczuć to wręcz domownicy. Często zaglądają z wizytą też wyrzuty sumienia, rywalizacja czy zazdrość. To historia wobec której nie można przejść obojętnie! Polecam!

 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



środa, 24 listopada 2021

Kazimierz Kyrcz Jr. "Chłopcy, których kochano za mocno"


 
 
 
Autor: Kazimierz Kyrcz Jr.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 31 stycznia 2020
Liczba stron: 384
Cykl: Kuba Szpikulec  tom 2
 
 
 
 
 
Dwa miesiące temu podzieliłam się z Wami moimi wrażeniami po lekturze kryminału Kazimierza Kyrcza Jr. "Dziewczyny, które miał na myśli". Był to pierwszy tom serii z seryjnym mordercą Kubą Szpikulcem, kończący się w dość zaskakujący sposób. 


W drugiej części autor wcale nie spieszy się z zaspokojeniem ciekawości czytelnika co do tamtych wydarzeń. 
Przedstawia nam najpierw Artura Porudzkiego, który ma dwadzieścia trzy lata a każda wykonywana przez niego czynność jest nadzorowana przez matkę; również czynności fizjologiczne czy prysznic. Nie wspomnę co wieńczy dzieło kąpieli... Artur nie może spełnić swoich marzeń, postanawia więc podszywać się pod innych i realizować, choćby na krótką metę pragnienia. Finalnie chce zostać Kwasicielem - pogromcą brudasów! W jaki sposób? Odpowiedź znajdziecie w książce.

Wracając do głównej sprawy, czyli seryjnego mordercy Kuby Szpikulca, nie ma zbyt wiele do roztrząsania, bowiem temat utknął. Winowajca nieco się przyczaił i mniej działa a w Krakowie, owszem, mordują i wycinają "zetki", ale to raczej naśladowcy lub pragnący zwalić na "biednego" Kubę swoje zbrodnie.
A co robi Kuba? Sam wpada w tarapaty! Nie uwierzycie z czyjej winy?!

Policyjna grupa zajmująca się Szpikulcem rozrosła się w ostatnim czasie o podkomisarz Ingę Chajec, dowodzi zaś komisarz Edyta Fortuna. Tytusa, Kosturka i Kogucika już znamy... Edytę w sumie też, ale w pierwszym tomie pełniła nieco inną funkcję i życiowo i zawodowo. Teraz wiele się zmieniło i pani komisarz się wścieka...
 
Jeśli zamierzasz przeczytać ten tom to - uwaga, będzie spojler - pomiń najbliższy akapit. Czytasz na własną odpowiedzialność.

Po prawie roku nieobecności do pracy wraca Sebastian Bednarski. Zapytacie, jak to wraca, przecież w pierwszym tomie Michał wyraźnie powiedział, że umarł! Cóż, tego wyjaśniać nie będę :) Sebastian zostaje jednak zdegradowany, choć wielu docenia jego pracę i pozwala się wykazać podczas przesłuchań i nie tylko. Mężczyzna nie potrafi odtworzyć wszystkich relacji jakie miał z poszczególnymi współpracownicami i wikła się w nowe... równie namiętne... 


Autor mniej w tej części poszalał. Mam na myśli to, że w poprzednim tomie wiele wątków było dość abstrakcyjnych i mocno zawiłych. Nie twierdzę, że teraz jest prosto, łatwo i "z górki", ale bardziej mi się podobało. Jest konkretnie, więcej relacji międzyludzkich, koleżeństwa, przyjaźni, a poszczególne drobne wydarzenia w prostszy sposób łączą się zmierzając do finału. 

Bohaterowie wcale nie mają lekkiego życia, bowiem Kyrcz wysyła ich za tropami Szpikulca w różne miejsca, na rozmowy z ludźmi, którzy nie zawsze mają czyste intencje. Pajęczyna rozrasta się coraz dalej, coraz większe zatacza kręgi. Tylko czy pozwoli to policji rozwiązać sprawę seryjnego?

Jakie plusy mają "Chłopcy..."? Niewątpliwie krótkie rozdziały, wnikliwie rozbudowana przeszłość bohaterów (zwłaszcza zatrzymywanych przez policję) a przede wszystkim... zaburzona chronologia! Tak, chwilami człowiekowi wydaje się, że przez nią tylko się gubi ale z czasem i po poznaniu niektórych faktów, doceni ten zabieg. Jeśli chodzi o mnogość wątków pobocznych to już sami musi ocenić, bo jeśli lubicie kiedy jest ich sporo, będziecie zadowoleni. 
 
Ogromny minus dla mnie, jako posiadaczki świnki morskiej - nie mogłam wybaczyć autorowi tego, co z tymi zwierzątkami robił jeden z bohaterów :(


Podsumowując - "Chłopcy, których kochano za mocno" to kryminał osadzony w krakowskiej scenerii, pełny lejącej się krwi, ślepych tropów, prostytutek, seksu w pracy a na deser znalazło się też samobójstwo! Zupełnie się tego nie spodziewałam. W książce nie zabrakło molestowania, robienia kariery czy osób z chorobami psychicznymi. A dzięki temu, że autor pochodzi ze środowiska policyjnego, opisując ludzi parających się łapaniem przestępców, nie zapomniał nawet o pracownikach policyjnych, czyli nie-policjantach.
Kto stał się ofiarą Kuby w tej części i czym zaskoczył nas autor w finale? Wy sprawdźcie a ja zaczynam szukać miejsca w grafiku na kolejny tom tej serii!

 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



niedziela, 21 listopada 2021

E. Spindler, A. Kava, J.T. Ellison "Żywioły" // Mary & Carol Higgins Clark "Świąteczny rejs" // "Śmiechu warte, czyli z czego śmiał się PRL" Michał Zawadzki

 
 
 
Tytuł oryginalny: Storm Season
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2013
Liczba stron: 296
 
 
 
Zanim przejdę do opinii o książce, słów kilka o autorkach oraz tytuły ich książek, które już przeczytałam wraz z linkami do recenzji.
 
 
Erica Spindler jest nagradzaną autorką kilkudziesięciu powieści, które wydano w wielomilionowym nakładzie; wielokrotnie znalazły się na listach bestsellerów, przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków. "Stan zagrożenia", "W milczeniu", "Naśladowca", "Tamta dziewczyna" - te tytuły autorki czytałam i polecam. 

Alex Kava - któż nie zna Maggie O'Dell - bohaterki wielu - zresztą bestsellerowych - thrillerów psychologicznych pisarki... Książki uwielbiane są w Polsce i na świecie, wielokrotnie nominowane do nagród. Znane mi są: "Płomienie śmierci", "Mroczny trop", "Ściśle tajne", "Epidemia", "Przedsmak zła", "Złowrogie niebo", "Czarny Piątek".
 
J.T. Ellison to autorka powieści sensacyjnych i thrillerów, która ma na swoim koncie dość niecodzienne miejsca pracy. Pisząc współpracuje z policją, FBI oraz instytucjami, które zwalczają przestępczość.  Mogę polecić Wam trzy, czytane przez mnie tytuły: "Pocałunek śmierci", "Umarli nie kłamią" oraz "Złodziej dłoni".


Z reguły nie czytuję książek, które są formą zbiorczą krótkich tekstów, nawet lubianych autorów. Tym razem jednak kilka czynników sprawiło, że sięgnęłam i... znów czuję ogromny niedosyt. 
 
Autorki poprowadziły swoje bohaterki w stronę szalejących w USA żywiołów - wichura, śnieżyca, ulewa podobno nie przestraszą agentki Maggie O'Dell, porucznik Taylor Jackson czy detektyw Mary Catherine Riggio. Każda z przyjaciółek musi zmierzyć się nie tylko z przestępcami, ale i warunkami pogodowymi.
 
W "Wielkim chłodzie" M.C. próbuje odkryć kto stoi za śmiercią młodej Whitney Bello, bowiem nie wierzy w jej samobójstwo. Sprawa ociera się o jej prywatne życie, które nie jest idealne, ale w obliczu zagrożenia zaczyna rozumieć co jest najważniejsze... Tylko czy zdąży z pomocą przed burzą śnieżną?
 
"Elektryczny błękit" to królestwo Maggie, która tym razem na pokładzie helikoptera (tak, nadal nie lubi latać, ale jak mus to mus) straży wybrzeża leci poszukiwać barki na Zatoce Meksykańskiej, na której znajdowała się rodzina senator USA. Dlaczego jej mąż zabrał dzieci na morze skoro zbliżał się groźny sztorm? Na pokładzie barki na agentkę FBI czekają niezłe niespodzianki, ale to i tak nic w porównaniu z finałem!
 
W "Niewidocznych" Taylor Jackson leci na konferencję, by wygłosić przemówienie w imieniu narzeczonego. Burza śnieżna, brak prądu w hotelu, jeden trup i jeden zaginiony a do tego tajemnicza kobieta o wielu tożsamościach i wątek szpiegowski. Zaskakujące fakty wychodzą na jaw, tylko czy można w nie wierzyć?


Ciekawe pomysły na historie, ale sprawy kończyły się zbyt szybko, nie wszystkie znaki zapytania zostały wyjaśnione, finały były mocno spłaszczone i uproszczone. Ja jednak potrzebuję pełnych form, gruntownych analiz, smaczków i mylących tropów. Gdybym twierdziła, że chcę przeczytać coś w stylu antologii - przypomnijcie mi, że to nie dla mnie i tylko się będę denerwować :)

Ale dla tych, którzy lubią sięgać po takie formy książkowe polecam!




 
 

 
Tytuł oryginalny: Santa Cruise. A Holiday Mystery at Sea
Tłumaczenie: Magdalena Rychlik
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2007
Liczba stron: 208
Cykl: Alvirah i Willy  tom 6    (choć nie ma to znaczenia, opowieść nie wymaga znajomości poprzednich tomów)




Randolph Weed kupił stary statek, wyremontował go i chce zarabiać na rejsach wycieczkowych. By zrobić dobrą reklamę dla "Royal Mermaid" jego specjalista od reklamy i promocji - Dudley Loomis wpadł na pomysł, by zorganizować 'Rejs ze Świętym Mikołajem'. Statek ma wypłynąć z Miami dwudziestego szóstego grudnia a cztery dni na karaibskich wodach mają spędzić osoby, które udzielały się charytatywnie. Ich pobyt na statku ma być darmowy.

Są jednak osoby, które słono zapłaciły za ten rejs i od początku czytelnik wie, że to zbiegli więźniowie. 
 
Od samego początku, jeszcze zanim wypłynęli, nie wszystko idzie zgodnie z planem. 
Brakuje kajuty dla znanej dziennikarki i wielbicielki rozwiązywania zagadek - Elwiry.
Kelner skaczący za burtę przed policją.
Zaginione stroje Mikołajów.
Jeden z uczestników udaje bardziej chorego niż jest...
A do tego zbliżający się sztorm, tajemnicza talia kart, duch nieżyjącego autora sensacyjnych bestsellerów, prochy czyjejś matki a nawet próba morderstwa...


Bohaterowie skrywają tajemnice. Nie wszyscy mają czyste intencje, niektórzy mają niecne plany i zagadkowo postępują. Akcja ciekawa, poprowadzona z humorem i napięciem, a pomimo że objętościowo to krótka opowieść to nie pozwala się nudzić. Z zaintrygowaniem śledziłam kolejne wydarzenia i próbowałam domyślić się co kto knuje. Nie wszystko udało mi się ustalić, tym większe usatysfakcjonowanie czułam po lekturze.
Naprawdę polecam do złapania oddechu między cięższymi gatunkowo czy tematycznie książkami.
 
 
 
 
 

 
 
Autor: Michał Zawadzki
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2016
Liczba stron: 256
 
 
 
 
Tytuł książki zapowiadał, że będzie śmiesznie, wszak PRL śmiał się z wielu rzeczy. Czy jestem dzieckiem tego okresu? Pewnie średnio i nie wszystko pamiętam, bo kiedy ustrój upadł miałam dziewięć lat, ale sporo znam z opowieści rodziców. Zatem wiedziałam czego spodziewać się po książce - czy to dostałam?

Zawadzki poruszył świat filmu, seriali, kabaretów i estrady, zatem przeczytamy o "Misiu", "Seksmisji", "Czterdziestolatku", "Stawce większej niż życie", skeczach "Kabaretu Starszych Panów" i wielu innych. Porusza też temat cenzury, cytuje wypowiedzi wielu znanych osób.
 
Ale... wszystko jest okropnie skrótowe, bez zagłębienia się w którykolwiek z tematów i choć solidnie poparte dokumentami to mam wrażenie że skupienie się rzeczach mniej ważnych a odpuszczenie tych, które naprawdę zainteresowałyby czytelników wpłynęło na to, że moja ocena jest dość niska. Spodziewałam się prawdziwych ciekawostek z humorem na pierwszym miejscu a dostałam coś w stylu pracy naukowej z mnóstwem przypisów (na dodatek zamieszczonych na końcu). 

Owszem są anegdoty czy absurdy tamtych czasów, ale sposób ich opisania nie przemówił do mnie, może trzy razy się uśmiechnęłam, ale to wszystko... Nie żebym się śmiała...

Sami spróbujcie, może dla Was będzie to bardziej wartościowo lektura.
 
 
 
 
 
Książki przeczytane w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki

środa, 17 listopada 2021

Blogerki polecają najlepsze książki pod choinkę! - post od Czytam dla przyjemności


 
[Za grafiki dziękuję Andżelice i Róży :) i za zaproszenie do projektu :)]
 
 
Dziś zapraszam Was w inne miejsce... Na blog Czytam dla przyjemności... Tam pojawił się dzisiaj post, który zaczyna się tak...
 
Wzorem lat poprzednich przychodzę do was z postem “Blogerki polecają najlepsze książki pod choinkę”. Do wspólnego napisania postu zaprosiłam Anię z “Neave Creations“, Paulinę i jej mamę z “Recenzje Dropsa Książkowego“, Magdę z “Czytamy bo kochamy“, Ewę z “Zakątek Ewy“, Ewę z “Nie tylko o książkach“, Ewelinę z “Ewelkowe czytanie“, Martynę z “Kryminał na talerzu“, Ewelinę z “Ejotkowe postrzeganie świata“. Tym razem dziewczyny miały za zadanie wybrać dla was książki wydane 2021 roku. Wybór był trudny, wiele książek kusiło. Spośród bogatej oferty czytelniczej wybrałyśmy naszym zdaniem najlepsze tytuły. 

 
By dowiedzieć się, jakie tytuły poleciły poszczególne blogerki zajrzyjcie TUTAJ. Przy każdej osobie znajdziecie nie tylko wspaniałe grafiki, opisy poszczególnych książek, ale również odnośniki do mediów społecznościowych :)
 
 
Ale jako, że jestem ciekawa jak odniesiecie się do moich wyborów, oto one:
 

 


wtorek, 16 listopada 2021

Anna Bichalska "Kufer tajemnic"



 
Autor: Anna Bichalska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 20 października 2021
Liczba stron: 448
Seria: Błękitne Brzegi  tom 3
 
 
 
 
 "Kufer tajemnic" nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Anny Bichalskiej. W 2017 roku miałam bowiem przyjemność odbyć wspaniałą podróż do świata wykreowanego przez autorkę w powieści "Wzgórze Niezapominajek" i chociaż nie pamiętam szczegółów fabuły ani tajemnic odkrytych przez Lenę, to wciąż tkwi we mnie to wrażenie, iż to była uczta czytelnicza. Czy najnowsza powieść będzie równie dobra, pytałam siebie gdy zaczynałam czytać...


Magdalena jest z pozoru szczęśliwą kobietą. Udane małżeństwo z Szymonem (choć ostatnio jakby się od siebie oddalili), rezolutna i radosna trzyletnia córeczka Hania oraz wymarzona praca - "Zagubione Strony", czyli własna księgarnia z antykwariatem.
 
Jednak z chwilą porządkowaniu strychu, na tym spokojnym życiu Magdy pojawia się rysa niepokoju... Kobieta znajduje bowiem kuferek, który widziała wiele lat temu u nieżyjącej już mamy. I wprawdzie lubi odkrywać sekrety, ale zawartość kuferka nieco ją przerosła... Znalazła tam bowiem wiele zagadkowych przedmiotów i adresowany do siebie list pisany ręką matki... 
 
Rodzicielka wyjaśnia w nim, że ukryte tam są nie tylko jej tajemnice, ale również Stefanii - przyjaciółki prababci Magdy - Heleny.
Nie będę ukrywać, że Magdalena podąży tropem zawartości kufra i zapragnie rozwiązać ukryte tam tajemnice, bowiem to właśnie temat poszukiwań jest fabułą powieści.

A sprawa kufra intryguje...
Co na temat jej własnych sekretów zdradzi jej ojciec? Co przechowywał dla niej od matki?
 
Wakacyjne tygodnie spędzone w ukochanych Błękitnych Brzegach mają pomóc Magdzie w dotarciu do prawdy. Kobieta liczy bowiem na to, że siostra jej babci Wandy - żyjąca jeszcze Celina będzie coś pamiętała z opowieści rodzinnych o Stefanii, która nagle w 1937 roku zniknęła. Zostawiając nawet swój nierozłączny dotychczas kuferek. Co się z nią stało?

Babcia Celina, jej przyjaciółki oraz ich dzieci, które zresztą przyjaźnią się z Magdą - wszyscy włączyli się w poszukiwania tropów prowadzących do Stefanii. Każdy był ciekawy obrazu, który powoli tworzył się z maleńkich fragmentów informacji.
Jednak z własną przeszłością Magda musi uporać się sama... Czy będzie tego chciała? Przecież wie, że po tym co matka napisała w liście, nie będzie to łatwe...


Ta powieść jest genialna! Cudeńko idealnie trafiające w mój gust, bowiem poza teraźniejszymi problemami i tajemnicami, sięga również do przeszłości, której zagadki rozwiązać trudniej. Ale jaka radość, gdy udaje się zdobyć kolejne strzępki i zaskoczenia. A jest ich naprawdę sporo, bo choć autorka chwilami pozwala czytelnikowi na swobodne zabawy w detektywa i daje odczuć, że miał rację, to po pewnym czasie pozostaje już tylko... klęska, gdyż pojawiły się informacje burzące dotychczasowe teorie.
 
Autorka przeplata teraźniejszość wspomnieniami Stefanii z lat trzydziestych dwudziestego wieku, często dodając też treść listów - wyborny zabieg podnoszący ciśnienie.

Bawiłam się wyśmienicie podczas lektury. Zostałam emocjonalnie przeczołgana, pewnych rzeczy mój mózg nie chciał przyjąć do wiadomości a wydarzenia przeżywałam wraz z bohaterami tak mocno, jakby były moją historią.

Powoli wyłaniające się z zakamarków odpowiedzi na pytania, prawda ukryta w listach, zdjęciach, wspomnieniach... Tajemnice Stefanii, Szymona, matki Magdy... Tak bardzo mnie kusi, by zachęcić Was niektórymi wydarzeniami do lektury, ale... nie mogę. Wierzę, że Ci którzy mieli już styczność z Błękitnymi Brzegami i poprzednimi powieściami autorki oraz ufają moim poleceniom, po prostu przepadną w lekturze, jak ja. 
 
Powieści, których trop wiedzie zawsze do Błękitnych Brzegów na Podlasiu, są odrębnymi historiami i można je czytać niezależnie, jednak koniecznie muszę nadrobić lekturę "Domu po drugiej stronie jeziora", w którym autorka opisuje tajemnice Matyldy, Adeli, Małgorzaty i Marii - obowiązkowo!


Podsumowując - "Kufer tajemnic" to powieść jak (umowny) siedmiogwiazdkowy hotel, oferta all inclusive, jak gwiazdka Michelin, to istna uczta dla wielbicieli powieści z tajemnicami i przeszłością w fabule. Historia o poczuciu winy, zemście, zdradzie, śmierci najbliższych, o tęsknocie, ucieczce, miłości i przyjaźni. Ponadczasowa. Poruszająca. Ekscytująca. Uwielbiam i polecam!

 
 
 
"Dom po drugiej stronie jeziora"
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

piątek, 12 listopada 2021

Alicja Sinicka "Uwikłana"


 
 
 
Autor: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 27 października 2021
Liczba stron: 360
Cykl: Uwikłane tom 2 





Przeczytałam wszystkie dotychczas wydane powieści Alicji Sinickiej i wiedziałam, że w ciemno sięgnę po najnowszą - mocno współczesną z Instagramem jako wyznacznikiem poziomu sympatii. Czy "Uwikłana" mnie zachwyciła?
 
Dwudziestodwuletnia Zuza wraz z Michałem wyjeżdża do Zadry, gdzie w domu rodzinnym swojego chłopaka ma napisać utwory do swojego drugiego tomiku wierszy. Na wsi, sto pięćdziesiąt kilometrów od Kołobrzegu, ma odsunąć się od wspomnień, które nawiedzają ją w odziedziczonej kamienicy. Dziewczyna została na świecie sama, dlatego liczy, że Michał pomoże jej stanąć na nogi i zapomnieć o wydarzeniach sprzed niemal dwóch lat, kiedy to po imprezie w niedalekim lesie zaginęła jej siostra. 
 
Nikt już nie wierzy, że Zośka żyje. 
Wielu uważa, że to Zuza ją zabiła. 
Czy willa braci stanie się ukojeniem?

Niestety, nie. Z każdym dniem dziewczyna czuje się gorzej. Czuje się osaczona, ma wrażenie że coś jest nie tak a pod jej wierszami na Instagramie pojawiają się dziwne komentarze. Zostaje oznaczona pod makabrycznymi zdjęciami, zaś umysł płata jej figle... A może to otoczenie ma nią taki wpływ? Przesiadujący w piwnicy Juliusz - brat Michała, wciąż kręcąca się w domu ich przyjaciółka Liwia, intrygujące zapiski Michała w komputerze... Do jej życia wkracza na nowo policja i dziennikarz śledczy - o co w tym wszystkim chodzi? Czy Zuza faktycznie zabiła Zośkę? 
 
Sny mieszają się ze wspomnieniami...
Jakie znaczenie ma tutaj fakt, że obie były dziećmi adoptowanymi? 
Czy to depresja? A może choroba psychiczna?
Dlaczego rzeczywistość tak bardzo się załamuje pod wpływem kolejnych dni?
 
Uwikłana w coś, czego nie rozumie...
Do czego nie potrafi dosięgnąć...


Okrzyknięta królową polskiej powieści domestic noir Alicja Sinicka popełniła kolejną, która miała wzbudzić emocje, wywołać ciarki, zamieszać w umysłach czytelników, by błądzili w dojściu do prawdy. Podrzucała smaczki, myliła tropy, dorzucała tajemnice i nietypowe zdarzenia. 

Niestety mnie nie przekonała. 
Po raz pierwszy książka Sinickiej mnie wynudziła. Czekałam na lepszą akcję. Czekałam przynajmniej na wielkie 'wow' na końcu... 
Zbyt wielu rzeczy się domyślałam w trakcie. Dostrzegałam to, czego bohaterka nie widziała i analizując dochodziłam do wniosków, jak się okazywało z czasem, słusznych. Czy to nasycenie stylem autorki i doskonałą nauką zmyłek przy poprzednich książkach? A może znaczący wpływ miała lektura "Domu marionetek" Nataszy Sochy i wiedza płynąca z tamtej fabuły?
 
Nie twierdzę, że książka jest zła. Autorka porusza temat adopcji, wczesnej śmierci matki, możliwość dziedziczenia chorób genetycznych po biologicznych rodzicach, pragnienie zemsty i żądza pieniądza. Znaczną rolę w życiu młodych ludzi odgrywają media społecznościowe i Sinicka pokazała jak bardzo to niszczycielska moc. Nie wspominając o uzależnieniu. Jednak z drugiej strony pomaga w rozwijaniu pasji - pisaniu wierszy, docieraniu do czytelników zdjęciami czy muzyką.

Jak przystało na drugi tom cyklu, w trakcie fabuły pojawia się Iga, którą poznaliśmy przy okazji "Osiedla marzeń" - co u niej słychać?


Podsumowując - "Uwikłana" to historia o strachu, utracie bliskich osób, braku sumienia, kierowaniu się jedynie myślą o wzbogaceniu. W tej opowieści poznamy co to dojmująca samotność, osaczenie, stany lękowe oraz depresyjne; poznamy niepewność, zazdrość, traumę oraz cierpienie. 
Pamiętajcie, że w tej książce nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. 

 
 
"Uwikłana"
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

środa, 10 listopada 2021

Podsumowanie mojego czytelnictwa - październik 2021

 
Wspaniała 12!
Taki wynik czytelniczy u mnie w październiku :)

Opisałam już wszystkie książki, więc na spokojnie zrobiłam podsumowanie, bo jak mi coś zalega to potem się gubię.. :D
 
A jak Wam minął październik? Czytało się? :)

 
 

Liczba przeczytanych książek12
Liczba przeczytanych stron:   4 190

Co w przeliczeniu na dni daje  135   stron dziennie.
Liczba stron przeczytanych w 2021: 44 058
E-booki w 2021: 1



W ramach wyzwań:

Abecadło z pieca spadło - 2
Pod hasłem - 5
Zatytułuj się 5 - 1


52 książki  - 12
Dla dzieci  - 0
E-booki - 0

Mini Czelendż 6 - okaże się pod koniec roku



Przeczytałam w tym miesiącu:    

"Pierwsza miłość" Krystyna Mirek - powieść napisana z lekkością, którą czyta się niezmiernie przyjemnie. To historia młodych zakochanych, którzy mają szansę na ratowanie związków lub nie; poszukują nowych szans na szczęście borykając się z różnymi przeciwnościami losu.Wciągająca i poruszająca opowieść o strachu przed samotnością, rozczarowaniu, goryczy, wstydzie i porzuceniu; o miłości - tej szczęśliwej i tej nie do końca oraz ryzyku podejmowanym, bo osiągnąć pierwszą z nich.
 
"I znowu zaświeci słońce" Agata Sawicka - historia o miłości, która trwa pomimo wszystko, gdy tylko jest prawdziwa. Opowieść o sekretach, obietnicach, poszukiwaniu siebie, trudnych decyzjach, zachwytach, rozdrożach oraz o bólu odrzucenia, drobnych chwilach szczęścia, zazdrości czy przemocy domowej. Książka poruszająca i pełna tajemnic - teraźniejszych i tych z przeszłości, która nie pomija tematu marzeń czy tego, na ile warto na kogoś czekać. Polecam!
 
"Nie wiesz nic" Marcel Moss - trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który sprawia, że nie zawsze i nie wszystko jest tylko białe lub czarne. To historia przepełniona zemstą, odtrąceniem, potrzebą wsparcia i akceptacji, pokazująca jak jesteśmy różni, ale niekoniecznie gorsi. Opowieść o rozpaczy po śmierci bliskich, o motywowaniu innych do walki; o rozpaczy, depresji, nienawiści czy niesprawiedliwości. Gorąco polecam!
 
"Ekscentryczka" Melisa Bel - opowieść niebanalna, z barwnymi bohaterami pragnącymi uczuć, bliskości, seksu. Są dorośli, niezależni, nie muszą liczyć się z opinią rodziców, więc wszystko może się zdarzyć. Historia pełna błędów, przekraczania granic, strachu przed stratą oraz marzeń z mocno rozwiniętym wątkiem zmysłowości, pożądania i zakazanych elementów seksu. Jestem ogromnie ciekawa dalszego ciągu!

"Dawne tajemnice" Krystyna Mirek - świetna druga część kryminalnego cyklu, która w moim odczucia pobiła tom pierwszy. Trudno jest się oderwać od lektury, w której pełno jest tajemnic, zdrad, kłamstw, poczucia winy, strachu czy przemocy domowej. Na kartach książki spotykamy się z szantażem, grozą, rozpaczą oraz toksycznymi związkami. Z bohaterką, która daje innym siłę do walki oraz z wagą obietnicy danej dziecku. Gorąco polecam!
 
"Dom marionetek" Natasza Socha - opowieść o dziwnym i tajemniczym domu, ale przede wszystkim o strachu, zemście, manipulacjach, demonach przeszłości, odrzuceniu, zdradzie, niepełnosprawności czy samotnym macierzyństwie. To niejako podróż w głąb siebie, odkrywanie co nas cieszy, zapominanie o toksycznych relacjach oraz o mocnym instynkcie przetrwania, który "zmusza" nas do kłamstwa. Gorąco polecam!

"Nasza melodia" Anna Dąbrowska - opowieść o frustracji, samotności i ryzyku, o dostrzeganiu prawdziwej głębi w innych, o leczniczym działaniu muzyki i walce o marzenia. To dowód na to, że nawet osoby o ciętym języku i ostrym charakterze mogą dać się oszukać, mogą nie udźwignąć presji i ugiąć się pod szantażem. To przede wszystkim historia o muzyce, miłości i przyjaźni. Polecam Wam tę i poprzednie powieści z serii 'Płomienie'.
 
"Wbrew pozorom" Hanna Bilińska-Stecyszyn - opowieść o toksycznej matce, o losie, który kpi z bohaterów, rozdrapywaniu ran, żalu, utraconej miłości, rozczarowaniu. Ale również o tym, że nie każda miłość kończy się happy endem; że poczucie przyzwoitości czy obowiązku odbiera czasami ludziom na prawdziwe szczęście. To powieść o naprawdę wielu emocjach, często negatywnych, z którymi mierzą się zwykli ludzie. Szkoda, że nie wszyscy mają możliwości, by coś zmienić. Polecam!

"Moc krwi" Joanna Tekieli - kryminał mocno trzymający w napięciu, obnażający umysły dotknięte chorobą psychiczną, przemoc domową, tajemnice skrywane latami czy bezsilność. Strach miesza się z przerażeniem, panika rozsiewa się po całym mieście a poczucie władzy i winy przeplatają się w szalonym tańcu. Nie popełniajcie błędu i nie pozwalajcie tej książce zbyt długo czekać na swoją kolej! Polecam!

"Mord" Max Czornyj - mocna książka pełna śmierci, słownych przepychanek, celnych analiz, świetnie uzupełniających się głównych bohaterów a przede wszystkim zaskakujących zdarzeń. Winni ze zwinnością wyprowadzają policję w pole czy prowadzą w ślepe zaułki a ich chore teorie wywołują czytelniczy szok. Autor sprytnie chowa przed czytelnikami finał, który jest niezmiernie zaskakujący a zarazem dający nadzieję, że tom czwarty. Czekam i polecam!
 
"Pacjent" Max Czornyj - emocjonująca i chwilami przerażająca opowieść o zabijaniu oraz parciu po trupach do celu, by zakryć swoje winy. To historia o zemście, upokorzeniu, zwycięstwach i porażkach. Znajdziecie tutaj znikające zwłoki, mylące tropy, liczne niespodzianki a nawet szaleństwo w oczach i czynach. To, co wyprawiają bohaterowie to istna jazda bez trzymanki, której poddałam się całkowicie, pozwalając sobie sterować, by lepiej wczuć się w akcję. I te zaskoczenia! Polecam!
 
"Inna" Max Czornyj - to podobno thriller psychologiczny, ale ja tak nie uważam. Owszem, zawartość domu Mikołaja szokuje, ale porządna akcja nie dość, że rozgrywa się dopiero po 250 stronie, to jeszcze nie podnosi ciśnienia jak w standardowych thrillerach. Książka porusza ważne tematy jak wpływ internetu na życie ludzi, myśli samobójcze, wołanie o pomoc czy uciekanie przed czymś. Bardzo dużo otrzymujemy analiz relacji matka-córka. Ale to tyle... Sami zdecydujcie czy to tytuł dla Was.


wtorek, 9 listopada 2021

Max Czornyj "Inna"

 
 
 
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019
Liczba stron: 340
 
 
 
 
 
Jestem porywaczem, a może mordercą.
Co 48h tracę świadomość
i nie pamiętam niczego.
W piwnicy jest dziewczyna.
Ty chyba moja dziewczyna. 


Przeczytałam mnóstwo książek Maxa Czornyja, dlatego gdy zobaczyłam na okładce "Innej" powyższy tekst poczułam zaintrygowanie. To musi być dobre... Czy było?
 
Zapraszam na osiedle Baltic Resort, gdzie doszło do zaginięcia córki Gabrieli Kraus - psychoterapeutki Izy. Kobieta znajduje w pokoju córki kartkę z niepokojącymi słowami a że nie wierzy policji, sama zamierza rozmówić się z mieszkańcami osiedla. Ma nawet pewne podejrzenia, kto mógł mieć coś wspólnego z zaginięciem Izy.
 
Mikołaj Popławski idąc do piwnicy po drewno do kominka odkrywa, że w pomieszczeniu znajduje się zakneblowana naga kobieta. Kim ona jest? Kiedy ostatnio ją karmił? Nie wie... Nie jest pewien czy dziewczyna z piwnicy to jego dziewczyna...
Nie wie czy to jego dom i jak się tutaj znalazł. Nie pamięta nawet kiedy ostatnio się golił czy sam jadł... Co czterdzieści osiem godzin traci świadomość i potem nic nie pamięta... Dlatego podczas każdej czynności towarzyszy mu telefon, w którym notuje wszystko - mimo, że czasami bywa to trudne... 

Czy to jakaś gra?
Czy ktoś go obserwuje?
Dlaczego rolety antywłamaniowe zamykają się automatycznie?

Kiedy w domu pojawia się Amelia, Mikołaj zastanawia się, czy wie o dziewczynie z piwnicy... Kim jest? Czy coś mu wyjaśni?


Kiepska praca policji, trudne relacje nastoletniej Izy z matką, zły stan zdrowia Gabrieli, która pragnie odzyskać córkę. 
Ta książka to trochę jak film fantasy, w sumie nie wiesz co jest prawdą, czego się spodziewać, bo trudno jest uwierzyć, że to wszystko rzeczywiście mogło się wydarzyć. Że tak można żyć.

Akcja książki to zaledwie trzy dni, w czasie których wraz z matką Izy próbujemy ją odnaleźć. Właściwie niewiele się dzieje... Rzekłabym nawet, że autor przynudza (Czornyj?? No właśnie, szok!) i dopiero w samym finale dostajemy słowa, które burzą dotychczasowe przemyślenia dotyczące fabuły, bohaterów oraz kierujących nimi pobudek. Tak właściwie dopiero ta rozmowa znaleziona w laptopie Izy - zamieszczona w ostatnim rozdziale - szokuje i pokazuje, że tego się nie spodziewaliśmy.
 
Ale dla mnie to nieco za mało, bym poczuła satysfakcję. Liczyłam na więcej emocji patrząc na słowa, że to "thriller psychologiczny, którego nie zapomnisz", również widniejące na okładce. Obawiam się, że zapomnę szybko a "Inna" zostanie odnotowana w moim odczuciu, jako najgorsza książka autora. Sorry...
 
 
Podsumowując - "Inna" to podobno thriller psychologiczny, ale ja tak nie uważam. Owszem, zawartość domu Mikołaja szokuje, ale porządna akcja nie dość, że rozgrywa się dopiero po 250 stronie, to jeszcze nie podnosi ciśnienia jak w standardowych thrillerach. Książka porusza ważne tematy jak wpływ internetu na życie ludzi, myśli samobójcze, wołanie o pomoc czy uciekanie przed czymś. Bardzo dużo otrzymujemy analiz relacji matka-córka. Ale to tyle... Sami zdecydujcie czy to tytuł dla Was.
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Pod hasłem, 52 książki

niedziela, 7 listopada 2021

Bogactwo października - stosikowo

Znowu więcej niż jestem w stanie przeczytać miesięcznie... :D
 
W październiku przybyło do mnie... 14 z poniższego stosiku plus kilka z targów książki - pisałam o nich w relacjach z tego wydarzenia.

A ile na plus u Was? :)
 
 
 
 
 
 
 
A oto i on - STOS :) 
Wraz z nim mój najnowszy nabytek kwiatkowy - Zamioculcas - może ten przeżyje dłużej... Bo póki co to najlepiej się mają kaktus i skrzydłokwiat :)
 
 
 

Od góry:
  • "Klejnot z Bizancjum" - od Wyd. Lucky 
  • "Uwikłana" - od Wyd. Kobiece - recenzja lada dzień
  • "Moc krwi" - od Wyd. Lucky - recenzja
  • "Przepaść" - niespodzianka od Wyd. Filia
  • "Pacjent" - od Wyd. Filia - recenzja
  • "Zielone pastwiska" - od Wyd. Prószyński i S-ka
  • "Kufer tajemnic" - od Wyd. HarperCollins Polska - właśnie czytam
  • "Wybór" - niespodzianka od Novae Res
  • "Nasza melodia" - od Wyd. Novae Res - recenzja
  • "Czas grzechu" i 
  • "Czas gniewu" - dwa pierwsze tomy sagi Jaśminowej od Poradni K
  • "Ekscentryczka" - od Autorki - recenzja
  • "Będą z tego kłopoty" - zakup własny w Biedrze
  • "Zanim zapomnę" - od Wyd. Pascal 



Tradycyjnie zapytuję - co komu się podobało, czym chcieliście rzucać w kąt, co zafascynowało, który tytuł polecacie? :) A może ja Was czymś skusiłam? :)

sobota, 6 listopada 2021

Joanna Tekieli "Moc krwi"

 
 
 
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 18 października 2021
Liczba stron: 432
 
 
 
 
 
 
Dotychczas uwodziła powieściami obyczajowymi, które zachwycały nie tylko relacjami międzyludzkimi i były przepełnione emocjami, ale też pokazywały piękno otaczającej nas przyrody. Joanna Tekieli, bo o niej mowa, postanowiła jednak zaskoczyć czytelników i wydała... kryminał! Mocny i brutalny, z akcją osadzoną w Krakowie. Czy zachwyciła mnie podobnie jak w przypadku poprzednich książek?
 
 
 
Poszukuje mocy.
Ma misję.
Świadkowie twierdzą, że to diabeł! Lewitujący i postawny w czarnej pelerynie...
Morduje najczęściej młodych ludzi i wypija ich krew...
Krew ma moc!  

Sprawę seryjnego mordercy z Krakowa prowadzi komisarz Alicja Starska, której do pomocy przydzielono dobrze rokującego żółtodzioba - sierżanta Pawła Czerskiego. Nikt nie bierze na poważnie jego przypuszczeń, że sprawcą może być wampir! Między ofiarami nie ma związku, morderca jest nieuchwytny, nikt niczego nie zauważa, na miejscu nie zostawia żadnych śladów...

Bestia.
Dracula.
Strach padł na mieszkańców... Boją się wychodzić po zmroku, ale brak potencjalnych ofiar tylko rozjusza sprawcę, traci siły... Zmuszony znaleźć źródło mocy, może popełni błąd?

Tropy prowadzą policjantów do szpitala psychiatrycznego, domu dziecka czy Instytutu Archeologii, bowiem ważnym elementem układanki stają się wojownicy scytyjscy. Błądzenie we mgle to w tym śledztwie "pasja" Starskiej i Czerskiego. Często trafiają na ślepe zaułki lub mur milczenia. Jednak z czasem maleńkimi kroczkami zaczynają zbliżać się celu... Tylko czy im się uda go dosięgnąć skoro jest ruchomy i całkiem sprytny?


Wow! W kryminalnym gatunku Joanna Tekieli czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie! Ta książka jest po prostu świetna. Dodatkowy plus za napięcie, które wciąż się potęguje a jako mieszkanka Krakowa miałam ciarki na plecach i wracając do domu po zmroku, rozglądałam się na boki, czy pośród drzew czy ciemniejszych zakamarków między budynkami nie czai się Bestia... Dawno nie odczuwałam w taki sposób żadnej książki. 

Świetny, choć oczywiście nie do końca idealny, duet policyjny z każdym dniem coraz bardziej się zgrywa, by lepiej współpracować, ku chwale bezpieczeństwa obywateli. Choć oczywiście wpadki się zdarzają. Do tego gęsto ścielący się trup i inteligentny w swych działaniach przestępca, dostarczający mocnych scen z krwią i flakami. Równoważy to pojawiający się w książce humor czy opisy naszego pięknego Krakowa.
 
Żeby nie było zbyt lekko, w książce ukryło się kilka wątków dotyczących krzywdy ludzkiej. Z przerażeniem czytałam historie opisujące dramaty dzieci...
 
"Moc krwi" czyta się błyskawicznie, bowiem z niepokojem śledzimy poczynania coraz bardziej rozszalałego mordercy, miotających się policjantów, którym umykają ważne fakty a w "grę" zostają wciągnięci coraz bardziej niewinni... 


Zakończenie było zaskakujące i nie przyjmuję do wiadomości, że nie będzie dalszego ciągu! :)


Podsumowując - "Moc krwi" to kryminał mocno trzymający w napięciu, obnażający umysły dotknięte chorobą psychiczną, przemoc domową, tajemnice skrywane latami czy bezsilność. Strach miesza się z przerażeniem, panika rozsiewa się po całym mieście a poczucie władzy i winy przeplatają się w szalonym tańcu. Nie popełniajcie błędu i nie pozwalajcie tej książce zbyt długo czekać na swoją kolej! Polecam!





Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: 52 książki
 
 


Za książkę dziękuję



czwartek, 4 listopada 2021

Agata Przybyłek "Mimo twoich kłamstw"


 
 
Autor: Agata Przybyłek
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania:  1 września 2021
Liczba stron: 368
Cykl: detektyw Rafał Kamieński tom 2
Seria: W tajemnicy





Czy kobieca intuicja nigdy się nie myli?



Kinga jest spełnioną żoną i matką sześcioletniego Szymka oraz ośmioletniego Jeremiasza. Pracując w agencji detektywistycznej ojca, wielokrotnie spotkała zdradzane kobiety, poszukujące dowodów na niewierność małżonków. Dlatego mocno wierzy w intuicję... 
 
...również swoją w chwili, gdy w kieszeni spodni męża znajduje kartkę z zapisanym kobiecym pismem adresem...
 
Odkrycie powoduje, że patrzy na Kubę coraz bardziej podejrzliwie, zaczyna ogarniać ją zazdrość, urządza mężowi awantury tylko dlatego, że podejrzewa go o romans... A on nie wiedząc o co chodzi żonie ucieka od kłótni... wprost do życia Ani, koleżanki z pracy. Coraz częstsze rozmowy, spacery, wspólne kawy sprawiają, że Kuba zaczyna doceniać spokój płynący od Ani w kontrze do nabzdyczonej wciąż Kingi.

Między małżonkami jest coraz gorzej... Czy dojdzie do zdrady? Czy Kuba pragnie tylko przygody czy może chce mieć je obie? Jak w tej napiętej atmosferze odnajdą się dzieci?


Autorka opisała w tej powieści kilka postaci. Nie tylko poznajemy codzienność głównej bohaterki Kingi, jej przeszłość, marzenia, ale też jej męża Kuby, który już w dzieciństwie pragnął być lekarzem. Co takiego zaszło w ich życiu, że się pogubili? Czy to miłość wygasła?
Jest też Ania, ciepła i spokojna, pogodzona ze swoją samotnością lekarka, która sama wychowuje córeczkę. Na szczęście ma wsparcie rodziców, bo na ojca dziewczynki nie może liczyć. On spotyka się z Basią jakoś tak tylko, by to odhaczyć...
Zaglądamy również nad morze, gdzie detektyw Rafał Kamieński, brat Kingi, przeniósł się do ukochanej Amelii. Jednak mimo odległości nadal wspiera siostrę, zwłaszcza w kryzysie małżeńskim.

Cała historia kręci się wokoło zdrady, braku odwagi do rozmowy, zawieszonych w powietrzu niedomówień, unikanie bliskości czy wspólnego spędzania czasu. I z jednej strony uważam, że Przybyłek poruszyła bardzo ważny temat, ale z drugiej bohaterowie coraz bardziej jawili mi się, jako osoby niegodne mojej sympatii. Denerwowały mnie ich decyzje, zachowania a najbardziej i tak liczyłam na klimat podobny do pierwszego tomu, w którym detektyw Kamieński rozwiązywał sprawę kryminalną. Także poza znaczącą fabułą liczyłabym na taki właśnie kierunek serii w kolejnym tomie.
Ten tytuł nie pozostanie na długo w mojej głowie z uwagi na tak dużą liczbę skrzywdzonych osób, choć oczywiście obowiązkowo muszę poznać dalsze losy bohaterów, licząc że się poprawią. 

Zakończenie mnie zaskoczyło, nie sądziłam że właśnie tak potoczy się ta opowieść. Nie miałam pewności jaka będzie decyzja Kuby - czy ta była słuszna? Są plusy i minusy, zobaczymy co przyniesie przyszłość.


Podsumowując - "Mimo twoich kłamstw" to historia o życiu zdradzanych i zdradzających, samotnych matek i zakochanych. O tęsknocie za tymi, którzy odeszli, o wsparciu bliskich, lęku, bezradności oraz niepewności. O tym jak żyć, gdy rozpada się znany dotychczas świat, o niewłaściwych wyborach czy samotności. Polecam




"Mimo twoich kłamstw"




 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...