środa, 30 września 2020

Doug Gold "Wojenna miłość"

 
 
 
 
Tytuł oryginalny: The Note Through the Wire
Tłumaczenie:  Martyna Plisenko
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: wrzesień 2020
Liczba stron: 408

 
 
 
 
 
 
 
W latach 80. Doug Gold spotkał się ze starszą parą - Josefine i Bruce w czasach II wojny światowej byli po prostu jednymi z wielu: nowozelandzkim jeńcem i słoweńską bojowniczką. To osobiste spotkanie zainspirowało Golda do napisania książki. Jednak sprawy nieco się skomplikowały a tekst "Wojennej miłości" kształtował się w jego głowie przez czterdzieści lat.
Żona Douga Golda - Anemarie, to najstarsza córka Bruce'a i Josefine. Mieszkają w Nowej Zelandii. I całe szczęście, że miałam tę wiedzę przed lekturą :)

Josefine Lobnik w chwili wybuchu II wojny światowej miała zaledwie szesnaście lat. Mimo to, wzorując się na starszym rodzeństwie, wstąpiła do słoweńskiego ruchu oporu i zgłaszała do coraz trudniejszych zadań. Wielokrotnie otarła się o śmierć stojąc o krok od zdemaskowania. Poszukując swojego brata dotarła pod ogrodzenie obozu, w którym znajdowali się alianccy więźniowie i przekazała jednemu z nich skrawek papieru z prośbą o pomoc w rozpytaniu współwięźniów o to, czy ktoś zna losy Poldka.

Kartka trafiła w ręce Bruce'a Murray'a, pochodzącego z Nowej Zelandii żołnierza, który przebył naprawdę długą drogę do tego miejsca. Twarz kobiety zza ogrodzenia na długo pozostaje w jego pamięci, jednak nie wierzy w to, że jeszcze kiedyś ją ujrzy. 
 
Autor szczegółowo opisuje losy obojga bohaterów od czasów sprzed wybuchu wojny, poprzez jej kolejne lata. Dowiadujemy się jak wyglądała walka z nazistami Josefine działającej w partyzantce, walczącej z ich rozkazami w każdy możliwy sposób, próbującej przeszkodzić im w działaniach, na ile było to możliwe, jej strach o rodzinę aż wreszcie ból w chwili, gdy dowiaduje się o zdradzie przyjaciółki. Ale gdyby nie to, nie wyjechałaby do kuzynki i nie odmieniła przyszłości...

Ze strony Bruce'a poznajemy historię jego małżeństwa, wstąpienia do Nowozelandzkich Sił Zbrojnych, jego pobyt w Egipcie, Grecji, okoliczności dostania się do niewoli. Później śledzimy jego poczynania w kolejnych obozach i tak naprawdę nie możemy się doczekać chwili, gdy wreszcie spotka Josefine.
Chwilami miałam żal do autora, że tak bardzo szczegółowo opisuje życie bohaterów od początku wojny; niekiedy są to bowiem rozdziały mieszczące w sobie niewielki odcinek czasowy. Jednak niecierpliwiłam się, pragnąc poznać finał, czyli spotkanie bojowniczki z jeńcem. Jak się okazuje ten finał wcale nie był tak szybki i oczywisty. Ile rzeczy musiało się wydarzyć, by mogli się spotkać...

 
 
Z reguły, my Polacy, czytujemy książki dotyczące wojny, opowiedziane z perspektywy Polaków i rozgrywające się na polskim terytorium. Dlatego lektura tej powieści była niezwykle ciekawą nauką, poznałam bowiem nie tylko perspektywę Nowozelandczyka i Słowenki, ale również mogłam śledzić wydarzenia wojenne rozgrywające się w różnych krajach Europy. Co działo się w Grecji? Egipcie? Nowej Zelandii? Austrii? Jakie znaczenie odegrały kraje bardziej oddalone od Europy, te związane lub nie z państwami biorącymi udział w konflikcie?
 
Podczas lektury wciąż zadawałam sobie pytanie - czy miłość pokona wszystko? Jak wiele muszą znieść ludzie podczas konfliktu zbrojnego, zwłaszcza wtedy, gdy mocno się w niego angażują. Powieść jest oparta na faktach, postacie Josefine i Bruce'a są rzeczywiste, a moje nerwy i tak wielokrotnie były wystawiane na próbę. 
Doug Gold doskonale nakreślił swoje postacie, umiejscowił je na tle wydarzeń historycznych mocno trawiących Europę, trochę egzotycznych miejsc walk, przyjaźnie obozowe i masę sprytu, który jest niezbędny, by przetrwać.
 


Podsumowując - "Wojenna miłość" to przejmująca historia o miłości ludzi, którzy odnaleźli się pośród wojennej zawieruchy a świat wcale nie zamierzał ułatwić im pielęgnowania tego uczucia. Jest to opowieść o poczuciu winy, bólu, cierpieniu, strachu, poczuciu winy i ponadczasowych przyjaźniach. Nie brakuje w niej uporu, podejmowania ryzyka, determinacji, tchórzostwa i honoru. Wielcy są Ci, którzy walczyli. Ci, którzy przetrwali.
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

"Niebo po burzy" Agaty Sawickiej - dziś premiera [patronat]

 
 Z radością przypominam, że dziś premiera mojej patronackiej powieści "Niebo po burzy" - to trzeci tom cudownej serii 'Dwór w Zaleszycach'. Lektura idealna dla wielbicieli typowych polskich obyczajówek :)

Niebawem zaproszę Was na moją recenzję i konkurs, w którym będę miała do rozdania aż 2 egzemplarze! :) Są chętni?  Jakie chcecie zadanie konkursowe? :D

A tym czasem przypominam oficjalny opis Wydawnictwa Dragon:

Po magicznym lecie w Zaleszycach Julianna wraca do domu. Jest bogatsza o nowe doświadczenia, przyjaźnie i miłość. Choć szara codzienność daje się jej we znaki, związek z Danielem kwitnie. Nusia spotyka się z odnalezionym po latach Griszą. Postanawiają wziąć ślub i wydaje się, że teraz nic już nie będzie w stanie zmącić ich szczęścia. I że uczucia, które zrodziły się w starym zaleszyckim dworze, mogą mieć szczęśliwy finał.

Tymczasem los ma wobec zakochanych inne plany… Daniel wyjeżdża na kilkumiesięczne szkolenie za ocean. Julianna zostaje sama i z przerażeniem odkrywa, że jest w ciąży. Na dodatek ma wrażenie, że coś w ich związku zaczyna się psuć…

Czy miłość Julianny i Daniela przetrwa próbę, na jaką została wystawiona? Czy Nusia tym razem nie straci swojego ukochanego? I jakie jeszcze tajemnice skrywa stary dwór w Zaleszycach?


Dziś premiera debiutu Magdaleny Winnickiej "Kostandin. Grzechy mafii"

 
Dziś premiera debiutanckiej książki Magdaleny Winnickiej "Kostandin. Grzechy mafii" [Wydawnictwo Akurat]

Skusił mnie lead informacji prasowej, którą otrzymałam - oto on:

Zabójczo przystojny, obłędnie namiętny i... śmiertelnie niebezpieczny. „Kostandin. Grzechy mafii” Magdaleny Winnickiej to brawurowa historia romansu, który zrodził się między uroczą Polką a groźnym Albańczykiem. Kobieta lawiruje między tym, co znane i bezpieczne, a tym, co przynosi pożądanie. Winnicka serwuje czytelnikom emocjonalny rollercoaster – w końcu w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone!


 
 
Czy i Wy to poczuliście??
Ja już czekam na swój egzemplarz :)


A oto oficjalny opis książki:

23-letnia Alicja ma za sobą trudne doświadczenia. Ostatni jej związek zakończył się nie tylko zdradą ze strony partnera, ale też pobiciem na tyle dotkliwym, że noc spędziła w szpitalu. Wyjazd na wakacje do Leicester w Anglii ma pomóc jej otworzyć nowy rozdział w życiu. Już na samym początku swojej przygody poznaje 30-letniego Kostandina Tironę. Zabójczo przystojny, bezwstydny samiec alfa bez trudu uwodzi bezbronną Alicję, ratując ją z opresji. Niewinna kobieta nie jest świadoma, że los postawił na jej drodze bezwzględnego zabójcę i szefa mafii. 

Alicja i Kostandin wyruszają w przepełnioną namiętnością podróż. Jednak p ojawienie się kobiety w samym centrum gangsterskiego światka, w którym ludzkim życiem rządzą pieniądze, oznaczać może tylko kłopoty. Czyhające na nich niebezpieczeństwo jest większe, niż oboje przypuszczali. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra. Pełna nieczystych zagrywek i brudnych tajemnic. 

Na jaw wychodzą nieznane fakty z przeszłości Kostandina. Wuj, który go wychował, przed laty zabił jego rodziców. Nie dość, że pozbawił go dzieciństwa, to teraz usiłuje rozdzielić go z Alicją. Swój cel ostatecznie osiąga.

Dziewczyna traci grunt pod nogami i z trudem znosi rozstanie. Po powrocie do kraju stara się ułożyć sobie życie z nowym mężczyzną. Pewnego dnia, po sprawdzeniu swojego konta bankowego, kobieta odkrywa, że Kostandin wcale o niej nie zapomniał. Zanim zdecyduje się na ślub z Piotrem, musi jeszcze raz porozmawiać z byłym...


Kto ma ochotę na tak emocjonującą (mam nadzieję) lekturę?

wtorek, 29 września 2020

Katarzyna Janus "Wszystko jest możliwe"

 
 
 
Autor: Katarzyna Janus
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 17 czerwca 2020
Liczba stron: 448
 
 
 
 
 
 
Katarzyna Janus wydała już osiem książek, jednak ja dopiero teraz poznałam jej twórczość - dzięki powieści "Wszystko jest możliwe". Na półce czeka najnowszy tytuł autorki - "Błękitny dom nad jeziorem" i czy po niego sięgnę będziecie wiedzieli po przeczytaniu niniejszej recenzji.
 
 
Alicja Sadowska uciekła ze stolicy w Karkonosze. W małym, starym domku w okolicach Jeleniej Góry zamierza odzyskać równowagę życiową po tym, jak została pozbawiona praw do wykonywania zawodu. Straciła pracę, cały majątek, ale nie tylko... A wszystko dlatego, że zaufała niewłaściwemu mężczyźnie, on to wykorzystał, skłamał, inni również... i Alicja nie miała z nimi szans. 
 
Poturbowana fizycznie i psychicznie bohaterka rozpoczyna pracę na zmywaku w restauracji 'Strome Zbocze', której właścicielką jest sympatyczna sześćdziesięciolatka - Maria Baran. Kobieta dość szybko podejrzewa, że Alicja coś ukrywa. Jednak nie zmusza pracownicy do wyznań, tylko stara się znajdować jej ambitniejsze zajęcia niż mycie naczyń. W ten sposób Ala poznaje gburowatego i aroganckiego Teodora, wytwórcę serów oraz siostrzeńca Marii, wielbiciela górskiej wspinaczki - Konstantego. Nie jest zbyt zadowolona z nowych znajomości, bowiem uciekając zamierzała cieszyć się samotnością a nie nawiązywaniem relacji damsko-męskich. Ale los ma wobec niej inne plany...


Jak się przekonujemy z czasem, z samotności Alicji niewiele wyszło. W jej małym domku często otwierają się drzwi, nie tylko dla jej zwierzaków, ale przede wszystkim dla pana Józia, małej niepełnosprawnej Joanki, Teodora i Kostka. Z tymi ostatnimi zaczęło ją łączyć coś więcej niż przyjaźń, choć wcale nie będą to łatwe relacje czy decyzje. Pojawia się też nieproszony gość - demon z przeszłości...

Podczas lektury wciąż nasuwały mi się pytania - komu Alicja wyzna prawdę o sobie? Czy pozna tajemnicę Teodora? Czy zgodzi się na jego propozycję? Który z mężczyzn stanie się jej bliższy? Jaki los czeka Joankę? I wiele innych, wynikających z dalszej części fabuły.
 
"Wszystko jest możliwe" to wyborna powieść obyczajowa, opisująca zwyczajne życie, skomplikowane relacje oraz tajemnice, które mocno wpływają na losy bohaterów. Katarzyna Janus kupiła mnie tą historią, usytuowaną u podnóża gór, pośród ludzi o - z reguły - dobrych sercach. 
Jednak nie jest cukierkowa opowieść o miłości, szczęściu do bólu i piciu kawy w promieniach wschodzącego słońca. Nie zabrakło w niej bowiem problemów takich jak alkoholizm, posiadanie niepełnosprawnego dziecka, samotność starszych ludzi, test na ojcostwo, utrata bliskich czy poronienie. Nie każdy wątek kończy się po myśli czytelnika, ale czy to źle? Przekonajcie się sami, bowiem autorka potrafi zaskoczyć :)

Bohaterowie muszą przejść naprawdę wiele, by móc zawalczyć o przyszłość. Autorka miała kilka ciekawych i oryginalnych pomysłów na fabułę, do tego lekki styl, malownicze opisy, ciekawe porównania a plastyczny i łatwy w odbiorze język sprawia, że czytelnik wręcz płynie poprzez kolejne strony, śledząc z zainteresowaniem wydarzenia. Wielokrotnie śmiałam się, zaciskałam kciuki a nawet wstrzymywałam oddech. Nie brakuje ekscytujących momentów, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Jeśli kolejna powieść Katarzyny Janus okaże się równie relaksująca i przyjemna w odbiorze to niewątpliwie autorka dołączy do moich ulubionych, bo tak sympatyczne obyczajówki to ja lubię.


Podsumowując - "Wszystko jest możliwe" to poruszająca historia o niesprawiedliwościach świata, kłamstwach, rozczarowaniach i niewłaściwie ulokowanych uczuciach, a także utracie ukochanych osób, mobbingu, fałszywych zeznaniach, zdradach i szantażu. Powieść pełna emocji, pożądania, uczuć, lęku, złych przeczuć, bezradności, bezwzględności, walki o dobre imię, niepokoju i lizaniu ran a także o nadziei i marzeniach, które ma każdy z nas. Gorąco polecam!

 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję   



poniedziałek, 28 września 2020

Joanna Szarańska "Wyszczekana miłość"

 
 
 
 
 
 
Autor: Joanna Szarańska
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania: maj 2020
Liczba stron: 328
 
 
 
 
Masz zły humor? Na zewnątrz szaleje wichura a chmury zasnuły niebo? W pracy szef miał kiepski dzień a tramwaj uciekł sprzed nosa? Joanna Szarańska jako pogotowie literackie "Wyszczekaną miłością" poprawi Ci nastrój!
 
 
Piotr Cielesz zwany Pedrem, doświadczył najbardziej pechowych wakacji w swoim życiu. Zawirowania uczuciowe sprawiły, że stracił nie tylko ukochaną, ale również pracę i mieszkanie. A jakby i tego było mało, ukradziono mu oszczędności. Zdesperowany szuka pomocy u swojej ciotki, która postanawia pomóc mu... swoim wyjazdem do Ciechocinka! Pod opieką pozostawia Pedrowi mieszkanie oraz urokliwą, podobną do lisa, suczkę - Terpentynę. 

Od tej chwili codzienność Piotra nie jest już nudna - nowa praca, obowiązki względem suczki a finalnie pakuje się w kłopoty z pomiarami u Ireny, co skutkuje zaginięciem Terpentyny. Pedro jest w rozpaczy, boi się bowiem powrotu ciotki. Czy uda mu się odnaleźć suczkę na czas? 

W tym samym czasie czytelnik ma szansę śledzenia losów Terpentyny. W przeciwieństwie do Pedra, wiemy czy jest bezpieczna i jaki ma udział w przemianie ludzi.
 
Poznajemy także Alicję Miłoszewską, rudzielca po studiach na ASP, który tworzy biżuterię i nie chodzi na randki. Dlatego przyjaciółki organizują jej ranki w ciemno, które dostarczają wielu śmiesznych momentów. Dziewczyna mieszka u babci Trudzi, niezwykle oryginalnej starszej pani, która nie spodziewa się jakie życiowe zmiany czekają ją za sprawą pewnej Lejdi.


Bardzo ciekawa okazała się nie tylko historia główna, jaką są kolejne ucieczki Terpentyny, jej udział w narodzinach miłości oraz przygody, jakie przeżywa u kolejnych właścicieli, choćby tymczasowych. Intrygujące i pełne wrażeń okazały się także opowieści o przeszłości poszczególnych postaci - próby pozyskania zwierzaka domowego przez Alicję, małżeńskie perypetie właściciela baru Kulawy Bocian czy geneza ksywki Cioteczki z Kotem. 

Przeżywamy wiele afer, humor słowny i sytuacyjny, zaskakujące zachowania ludzi i zwierząt, w ramach bonusu otrzymujemy też bohaterkę "Kaliny na tropie"... a wszystko to w urokliwej scenerii Krakowa.
 
 
Podsumowując - "Wyszczekana miłość" to bardzo pozytywna lektura, idealna na chandrę, zarówno dla dorosłych jak i uwielbiających czytać dziesięciolatków :) Historia, w której prym wiedzie miłość do ludzi, zwierząt oraz błędy, kłamstwa, poczucie winy czy lęk. Opowieść o porachunkach do wyrównania oraz o tym, że trzeba mieć odwagę do wyznania prawdy a w dążeniu do realizacji marzeń nie należy robić przerw, gdyż nie wiemy ile czasu nam pozostało. Świetna, relaksująca, pełna humoru - polecam!
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki

Wyniki konkursu z Silverem

Dziś ogłoszę radosną nowinę w drugim konkursie, czyli z powieściami Oficyny Wydawniczej Silver, która podarowała na konkurs aż 4 powieści :) Przypominam, że miejsce pierwsze odbierze pakiet :)
 
Waszym zadaniem było podanie nazwy kwiatu, który olśniewa nie tylko pięknem, ale i zapachem. Miałam super kolorowy i zapachowy zawrót głowy :)
 
Dziękuję za liczny udział i życzę miłej lektury! Żałuję, że mogę nagrodzić tylko 3 osoby...
 
 
 
Oto zwycięzcy:
 
1. pakiet książek "Jeszcze chwilę" + "Warto poczekać" Liliany i Marii Fabisińskich - wędruje do...
AGNESTO
 

2. "Jeszcze chwilę"  Liliany i Marii Fabisińskich - wygrywa ...
EWELINA RACZKA
 

3. "Tyle nowych dróg" Agnieszki Olejnik - znajdzie swój dom u ...
MARTUCHA180


 Gratuluję! Bardzo proszę Was o kontakt, podajcie adresy do wysyłki :)

niedziela, 27 września 2020

Agnieszka Krawczyk "Marzenia, które się spełniają"

 
 
 
Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: wrzesień 2020
Liczba stron: 480
Seria: Ulica Wierzbowa  tom 3
 
 
 
 
 
To już pożegnanie z bohaterami serii Agnieszki Krawczyk - Ulica Wierzbowa. Autorka po raz trzeci zabiera nas na maleńką uliczkę Uroczyna, by jej mieszkańcy pokazali nam, że warto marzyć... Bo mimo przeszkód i trudności, cierpliwość w dążeniu do celu opłaci się.

Do Uroczyna zawitała wiosna. Jednak ogrodnik z Wierzbowej - Zygmunt Wyrwa - zupełnie jej nie dostrzega. Wciąż nie może dojść do siebie po tym, gdy ktoś ukradł mu sadzonki jego wyśnionej "Adeli 12". Jest rozczarowany, załamany i pozbawiony sił, by podjąć starania o wyhodowanie nowej odmiany. Sprawą kradzieży jego róż przejęli się również inni mieszkańcy, jednak bardziej martwi ich stan zdrowia ogrodnika. Historia prawie jak z kryminału, zwłaszcza że w niedługim czasie poznamy jej rozwiązanie, jedynie na sprawcę będzie trzeba poczekać! Ależ to zaskoczenie!

Hania Jawińska każdego dnia jest coraz smutniejsza, ponieważ denerwuje się przed spotkaniem mediacyjnym z mężem. Boi się pomysłów Dawida, ponieważ jego kartą przetargową ma być Nelka. Na szczęście życzliwi jej ludzie oraz kompetentna prawniczka udzielają złotych rad i starają się wspomóc kobietę w trudnych chwilach. Nawet mąż przestaje widzieć w niej cichą i  potulną Hanię. Bardzo dużo dzieje się w życiu matki dwójki dzieci a każdy maleńki sukces sprawia, że ma chęci walczyć o przyszłość dla nich i dla siebie.
 
Ewa wciąż donosi, oskarża, nasyła kontrole, pisze niepochlebne opinie, nie widząc błędów swoich i najbliższych. Ksawery nie może dostrzec swego egoizmu, narcyzmu, jest nastawiony na branie i lubi być wielbiony. Weronika stała się jego muzą, jednak jej uczucia znacznie przekraczają relację, którą stworzył on. Do czego doprowadzi brak porozumienia? Doktorowi Zaruskiemu coraz bardziej doskwiera samotność, a Jola - mimo że jej noga jeszcze nie wyzdrowiała - powróciła do polowania na oryginalne przedmioty do naprawy. Seweryn Zięba jest szczęśliwym działkowcem a Flora otrzymała niezwykłą propozycję od miasta dotyczącą swojej willi.
 
Jak potoczą się losy lubianych i nielubianych postaci? Czy dla wszystkich autorka była łaskawa i podarowała im szczęście? 

 
"Są marzenia, które powinny się spełnić. Życzenia, które wypowiada się szeptem, żeby ich nie spłoszyć, a one nagle się materializują. (...) 
Są marzenia, które się spełniają. Trzeba walczyć o ich urzeczywistnienie i nigdy się nie poddawać. Ścieżka życia zaprowadzi nas tam, gdzie trzeba, bo nic na tym świecie nie dzieje się bez powodu." *


Nie sposób opisać wszystkich wątków, relacji, rodzących się uczuć i wydarzeń, które zagościły w tym tomie na Wierzbowej. Autorka dopieściła czytelników wspominając o każdym z bohaterów, których znamy, informując jak zmieniło się ich życie, marzenia, plany. Każdy człowiek, zwierzę a w niektórych przypadkach nawet roślina, otrzymali kilka wersów w powieści. A pomimo nagromadzenia informacji, powieść wcale nie jest poplątana czy zaciemniona. Podczas czytania po prostu się przez nią płynie, obserwując wydarzenia... oczekując oczywiście na rozwiązanie poszczególnych wątków.
 
Agnieszka Krawczyk sporo uwagi poświęciła problemom seniorów, którzy mają bardzo zróżnicowane oczekiwania co do pozostałej im części życia. Wielokrotnie nie chcą nic w nim zmieniać, ale chętnie angażują się w prace lokalnej społeczności, pomagając innym i przekazując nabytą latami wiedzę. Autorka zwróciła też naszą uwagę na ciekawy projekt, który tworzą młode osoby o przeszłości swojego miasteczka. Fascynacja wojennymi losami przodków i starszych mieszkańców staje się nie tylko tematem przewodnim konkursu...

Powieść jest bardzo życiowa, usytuowana w małomiasteczkowej społeczności, gdzie każdy każdego zna i albo jest mu przychylny, albo wrogi. Albo można liczyć na czyjąś pomoc, albo na podkopywanie reputacji. Jest to idealna lektura dla tych, którzy lubią prawdziwe, polskie powieści obyczajowe; gdzie fabułę tworzą z pozoru nieistotne rozmowy, gesty czy wydarzenia. Jeśli nie lubisz takiej twórczości, nie trać czasu i nie sięgaj, tylko po to, by skrytykować. Książka zauroczy tych, którzy cenią pióro Agnieszki Krawczyk i pragną poznać dalsze losy mieszkańców Uroczyna.

Książka pokazuje, że we wszystkim należy znaleźć dobre strony; nie dusić w sobie kłopotów, bo to co się wypowie głośno, łatwiej zrozumieć a problemy stają się mniejsze. Niezbędna w życiu jest wiara w to, co robimy, ale przede wszystkim w samych siebie. Bardzo ważne jest to, by znaleźć swoje miejsce w świecie a także słuchanie innych, ponieważ czasami to właśnie ktoś obcy może nam pomóc w zrozumieniu istoty naszych problemów, gdyż ma do nich dystans.


Podsumowując - "Marzenia, które się spełniają" to powieść nie tylko o marzeniach, ale również o determinacji, odwadze, popełnianiu błędów, zamęcie w sercu czy braku celu. Historia, która została opowiedziana płynnie, z ciepłem i nadzieją pokazuje, jak łatwo stracić zaufanie czy autorytet; opowiada o żalu, goryczy, smutku, zawiedzionych miłosnych nadziejach, wyrozumiałości oraz wściekłości. Moc emocji, charakterne postacie, plastyczny język - powieść trafiająca wprost do spragnionych pozytywnych historii serc. Polecam!

 
 
 
* A. Krawczyk, "Marzenia, które się spełniają", Filia, Poznań 2020, s. 476
 
 
 
 
"Marzenia, które się spełniają"
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 



Wyniki konkursu z powieścią "Bądź ze mną szczęśliwa" Iwony Sobolewskiej

Witajcie,
 
przyszła pora na rozwiązanie konkursu. 
 
Jednak zanim ogłoszę wyniki, chciałabym wszystkim podziękować za liczny udział, we wszystkich mediach! :)
 
W konkursie należało podać synonim wyrazu szczęście - wielokrotnie zaskakiwaliście mnie swoimi pomysłami :)
 
 
Powieść wędruje do... Ewelina Ryz  (zgłoszenie na FB) 

Gratuluję i proszę o kontakt :)

sobota, 26 września 2020

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Wybaczenie"


 
 
 
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2014
Liczba stron: 232
Seria: Łatwopalni tom 3
 
 
 
 
 
 
Poranieni, przytłoczeni przeszłością i tym, co niosła, musieli się przebudzić, by zrozumieć co w ich życiu jest ważne. Co może lub będzie stanowiło o tym, czy będą szczęśliwi. Czy podejmą właściwe decyzje i zwrócą się ku tym, na których mogą liczyć. Czy sobie wybaczą? Pół roku po akcji z "Przebudzenia" mamy okazję zawitać ponownie w życiu Moniki, Sylwii, Jarka, Berniego, Grześka i Doroty.

By nie psuć Wam radości z lektury, nie zdradzę zupełnie nic konkretnego z fabuły. A dzieje się sporo, by jak przystało na ostatni tom serii, nie było zbyt cukierkowo. Na pierwszym planie "Wybaczenia" znajdują się trzy - wspomniane przez mnie wcześniej - pary, prymu już nie wiodą Monika z Jarkiem. Nasza uwaga jest podzielona na trzy wątki i każdy dostarcza emocji. 
W czasie gdy jedni planują ślub, inni się rozwodzą.
Gdy u pierwszych remont domu zbliża się do finału, u drugich strach o życie przyćmiewa wszystko a u trzecich dochodzi do rękoczynów.
A młode pokolenie wnosi powiew świeżości i humor w zagmatwany świat dorosłych.
 
 
Źli ludzie, zemsta, nienawiść i ból nieustannie towarzyszą bohaterom. Każdego dnia muszą walczyć o swoje, wspierać przyjaciół i dbać o bezpieczeństwo dzieci, niezależnie od ich wieku. Uczą się budować nowe relacje, ryzykują, przeżywają pierwsze zauroczenia i dojrzałe uczucie. Wiążąc się z drugim człowiekiem pamiętają o tym, że przyjmują na siebie większą odpowiedzialność niż dotychczas. Czy wszyscy poradzą sobie z nowymi sytuacjami, które przygotował dla nich los? Czy stracony czas można nadrobić? Jak wiele zaskoczy nas w tym tomie? Czy każdy wątek zakończy się szczęśliwie? A w którym "trupy" będą się ścieliły - dosłownie lub w przenośni?

Moim numerem jeden tej serii pozostanie chyba tom drugi, jednak niniejszy również wielokrotnie mnie zaskoczył. Autorka poruszyła wiele ważnych życiowo tematów. Jest samotne macierzyństwo, zagrożenie poważną chorobą, rozwody, patologiczne dzieciństwo, oswojenie się z ojcostwem od razu nastoletniej córki, a także sekrety i tajemnice z przeszłości. Są też sytuacje, w których tracimy coś, na rzecz pozyskania czegoś innego, może cenniejszego...

W książce znajdziemy dowód na to, że człowiek musi czasem dostosować się do okoliczności, ale przede wszystkim należy pamiętać o tym, by najpierw wybaczyć SOBIE a dopiero później oczekiwać tego od innych. Choć jak wiadomo, trudno jest przyznać się do błędów przeszłości, której się wstydzimy. To powieść o przeszkodach, które najlepiej pokonuje się razem oraz o tym, że nigdy nie wiemy jak ułoży się nasze życie, dlatego warto walczyć o każdą szczęśliwą godzinę i się z niej cieszyć.

Jako bardzo przyjemny bonus otrzymujemy też nieco więcej Lukasa, niż w poprzednim tomie. Jego działalność to z kolei przykład odkupienia win.
 


Podsumowując - "Wybaczenie" to szybko czytająca się powieść, w której radość i miłość mieszają się z nienawiścią, strachem, obawami czy wątpliwościami. Historia pełna namiętności, szczerości, zaufania, wściekłości i przeciwności losu, ale i wspólnych marzeń i planów, na których cieniem kładzie się ukrywanie prawdy, bolesna przeszłość czy wieloletni ciężar noszony w sercu. Warto zakończyć nią lekturę serii 'Łatwopalni'.
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Pod hasłem, 52 książki

piątek, 25 września 2020

Lucyna Olejniczak "Wypadek na ulicy Starowiślnej"

 
 
 
 
Autor: Lucyna Olejniczak
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2019
Liczba stron: 240
 
 
 
 
 
Lucyna Olejniczak rozkochała mnie w swojej twórczości dzięki serii 'Kobiety z ulicy Grodzkiej'. Niewątpliwym plusem jej powieści jest akcja osadzona w mieście, w którym obie mieszkamy, czyli w Krakowie, teraźniejszym lub z przeszłości. Czy "Wypadek na ulicy Starowiślnej" pozostanie na długo w mej pamięci?
 
Lucyna mieszka w Nowej Hucie, ma dorosłe dzieci a mąż nie żyje od wielu lat. Przeglądając "Dziennik" natrafia na rubrykę 'W Krakowie przed stu laty', gdzie znajduje notatkę z 1900 roku dotyczącą pożaru na ulicy Starowiślnej. Dla innych osób notka byłaby zupełnie niezauważalna, lecz Lucyna dostrzegła w niej znajome nazwisko - Teodor Henzelmann. Jej pradziadek był jednym ze strażaków spieszących do pożaru a gdy wóz uległ wypadkowi, został poszkodowany. 

Bohaterka poruszona jego losami postanawia dowiedzieć się o swoim przodku jak najwięcej. Magda i Tomek - jej dzieci - gorąco namawiają matkę, by napisała o pradziadku książkę. Tylko czy uda jej zdobyć wystarczającą ilość materiału? Dzielnie jednak zabiera się do pracy, odnajdując nie tylko zdjęcia czy listy, ale również towarzystwo sympatycznego mężczyzny o intrygującym spojrzeniu. Dziennikarz stara się pomóc w poszukiwaniach strażaka z przeszłości, ale czy wspólne "śledztwo" przyniesie lepsze rezultaty? Czy Lucyna napisze książkę? 


Lucyna Olejniczak jak zawsze wyśmienicie oddała klimat z lat, gdy żył Teodor Henzelmann - dorożki, tramwaje konne, sienniki i jazda pociągiem do Mogiły. Głupie zabawy dzieci przeplatają się z problemami dorosłych, żałobą, tęsknotą i biedą. Bohaterka próbując wczuć się w najbliższych pradziadka stara się ich oczami opisać dzień wypadku - co wtedy robili, gdzie byli, w jaki sposób dowiedzieli się o nieszczęściu. Zabieg ten sprawia, że poznajemy szerszą perspektywę i postrzeganie faktów w zależności od wieku narratora.
 
Niestety chcąc napisać szczerą recenzję muszę stwierdzić, że ta książka mocno mnie rozczarowała. Podczas lektury czułam się wręcz zmęczona, nie pasował mi ani język, ani bohaterowie i wydarzenia wokół nich. Bardzo żałuję, bo w poszukiwaniach przodka tkwił ogromny potencjał. Niewiele tutaj konkretów w głównym temacie, wątki poboczne też dość rozmyte. Chwilami miałam wrażenie, że pisała tę powieść zupełnie inna Lucyna Olejniczak niż moje ukochane 'Kobiety z ulicy Grodzkiej'. Szkoda...


Podsumowując - "Wypadek na ulicy Starowiślnej" to opowieść o poszukiwaniach, zauroczeniach, sprawianiu radości starszym i samotnym osobom, o miłości zaborczej i zazdrosnej a także o nieszczęściu, biedzie, zbyt szybko podejmowanym decyzjom. Historia o tchórzostwie, rozczarowaniu, igraniu życiem innych. Dla mnie niestety bez fajerwerków, ale może Wam przypadnie do gustu.



 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Pod hasłem, 52 książki
 

czwartek, 24 września 2020

"W paszczy lwa" Melisa Bel - zapowiedź

"W paszczy lwa" to kontynuacja "Diabelskiego hrabiego" Melisy Bel - wyśmienitego romansu historycznego :)

Premiera już 21 października!
 
Oto oficjalny opis książki:
 
Catherine od dziecka żyje w cieniu olśniewającej siostry, do której nieustannie porównuje ją matka. Dziewczyna pokornie znosi jej reprymendy i z godną podziwu determinacją pielęgnuje w sobie marzenie o dobrym mężu. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze dużo starszego, przystojnego oficera, lorda Nicolasa Devona, dla którego zupełnie traci głowę.
Wkrótce jednak odkrywa, że mężczyzna to rozchwytywany przez kobiety lew salonowy i dla szarej myszki, takiej jak ona jest nieosiągalny.

Gdy młoda dama doświadcza publicznego upokorzenia, decyduje się na drastyczną metamorfozę. Nowy wizerunek i większa pewność siebie mają pomóc jej w zdobyciu upragnionego mężczyzny i utwierdzeniu swojej wartości.

Nicolas, któremu zawsze skrycie podobała się młodziutka Catherine, nie jest przygotowany na czekającą go uwodzicielską grę.
Dodatkowo skłonność Cat do popadania w kłopoty sprawi, że losy tych dwojga splotą się, a silna wola Nicolasa zostanie wystawiona na ogromną próbę…  



Kto ma ochotę przeczytać?

środa, 23 września 2020

Przypomnienie o konkursie z Silverem - wygrywają 3 osoby!

Wielka gratka dla miłośników powieści Liliany Fabisińskiej oraz Agnieszki Olejnik! Dzięki Oficynie Wydawniczej Silver mam dla Was aż cztery książki!

Wygrywają 3 osoby, miejsce pierwsze otrzyma pakiet - wg banera! :)

Konkurs jest przeprowadzany jednocześnie na blogu, FB oraz IG - zgłaszamy się raz!

Wszystkie szczegóły blogowej wersji znajdziecie TUTAJ - zapraszam :) Na zgłoszenia czekam do godziny 23:59

wtorek, 22 września 2020

Alicja Sinicka "W jego oczach"

 
 
 
 
Autor: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2019
Liczba stron: 368
Seria:  Oczy wilka  tom 2
 
 
 
 
 
Drugi tom serii 'Oczy wilka' Alicji Sinickiej, czyli "W jego oczach" to wydarzenia rozgrywające się dwa lata od momentu, gdy Lena przyjechała do Głębi. W pierwszej części poznaliśmy tajemnicze sprawy Artura, specyfikę zagadkowej pracy a Lena doświadczyła naprawdę wielu szokujących chwil. Co czeka na nas tym razem?  

Mimo zaręczyn Leny i Artura, między młodymi nadal są niedopowiedzenia, tajemnice, brakuje zaś całkowitej szczerości i zaufania. Dlatego, gdy Lena zaczyna mieć wrażenie, że w domu czai się zło i dzieją się dziwne rzeczy a ona sama czuje się otępiała, spowolniona i coraz bardziej nieprzystępna, wstydzi się powiedzieć o tym Arturowi. Zwłaszcza, że zdaje sobie sprawę jakie geny nosi - może to początek choroby psychicznej?! A gdy pewne wydarzenia już wyjdą na jaw - nikt jej nie wierzy, brakuje bowiem dowodów. Jak długo Lena wytrzyma w domu, w którym się dusi i stoi na granicy szaleństwa?
 
Sprawy nie ułatwia pojawienie się w willi rodziny Mangano pewnego siebie i charyzmatycznego gościa z Rosji. Borys przyleciał specjalnie po to, by pomóc Arturowi w jednym z projektów a wolnych chwilach stara się dotrzymywać Lenie towarzystwa, nie zdając sobie sprawy, jak wielką zazdrość wzbudza swoim zachowaniem. Zasiał w dziewczynie również ziarenko niepewności co do działalności Artura, uświadamiając jednocześnie, że narzeczony nie mówi jej wszystkiego tak jak on swojej Annie.

Jest też ONA. Wyodrębnione zostały rozdziały, w których narratorką jest anonimowa kobieta, nienawidząca Leny, wielbiąca Artura i fantazjująca na jego temat. Zamierza doprowadzić Lenę do szału... W jaki sposób? Czy osiągnie swój cel? Kim ona jest?


Uważny czytelnik ma szansę szybko domyślić się kim jest ONA. Z tryumfem w oczach odkrywa przyczynę dziwnych zjawisk w posiadłości Mangano i złego samopoczucia Leny. Wiem, bo sama tak miałam, tyle tylko, że nie do końca można mieć pewność, iż właśnie tak jest - przecież to książka Alicji Sinickiej, która we wszystkich swoich dotychczasowych książkach wodziła mnie za nos (tak, przeczytałam wszystkie). Dlatego bądźcie uważniejsi, wytężcie wszystkie zmysły i obserwujcie... choć obawiam się, że ostatecznej prawdy nie odkryjecie, zanim nie zechce tego autorka :) Przyznaję, byłam zaskoczona! 

Chciałabym napisać tutaj wiele o poprowadzeniu fabuły, tajemnicach, zagadkach, przeszłości, która powraca i tajnych badaniach Artura, ale nie zrobię tego, by nie zepsuć Wam lektury. Musicie sami odkrywać to, co Alicja Sinicka zdradziła nam w tym tomie. Jest w nim napięcie, zwroty akcji, niezrozumiałe wydarzenia, niezwykle sprytni i żądni zemsty ludzie, a także nadal zapatrzony w swoją pracę Artur. Facet nie dostrzega (nie chce? nie może?) tego, co dzieje się z jego narzeczoną, nie wierzy jej słowom - do czego musi dojść, by on bliżej przyjrzał się sprawie? 

Ogólnie jak przystało na obyczajówkę z elementami romansu i erotyki to książka utrzymana na dobrym poziomie. Jej konwencja jej nieco inna niż w pierwszym tomie (dlatego nie będę ich porównywać), kiedy zostajemy rzuceni na głęboką wodę dowiadując się, czym zajmuje się Artur. Tutaj zaskakują nas inne wątki, niemniej drażniła mnie obojętność zapracowanego Artura oraz zbyt częste przemyślenia Leny dotyczące potencjalnej choroby psychicznej i szalejących w niej emocji. 


Podsumowując - "W jego oczach" to świetna powieść, obowiązkowo czytana w ramach serii, nie jako pojedynczy tytuł, pełna zaskoczeń i skupiona wokół intrygujących zdarzeń. Osoba, której przez całą książkę poszukujemy jako winną, nie jest do odgadnięcia przez czytelnika! Uwielbiam takie lektury, który nęcą, kręcą i wirują robiąc zamieszanie w myślach i skutecznie utrudniając odkrycie prawdy. Jest to historia o zazdrości, zemście, wsparciu, złudzeniach oraz nienawiści. O dystansie do swoich przeżyć, niepewności, niedopowiedzeniach, tajemnicach, strachu i niepokoju. O decyzjach, które pociągają za sobą poważne konsekwencje i poczuciu zagrożenia. Polecam!

Nie mogę się już doczekać lektury trzeciego tomu, zwłaszcza że już wiem, iż Artur trzyma w sekrecie pewną rodzinną tajemnicę a ojciec zasadniczo określił, kiedy może ją wyznać Lenie.

 

 
 
 Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
  



poniedziałek, 21 września 2020

Ewa Bauer "W nadziei na lepsze jutro"

 
 
 
 
Autor: Ewa Bauer
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017
Liczba stron: 240
Seria:  Kolory uczuć  tom 1
 
 
 
 
 
 
"W nadziei na lepsze jutro", którą to powieść miałam okazję przeczytać, to wznowienie debiutu Ewy Bauer. Na pierwszy rzut oka to cienka książeczka, która kryje w sobie wiele tajemnic. Z pozoru banalna historia jakich wiele, ale... to tylko mylne wrażenie.
 
Utwierdzamy się w nim zagłębiając się w lekturę... Mamy trzy różne kobiety - zróżnicowany wiek, marzenia, zawody i plany na najbliższą przyszłość. Anna do niedawna była szczęśliwą mężatką, jednak teraz jednocześnie męża kocha i nienawidzi. Obecnie pracuje w Hiszpanii, by szybciej zapomnieć o tym, że została zraniona. Sabina jest pielęgniarką w niemieckim szpitalu, opiekuje się też niepełnosprawnym mężem i wciąż powraca myślami do czasów młodości i decyzji ojca, przez którą utraciła miłość życia. Helena zaś to młoda dziewczyna, która walczy o kolejne kontrakty w świecie modelingu i na własnej skórze przekonuje się, jak ludzie potrafią być zawistni i wredni. Jest przebojowa i świadoma swojej urody, niestety los sprawił, że właściwie wychowuje ją przyrodnia siostra.

Póki co banał, prawda? Jednak w chwili, gdy każda z nich wspomina to samo imię mężczyzny - Robert - w kontekście dość emocjonalnym, w głowie rozbłyska czerwona lampka alarmowa. Jednak autorka nie pozwala tak szybko rozwikłać zagadki i przenosi nas w przeszłość, gdzie wnikliwiej poznajemy małżeństwo Anny i przyczynę, dla której poznany w Paryżu mąż stał się wrogiem. Przepełniona bólem, rozpaczą i nieradząca sobie z codziennością Anna zdecydowała się na psychoterapię. 
 
Małżonkowie biorą też udział w programie organizacji psychologicznej dla par po kryzysie, który zakłada wiele cotygodniowych zadań. Niezwykle ciekawy pomysł! Bauer szczegółowo opisała większość zadań, które miały na celu głównie poprawę komunikacji, zaufanie, pozbycie się zahamowań.


Ta powieść jest sinusoidą dla małżeńskiego życia Anny, wzloty przeplatają się z upadkami. Małżonkowie oddalają się od siebie, przeżywają liczne problemy, następnie z trudem, ale powracają do czasów szczęśliwości, by znów popełnić błędy i zawiesić miłość wysoko, na haczyku, by niełatwo było po nią sięgnąć. 
 
Znacznie łatwiej jest obserwować czyjeś problemy, niż martwić się swoimi, dlatego bardzo wciągnęłam się w historię Anny, Sabiny i Heleny. A trzeba przyznać, że kobiety nie pozwalają się nudzić. Ich życie obfituje w atrakcyjne dla czytelnika wydarzenia, intryguje, stresuje, wywołuje ciarki i całą gamę innych emocji. Podejmowane przez bohaterów decyzje wpływają nie tylko na ich życie, ale i osób z otoczenia. A że nie zawsze są one słuszne, nie wiemy co czeka na nas na kolejnej stronie.

Mimo swej niewielkiej objętości, "W nadziei na lepsze jutro" potrafi dorównać jakością powieściom liczącym po kilkaset stron. Początkowo akcja nie powala, nieco nudzi, ale gdy się rozwinie to ciężko odłożyć na półkę. Gwarantuję Wam, że czas przy lekturze upłynie miło a przede wszystkim zaskakująco, bowiem w żadnym momencie nie ma się pewności, czy małżeństwo Anny przetrwa. Finałowe decyzje bohaterki sprawiają, że zupełnie inaczej patrzy się na całość historii i wartości, jakim hołdowały poszczególne postacie. Czy dla miłości można wszystko? Czy warto zaryzykować wszystko dla szczęścia?


Podsumowując - "W nadziei na lepsze jutro" to poruszająca i pełna niespodzianek powieść o drugich szansach, zdradach, niespełnionych miłościach, bólu po poronieniu, trudnej decyzji o adopcji oraz chorobach najbliższych. Powieść dotyka też problemu niepełnosprawności, zranionych serc, decydowania za innych oraz dążenia do spełniania marzeń. Jest dowodem na to, że doceniamy, gdy tracimy; że chcemy żyć życiem innych, bo przecież niewątpliwie mają lepiej. Ale czy na pewno? Polecam!
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki

"Chiński wirus" Krzysztofa Koziołka - zapowiedź - patronat

 
Oto brawurowy thriller, pod patronatem Ejotkowego 
postrzegania świata. 
Thriller konspiracyjny publikowany w internecie na przełomie marca i kwietnia 2020 roku, na samym początku światowej pandemii,
 
Już w pierwszej połowie października do rąk czytelników trafi najnowsza książka Krzysztofa Koziołka "Chiński wirus" - jednak nie zrażajcie się wpasowaniem się w ogólnoświatową pandemię, bowiem oprócz thrillera, w książce znajdzie się też osiem opowiadań autora, które stworzył w latach 2011-2018 (większość będzie miała swoją premierę, jako że wcześniej były dostępne w bardzo ograniczonej formie).
 
 
Oficjalny opis z okładki:
 
Ilario Incerto – światowej sławy piłkarz i zawodnik Juventusu Turyn – z powodu koronawirusa traci najbliższą osobę. Nieoczekiwanie kontaktuje się z nim pracownik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, któremu nowy patogen dopiero co zabił ojca. Nieznajomy twierdzi, że wie, kto ponosi winę za wybuch światowej pandemii.
Mężczyźni łączą siły i zaczynają zakrojone na międzynarodową skalę śledztwo. To, czego wkrótce się dowiedzą, ściągnie na nich śmiertelne niebezpieczeństwo.
 
 
Sięgniecie? Skusiłam Was?
 
 

niedziela, 20 września 2020

Przypomnienie o konkursie z powieścią "Bądź ze mną szczęśliwa" I. Sobolewskiej

 
Do 23:59 oczekuję na Wasze zgłoszenia w konkursie - do wygrania powieść Iwony Sobolewskiej, której okładkę widać na banerze :)

Konkurs jednocześnie na blogu, IG oraz FB.

Wszystkie szczegóły blogowej wersji TUTAJ

Zapraszam!

sobota, 19 września 2020

Izabela Knyżewska "Katalog motyli"

 
 
 
 
Autor: Izabela Knyżewska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 17 czerwca 2020
Liczba stron: 352
 
 
 
 
 
Do czego zdolna jest wściekła i zazdrosna kobieta, która zamierza wymierzyć karę? Czy istnieją morderstwa doskonałe? Oto kryminał debiutującej Izabeli Knyżewskiej - "Katalog motyli", książka która zaskakuje, intryguje a na koniec wbija w fotel! Dosłownie.

Komisarz Adam Smygalski zostaje wezwany do willowej dzielnicy, gdzie w luksusowej willi zostaje znalezione ciało Krzysztofa Brzeskiego, wiceszefa firmy deweloperskiej. Wszystko wskazuje na to, że został zamordowany przez kogoś, kogo znał, jednak w obliczu tajemnicy jaką skrywał, potencjalnych podejrzanych jest naprawdę sporo. 
 
Pierwsze podejrzenie pada oczywiście na żonę - Alicję, o której nikt nie wyraża się pozytywnie, ani sąsiedzi, ani znajomi. Kobieta była widziana na miejscu zbrodni, później tajemniczo znika, co tylko utwierdza stróżów prawa w najnowszej teorii. Czytelnika również, bowiem niektóre rozdziały to narracja kobiety-morderczyni, która tytułuje Brzeskiego "Skarbie" i opisuje swój genialny plan, włącznie z ucieczką. Niestety dla wszystkich, bardzo szybko okazuje się, że to nie Alicja zabiła Krzysztofa... Zresztą, to byłoby zbyt banalne... Wtedy zmienia się nieco wersja morderczyni.

Poza Smygalskim czynny udział w śledztwie biorą patolog ze specyficznym humorem - Piotr Bałaga oraz aspirantka Nina Jurska, niezwykle bystra, dobrze kojarząca fakty i stawiająca trafne pytania. To jej pierwsza sprawa w terenie, jednak komisarz nie będzie mógł w pełni docenić jej lotnego umysłu. Dlaczego? Z uwagi na zaangażowanie i to na kilku płaszczyznach.

Z czasem w śledztwie pojawia się coraz więcej tropów, ale i pytań bez odpowiedzi. Kolejne przesłuchania niewiele wnoszą do sprawy, duża liczba śladów pozostawionych na miejscu zbrodni wydaje się być skutkiem nieuwagi mordercy, giną dowody a na jaw wychodzą tajemnice sprzed lat, również te dotyczące życia prywatnego komisarza. Czy uda mu się pogodzić rzucenie palenia z rozwiązaniem sprawy Brzeskiego czując na karku oddech pewnego więźnia?


Knyżewska podarowała nam debiut z licznymi zwrotami akcji - kiedy już nam się wydaje, że wiemy kto zabił otrzymujemy kilka dowodów na to, że się mylimy. Zmieniamy teorię i utwierdzając się w niej, szukamy powoli potwierdzenia jej prawdziwości, by po kolejnych stronicach znów zmienić zdanie. Autorka miesza, kluczy, podrzuca nieistotne informacje, by zatuszować prawdę. Choć wciąż jest przed naszymi oczyma to w nią nie wierzymy, jesteśmy wodzeni za nos. Doskonała manipulacja Knyżewskiej, sprawia, że lektura staje się wręcz punktem zapalnym w umyśle, bowiem trudno jest dociec prawdy, mając tyle rozbieżnych informacji.
 
Zdrada, odrzucenie, kara to trzy części na jakie została podzielona książka i jednocześnie trzy kroki do morderstwa. Historia jest tym ciekawsza, że śledzimy ją z dwóch perspektyw - policji prowadzącej śledztwo oraz morderczyni, która z ironią i humorem opisuje swoje działania i motywy nią kierujące. W swych wypowiedziach kierowanych do ofiary wyjaśnia, dlaczego go zabiła, choć zdaje sobie, że to może go już nie obchodzić...
 
Przyznaję, że jak na debiut to jest naprawdę dobrze. Dopieszczone dialogi, ciekawe znaczenie tytułu książki (wyjaśnienie poznajemy dopiero w trakcie czytania), wzrastające napięcie i liczne zaskoczenia; w wątpliwość mogłabym poddać jedynie sposób wykreowania postaci, gdyż nie każdy został scharakteryzowany tak, jak tego oczekiwałam po kryminale. Niemniej jednak dla zabawy w kotka i myszkę w temacie wytypowania mordercy, warto sięgnąć po ten debiut, zwłaszcza by poznać finał - szok!
 
 
 
Podsumowując - "Katalog motyli" to kryminał niezwykle dynamiczny i nieprzewidywalny, pełen rozgoryczenia, odrzucenia i upokorzenia. To historia o niecodziennych pasjach ludzi, samotnym macierzyństwie, poczuciu winy i pragnieniu ukarania kogoś, niezależnie od ceny. O ciszy i potrzebie rozmowy, zawiedzionym zaufaniu, zazdrości oraz bezsilności. Debiut godny polecenia
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



Przedsprzedaż "Nieba po burzy" Agaty Sawickiej ruszyła! - zapowiedź - patronat

Drodzy wielbiciele serii 'Dwór w Zaleszycach' Agaty Sawickiej! Premiera najnowszej części przygód Julianny już 30 wrześnie pod patronatem Ejotkowego postrzegania świata :)

Jest mi ogromnie miło poinformować, że w Empiku ruszyła przedsprzedaż trzeciego tomu - "Niebo po burzy" :) 

Oto oficjalny opis książki:

Po magicznym lecie w Zaleszycach Julianna wraca do domu. Jest bogatsza o nowe doświadczenia, przyjaźnie i miłość. Choć szara codzienność daje się jej we znaki, związek z Danielem kwitnie. Nusia spotyka się z odnalezionym po latach Griszą. Postanawiają wziąć ślub i wydaje się, że teraz nic już nie będzie w stanie zmącić ich szczęścia. I że uczucia, które zrodziły się w starym zaleszyckim dworze, mogą mieć szczęśliwy finał.

Tymczasem los ma wobec zakochanych inne plany… Daniel wyjeżdża na kilkumiesięczne szkolenie za ocean. Julianna zostaje sama i z przerażeniem odkrywa, że jest w ciąży. Na dodatek ma wrażenie, że coś w ich związku zaczyna się psuć…

Czy miłość Julianny i Daniela przetrwa próbę, na jaką została wystawiona? Czy Nusia tym razem nie straci swojego ukochanego? I jakie jeszcze tajemnice skrywa stary dwór w Zaleszycach?

 

Czytaliście poprzednie części? Macie w planach "Niebo po burzy"? Gorąco polecam! Uwielbiam tę serię :)


poniedziałek, 14 września 2020

Konkurs z Oficyną wydawniczą Silver - 3 osoby wygrywają! :)

Zapraszam Was na drugi konkurs! Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej Silver mam dla Was aż 4 książki :)

Wygrywają 3 osoby:

1. pakiet książek "Jeszcze chwilę" + "Warto poczekać" Liliany i Marii Fabisińskich
2. "Jeszcze chwilę"  Liliany i Marii Fabisińskich
3. "Tyle nowych dróg" Agnieszki Olejnik 

Linki poprowadzą Was do moich recenzji.


 

BANER:



ZASADY:

  1. Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga Ejotkowe postrzeganie świata, czyli ja - ejotek a nagrody ufundowała Oficyna Wydawnicza Silver
  2. Oświadczam, że nie odnoszę żadnych korzyści materialnych wynikających z organizacji konkursu
  3. Nagrody konkursowe wysyła wydawca
  4. Nagrodąami w konkursie są powieści (w tym pakiet): "Jeszcze chwilę", "Warto poczekać" oraz "Tyle nowych dróg" a konkurs jest przeprowadzany jednocześnie na blogu, FB i Instagramie - zwycięzca będzie wybrany spośród zgłoszeń ze wszystkich mediów - proszę o zgłoszenie tylko raz - zgłoszenia w kilku miejscach powodują dyskwalifikację, nie zwiększają szans
  5. Konkurs rozpoczyna się 14.09.2020 r. a kończy 23.09.2020 r. o godz. 23:59  
  6. Wyniki ogłoszę w ciągu 7 dni.
  7. Jeśli zwycięzca w ciągu 3 dni od dnia publikacji posta z ogłoszeniem wyników nie poda adresu do wysyłki nagrody, nastąpi ponowne rozstrzygnięcie
  8. W konkursie mogą wziąć udział tylko osoby zamieszkałe na terenie Polski (lub z polskim adresem korespondencyjnym).
  9. Dane osobowe są przechowywane i przetwarzane tylko na potrzeby konkursu
  10. Co zrobić by wygrać ? 
  • obserwuj bloga - nieobowiązkowe, ale mile widziane
  • umieść na swoim blogu podlinkowany do tej notki baner (powyżej), można też umieścić informację na FB, Instagramie czy w innym miejscu
  • w przypadku osób chętnych do udziału a nie posiadających bloga, FB czy innych kanałów proszę o takową informację oraz podpisanie się przynajmniej imieniem 
  • podaj swój e-mail - nieobowiązkowe, ale wtedy musicie śledzić post z wynikami, gdyż nie będę miała jak poinformować o wygranej
  • Zadanie konkursowe:  Napisz jakie kwiaty olśniewają Cię nie tylko pięknem, ale i zapachem

Powodzenia!

niedziela, 13 września 2020

Agnieszka Lis "Listy w góry"

 
 
 
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 15 lipca 2020
Liczba stron: 320
 
 



"Listy w góry" to pierwsza powieść Agnieszki Lis wydana w Skarpie Warszawskiej, która zaintrygowała mnie tematyką oraz ujmującą i dość symboliczną okładką. Choć pozornie wydana jest jak każda inna książka, to kolejne strony są treścią listów, które główna bohaterka pisała do męża-himalaisty. Nigdy ich nie wysłała a zapiski stanowiły dla niej formę pamiętnika.

Historia jest fikcyjna a bohaterka nie ma imienia, jest po prostu żoną swojego męża i matką dwóch synów. Jej życie śledzimy na przestrzeni dziesięciu lat (z małymi epilogami później), od czasów gdy poznała ukochanego, poprzez ślub, narodziny dzieci a przede wszystkim przez przejmującą samotność każdego dnia. 
 
Jej mąż na pierwszym miejscu stawia swoją ogromną pasję - góry - i zamierza spełnić największe marzenie - zdobyć czternaście ośmiotysięczników, czyli Koronę Ziemi. I choć to rodzina powinna być najważniejsza to nie ma go w rodzinnym mieszkaniu na Śląsku w najważniejszych dla bliskich chwilach. Żona sama musi uporać się z pobytami w szpitalu, maleńkimi dziećmi i otaczającą rzeczywistością. 
 
Na szczęście może liczyć na pomoc rodziców oraz odnowioną znajomość z dawnych lat - Monika wielokrotnie podrzuca ubranka, pieluchy, zabawki, kawę czy herbatę - towary deficytowe w czasach stanu wojennego i tuż po nim. Choć kobieta sama zmaga się z problemami, tęsknotą za mężem-marynarzem i potrzebą prawdziwego uczucia to właśnie spotkania tych postaci i szczere rozmowy (tylko czy zawsze?) pokazują nam prawdziwe emocje bohaterek. 

Naszej bohaterce ostatnia dekada życia dała niezły wycisk. Ciągła tęsknota za nieobecnym mężem przeplata się z chwilami kiedy jest w domu, ale... i tak go nie ma, bo wciąż z kimś się spotyka, zdobywa zgody, pozwolenia, gromadzi prowiant i pozyskuje sponsorów na kolejne wyprawy albo przyjmuje w domu licznych gości. Bardzo dziwne jest to, że kiedy spędza czas z żoną nie mówi o górach, nie opowiada o wyprawach; wspomina jedynie o innych uczestnikach, zwłaszcza tych, którzy nie wrócili... Himalaista nie zna codzienności swojej rodziny, nie potrafi współuczestniczyć w wychowaniu synów, zbyt mało o nich wie. 

Bohaterka marzy, by mąż wreszcie przestał zdobywać kolejne szczyty, choć zdaje sobie sprawę, on MUSI, aż do chwili, gdy zdobędzie całą czternastkę. Chciałaby wreszcie cieszyć się wspólną poranną kawą, spacerami, niedzielną sumą a nie wciąż być silna, dumna i samotna.

 
Himalaista denerwował mnie swoim nadmiernym egoizmem - myślał tylko o sobie, musiał mieć żywność i pieniądze na kolejne wyprawy nie zdając sobie sprawy jak trudno jest jego żonie i dzieciom. Żona zaś mnie irytowała. Ja rozumiem jej bezradność, tęsknotę, żal i lęk o życie zdobywcy, ale była uległą żoną, całkowicie podporządkowaną ambicjom męża. Jej listy były mocno chaotyczne. Nie podobał mi się ich styl, forma, pewne rzeczy powtarzane do znudzenia, krótkie zdania często oderwane od siebie, sposób wysławiania się bohaterki zupełnie mnie nie kupił. 
Na szczęście zrobiła to opisywana historia, powrót do czasów gdy byłam malutką dziewczynką; poruszenie problemów politycznych i społecznych oraz sposób na radzenie sobie z kartkami i pustymi półkami. Jednocześnie byłam niezwykle ciekawa jak zakończy się wątek Moniki (szok!) oraz czy himalaiście uda się zdobyć Koronę Ziemi... A może wcześniej zginie?

Agnieszka Lis stworzyła ciekawą w formie i temacie opowieść, która mimo iż jest fikcyjna, to była wzorowana na życiu Jerzego Kukuczki. Czy w całości? Czy los pokierował bohatera nieco inaczej? Moja dobra rada - nie czytajcie o polskim zdobywcy przed lekturą powieści, niechaj treść książki Agnieszki Lis będzie dla Was zaskoczeniem. Oby każda strona, każdy rok i każda wyprawa była niespodzianką.
 
 
Podsumowując - "Listy w góry" to przejmująca opowieść o marzeniach, niestety niesprawiedliwych, bo spełniać może je tylko jedna osoba. To historia pełna bólu, tęsknoty, nienawiści i strachu; opisująca nieustanne czekanie, nieszczęśliwą miłość, zdradę, ambicje i smakowanie życia. Ale jak w życiu znajdziecie w tej książce nie tylko smutek czy żal, ale też humor, który nadaje jej odrobinę lekkości.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki


 
 
Za książkę dziękuję 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...