Z okładki: Fredric Drum,
bohater powieści Gerta Nygardshauga, smakosz i wielbiciel dobrych win,
udaje się tym razem do Włoch. Na zlecenie uniwersytetu w Rzymie ma
odczytać stary grecki tekst. Nagle jednak okazuje się, że został
wplątany w dramatyczną intrygę. Toczy się walka na śmierć i życie; ważną
rolę odgrywają tu elementy filozofii antyku i średniowieczne przesądy, a
niewidoczny, cyniczny morderca pozostawia ofiary bez zewnętrznych
śladów przemocy.
Moja opinia: Od samego początku książki już zaczęły się tarapaty Fredrica. Opowieść fajna, zagadka ciekawa, wiele dziwnych zdarzeń, morderstwa długo niewyjaśnione i tajemnicze. Zakończenie zaskakujące, choć może ciut za bardzo udziwnione. Książka zawiera trochę romantyzmu - Genevieve, trochę muzyki i jak zawsze dreszczyk emocji i wino.
Wyzwania: 52 książki, Z półki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.