Håkan Nesser to były nauczyciel
gimnazjalny, znany szwedzki pisarz świetnych kryminałów. Jego
„Człowiek bez psa” to książka wydana w Czarnej Serii, pierwsza
część cyklu z inspektorem Gunnarem Barbarottim. Jest to zarazem
moje pierwsze spotkanie z tą serią.
Powieść rozpoczyna się
przygotowaniami do uroczystego przyjęcia rodzinnego z okazji
sześćdziesiątych piątych urodzin seniora rodu Karla-Erika oraz
czterdziestych urodzin jego najstarszej córki Ebby. Zanim dojdzie do
spotkania rodziny, na kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia
autor bardzo dokładnie opisuje skomplikowane relacje rodzinne,
pokazuje panujące w niej emocje, uczucia i przewinienia.
W nocy przed urodzinowym spotkaniem
znika brat Ebby – Robert, gwiazda głośnego jakiś czas wcześniej
reality show. Kolejnej nocy natomiast znika jej syn,
dziewiętnastoletni Henrik, student prawa w Uppsali.
Prowadzący śledztwa inspektor Gunnar
Barbarotti pojawia się niewiele przed połową książki i
rozpoczyna śledztwo z mnóstwem znaków zapytania i nieoczekiwanymi
wyjaśnieniami zaistniałych zdarzeń. Postać Gunnara, rozwodnika,
cżłowieka punktującego Bogu jest – jak dla mnie – mało
wyrazista, ale to chyba „naleciałość” Herculesa Poirot.
Autor w dość brutalny sposób opisał
seksualność oraz zło „siedzące” w człowieku i tylko
czekające na okazję, by objawić się w pełnej krasie. Pokazał w
„Człowieku bez psa”, że nawet osoby po których się tego nie
spodziewamy, potrafią nagle pokazać swoje drugie oblicze.
Książka nie bez powodu ma ponad 450
stron, gdyż całość jest dość wnikliwie analizowana przez
Nessera. To zupełne przeciwieństwo Agathy Christie, która w dość
krótkiej formie zawiera historię morderstwa, jej wyjaśnienie i
czytelnik ma problem z odgadnięciem jej toku myślenia. U Nessera
jest inaczej. Właściwie to w momencie zniknięcia dwóch bohaterów,
już przypuszczałam kto może mieć z tym coś wspólnego. I miałam
rację.
Nie zamierzam jednak na tej książce zakończyć swojej przygody z „Czarną Serią”.
Książka przeczytana w ramach wyzwań Trójka e-pik (sierpień), 52 książki
Wpis z tagiem: Baza recenzji Syndykatu ZwB
Już od jakiegoś czasu mam wielką ochotę na tę książkę. Ciekawa jestem, czy ja też się szybko połapię w tym, kto stoi za zniknięciami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
myślę że tak, bo to jest podane jak na tacy
Usuń