czwartek, 19 kwietnia 2018

Ewa Zdunek "Mediatorka"




Autor: Ewa Zdunek
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 4 kwietnia 2018
Liczba stron: 316











Mediacja jest metodą rozwiązywania sporów, gdzie zwaśnione strony mają szansę na porozumienie w obecności osoby trzeciej. Mediator musi zachować dystans, nie może wyrażać swoich opinii ani uczuć jednocześnie starając się dociec do prawdy tworząc ugodę.

Ogromnie oryginalny i rzadko spotykany w literaturze temat, prawda? Ewa Zdunek podjęła się napisania historii, w której główną bohaterką jest Marta, która wraz z przyjaciółką prowadzi biuro mediatorskie. Jest rozwódką z dwiema córeczkami, w tle zaś wyłania się dość nietypowy konflikt z rodzicami oparty przede wszystkim na braku czułości ze strony matki. Dlaczego Marta jest traktowana 'po macoszemu'? Dlaczego w domu rodzinnym spotkała się głównie z chłodem i posępnym wzrokiem matki a ojciec nie zrobił nic, by zbliżyć się do córki? Jakby tego było mało, 
bohaterka zostaje potrącona przez samochód...  
Czy to był przypadek? 
Później znikają jej córki...
Czy wróciły z wakacji z ojcem? 
A może dziadkowie spełnili groźbę?
Kto wie gdzie one są?

Prywatne życie Marty staje się sprawą dość kryminalną... Wypadek, porwanie, były mąż, detektyw... Wszystko to składa się na emocje i wyczekiwanie na wyjaśnienie... Jednak sporo faktów mnie tutaj zaskoczyło - przede wszystkim tajemnicze zachowanie rodziców Marty, lęk młodej kobiety przed dyktaturą matki a już fakt, iż bohaterka skupiła się na mediacji w szkole na tyle, że jej tęsknota za córkami przygasła i zapomniała o ciszy ze strony detektywa, który poszukiwał dziewczynek... 
Dla mnie to niepojęte!!!
Pomaga w sprawach innych a jej własne życie się sypie...
Bycie mediatorką zupełnie nie pomaga jej w prywatnych problemach.
Czasami jej zachowanie jest irracjonalne!


Bardzo się cieszę, że mogłam poznać pracę mediatora (w której najważniejszy jest początek i pytanie "o co chodzi stronom?/co chcą osiągnąć?") i dowiedzieć się jakimi sprawami się zajmują. Choć nie wszystkie są łatwe, często trwają dłużej niż się zakłada a ich wynik bywa zaskakujący, nie tylko z uwagi na uzgodnienia ugody, ale również tego, jak los pokieruje życiem stron. A życie jak wiecie bywa interesujące, intrygujące i pełne niespodzianek.

Momentami było jak w filmie sensacyjnym, ale mimo niewielkich rozmiarów, nie udało mi się tej książki przeczytać szybko. Zabrakło mi czegoś - magii, lekkości, a może ciążył mi sam styl autorki, ale daję jej kredyt zaufania, bowiem powieść nie została zakończona. Nie poznałam wyjaśnienia wszystkich tajemnic z głównego wątku, czyli dotyczących Marty, dlatego z chęcią sięgnę po kontynuację, jestem bowiem ogromnie ciekawa jak Ewa Zdunek poprowadzi poszukiwania odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące rodziny i przeszłości tytułowej "Mediatorki". 

"Akceptacja siebie powoduje wzrost poczucia wartości." *

Autorka pokazała nam, że w każdym konflikcie można znaleźć kompromis, trzeba tylko chęci. Pomóc może ktoś bliski lub całkiem obcy, bowiem sami nie zawsze potrafimy dostrzec sedno problemu a przecież zdarzają się również sprawy z 'drugiem dnem'... Oczywiście, bywa i tak, że łatwiej jest doradzać innym, jednocześnie nie radząc sobie z problemami własnymi.


Podsumowując - "Mediatorka" to napisana ciekawie i z humorem powieść, inspirowana doświadczeniami autorki. Szczegółowo i z dużą wiedzą opisała konkretne przypadki mediacji, dzięki czemu można poznać obszary życia, o których często nie mamy pojęcia. W książce nie zabrakło trudnej codzienności, emocji, tajemnic z przeszłości oraz patologicznych relacji matki z córką. Opinię o tej pozycji warto wyrobić sobie osobiście, mnie pozostaje oczekiwanie na kontynuację.



* E. Zdunek, "Mediatorka", Wyd. W.A.B., Warszawa 2018, s. 8



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję



11 komentarzy:

  1. Przyszłości planuję lektury tej książki, ale na pewno nie jest to mój priorytet. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dzisiaj zamierzam zacząć czytać ten tytuł! Jest aż tak sensacyjnie? Myślałam, że będzie typowo obyczajowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, jest obyczajowo, ale są momenty, gdzie pachnie sensacją. Miłej lektury! :)

      Usuń
  3. O, jak tylko skończę "Na skraju załamania", to również sięgnę po ten tytuł! Mediatorzy są często niedoceniani w porównaniu do innych zawodów prawniczych, dlatego nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie jest to zawód często spotykany, uwypuklany i opisywany w literaturze...

      Usuń
  4. Właśnie się w Wielkiej wymianie Książkowej zdobyłam tę pozycję. Już do mnie leci i cieszę się, że niedługo ją przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również czekam na kontynuację, książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, to czekamy razem :) Jestem ogromnie ciekawa wyjaśnienia tajemnic

      Usuń
  6. Ależ mamy podobne zdanie - w końcu!! :D Generalnie czytało mi się przyjemnie tę książkę, ale niektóre sytuacje były tak nierealistyczne, że aż śmieszne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiecie, że www.szybkapizza.pl" ma w ofercie najlepsze pizze w mieście Poznań. Nie? Gorąco polecam!

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...