Kochani,
wybaczcie ciszę... Pokonała mnie choroba.
Ponad tydzień wyjęty z życiorysu.
Ponad tydzień bez książki w ręce... serio!
Stricte tydzień leżałam i "zaciskałam kciuki", by to nie był covid. Ale finalnie nie miałam żadnych jego objawów.
Dlatego wybaczcie brak recenzji. Nie rozstrzygnęłam konkursu. Nie ogłosiłam nowych. Nie mam dla Was recenzji powieści patronackich...
Ale uwierzcie - nie miałam siły... Prawie nie jadłam. Wciąż spałam.
Powrót jest trudny, zaległości moc. Ale powoli i wszystkim się z Wami podzielę.
Zdrówka kochana! Ono jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSpokojnie kochana. Dbaj o siebie. My poczekamy.
OdpowiedzUsuńWiem, że poczekacie :) I za to Was kocham <3
UsuńNajważniejsze, abyś zdrowa była! Ja też ostatnio w trakcie choroby prawie nie czytałam, bo co to jest pół książki...
OdpowiedzUsuń