Czytelnictwo wrześniowe doskonale pokazuje, jak bardzo moje życie różni się od życia normalnych ludzi... Podczas weekendów, wakacji i urlopów czytam mało, bowiem nie mam na to zwyczajnie czasu...
Najlepszy czas na czytanie - od 2 lat i przynajmniej na 2 najbliższe lata - to zwykłe dni tygodnia od września do czerwca.
We wrześniu miałam sporo godzin przedpołudniowych na czytanie, bowiem z uwagi na całkowitą zmianę życia córy z przedszkola na szkołę, czas jej lekcji spędzałam na szkolnym korytarzu. To totalnie inny tryb życia niż dotychczas, tylko jedna pani i emocje... Wszystko to sprawia, że wolę to niż denerwowanie się w domu, zerkanie na aplikację w telefonie, która wyświetla cukier. Jak będzie... pokaże przyszłość, póki co, jest tak...
Z pisaniem było gorzej a na dodatek 24 września rozsypał się mój ukochany laptop! :( Był to mój pierwszy przenośny sprzęt, miałam go ponad 9 lat.... Dlatego rzadziej bywałam u Was, mało u siebie, nie wszystkie książki opisałam, wielu planowanych rzeczy nie zrobiłam... Życie...
Ale za to nadrobiłam głód czytelniczych stron :)
Nowy laptopek już jest, dlatego teraz czasem zabieram go ze sobą i nadrabiam blogowe robótki.
Liczba przeczytanych książek: 12
Liczba przeczytanych stron: 4 154 (sama nie uwierzyłam kiedy zsumowałam)
Co w przeliczeniu na dni daje 138 stron dziennie.
Liczba stron przeczytanych w 2017: 26 768
W ramach wyzwań:
Grunt to okładka - 4
Mini czelendż - 1
Pod hasłem - 8
12 u Wiedźmy - 0
Zatytułuj się - 4
52 książki - 12
Dla dzieci - 0
E-booki - 1
Przeczytałam w tym miesiącu:
"Serce z piernika" Magdalena Kordel - zimowa opowieść pachnąca piernikami - na recenzję zapraszam już jutro :)
"Inspektor Kres i zaginiona" Agnieszka Turzyniecka - bardzo dobra polska powieść obyczajowo-kryminalna. Nie brakuje w niej
urozmaiceń, energii oraz napięcia. Czyta się ją szybko i przyjemnie,
gdyż fabuła nie pozwala na zapomnienie o losach bohaterów. Książka jest
dopracowana, przemyślana i widać, że autorka poświęciła jej wiele
czasu. To udany debiut.
"Karmin" Agnieszka Meyer - jest powieścią trudną, oryginalną i specjalizującą się w ulotności
miejsc i języków, ale również barwna i mistyczna. Opowiada o trudnej
przeszłości, wspomnieniach i różnorodnych dziełach sztuki. To dość
ciężka historia, głównie z uwagi na jej charakter i odmienność od
typowych obyczajówek. Na pewno trzeba mieć odpowiedni nastrój i
przygotować się psychicznie do odbioru książki
"Ósmy cud świata" Magdalena Witkiewicz - lektura obowiązkowa dla wielbicieli twórczości Witkiewicz, powieść
traktująca o uczuciach, marzeniach, trudnych wyborach i szczęściu, które
czai się u progu jak maleńkie ziarenko piasku, by móc stać się dla nas
drogocenną perłą. Jak zawsze u Magdy Witkiewicz - cudna powieść!
"Córka Fanny Hill" Janet Cherrie - charakteryzuje się dużą częstotliwością miłosnych uniesień, które z
kolei określiłabym jako różnorodne. To oryginalna lektura, głównie z
uwagi na akcję osadzoną w osiemnastym wieku, jednak w mojej ocenie jest
dość średnia. Wielbiciele literatury erotycznej nie będą zniesmaczeni,
ale na ile seksualność ich zadowoli - wszystko zależy od tego czy
oddadzą się lekturze dla poznania tej historii czy będą tylko porównywać
do hitów gatunku.
"Nie czas na pożegnanie" Agnieszka Walczak-Chojecka - trzeci tom Sagi Bałkańskiej dostarcza czytelnikowi mnóstwo
sprzecznych emocji, zaskakuje wydarzeniami, intryguje, wzrusza i nie
pozwala na spokojny sen. Powieść traktuje o zatracaniu się w byciu
rodzicem a dla równowagi chwil grozy otrzymujemy rozczulającą gromadkę
dzieci. To wyśmienita i wciągająca seria o bratobójczym konflikcie,
skupiająca się na losach bohaterów różnych nacji - gorąco polecam!
"Zadzwoń, kocham cię" Anna Łacina - jest powieścią pełną niespodzianek, strachu o życie najbliższych oraz
licznych egzaminów jakie zdajemy w obliczu tragedii czy
niebezpieczeństwa. Czy wszystkie zdalibyście śpiewająco? Kolejne zamachy
znaczą losy bohaterów a jakby śladem koszmaru podąża rodzina Weroniki.
Czy to ich umocni? Gorąco polecam sprawdzenie tego na własne oczy.
"Kącik zagubionych serc" Magdalena Trubowicz - to książka optymistyczna, choć z elementami smutku. Przepełniona
humorem, życiowymi problemami różnego kalibru a jednocześnie bez
zbytniej słodyczy czy różowych okularów opowiadająca o związkach,
samotności i tajemnicach z przeszłości. Powieść Magdy Trubowicz to
historia o tym jak harcerstwo (finalnie)
pomaga w byciu szczęśliwym, o miłości od pierwszego wejrzenia (i to nie u
nastolatków!) a także o blaszce swojskiego ciasta, które ma uratować
świat przed zagładą. Serdecznie polecam!
"Marzenia szyte na miarę" Karolina Wilczyńska - to ciepła i optymistyczna - pomimo trudniejszych emocjonalnie wątków -
powieść, w której swoje postrzeganie problemów opisują nam trzy
pokolenia kobiet. Bohaterki żyją wspomnieniami, radzą sobie z
odrzuceniem przez bliskich a przecież w każdym wieku można uszyć życie
najlepsze dla siebie! Zaś na przeszłość nie warto się zbytnio oglądać i
jej rozpamiętywać, bowiem nie da się jej zmienić, pozostaje
zaakceptować. Wszystkim miłośnikom pięknie tkanych powieści obyczajowych
polecam
"Słodkie życie" Krystyna Mirek - słodko-gorzka powieść o szczęściu, miłości, przyjaźni, cudach i
"wchodzeniu do cudzych ogrodów" (uwielbiam to określenie!). Jest trochę
bajkowo, baśniowo, ale przede wszystkim życiowo. To historia o tym, jak
ulga potrafi zwalić z nóg, jak można przejść przez kłopoty dzięki
czworonogowi oraz że w życiu musimy walczyć o zmiany, pomimo iż droga do
lepszego jest zwykle trudna. Gorąco polecam!
"Wędrowne ptaki" Karolina Wilczyńska - historia czterech różnych kobiet, które pomimo różnic czy sporów muszą
podejmować trudne decyzje mając te same cele i marzenia - chcą być
szczęśliwe. Jeśli macie ochotę na poznanie ich drogi oraz zagłębienie
się w tajemnice przeszłości, koniecznie zajrzyjcie na Kwiatową. Opowieść
zamykająca się w okresie trzech miesięcy udowadnia, jak wiele może
zdarzyć się w tak krótkim czasie oraz że nie zawsze lubimy to, co los i
przyszłość podsuwają nam do przeżywania
"Martwe listy" Caite Dolan-Leach - świetny thriller psychologiczny, który pozwala pobawić się w detektywa,
który skrupulatnie i z niepokojem odkrywa kolejne elementy układanki
stworzonej przez przestraszoną swą niepewną przyszłością dziewczynę. Od
czasu lektury inaczej już patrzę na alfabet...
Opublikowałam też:
- wywiad z Julitą Strzebecką - TUTAJ
- zaproszenie do wyzwanka/zabawy czytelniczej u Aine - TUTAJ
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 przeczytanych książek to świetny wynik. Gratuluję! U mnie wrzesień od początku roku był tym najgorszym miesiącem. Ciągle czasu na wszystko brak :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Życzę uszczknięcia nieco więcej w październiku :)
UsuńImponujący wynik, gratuluję! U mnie 9, miałam nadzieję na więcej, ale to i tak najlepszy wynik od stycznia (:
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTobie również! Wreszcie ruszyłaś z kopyta, mimo trudnego początku roku :)
Piękny wynik, gratuluję.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietny wynik, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że im więcej mam wolnego czasu, tym mniej czytam. A jak nie mam w ogóle czasu, ale kiedy się kładę i ledwo mam otwarte oczy, to czytam najwięcej :D
Dzięki :)
UsuńW takim razie podziwiam, bo jak mnie zamykają się oczy to jest koniec... nawet najciekawsza książka nie sprawi, że będę czytać. Ale ja w nocy często mam pobudki, więc to inaczej...
"Karmin" bardzo mi się podobał. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję :) Mnie trochę mniej, ale każdy ma nieco inaczej, prawda? :)
UsuńŚwietny wynik! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWidzę, że nie jestem jedyną (no teraz już jedyną! :P) posiadaczką takiego starego laptopa. Jesteśmy chyba istotami na wymarciu, bo z moich obserwacji wynika, że wielu ludziom zależy na jak najnowszych i najpiękniejszych cudeńkach, a mój laptop ma bodajże 7 lub 8 lat i jeszcze dobrze się trzyma, a jest mocno eksploatowany! Co do wyniku - wspaniały. Tak trzymać! :)
OdpowiedzUsuńTak, teraz zostałaś sama na placu boju ze starym lapkiem. Oby ci działał jak najdłużej!
UsuńJa kochałam swojego sercem ogromnym i nie miałam wielkich wymagań, nie zależało mi na cudach techniki, ale niestety zaczął się sypać :(
Dzięki :) Staram się.
Bardzo dobre wyniki. Powinnaś podziękować staremu lapkowi ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ jednej strony dziękuję, z drugiej za nim tęsknię :)
Super wynik, gratulacje. U mnie w kolejce czeka "zadzwoń, kocham Cię". Ale zanim to oczywiscie "Ósmy cud świata"!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCzyli same fajne lektury czekają - miłego czytania! :)
Jestem pod wrażeniem wyniku. Ja potrzebuję 3 miesięcy aby przeczytać taką ilość książek i stron. Wow
OdpowiedzUsuńA czas przedszkola i chorób niestety sprzyja jedynie dziecięcym książkom czytanym po tysiąc razy. I tak myślę, że sumując strony 8 Tupciów Chrupciów, 22 Franklinów i innych przyjaciół moich dzieci to jest całkiem nieźle ;) Muszę nauczyć moje trzylatka czytać, on nauczy później siostrę i będę mogła się skupić na moich lekturach ;)
Dzięki :)
UsuńCoś mi to przypomina... te choroby w sensie - pocieszę Cię, w szkole będzie już lepiej :) Z czytania też trochę odpada, bo pociecha sama czyta - i nie muszę czytać dziennie po tyle razy Franklinów i innych cudeniek :) Jeśli córa nie czyta sama to czytam jedną książkę raz dziennie, może dlatego że są zdecydowanie dłuższe :) A tyle nie usiedzi w miejscu, by czytać znów :P