poniedziałek, 14 marca 2016

Laurelin Paige "Uwikłani. Obsesja" - przedpremierowo




Tytuł oryginalny: Found in You
Tłumaczenie: Monika Pianowska
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: planowana na 16 marca 2016
Liczba stron: 376
Seria: Uwikłani tom 2








Mam ostatnio "fazę" na erotyki i to niekoniecznie w uwielbianej przeze mnie właściwej kolejności czytania poszczególnych tomów. W przypadku serii Uwikłani, postanowiłam poznać tom drugi pomimo tego, że nie znam pierwszego. Dlatego moja recenzja dotyczy tylko i wyłącznie Obsesji i nie będę w związku z tym nic porównywała, nie do końca też mogę stwierdzić czy fakty z przeszłości bohaterów zostają wspomniane tu po raz pierwszy czy była już o nich mowa w Pokusie. Moim głównym celem będzie ocena tylko i wyłącznie tego tytułu i potraktuję go jako odrębną całość.

Alayna Withers jest młodą, piękną i seksowną pracownicą klubu nocnego. W przeszłości miewała już kontakty z mężczyznami,  jednak trudno nazwać je miłością, gdyż dziewczyna im nie ufała... Było to raczej działanie obsesyjne, polegające na osaczaniu, śledzeniu i w jednym z przypadków zakończyło się nawet sądowym zakazem zbliżania się. Alayna pochodzi z rodziny z problemem alkoholowym, jednak stara się coś w życiu osiągnąć. Uwielbia książki i filmy, ma nawet swoje wymarzone listy, według których zamierza poznawać te dzieła, jako godne uwagi.

Życie bohaterki zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni w chwili, gdy poznaje ona Hudsona Pierce'a - miliardera jeżdżącego limuzynami, właściciela lub udziałowca wielu firm, również klubu nocnego w którym ona pracuje. Oczywiście on oprócz tego, że jest niesamowicie bogaty, jest też oszałamiająco przystojny i seksowny. Początkowo oboje odgrywają coś na kształt przedstawienia, którego widzem jest matka mężczyzny. Udają, że są razem i starają się ukryć tą mistyfikację przed resztą świata. Jednak z czasem okazuje się, że ten fikcyjny związek przeradza się w uczucie i namiętny seks, już tak naprawdę, bez gry. Tylko czy tajemnice z przeszłości obojga nie przykryją tego co właśnie się rodzi, mgłą nieporozumień? Czy ich ze sobą nie poróżni? Na ile będę w stanie sobie zaufać i wyznać grzeszki, dotąd starannie ukrywane?

W chwilach największego zwątpienia i problemów zwalających się na głowę bohaterki jak lawina górska, sięga ona po telefon do Celii Werner - wieloletniej przyjaciółki Hudsona, mimo iż obiecali sobie, że nie będą się z nią kontaktować w pojedynkę. Czy Celia zaprzyjaźni się z Alayną? Czy jest szczera w próbie pomocy? Czy na pewno nic nie czuje do Pierce'a? Jedno jest pewne... z tej znajomości kobiet wyniknie niezła afera, której zupełnie się nie spodziewałam. A do tego w jej trakcie wyjdzie na jaw wiele innych tajemnic z przeszłości a część zagadek wreszcie ujrzy - niekoniecznie szczęśliwe - zakończenia. Jednak wybiegłam za bardzo w przyszłość...

Książka jest bardzo schematyczna: ona - szara myszka i on - bogacz. Ona jest dziewczyną z problemami, on też niejedno ma "za uszami". Alayna stara się podejmować poważne i dorosłe decyzje, ale do końca udaje jej się zachowywać dojrzale, często porównywałam ją do rozpuszczonej małolaty, której seks tylko w głowie. Jest zafascynowana światem pełnym pieniędzy, władzy, luksusu. Nie podobała mi się jej całkowita uległość apodyktycznemu, wyrachowanemu i dominującemu Hudsonowi (choć nie miałabym nic przeciw, by poddać się jego ustom czy dłoniom). Mężczyzna bowiem uwielbia kontrolować innych (zwłaszcza swoją kobietę), dyktować im warunki i ustawiać życie, często dając takie możliwości wyboru, gdzie z góry można przewidzieć co wybierze "ofiara" - propozycję znacznie bardziej intratną, czyli tę po myśli Pierce'a.
I wszystko to co dzieje się między bohaterami zdołało rozpalić się z iskierki, zaledwie w tydzień czy dwa od chwili poznania... Zadziwiające, prawda? Może dlatego, że nasi bohaterowie są bardzo nietypowi i specyficzni. Każde z nich przeżyło niejedno i teraz wiedzą czego pragną...?

Jak przystało na erotyk, "Uwikłani. Obsesja" zawiera wiele scen seksu: dłuższych czy krótszych, nieśpiesznych i tych gwałtownych, w miejscach bardzo prozaicznych jak i nietypowych. Sceny te są bardzo realistyczne, nie ma udziwnionych pozycji czy nienaturalnych zachowań. Nie czułam się zniesmaczona, ale i same akty nie wywołały we mnie burzy emocji czy wypieków na twarzy. Powieść nie pozwala czytelnikowi się nudzić, bowiem oprócz wspomnianych ognistych zbliżeń (bohaterowie są nienasyceni w tym zakresie) jest też konkretna fabuła, choć może nie u szczytu możliwości poziomie to jednak miło jest poczytać, że w życiu Alayny, Hudsona czy innych osób z ich otoczenia, zdarzyło się coś poza miłością cielesną. Pojawiły się bowiem demony przeszłości, które kilkakrotnie pukają do drzwi, za którymi nasi bohaterowie usiłują być szczęśliwi. Zdarzenia i ludzie upominają się o prawdę (czytelnik w trakcie lektury ma trudne zadanie, bo musi sam próbować ocenić kto mówi prawdę a kto tylko udaje - czy nasz wersja zgodzi się z wizją autorki?), choć sami niekoniecznie trzymają się prawdziwych wersji wydarzeń, co spowodowało nawet, że poczułam zaskoczenie...
Moją największą sympatią spośród bohaterów cieszyła się siostra Hudsona - Mirabelle. Dlaczego? Nie powiem, dowiedzcie się sami jaką rolę odegrała w tej historii.

Autorka na przykładzie trzech rodzin (Withersowie, Pierce'owie oraz Wernerowie) pokazała, jak wiele niespodzianek potrafią skrywać ich członkowie i jak bardzo te sekrety mogą niszczyć życie ich oraz kolejnych pokoleń. Czym kierują się bogacze? Czy mają skrupuły? Czym jest dla nich rodzina? Dlaczego nie wiedzą czym jest zaufanie i wciąż knują za plecami tej drugiej osoby?
Zakończenie nie było do końca przewidywalne, zwłaszcza od momentu dziwnego spotkania w apartamencie Hudsona miałam wątpliwości, jak potoczą się dalsze losy dwójki głównych bohaterów. I faktycznie, po faktach które wtedy ujrzały światło dzienne muszę przyznać po raz kolejny, że związek Alayny i Hudsona jest dziwny, nieco odrealniony a chwilami miałam wrażenie, że to gra pozorów i wszystko w jednym momencie okaże się farsą stulecia. Chyba muszę się o tym przekonać w przyszłości, kiedy nastanie czas dalszego ciągu, czyli kolejnego tomu tej serii. Czy Hudson okaże się prawdziwie zakochany? Bo to właśnie co do niego mam najwięcej wątpliwości... Znam zbyt mało jego myśli, pobudek i powód takich a nie innych decyzji.


Podsumowując stwierdzam, że drugi tom Uwikłanych to książka z dość prężną akcją, fabułą zawierającą sporo niespodzianek, nie tylko z zakresu seksu oraz bohaterami, którzy znacznie różnią się charakterami i celami życiowymi. W książce odnajdą się zarówno wielbiciele miłości, namiętności jak i mocniejszego seksu, a także fani burzliwych związków i zagadek z przeszłości. Nie zabraknie kłamstw i intryg, tajemnic i trudnych relacji rodzinnych. Najtrafniejszym określeniem tej lektury jest chyba słowo "dobra".




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Martynie z


13 komentarzy:

  1. Czytałam i nieszczególnie mi się podobała. Ale byłoby kiepsko, gdyby wszystkim podobało się to samo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kopiowałam recenzję to widziałam Twoją, ale jeszcze nie zapoznałam się z całością. Teraz jak jestem po to przeczytam :)
      Mnie tak sobie się podobała (bardziej niż Tobie), dobra jest, bez szału. Nie wiem czy uda mi się przeczytać satysfakcjonujący mnie erotyk... zawsze widzę minusy, które mi psują ten obraz idealny.
      Ale masz rację, gdyby wszyscy chcieli pisać i czytać to samo to byłoby nudno :)

      Usuń
  2. Chętnie poznam tę serię, ale jednak wolałabym zacząć od pierwszej części. Co prawda, nie lubię tej schematyczności, której niekiedy mam już dość, bo ile można czytać o tym samym, jednak... czasami tak ciągnie mnie do powieści erotycznej, że nawet ową schematyczność jestem w stanie przetrawić. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami schematyczność w książce można tak ubrać w fabułę, wydarzenia, emocje i inne dodatkowe elementy, że nie staje się minusem podczas czytania. Ja nie miałam szansy, by poznać od 1 tomu, jednak przeczytałam porównanie obu tomów i podobno niewiele straciłam :D
      Muszę chyba stworzyć ranking erotyków, bo póki co pierwsze miejsca wciąż pustkami świecą... nie mogę trafić na naprawdę zadziwiający erotyk.

      Usuń
  3. Mam sporo serii do dokończenia, więc na razie pas. U mnie na blogu ankieta zapraszam do głosowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak i ja... już nawet kiedyś myślałam, żeby na jednej półce zgromadzić wszystkie serie, która mam rozpoczęte, ale to by mnie tylko "straszyło" a i zdezorganizowało porządek na półkach...
      Dzięki zerknę, ale chyba już głosowałam :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. To daj się skusić, daj się porwać :) A ja potem poczytam recenzję i porównam wrażenia

      Usuń
  5. Jednak wolę lektury bardziej osadzone w realiach (-; W wielką miłość po tygodniu znajomości jakoś trudno mi uwierzyć, więc na razie się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ona ma realia, tyle że nie polskie :P A wiesz w innym świecie to wszystko jest możliwe...
      Mnie też trudno uwierzyć w takie akcje w tak krótkim czasie, poza tym wciąż uważam, że Hudson coś ukrywa, bo zachowuje się podejrzanie...no chyba że jest tak słabo nakreślony po prostu a nie z powodu tajemnicy... zobaczymy w 3 tomie.

      Usuń
  6. Ostatnio o tej serii jest dość głośno i z tego co czytam, to chyba jest warta uwagi, więc nie skreślam, a postawiam duży znak zapytania przy kolejnej wizycie w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpierw musiałabym przeczytać 1 tom.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...