środa, 23 marca 2016

Małgorzata Strzałkowska "Skarb Arubaby"




Autor: Małgorzata Strzałkowska
Ilustracje: Mikołaj Kamler
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2014
Liczba stron: 48
Seria: Czytam sobie. Poziom 2: składam zdania
Wiek odbiorcy: 5-7 lat






O książeczkach z serii "Czytam sobie" dowiedziałam się dzięki blogosferze (Książki Sardegny) i napędzana tym odkryciem nabyłam kilka tytułów, by móc zaprezentować mojej pięciolatce nową formę nauki czytania. Bo ileż można czytać w kółko Elementarz Falskiego?


Ola i Tomek to kuzyni, którzy uwielbiają spędzać u wujka Anatola wakacje. Sielankowe lipcowe chwile mąci jednak tajemnicza kartka, która spada z gałęzi klonu. Okazuje się, że jest to zaszyfrowany tekst i trzy głowy muszą odnaleźć klucz do jego odczytania. Gdy już uda im się odczytać tajemne zapiski, rozpoczynają fascynującą przygodę mającą na celu odnalezienie skarbu. Jednak czy im się to uda? Jakie przeszkody ich czekają? Czy wskazówki okażą się być łatwe i pomogą im w poszukiwaniach? Jak zakończy się ten niesamowity i pełny wrażeń dzień?


 

Po przetestowaniu poziomu pierwszego, który okazał się zbyt łatwy a opowieść za szybko się kończyła (jak dobrze, że kupiłam tylko jedną pozycję z tego poziomu), przeszłyśmy do poziomu drugiego. I ten jest ewidentnie właściwy dla aktualnego poziomu czytelnictwa mojego dziecka. Każda strona to ogromne ilustracje, które przyciągają wzrok obrazując to, co dziecko czyta (choć chwilami zapatrzone w obraz zapomina gdzie skończyło czytać, urywając choćby w połowie zdania) a duże litery nie męczą młodziutkich oczu i nie zniechęcają do zagłębiania się w dalszą lekturę. Tekst zajmuje zwykle kilka wersów na stronie a te niecałe pięćdziesiąt stron opowieści mija nadspodziewanie szybko.

Jest to wprawdzie dopiero drugi tytuł, po który sięgnęłyśmy z córą z tej serii - oczywiście nie ostatni - ale już na tej podstawie mogę śmiało stwierdzić, że ta seria to doskonały pomysł! Wszystko jest idealnie wyważone, dopasowane do kilkuletniego czytelnika i doskonale się bawiłyśmy podczas czytania. Były emocje, zniecierpliwienie, ekscytacja, śmiech. "Skarb Arubaby" to dodatkowo rozwiązywanie zagadki ukrytego skarbu, a przecież każdy mały człowiek marzy, by być odkrywcą, co objawia się choćby w grach i zabawach podwórkowych.

W ramkach znajdujących się na niektórych stronach znajdują się słowa, na których możemy ćwiczyć sylabizowanie. Na końcu książeczki znajdują się zaś ćwiczenia, które sprawdzają czy dziecko czytało ze zrozumieniem i ile zapamiętało z tekstu. Jest też układanie wyrazów w zdanie czy wykreślanka. W nagrodę maluch może otrzymać naklejki oraz dyplom!

Podsumowując przyznaję, że nasza przygoda z serią "Czytam sobie" szybko się nie skończy (prędzej fundusze na kolejne tomy), bowiem zróżnicowana tematyka kolejnych tytułów oraz chęci do samodzielnego czytania sprawiają, że będziemy poznawać książeczki z poziomu drugiego a później zapewne i trzeciego.
To doskonała propozycja dla młodych czytelników, która jest przystosowana dla nich nie tylko pięknem obrazu, ale przede wszystkim odpowiednim stopniem trudności tekstu, średnio długimi zdaniami, elementami dialogów oraz samą historią, często zabawną. Ogromnie polecam!




Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Pod hasłem, 52 książki

6 komentarzy:

  1. Ta seria jest świetna! Miałam przyjemność poznać parę książeczek z "Czytam sobie" i każda przypadła mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zauroczona, że też potrafię czytać... :P
      Ale reakcje Pati bezcenne :)

      Usuń
  2. Dublujesz moje pomarańczowe lektury z ubiegłego roku ;-) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? :) Czyli jestem w rozwoju rok opóźniona hihi
      A tak naprawdę to muszę chyba zerknąć na Twój ubiegły rok to może inspirację znajdę :)))
      Poza tym ja w tamtym roku nie brałam udziału i mam szerszy zakres przez to

      Usuń
    2. Oj od razu opóźniona ;-)
      Po prostu dziecko masz młodsze :D
      Zerkaj, zerkaj. Ja też patrzę na innych :))

      Usuń
    3. Ano młodsze :)
      Zerkam, tylko wiesz Magda bardziej krytycznie teraz patrzy i niektóre wtedy zaliczone teraz odrzuca.
      No i nie mam więcej takich książek jak czytałaś do pomarańczowego lub zielonego (patrząc na przyszłość). W ogóle z tytułów, które wtedy czytałaś, to posiadam 2 tytuły. Także skończy się dublowanie... a szkoda :P

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...