Autor: Natasza Socha
Ilustrator: Agnieszka Antoniewicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: kwiecień 2017
Liczba stron: 192
Wiek odbiorcy: 6-10
Seria: Czarodziejka Zula tom 1
Twórczość Nataszy Sochy znałam dotychczas jedynie z punktu widzenia literatury dla dorosłych, jednak kiedy pojawiła się Zula - czułam, że muszę to sprawdzić :) Wszak wielu pisarzy tworzy dla różnych grup wiekowych i to z powodzeniem. Jak mi się podobało? I co powiedziała moja niebawem Siedmiolatka?
Zula ma dziewięć lat, burzę rudych włosów i uwielbia ubierać się na "chłopczycę". Najbliższy rok ma spędzić u ciotek-bliźniaczek Meli i Heli, czyli starszych sióstr jej matki - Anieli. Dlaczego? Otóż rodzice będący lekarzami odkryli powołanie do leczenia dzieci w Afryce, więc dom z wieżyczkami i jakże nietypowymi mieszkankami ma stać się teraz jej lokum. Jednak dziewczynce ogromnie się podoba w Poziomkowie i zupełnie nie rozumie dlaczego mama tak skrupulatnie prosiła siostry, by były grzeczne. Przecież one tak się ucieszyły na widok siostrzenicy, której nie widziały siedem lat! Dlaczego?
Początkowa niechęć i podkówka na buzi Zuli bardzo szybko zmieniła się pod wpływem uroczych ciotek. Czuła się tutaj doskonale, miała bowiem oryginalny pokój, własne zwierzątko (a nawet dwa) oraz niesamowite potrawy na stole. Postarała się również o nowych kolegów a później.... Później zaczęło się robić magicznie... Zula powoli odkrywała swoje zdolności, które wywoływały zdziwienie, przerażenie, ale i radość - w zależności od tego kogo dotyczyły i jak się objawiały. Dzięki budzącej się w niej magii, dziewczynka utarła nosa nielubianej Druzjannie a później wzięła udział w poszukiwaniach zaginionego pupila swojej wychowawczyni - pieska Kropka.
To oczywiście tylko ułamek zabawnej opowieści o dziewczynce z rodziny czarownic, która
niezmiernie spodobała się nam obu. Magiczna i mądra historia o przyjaźni, chęci niesienia pomocy, w której nie brakuje również "czarnych charakterów" w osobach Druzjanny oraz porywaczki Kropka. Na przykładzie tej książeczki dzieci bardzo łatwo zrozumieją jak odróżnić dobro od zła i dlaczego nie wypada być złośliwym czy pazernym.
Jeśli chodzi o stronę graficzną to muszę przyznać, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie - proste czarno-białe ilustracje, zabarwione jedynie kolorem żółtym doskonale oddają treść książeczki, jednocześnie nie odwracając od niej uwagi dziecka. Czcionka jest na tyle duża, że moja płynnie czytająca córa była w stanie poznawać sama kolejne rozdziały, jednak są one na tyle długie, że pod koniec już się niecierpliwiła, dlatego uważam, że czytelnikom w tym wieku powinno się pomóc w lekturze (my czytamy na przykład strony naprzemiennie), by nie odczuwało zniechęcenia, choć sama opowieść wywołuje pytania, śmiech, zainteresowanie i pragnienie poznania zakończenia.
Ciekawa grafika, intrygująca i magiczna bohaterka oraz niezwykłe przygody młodych przyjaciół to niewątpliwe atuty tej książeczki, dlatego jeśli jeszcze jej nie znacie to zachęcam do sięgnięcia. Gwarantuję, że nawet dorośli czytelnicy będą czuli zainteresowanie przygodami uroczej Zuli i choć na chwilę pozazdroszczą jej umiejętności :)
"Zula i porwanie Kropka"
"Zula w szkole czarownic"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękujemy
Gdyby tylko moja Oliwka była choć trochę starsza... :) chociaż Zula zawsze mogłaby na nią poczekać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka się na szczęście nie przeterminuje :)
UsuńIlustracje wpadają w oko. Czasem czytając taką książkę można poczuć się jak dziecko. Dziś miałam nalot trzyletniej bratanicy, która dorwała mnie i wspólnie czytałyśmy 😊
OdpowiedzUsuńNawet częściej niż czasem :) Dla trzylatki jeszcze za poważna, ale przyda się na "Za chwilę"
UsuńMam książkę, ale chyba przeczytam ją w wakacje... Czasu mi brak.
OdpowiedzUsuńW wakacje? Przecież ona nie ma dużo stron...
UsuńTwórczość Sochy znam z literatury dorosłej, bo tej dziecięcej jeszcze nie miałam okazji poznać. Może kiedyś - o ile Jaśko będzie chciał czytać historie z dziewczynami w roli głównej. ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz przeczytać dla siebie :) Ale przecież u boku Zuli jest dwóch chłopców :D
UsuńBardzo ładne ilustracje. Przyznam, że nie znam dziecięcej twórczości Sochy.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nie znałam, ale teraz liczę na kolejne pozycje autorki :)
Usuń