Dziś pierwsze urodzinki Kornelii, mojej bratanicy i zarazem chrześniaczki. Imprezka jutro. Prezenty spakowane (liczę, że się spodobają małej), jeszcze tylko nasze pakowanie, bo zostajemy z córą potem na tydzień u moich rodziców. Nie wiem czy uda mi się wtedy coś skrobnąć... ale najwyżej potęsknicie za mną do kolejnego weekendu.
Pamiętajcie, że jutro Dzień Matki. W ogóle to kilka świąt jutro oprócz tego... urodziny mojego kuzyna, rocznica śmierci jego ojca, czyli mojego chrzestnego, moje imieniny...
Ja dziś rano już byłam na moim co dwutygodniowym zastrzyku. Lekarka się śmiała, że jak tak będzie działał ten lek to nie będzie jej wina jak obrączkę zgubię... bo faktycznie tak mi luźniej.
Po drodze to jeszcze skrzynkę w ogóle znalazłam, tyle że musiałam taksówkarzowi wyjaśnić co to zabawa, bo się uśmiechnął jak mu pod pomnik Piłsudskiego kazałam jechać hihi Ale spodobało mu się, a ja skrzynkę znalazłam :)
Motto na dziś: Czasami człowiek jest jak eksponat - uprasza się go nie dotykać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.