Tytuł oryginalny: I magnifici dieci. L'avventura di un bambino nella matematica
Tłumaczenie: Jan Trawiński
Ilustrator: Roberto Luciani
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2016
Liczba stron: 184
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 10+
Już dwukrotnie miałam przyjemność bawić się literacko w matematykę z Anną Cerasoli, miało to miejsce podczas lektury książek "Geometria faraona" oraz "Wielkie odkrycie Bubal". Dlatego chętnie i z zainteresowaniem sięgnęłam po kolejną tego typu pozycję - czym charakteryzuje się "Pan Kartezjusz gra w statki, czyli podróże do krainy matematyki"?
Dziadek ośmioletniego Filipa jest emerytowanym nauczycielem matematyki w liceum. Po czterdziestu latach pracy nadal czuje się belfrem i chce zrobić z wnuczka geniusza matematycznego i mistrza kuchni. Z jego siostrą się nie udało, wolała sztukę. Dziadek i wnuczek bardzo lubią spędzać ze sobą czas, zwykła życiowa sytuacja jak rozmowa z sąsiadką, zakupy w osiedlowym sklepie czy nowa kamizelka stanowią dla nich temat do nowej, matematycznej opowieści. Niektóre tematy są wynikiem lekcji matematyki z panią Gracją, Filip rozpoczyna od zdania "Pani Gracja powiedziała..." i już dziadek rozwija zagadnienie. Czasami opowieści dziadka mają wyższy poziom niż dla ośmiolatków, ale Filipowi to nie przeszkadza, jest nimi zachwycony!
Książka składa się z dwudziestu rozdziałów, w których poruszono różne tematy:
- Arabowie nauczyli nas cyfr, których obecnie używamy, jest łatwiej niż z rzymskimi
- używanie i historia liczydła
- system dziesiątkowy i dwójkowy
- skąd wzięło się określenie 'zero'
- niektóre działania mają pierwszeństwo przed innymi, nawet jeśli są zapisane później
- nie dziel przez zero i działania niewykonalne
- liczby Fibonacciego i króliki
- ułamki (przydatne zwłaszcza w dzieleniu pizzy:)
- działania z niewiadomą 'x'
- twierdzenia Talesa i Pitagorasa
- zabawa kostkami zmierzająca do wyjaśnienia zagadnienia rachunku prawdopodobieństwa
- obwody i pola
- liczba pi
- układ współrzędnych
- wykres kartezjański
- parabola/hiperbola
Bardzo często w opowieści dziadka wkrada się nawiązanie do wojny, którą przeżył, co pozwoli wnuczkowi poznać ten trudny dla Polski oraz Polaków wątek i lepiej go zrozumieć.
Podsumowując - "Pan Kartezjusz gra w statki, czyli..." to opowieść pełna pomysłów, której narratorką jest siostra Filipa. Intrygująca, zróżnicowana i przydatna jako pomoc do nauki matematyki od klasy - myślę - czwartej. Rozdziały są na tyle krótkie, że można dany problem omówić, poznać i rozwikłać, jednocześnie nie czując się znudzonym - ot, tak na jeden raz a później zająć się kolejnym rozdziałem. To świetna pozycja edukacyjna, ale z elementami zabawy, którą gorąco Wam polecam.
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękujemy
Bardzo ciekawe podejście do nauki matematyki. 😊
OdpowiedzUsuńMoże dzięki tej książce nauka matematyki będzie dla dzieci bardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie! Zachęciło by dzieci do nauki matematyki :-)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że za czasów mojego dzieciństwa nie było takich książek.
OdpowiedzUsuń