piątek, 20 stycznia 2017

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Boys from Hell" - przedpremierowo




Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: planowana na 2 lutego 2017
Liczba stron: 272










Sylwetki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie trzeba zapewne polskim czytelnikom przedstawiać, bowiem kto lubi książki, z których wprost wyzierają emocje, ten zna "dilerkę emocji". Tak właśnie autorka ponad dwudziestu książek została nazwana i ja całkowicie się z tym zgadzam. Czytałam już pozycje skupiające się na romansie, na sensacji oraz na relacjach między młodymi ludźmi. Mam swoich ulubieńców wśród tytułów oraz bohaterów. Jedne książki są dla mnie bezapelacyjnymi hitami, inne podobają mi się nieco mniej, ale wszystkie dały mi to, czego oczekiwałam - wiele wrażeń podczas czytania i zapartego tchu podczas przewracania kolejnych stron... Jak odebrałam najnowszą przedstawicielkę New Adult - "Boys from Hell"?

Anna Scott jest osiemnastolatką i po latach nauki w szkołach z internatem, wróciła do rodzinnego Freeport, by tutaj dokończyć edukację w ostatniej klasie liceum. Przez cały ten czas, kiedy była poza domem udawała szczęście, w skrytości cierpiąc i tęskniąc... Za matką, która wcale nie walczyła z ojcem-burmistrzem o pozostanie kilkuletniej córeczki w domu. Za rodzinnymi stronami i własnym pokojem... Dlaczego teraz nagle mogła wrócić? Jaki był prawdziwy cel jej powrotu?
Anna uwielbia czytać, zwłaszcza "Anię z Zielonego Wzgórza", która nigdy się jej nie nudzi i pozwala na marzenia o miłości takiej, jaką był Gilbert dla bohaterki. Podczas lektury nie śmie nawet przypuszczać jakiego "Gilberta" przygotował dla niej los...

Wracając z zajęć dodatkowych zostaje otoczona przez pięciu motocyklistów, którzy mają kamizelki z wyszytym na plecach napisem Boys from Hell. Dziewczyna była przerażona... Zresztą, kto by nie był... Ale miała szczęście - usłyszała głęboki głos, który sprawił, że serce zabiło jej mocniej a otaczający ją mężczyźni dostali wyraźny znak, że mają się od niej trzymać z daleka. Wybawcą okazał się dwudziestopięcioletni Jackson Cunnam, pseudonim Jax. Facet z bolesną przeszłością, tajemniczą teraźniejszością oraz pracą, której nie zaakceptuje potencjalny teść. Ale serce nie sługa i Anna z każdym dniem będzie przekonywała się coraz bardziej, że to ktoś, na kogo czekała całe życie. Tylko co na to burmistrz?

Agnieszka Lingas-Łoniewska doskonale nakreśliła dwójkę głównych bohaterów, którzy mimo że tak naprawdę żyją na różnym poziomie to ich życie jest do siebie bardzo podobne. Jax wcześnie stracił matkę, Anna niby ją miała, ale i tak nie mogła na nią liczyć. Oboje nigdy nie mieli łatwo, sami musieli o siebie dbać. Dzieciństwo wiele ich nauczyło a samotność sprawiła, że w swoim towarzystwie czują się bezpiecznie i spokojnie. Ich związek przez długi czas musi być utrzymywany w tajemnicy, ale pokazują że warto walczyć. Często boimy się iść do przodu, uciekamy przed marzeniami. A Anna i Jax zagłębili się w miłość wbrew wszystkiemu - wbrew rodzicom, wbrew światu, wbrew zazdrosnym spojrzeniom. Tylko czy mimo, że to uczucie jest silne i mocne jest w stanie przetrwać? Wszak ludzie zrobią wiele, by dziewczyna nie mogła być z harleyowcem... Jaki będzie finał tej historii? Nie powiem - ale przyznaję, że Lingas-Łoniewska mnie zaskoczyła... Sądziłam, że zakończenie będzie inne... Choć wcale nie twierdzę, że jest złe...


Autorka uwielbia w swoich książkach obsadzać w głównych męskich rolach niegrzecznych chłopców - tak jest również i tym razem. Jax nie jest bowiem przykładnym facetem... Ma wiele "za uszami", jednak widać ogromny wpływ Anny na jego zachowanie. Staje się czuły, ułożony, słodki... Momentami za słodki... Czasami te jego czułości, poddańcze zachowanie wobec dziewczyny mi do niego nie pasowały. Gdzie się wtedy podziewał jego styl macho?? Powinien choć troszkę pokazać swój charakter szefa gangu motocyklistów.
Uważam też, że ta miłość zakwitła zbyt szybko... Ja nie kwestionuję tu miłości od pierwszego wejrzenia, ale iskra między tym dwojgiem była troszkę naciągana.
Również w przypadku Anny, która jest grzeczna i spokojna są cechy, które momentami mocno mnie denerwowały - mimo, że rozwinięta ponad swój wiek (co spowodował wieloletni pobyt poza domem) to była zbyt łatwowierna, dająca się wkręcić w każde słowo innych oraz znajdująca urojone problemy.

W "Boys from Hell" nie brakuje również ciekawych bohaterów drugiego planu, włącznie z "czarnymi charakterami". Dzięki temu książka nie daje czytelnikowi pewności, jakie będzie jej zakończenie. Wszak, wszystko się może zdarzyć, gdy rozpoczyna się knucie, intrygi, kłamstwa oraz szantaże. Autorka nie zapomniała też o ważnych tematach jakimi są samotne macierzyństwo, różnice społeczne rzutujące na uczucia, zazdrość w małej społeczności, a także narastające między dwojgiem pożądanie.


"Boys from Hell" jest powieścią idealnie pasującą do modnego ostatnio nurtu New Adult, w którym Agnieszka Lingas-Łoniewska odnajduje się doskonale. 

Stworzyła fabułę opartą na uczuciu rodzącym się między dwojgiem ludzi z różnych warstw społecznych. ONA - dziewczyna z dobrego domu, z wykształceniem i marzeniami. ON - twardo stąpający po ziemi facet, który żyje z dnia na dzień i rozwija swój biznes. Co wyniknie ze zderzenia dwóch światów? Zarozumiały harleyowiec Jax i marząca o swoim "Gilbercie" Anna mimo różnic, dają się ponieść porywającemu uczuciu i narastającemu pożądaniu. Tylko czy los (i burmistrz) pozwoli im być razem? Czy ich trudna sytuacja pozwoli pokonać przeszkody w byciu razem, pomimo wszystko?

Powieść sprawi, że się wzruszycie, wkurzycie a Wasze zmysły zapłoną. Przekonacie się również jak wygląda współczesna wersja bajki o miłości rzemieślnika do księżniczki - gorąco polecam!



Na skrzydełku książki znajduje się moja rekomendacja :)


Książka przeczytana w ramach listopadowych wyzwań: 52 książki




Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorce

13 komentarzy:

  1. Fabuła przypomina mi trochę "Skazanych na ból", ale i tak pewnie się skuszę (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko przypomina pasjonatko, bo to tylko ogólnie podobny schemat New Adult autorki :)

      Usuń
  2. A mnie ta recenzja przypomina "Bez przebaczenia". Jak narazie tylko ją autorki przeczytałam. Czytając twoje recenzje książek pani Agnieszki jestem pewna, że trudno by mi było oderwać się od lektury. Kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bez przebaczenia" wciąż czeka :) Więc się nie wypowiem...
      Są to książki bardzo emocjonalne i mówię im TAK :) Myślę, że i Tobie się spodobają :D

      Usuń
  3. Gratuluję rekomendacji! :) Może któregoś dnia sięgnę po tę książkę, ale podejrzewam, że główna bohaterka irytowałaby mnie zbyt mocno. Podobnie pewnie byłoby ze słodkim macho... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Nie, akurat w tej książce bohaterowie nie irytują tak mocno jak to wynika z ich cech charakteru :D

      Usuń
  4. Czytałam kilka książek autorki i bardzo lubię jej twórczość, więc z chęcią się skuszę i na tą. Jestem jej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję rekomendacji, choć książka zdecydowanie nie dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba za stary ze mnie szczypior. ;D

      Usuń
    2. Dziękuję :) Ja zdecydowanie też już nie Adult, ale lubię takie książki poczytać i mi się podobają :) Ale może dlatego, że czuję się na 10 lat mniej :)

      Usuń
  6. Kto z nas nie lubi wracać do ANI Z ZIELONEGO WZGÓRZA ach :) Ja czytałam tylko Dzikuskę autorki i tak brzmi fabuła nawet podobnie :)
    Fajnie, że jesteś na skrzydełku, bo wiem, że uwielbiasz A.L.Ł więc nikt lepiej by się na tym skrzydełku nie odnalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kto nie lubi, ale ja nie znam takich...
      I podobało i się?
      Tak, uwielbiam książki Agnieszki! Dają mi całą gamę emocji a New Adulty odmładzają :)
      Dzięki :)

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...