środa, 19 sierpnia 2015
Kasia Bulicz-Kasprzak "Nalewka zapomnienia czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek"
Autor: Kasia Bulicz-Kasprzak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2013
Liczba stron: 288
Seria: Babie lato tom 12
Kasia Bulicz-Kasprzak napisała już kilka książek, ale ja wciąż odkładałam je na "kiedyś". Jest tak dużo świetnych powieści do czytania, nie tylko na polskim rynku wydawniczym, że nie wystarcza mi czasu na poznanie wszystkich, które bym chciała. Z opinii, które czytałam na zaprzyjaźnionych blogach wiedziałam, że to twórczość, która jest w moim guście i będę zadowolona, dlatego kompletując "wyprawkę" na urlop, twórczości Kasi nie mogło w niej zabraknąć - wybrałam "Nalewkę zapomnienia". Jak oceniam moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki?
Agnieszka Jaguszewska, choć woli być nazywana Jagą, jest kobietą po trzydziestce, która od dziesięciu lat pracuje w korporacji. Przez ten czas harowała jak wół, pięła się po szczeblach kariery i teraz ma świetne mieszkanie, terenowy samochód, konto w banku z niezłą sumką i własny gabinet z osobistą sekretarką. Czego chcieć więcej? Czy jest szczęśliwa? Otóż nie, ponieważ jej codzienność wypełnia tylko praca. Nie ma żadnego życia prywatnego. Jest rozwódką, jej matka nie żyje, z ojcem nie do końca jej się układa a przyrodni brat jej nie lubi.
Nagle w firmie zmienia się prezes. Jaga liczy na awans i by przypodobać się zwierzchnikowi udaje, że biega (tak jak on). Daje się też namówić na wzięcie udziału w sztafecie firmowej a gdy dobiega do mety, traci przytomność. Po licznych badaniach, które wydają się rutynowe, jej świat rozpada się jak domek z kart, jak rozbita szyba zmienia się w miliony maleńkich kawałeczków. Jaga ma glejaka, raka mózgu i zostało jej jakieś trzy miesiące życia. Ta okrutna diagnoza sprawia, że kobieta porzuca swoje dotychczasowe życie. Przez tydzień próbuje jeszcze wprawdzie żyć normalnie, ale zdaje sobie sprawę, że to się nie uda. Że nie może udawać, że nic się nie stało. Musi zrobić coś, co ją jeszcze uszczęśliwi, zanim jej czas dobiegnie końca.
I wtedy przypomina sobie o domku babci na Roztoczu, który podobno jest nawet jej własnością. Mieszkanie zostawia bratu, zabiera najpotrzebniejsze rzeczy i wyjeżdża do zapomnianego przez wszystkich domostwa. Widok jaki zastaje początkowo ją szokuje: dom, sad, obora, studnia i szopa - wszystko zaniedbane. Dom zarośnięty chwastami, brak bieżącej wody... Jednak Jaga nie zamierza odpuścić. Początkowo śpi w samochodzie, ale potem pojawiają się życzliwi sąsiedzi, którzy pomagają jej doprowadzić gospodarstwo do choć podstawowego porządku. Bohaterka chciała spędzić tutaj spokojne trzy miesiące i umrzeć w spokoju, ale los postanowił ją zaskoczyć. Najpierw pojawiają się gadające zwierzaki: pies, kot (mówiący archaizmami) i mysz (wygłaszająca boskie teorie o relacjach damsko-męskich) - potrafią rozbawić do łez. Jest też zjawa o imieniu Mona, niezwykła sąsiadka Śliwowa, przystojny weterynarz a nawet pojawia się były mąż. Niezły ambaras... i jak tu umierać w ciszy pól i jabłonek?
"Nalewka zapomnienia" to naprawdę bajka... Chwilami wzruszająca, chwilami humorystyczna a chwilami dająca nadzieję. Autorka na bazie swoich wspomnień z dzieciństwa świetnie oddała klimat roztoczańskiej wsi i niosących pomoc sąsiadów. To ciepła i lekka historia, która jest idealna na wakacyjny czas, na długie jesienno-zimowe wieczory, a także niezależnie od pory roku - dla wielbicielek polskich autorek.
Powieść czytało mi się bardzo szybko, miło i przyjemnie. Dzielnie kibicowałam bohaterce w jej odnajdywaniu siebie na spokojnej wsi - jakże częstym motywie w powieściach. Zakończenie mnie nie zaskoczyło, bowiem na takie właśnie czekałam, choć oczywiście nie byłam pewna jaki pomysł na finał miała autorka... Jedno jest pewne: napisała bardzo dobrą obyczajówkę i nie zamierzam poprzestać na tej jednej powieści Kasi Bulicz-Kasprzak w dziale książek przeczytanych.
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, Czytelnicze marzenia Ejotka, 52 książki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytałam tę bajkę i mnie również przypadła do gustu. Bardzo cenię sobie styl pisania tej autorki. Polecam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy można stwierdzić po jednej książce, że się lubi twórczość autora, ale jeśli tak to niniejszym to stwierdzam :) W planie mam oczywiście kolejne powieści Kasi, na półce czekają koty :D
UsuńMam w planach książki tej autorki, ale prawdopodobnie zacznę od "Innej bajki" :)
OdpowiedzUsuńMam "Nie licząc kota", pewnie będzie więc kolejna. A "Inną bajkę" miałam nawet wczoraj w rękach, ale stwierdziłam, że kupię gdzieś w lepszej cenie :)
UsuńLubię książki z serii "Babie lato". Niestety tej powieści jeszcze nie poznałam. Myślę, że w wolnej chwili to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie jest ważna seria, tylko opis fabuły - w sensie, że nie mam parcia na Babie lato, choć sporo książek z niej mnie kuszą a i kilka posiadam. Polecam :)
UsuńCzytałam "Nie licząc kota" i miło ją wspominam. Myślę, że po inne książki autorki też sięgnę.
OdpowiedzUsuńA u mnie na półce samotny kot, innych tytułów autorki nie mam, także pewnie będzie kolejny :) Zwłaszcza, że i Ty masz pozytywne zdanie :)
UsuńŚwietna Autorka, polecam jej książki :)
OdpowiedzUsuńNa bank skorzystam :)
UsuńO serii słyszałam, o autorce nie. Zostałam jednak mocno zachęcona. Tym bardziej, że obyczajówki to mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Zatem serdecznie polecam, to typowa obyczajówka, które i ja bardzo lubię :)
UsuńNie przeczytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, chociaż mam parę w planach. Jednak ostatnio cisza na blogu (chociaż w końcu dzisiaj udało mi się zmotywować), bo ani czytać się nie chce, ani pisać opinii... Wstyd. Ale książkę postaram się przeczytać za jakiś czas. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Ci :) Choć widzę, że masz tak jak i ja...obiecywałam sobie że masę przeczytam a w tym czasie nie przeczytałam NIC.
UsuńTy lubisz polskich autorów prawda?:) A ja dopiero niedawno odkryłam jacy są fajni:)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, bardzo lubię polskich. Choć miałam taki czas, że wolałam zagranicznych. Parę dobrych lat temu nie było na polskim rynku tylu świetnych autorów, prawda? Teraz każdemu polecam, bo naprawdę jest w czym wybierać. Nawet gdybym w ogóle nie czytałam zagranicznych to masa czytania przede mną...nie wyrabiam.
UsuńCieszę się, że odkrywasz polskich pisarzy/pisarki :)
Ja dopiero w tamtym roku odkryłam, że np. Wiśniewska, Witkiewicz, Socha to gwarancja udanej lektury:) Teraz z ogromną chęcią czytam wszystko co "nasze":)
UsuńWitkiewicz uwielbiam! Sochy jeszcze nie poznałam, czeka na półce. Wiśniewskiej nie kojarzę. Ale np. Mirek, Gutowska-Adamczyk, Kordel, Lingas-Łoniewska, Kosin, Michalak a teraz jeszcze Zyskowska-Ignaciak, Krawczyk i Bulicz-Kasprzak to świetne polskie autorki. Trzeba tylko wybrać, które piszą tak jak się lubi, bo wiadaomo gusta różne :)
UsuńAch, jeszcze Gargaś, Fabisińska i Klejzerowicz - czytałam po jednej książce każdej z nich i też polubiłam. I polecam Ci :)
Czytałam tylko "Inną bajkę" i mam ochotę na więcej (-: Na półce na razie nic nie stoi )-: Ostatnio myślałam nad "Domem na skraju", bo za chwilę będzie kontynuacja, ale seria "Babie lato" też mi się podoba (-:
OdpowiedzUsuńPo Nalewce też mam ochotę na więcej, więc pewnie poleci Kot, ale nie wiem kiedy...
UsuńNic nie stoi? Niesamowite... Myślałam, że Ty masz wszystko :P Jesteś z nowościami bardziej na bieżąco również.
Ale żapewniam że mam co czytać :)
Jakie wszystko? Daleko do tego )-: Wśród polskich autorów też jeszcze mam sporo zaległości, a ciągle ktoś nowy dochodzi. Niestety czas nie z gumy )-:
UsuńOj tak... ten czas... Księgarnie dają radę tylko jeszcze sklepów z czasem brak.
UsuńSzarpnęłam sie przed weekendem na malutkie zakupy książkowe... ech... jakbym nie miała co czytać hihi Ale to dlatego, że kartka leżąca przy lapku już miała zbyt wiele tytułów do zakupu na liście...
Ja czekam z zamówieniem na "Szczęśliwy dom" Krystyny Mirek (-; Ale oczywiście 4 książki w sierpniu już kupiłam (-;
UsuńJeśli paczka nie zaginie to K. Mirek już do mnie idzie z wydawnictwa :) I nie tylko to... :P
UsuńAle paczka z ravelo dziś przyszła :D Robię zapasy na nadchodzące czasy...jakbym nie miała nic na półkach normalnie
Ja też mam na półkach (-; Ale nie nie przeszkadza mi to w dorzucaniu co miesiąc kilku książek (-: Już czekam na post ze stosikiem (-:
UsuńMirek dotarła :) I nie tylko. Stosikowy post pewnie we wrześniu.
UsuńMnie też chwilowo się odwyk zawiesił hihi Ale mam powód, o którym wkrótce.
Takie bajki mogę czytać prawie bez końca. I niestety nie czytałam żadnej książki tej autorki. Trzeba jakoś to nadrobić.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, choć motyw wyjazdu na wieś to już normalka. Ale dobrze, że lubi się obyczajówki, to jeszcze mi się nie znudziło :) Nadrabiaj koniecznie :) warto
UsuńNie znam jeszcze książek tej autorki, ale mam w planach, bo dużo się o nich naczytałam i mam na nie wielka ochotę.
OdpowiedzUsuńTeż do tej pory tylko czytywałam o książkach Kasi, teraz wprawdzie po jednej, ale już mi się podoba jej styl pisania :) Myślę, że Tobie też będzie dobrze się czytało
Usuń