niedziela, 19 lipca 2015

Agnieszka Lingas-Łoniewska "W szpilkach od Manolo"




Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2013
Liczba stron: 236











Lato to piękny czas, gdy uczniowie nie chodzą do szkoły i nie czytają lektur, nauczyciele mają długie wakacje a pozostali dorośli choć mają krótkie urlopy, to jednak chcą wykorzystać ciepłe dni na lżejsze tematycznie książki. I z tego właśnie powodu, wykorzystując lipcowe wieczory oraz swoje wyzwanie Pod hasłem postanowiłam ulżyć w cierpieniu kolejnej książce kurzącej się na półce. Twórczość autorki znam (powiedziałabym nawet, że należy do mojego TOP10 polskich autorek), zatem nie powinnam być rozczarowana, prawda? Sięgnęłam po ten tytuł także ze względu na wiek głównej bohaterki, brzmi znajomo :P

Liliana ma trzydzieści pięć lat i trzy koty, że o ilości par szpilek w domu nie wspomnę. Lilka jest "korpoludkiem" (jak mawia mój mąż), czyli pracuje w korporacji. Wprawdzie nie lubi wyścigu szczurów, nie znosi swojej szefowej, zwanej "Lejdi", ale pracuje w zgranym zespole szalonych dziewczyn, z którymi łączy ją przyjaźń. A to przecież bardzo ważne w życiu, by mieć prawdziwych przyjaciół, prawda? Mama Lilki nie może doczekać się zięcia, wnucząt, ale Lilka jest po przejściach i nie bardzo pali się do nowego związku. Bo jak zakochać się znowu, kiedy to facet pod jej nieobecność sprowadzał sobie do JEJ apartamentu narzeczoną, że niby to do siebie. Nie ma to jak wiara w ludzi, ale od czego są pomocni sąsiedzi...

Teraz Liliana ma pracę, ukochane zestawienia w Excelu, koty do wypieszczenia i czas na spotkania z przyjaciółkami. I życie toczyło by się nudnym torem gdyby nie nowy dyrektor w "fabryce" - Michał Maliszewski, który już na wstępie zdenerwował bohaterkę zajmując jej miejsce parkingowe. Ale rozświetlająca oczy furia Lilki spowodowała jedynie, że Michał zauważył w niej obiekt godny westchnień. Tyle, że ten obiekt popsuje mu nieco plany zawodowe... Bo Michał jest nie tylko dyrektorem korporacji o czym Lilka dowie się w dosyć nietypowej sytuacji, która połączy tych dwoje. Ale że oboje skrywają tajemnice, on nie może zdradzić pewnych służbowych spraw, ona jest roztrzepana, wciąż coś gubi albo wkłada bezwiednie do torebki i ... katastrofa gotowa. Z tego powodu nie dowie się, że porwania kobiet, które mają ostatnio miejsce mogą dosięgnąć i ją...

Jak to w obyczajówce, czytelnik śledzi przygotowania do pewnego ślubu, dziwne zachowania kolegi z pracy, które w obliczu poznania przez Lilkę profesji Michała stają się podejrzane, jest też uwielbienie niedoszłej teściowej dla Maliszewskiego i szpilki, niekoniecznie od Manolo, które jak się okazuje mogą uratować kobiecie życie. O, tak książka jest nie tylko słodką powieścią o miłości, seksie czy chwilach zapomnienia wszelakiego napisaną z humorem. To nie tylko romans, to nie tylko komedia, ale również kryminał. Choć jak przyznaje sama autorka, nie zawsze to poważny kryminał to chwil grozy, zwłaszcza dla zakochanych bohaterów nie brakuje. Kiedy już bowiem dowiecie się kim jest Michał, człowiek ze złośliwym poczuciem humoru, to powoli zaczniecie wnikać w świat, gdzie nie do końca wszystko jest takie, jakim się wydaje. Nie wszystkiemu co widzimy powinniśmy wierzyć, ale zaufać. Liliana niestety tego nie zrobiła i wpakowała się w niezłe tarapaty. Ale kiedy już udaje się dojść do momentu, kiedy z reguły zaczyna się "żyli długo i szczęśliwie" to tak naprawdę otrzymujemy dawkę emocji i wyjaśnienie tajemnic.

Tak, mimo początkowego zwyczajnego życia kobiety po trzydziestce pracującej w korporacji, co tak naprawdę nie jest dość ekscytujące, pojawiają się wydarzenia, które sprawiają, że śmiało mogę zaliczyć książkę do lekkich powieści na letnie dni czy zimowe wieczory. Podobnie jak dotychczas poznane książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, tak i ta niesie w sobie odprężenie, którego tak często poszukuję w lekturach. Prosty i łatwo zapadający w pamięć język, świetne dialogi z humorem i ciętą ripostą oraz bardzo widoczne przeobrażenie się bohaterki to atuty tej powieści. Lekka i niezobowiązująca lektura, którą polecam pragnącym odpocząć po pracy, nie tylko w korporacji... Tylko może szpilki do czytania zdejmijcie :P







Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, Czytelnicze marzenia Ejotka, 52 książki

26 komentarzy:

  1. Muszę Ci powiedzieć że mi książka się nie podobała, po rewelacyjnej "Szósty" ta była słabiutka, trochę się zniechęciłam i jak na razie po inne książki autorki nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Szóstego" nie znam jescze. Fakt czytałam lepsze książki autorki, na tą ogromnie czekałam i ... nie ma szału, choć chyba czytałam dobrą wakacyjną porą i stąd mimo wszystko na plus

      Usuń
  2. Ja nie jestem zainteresowany tym tytułem. Nie przemawia do mnie opis :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam w ubiegłym roku, akurat na lato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się sporo wyczekała, ale nie wiem czy w jakimś trudniejszym zimowym czasie byłabym bardziej zachwycona, są książki autorki, które podobały mi się bardziej. Choć i ta jest dobra, z humorem i elementem zaskoczenia

      Usuń
  4. A ja będę czytać, jak ją dorwę w bibliotece...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lektury nie żałuję, także liczę że się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  5. Mam w planach poznać w końcu prozę tej autorki. Ale nie wiem, od jakiej książki zacząć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze nie znasz? :P
      Wiele jest opinii o książkach Agnieszki...hmm... poczytać chyba musisz porządnie o różnych i wybrać co najbardziej Cię skusi

      Usuń
  6. Na mojej półce cały czas czeka pierwszy tom "Szukaj mnie wśród lawendy" tej autorki, muszę w końcu się za niego zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, lawendowa chorwacka trylogia mi się podobała :)

      Usuń
  7. Kusząc, naprawdę kusząca :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna książka autorki, którą mam w planach :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jest zaplanowana :) Warto przeczytać

      Usuń
  9. Czytałam kilka innych książek autorki, ale tą chyba sobie odpuszczę. Za to bardzo podoba mi się imię głównej bohaterki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się mimo wszystko cieszę, że przeczytałam.

      Usuń
  10. Od tej książki zaczęła się moja przygoda z książkami Agnieszki Lingas-Łoniewskiej (-; Oczywiście skusiły mnie szpilki na okładce (-:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynałam od Zakładu o miłość... i zamierzam poznać wszystkie :)

      Usuń
    2. Mi do przeczytania została tylko jedna - "Obrońca nocy". Myślę, że to w następnym miesiącu, bo już nawet siostra wypożyczyła mi z biblioteki (-;

      Usuń
  11. Czytałam trylogię lawendową tej autorki i jestem ciekawa innych jej książek:) Ta brzmi świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trylogię też czytałam, podobała mi się nieco bardziej niż ta książka, ale i tak była fajna. Zamierzam poznać wszystko co wyszło spod pióra Agnieszki :)

      Usuń
  12. Bardzo miło wspominam tę lekturę - szalona Lilka przypadła mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tez miałam przyjemność czytać tę książkę i zgadzam się z Tobą całkowicie :-)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...