Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: planowana na 23 maja 2018
Liczba stron: 400
Pisanie książek było dla Magdaleny Kordel swego rodzaju terapią. Tak było zwłaszcza na początku, bowiem później działanie lecznicze przeniosło się na nas... czytelniczki. U Magdy spotkacie cuda w czystej postaci, nawet gdy początkowo wszystko wali się na głowę, problemy zdają się nie mieć końca a tajemnice wyzierają z kątów. Czyli idealna lektura dla mnie w obecnym stanie ducha, prawda?
Ciekawa jestem czy po lekturze "Serca z piernika" nauczyliście się żonglować, by piłeczkowe problemy nie zwaliły Was mostu-życia, po którym stąpacie...? Jeśli tak to zapraszam na moje wrażenia z lektury.
"Bo wierzę, że im szerzej otworzę ramiona, żeby przygarnąć świat, tym chętniej i on mnie przytuli. *
Powieść rozpoczyna się ogromnie zagadkowo - w nieokreślonym kraju, poznajemy starszego mężczyznę, który od prawnika nieżyjącej od dwóch lat matki, otrzymuje list... Prawnik zna jego treść i szczerze radzi spalić go, przed odczytaniem... Tylko czy mężczyzna będzie chciał wyrzec się spełnienia ostatniej woli matki? Kim jest ten człowiek? Co znajdzie w liście? Jeśli Wasze myśli skierowały się w tę stronę co moje i myślicie, że odgadliście mega ważną zagadkę to... no cóż, pozostaje mi życzyć Wam udanej lektury :)
W różowej kamienicy przy rynku w Miasteczku gdzie mieszka Pogubiona Agata wraz z Klementyną i jej córeczką Dobrusią, życie toczy się bez większych zmian. Artystyczne zdolności Klementyny w dziedzinie cukiernictwa zdumiewają i zadziwiają coraz szersze grono osób, jednak ona sama nie może zdecydować się na otworzenie własnej cukierni. Pomimo wielu próśb rodziny i mieszkańców, pomimo historii z przeszłości dotyczących zapachów unoszących się nad kamienicą, ona czeka na znak! Nie uwierzycie jaką niespodziankę przygotował dla niej los, by wreszcie podjęła jakieś decyzje...
Teoretycznie, w tak prowincjonalnym miasteczku, nie dzieje się nic i życie bohaterów jest nudne... Ale nie w TYM Miasteczku! Stara Anna odkrywa nieco tajemnic ze swej przeszłości i pokazuje komuś magiczne miejsce, Ruda Fela musi schować dumę do kieszeni i posłuchać grzecznie szalonego planu Klementyny, Dobrusia wprawia wszystkich w konsternację, doktor Piotr ma mściwe zamiary, policja zaś ręce pełne pracy (co zostaje im sowicie wynagrodzone słodkościami) a ich działania nie zakończyłyby się sukcesem, gdyby nie... Marcepan. A jeśli i to Was nie intryguje to dodam, iż osobiste dostarczenie zamówienia do klienta skończy się dla Klementyny szpitalem a liczba przystojnych mężczyzn w jej życiu wzrośnie! Ileż roboty dla wędrującego Świętego Antosia...
"Czarami trzeba się opiekować, a o cuda dbać." **
Książki Magdy Kordel są jak wysokogatunkowe rodzynki - pojawiają się na rynku rzadko, ale za to dostarczają niezapomnianych wrażeń... Niezwykli bohaterowie, ale w żadnym wypadku nie przerysowani - choć nie zawsze stojący przecież po stronie dobra - pokazują nam jak iść przez życie. Jak radzić sobie z kłodami, które pod nogi wciąż rzuca nam los a wiatr wieje tylko w oczy. Gdzie poszukiwać pomocy, do kogo zwrócić się po radę, jak radzić sobie po stracie kogoś bliskiego a kiedy wkroczyć do akcji z argumentami silniejszymi niż słowa.
"Serce w skowronkach" opowiada o przyjaźniach, wielopłaszczyznowej miłości, furii dodającej sił, karmie powracającej z większą mocą oraz bojaźni przed życiową stałością, która tkwi w naszych marzeniach jednocześnie powodując strach. Wprawdzie codzienność składa się z drobiazgów, jednak pamiętajmy, żeby nie skupiać się na nich zbyt mocno, gdyż życie minie nim zaczniemy z niego korzystać w pełni.
"...najprostsze prawdy są najtrudniejsze do odkrycia." ***
Podsumowując - "Serce w skowronkach" to powieść o piwie uwarzonym nam przez historię i przodków. To pełna cudów książka, w której przekonujemy się że z tajemnicami różnie bywa - jedne powinny znaleźć właściwych powierników a inne na zawsze pozostać w zamknięciu. Zaskakująca, piękna, humorystyczna, ale i niezwykle prawdziwa opowieść o 'szklance wypełnionej niebem', spełnianiu marzeń, skubanym aniele, listach i zeszytach pełnych prawd i tajemnic, zasmarkanym pomidorze oraz nowej chorobie - porzucajce. Kto zna styl Magdaleny Kordel od razu pozna jej powieść, nawet jeśli nazwisko na okładce ktoś mu przysłoni... CUDOwna i już! :)
* M. Kordel, "Serce w skowronkach", Wyd. Znak, Kraków 2018, s. 327
** Tamże, s. 50
*** Tamże, s. 129
"Serce z piernika"
"Serce w skowronkach"
"Serce w obłokach"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Bardzo chcę poznać tą historię. Okładka jest prześliczna. 😊
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna, ale przed sięgnięciem po ten tom chciałabym poznać wcześniejszy :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Znacznie więcej przyjemności jeśli czyta się po kolei :)
UsuńCzekam na nią :)
OdpowiedzUsuńAutorka świetnie pisze :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst :) Sama spędziłam z nią cudne popołudnie i ... trochę żałuję że już przeczytałam, bo chciałabym jeszcze raz a to już nie to samo ;)
OdpowiedzUsuńPozostaje nam czekać na obłoki :)
UsuńOkładka tej książki jest bardzo piękna. Z pewnością przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Serce w skowronkach" dopisuję do mojej listy wakacyjnej:)
OdpowiedzUsuńBardzo czekam na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMam w swoich czytelniczych planach! Muszę ją tylko dorwać w swoje łapki 🐾
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale jeszcze nie czytałam :) Póki co pochłaniam nowość - "Dzień w którym lwy zaczną jeść sałatę". :) Polecam! :)
OdpowiedzUsuńTo książka przewodnikowo-poradnikowa, czyli nie do końca moja bajka...
Usuń