Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: luty 2014
Liczba stron: 400
Seria: Malownicze tom 1
W życiu funkcjonuje przysłowie, że "co się odwlecze to nie uciecze" - tak przynajmniej mawiała moja matematyczka z liceum. Wiele razy tęsknym wzrokiem patrzyłam na półkę, gdzie stoi książka Magdy Kordel "Okno z widokiem", ale wciąż nie mogłam zacząć jej czytać. Jednak jej najnowsza książka stała się dla mnie ogromnym marzeniem, które udało mi się spełnić. Nie mogłam zatem dłużej się opierać...
Mówi się, że każdy mężczyzna powinien zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna. No cóż, życie bywa brutalne i nie każdemu jest to pisane. A z kolei literatura ma na ten temat zgoła odmienne zdanie, bo przecież dom nie zawsze trzeba budować. Można go zdobyć na różne sposoby... Nie zawsze logiczne zresztą. Podobnie jest też z wyborem, bo niby to człowiek wybiera sobie dom, ale w praktyce czasami zdarzają się sytuacje odwrotne i dom nie tylko sobie właściciela "wybiera", ale też akceptuje.
Madeleine (zwana potocznie Magdą) jest tłumaczką języka francuskiego w firmie, której szefem i właścicielem jest Grzegorz, prywatnie również jej partner. Jednak kobieta nie jest z nim szczęśliwa i rozmyśla jak zakończyć ten dziwny i męczący związek. Bo ile można żyć niby razem, ale mieszkać osobno i nawet wieczory spędzać oddzielnie? A życzenia Grzegorza dotyczące domowych obiadków spełniać trzeba było, bo niby integrują związek... Kiedy Madeleine powzięła decyzję o rozstaniu, sytuacja rozgrywająca się w biurze szefa tylko jej pomogła w realizacji zamierzonego celu. By uczcić swoją wolność, kobieta udała się do swojej przyjaciółki Klary. Kiedy pojawiła się tam również pani Lilka - matka Klary - okazało się, że jest ich już dwie - kobiety, które poczyniły w swoim życiu poważne zmiany. Gdy podczas trzeciej butelki wina udało się wyciągnąć z Lilki jej problem okazało się, że jest nim dom w Malowniczem, u podnóża Sudetów. Posesję kupiła bowiem w tajemnicy przed mężem, uznając, iż jest to majątek po zaginionym przed wojną krewnym.
Następnego dnia rano na głowę Magdy posypały się wymówki Klary, gdyż pod wpływem emocji oraz alkoholu kobieta kupiła od Lilki tajemniczy dom. I to tak bez obejrzenia go... Czy da się w nim w ogóle przenocować, by ocenić jego wartość i przydatność do remontu?
Skoro Madeleine rzuciła pracę i faceta postanowiła spożytkować swój nadmiar wolnego czasu i udać się do Malowniczego na oględziny domu. Kupiła przecież "kota w worku". Będąc już w drodze spodziewała się ruiny i liczyła się z tym, iż będzie musiała szukać noclegu. Na miejscu czekała ją jednak niespodzianka - dom nadawał się do pozostania w nim na noc. Choć bez kilku problemów na samym początku się nie obyło, to po ciężkiej nocy w zacisznej miejscowości, ranek ukazał Magdzie piękno okolicy, a poznane osoby miały stać się jej bliskie. Nawet miejscowy pijaczyna, pan Miecio odmienił swoje życie pod wpływem uroku osobistego Madeleine - mniej pił, zaczął bardziej o siebie dbać a nawet kumpli od kieliszka zdołał namówić na kursy językowe.
Od samego początku pobytu Magdy w Malowniczem na jej drodze los stawiał ludzkie troski. Mała Marcysia jest sierotą a razem z czternastoletnią siostrą są wychowywane (choć bardziej "chowane" a nie wychowywane) przez dziadków nie stroniących od kieliszka i imprez. Dziewczynka pokochała Magdę od pierwszej chwili, gdy tylko ją poznała i kiedy tylko mogła spędzały razem czas. W domu Magdy swoje miejsce znalazła też Julka, której ojciec nawet nie zauważył, iż zdała maturę. Postanowił wyjechać z domu po kryjomu, pozostawiając dziewczynę samą sobie i tajemnicom upominających się o niego z przeszłości. Kiedy Julka znalazła niespodziewanie list od nieżyjącej już mamy do babci (która zresztą zmarła niedługo po mamie) a w nim wiele dziwnych informacji i prośbę o wyjaśnienie przeszłości, postanowiła udać się na południe kraju i odszukać Krysię. To ona podobno może pomóc w odkryciu demonów z przeszłości jej ojca - Kacpra. Dziewczyna nawet się nie domyśla jaka tajemnica została przed nią ukryta. A autorka trzyma czytelników w ogromnym napięciu, bowiem stopniowo dawkuje kolejne drobiazgowe informacje z tamtych zdarzeń, a finałowe rozwiązanie możemy poznać dopiero po koniec powieści.
W Malowniczem mieszkają na ogół sympatyczni ludzie, a wśród nich pani Leontyna, Łucja, Tymoteusz czy Marysia z Uroczyska. Marysia zajęła się remontem domu Magdy, Łucja pomagała wyjaśniać wiele problemowych spraw, pani Leontyna sprzedaje w magicznym sklepiku a Tymek.... A Tymek zawrócił w głowie Julce, z wzajemnością zresztą. Jednak młodzi nie zdają sobie sprawy jak tajemnice z przeszłości ich rodziców mogą wpłynąć na ich życie. W oczekiwaniu na powrót Krysi do miasteczka Julka z Tymkiem korzystają z uroków gór i poznają swoje wzajemne uczucia. Czy powrót Krysi zmieni ich relacje? Jak te rewelacje wpłyną na ich związek? Czy wizja remontu Marysi spodoba się Magdzie? Musicie przekonać się osobiście!
Książka Magdy Kordel wciągnęła mnie zupełnie. W drugiej połowie lektury zupełnie nie pamiętałam już Grzegorza, czyli szefa Magdy... Przecież tyle się działo. Wraz z bohaterką poznałam wielu mieszkańców Malowniczego, ich problemy, zaszłości i marzenia. Magda jak dobry duch pomagała wszystkim wokoło: proboszczowi, Julce, siostrom Marcysi i Ani, panu Mieciowi. Na domiar wszystkiego w Malowniczem pojawiła się też jej własna zbuntowana siostra Kaśka (a później przyjedzie jeszcze ich brat z kumplem), z kolczykami, tatuażem i dominującym czarnym kolorem w ubiorze i makijażu. Jej świetne przeciwieństwo stanowiła z kolei sąsiadka Magdy, którą dziewczyna zaprosiła do siebie. Pani Basia była jak babcia dla całej, zamieszkującej dom gromady. Czy w całym tym zamieszaniu Magda odnajdzie siebie? A może uda jej się odnaleźć w tej górskiej miejscowości miłość? Czy kupiony dom pokocha ją tak samo jak ona jego?
Powieść nie jest idealną lekturą, w której wszyscy są szczęśliwi i panuje istna sielanka. Owszem autorka podarowała nam humor, miłość, przyjaźń czy bezinteresowną pomoc innym ludziom, jednak sporo uwagi poświęciła problemom i ich rozwiązywaniu. Jak bowiem pomóc dzieciom zaniedbywanym przez dziadków, choć to przecież rodzina? Jak wesprzeć dziewczynę, która przez osiemnaście lat swojego życia była przekonana, że jej dziadkowie pochodzą z Mazur? W jaki sposób nakłonić zbuntowaną siostrę, że taki styl życia nie prowadzi do niczego dobrego? A przecież trzeba jeszcze zająć się swoimi bolączkami i żyć naprawdę szczęśliwie. Magda tak rozkwitła w nowym domu, pokochała okolicę, góry z ich widokami na rozległe przestrzenie, że rozbudziła w sobie właśnie taką pozytywną chęć pomocy sympatycznym mieszkańcom miasteczka. Magdy przeszła tutaj istną szkołę życia i przetrwała.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Kordel i z Malowniczem. Jednak na pewno nie ostatnie. Książka łączy bowiem w sobie wszystko to, co uwielbiam w literaturze, zwłaszcza polskiej. To idealna lektura na każdą porę roku, świetny poprawiacz humoru i genialna maszyna do przenosin w czasie i przestrzeni. Tylko uważajcie na nasz polski, zwykły i biegnący nieustępliwie czas! Na drugi dzień czekają obowiązki, a ta powieść potrafi wciągnąć...
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Czytam opasłe tomiska, Polacy nie gęsi II, Czytelnicze marzenia 2014, 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję serdecznie Pani Aleksandrze
z Wydawnictwa Znak
Póki co przeczytałam "48 dni" pani Kordel i miło wspominam lekturę. Po tą książkę też z przyjemnością sięgnę.... tylko nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć to samo w ciut innym układzie - przeczytałam Wymarzony dom, miło wspominam, po inne sięgnę chętnie, ale czas się rozciągać nie chce...
UsuńEhh, ostatnio wszystkie książki, które opisujesz chciałabym mieć u siebie na półce ;)
OdpowiedzUsuńTo są bowiem książki, które i ja bardzo chciałam mieć u siebie :)
UsuńCzytałam tę książkę i niesamowicie mi się spodobała :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę kawał dobrej roboty :)
UsuńSiostra ją kupiła, więc pewnie kiedyś pożyczę;)
OdpowiedzUsuń"kiedyś" to polecam szybko :) Jak dla mnie super lektura
UsuńA mnie na razie, mimo wszystko, ta powieść nie kusi na tyle, abym czuła nieodpartą chęć sięgnięcia po nią... Widocznie to nie mój czas. :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że trzeba poczuć odpowiednią chwilę do czytania odpowiedniej książki
UsuńCzytała o tej książce i na pewno ją niedługo przeczytam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem wrażeń :)
UsuńBardzo dziękuję za piękną recenzję:)
OdpowiedzUsuńPiękna książka, idealnie wpasowała się w mój gust to i recenzja piękna :)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności czytać książek pani Kordel, jednak myślę, że uda mi się akurat tą książkę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrzucisz okładkę do konkursu, pani Zapominalska:D
Pani Zapominalska już odrobiła zdanie domowe :) dzięki
UsuńJa właśnie przyjemność zaczęłam, nie wiem jak inne książki (liczę że tak samo) ale ta jest świetna!
Nie mogę się doczekać kiedy znajdę tę książkę na bibliotecznej półce i ją wypożyczę. Bardzo lubię wycieczki do Malowniczego, podbiło moje serce ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zadebiutowałam w Malowniczem... ale zamierzam nadrobić :)
UsuńEjotku koniecznie musisz przeczytać inne książki pani Magdy, Malownicze cie wciągnie :) ja przeczytałam wszystkie książki pani Magdy i chce więcej Malowniczego :)
OdpowiedzUsuńTaki jest plan, ale mam tylko jedną.... I to akurat najmniejszy problem, większy to czas. Mam go za mało, by czytać to wszystko na co mam ochotę
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności z panią Magdą, ale mam nadzieję niedługo to zmienić ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy Ci to pisałam, ale chyba przy okazji stosiku mówiłam, że to jest rewelacyjna książka, a i sama autorka jest genialną kobietą! Prędko teraz czytaj pozostałe, bo naprawdę warto:)
OdpowiedzUsuńAutorkę na blogu podczytuję od dawna, "Okno..." czeka na półce, tylko czasu brak na spełnianie czytelniczych marzeń. Ale wiem, że Ty jesteś ogromną fanką :)
Usuń