Z okładki: Profesor prawa
Ray Atlee zostaje wezwany przez umierającego ojca. Legendarny sędzia
chce przekazać swoją ostatnią wolę. Ale kiedy Ray przyjeżdża do domu,
ojciec już nie żyje. Pozostawił testament, w którym podzielił mizerny
majątek pomiędzy dwóch synów. Tylko dlaczego nie wspomniał ani słowem o
trzech milionach dolarów w gotówce, które Ray znajduje w jego
gabinecie...?
Moja opinia: Czyta się szybko, akcja toczy się całkiem sprawnie, nie ma przydługiego
wstępu. Autor ukazuje co z człowiekiem może zrobić duża forsa, jak
bardzo można czuć się jak zaszczute zwierzątko. Zakończenie zaskakuje,
spodziewałam się innego, inne wyjaśnienia kombinowałam, ale gdzieś w podświadomości czułam, że tak to
mogło być... Jedna z pierwszych książek tego autora.
Wyzwania: 52 książki, Z półki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.