Autor: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania: 27 października 2021
Liczba stron: 336
Gabriela Gargaś potrafi swoimi książkami zaskoczyć. Nie inaczej było w przypadku "Dobrze, że jesteś", ponieważ myślałam, że to powieść o czymś zupełnie innym... Nie przypuszczałam, że pójdzie w takim kierunku!
Zoja i Borys zakochali się w sobie zupełnie przypadkowo, wręcz całkiem niechcący gdy ona podjęła się świątecznej pracy u niego. Dwie osoby z różnych biegunów. On - twardo stąpający po ziemi i pracoholik, który nie znosi klimatu Bożego Narodzenia. Ona to spontaniczna i unosząca się w obłokach wielbicielka świąt i zimy. Łączy ich to, że wychowywali się bez rodziców a teraz próbują się dotrzeć. Kochali się, ale jednocześnie kłócili, dlatego podjęli decyzję o rozstaniu. Miłość w ich przypadku nie wystarczyła...
Mają się spotkać dwa lata po rozstaniu, na Moście Świętokrzyskim. Co im wtedy w duszy zagra?
Historię znajomości bohaterów poznajemy dzięki retrospekcji wydarzeń sprzed lat siedmiu, trzech, dwóch, roku... Dopiero z czasem dowiadujemy się o rozstaniach i powrotach; o alkoholizmie, domu dziecka, śmierci rodziców i uzależnieniu brata; rozumiemy kiedy które z nich czekało w umówionym miejscu i dlaczego się rozminęli... Kogo poznali na moście? I jak dzięki temu potoczyło się ich życie?
W połowie książki miałam na pewno dziwną minę - autorka mocno mnie zaskoczyła wydarzeniami, nie tak miał potoczyć się wątek Borysa i Zojki! Nie tak... Ale z drugiej strony byłoby przecież zbyt zwyczajnie...
Dzięki temu Gargaś mogła wprowadzić do fabuły dobrego ducha - Benedykta, bezdomnego, którego historia zaskakuje. Podobnie zresztą jak i innych ludzi ulicy. A mimo to, wciąż komuś pomagał...
Autorka napisała książkę o bezdomnych, choć zaczynała się zupełnie inaczej... O ludziach, którzy stracili domy i rodziny czasami przez przypadek, wypadek, w ułamku sekundy... Często jednak nie mają siły, by zawalczyć o siebie.
Mimo ciosów, przeszkód i biedy z "menelskiego kręgu" wielokrotnie wypływają dobre rady. Nie ma przecież na świecie człowieka, który by nie cierpiał, nie miał złamanego serca czy nie został odrzucony.
Podsumowując - "Dobrze, że jesteś" to przejmująca opowieść o potrzebach człowieka, które zmieniają się z wiekiem; o miłości, która czasem przytłacza, trudnych wyborach, prozie życia, wyrzutach sumienia, pojednaniu i walce o wyjście z nałogu.
O przyjaźni, miłości, świadomości że się umiera, smutku, żalu, samotności i tęsknocie. Poruszyła mnie ta powieść, pokazując nie tylko przemijanie życia, ale też dając nadzieję, że zawsze można odnaleźć szczęście i odkupienie. Polecam!
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki