niedziela, 31 stycznia 2021
Anna Sakowicz "Zatrzymać czas"
piątek, 29 stycznia 2021
Agnieszka Jeż "Za siódmą górą"
czwartek, 28 stycznia 2021
Richard Paul Evans "Zimowe sny"
poniedziałek, 25 stycznia 2021
Joanna Szarańska "Złość piękności szkodzi"
niedziela, 24 stycznia 2021
Liliana Fabisińska "Z jednej gliny"
sobota, 23 stycznia 2021
Agnieszka Olejnik "Odrobina magii"
piątek, 22 stycznia 2021
O pandemii, planach, balansie oraz flow, czyli rozmowa z Krzysztofem Koziołkiem, autorem m.in. "Chińskiego wirusa" - wywiad #22
ejotek: W ostatnim kwartale 2020 roku wydał Pan zbiór tekstów „Chiński wirus” a tematyka pierwszego thrillera jest bardzo adekwatna do czasów, w jakich przyszło nam żyć. Co jest dla Pana najtrudniejsze w nowej rzeczywistości?
Krzysztof Koziołek: Najtrudniejsza, a może najbardziej smutna i przejmująca, bo tak bym to ujął, jest świadomość, że wolność, którą zabiera się nam przy okazji tak zwanej pandemii, może już nie wrócić w tej postaci, jaką znaliśmy jeszcze rok temu. Od razu wyjaśnię też, co mam na myśli, mówiąc o tak zwanej pandemii. Absolutnie nie kwestionuję obecności wirusa wokół nas i jego śmiercionośnej siły. Natomiast uważam, że to, co się niejako przy okazji wokół nas dzieje, to już wynik mieszanki totalnej głupoty, ogromnej niekompetencji i biurokracji. Szerzej pisałem o tym właśnie w „Chińskim wirusie”.
ejotek: A która to wydana książka w Pana dorobku? Liczy Pan jeszcze? :)
KK: Chwileczkę, muszę policzyć, bo już się gubię (śmiech). Osiemnasta.
ejotek: Nawiązując do fabuły głównego tekstu – dlaczego akurat włoskiego piłkarza uwikłał Pan w aferę zdrowotno-polityczną?
KK: Bo dzisiaj wszystko musi być „naj”, aby przebiło się w natłoku informacji. Dlatego głównym bohaterem został jeden z najbardziej znanych piłkarzy na świecie. Czysta psychologia… Inny mechanizm psychologiczny wykorzystano do nakręcenia spirali strachu w związku z koronawirusem. Jeśli będzie się kogoś terroryzować czymkolwiek w długim czasie, nękać go wszelkimi możliwymi kanałami, to chociażby miał do czynienia z bzdurą wyssaną z palca, i tak się przerazi.
ejotek: Zakończenie „Chińskiego wirusa” było dla mnie ogromnie zaskakujące – czy od początku taki był plan?
KK: Tutaj nie było planu (śmiech). „Chiński wirus” to klasyczne flow, czyli, tłumacząc bardzo dosłownie i literacko: płynięcie tekstu z prądem czasu. Mówiąc bardziej jasno: kolejne odcinki powstawały z dnia na dzień, a właściwie z nocy na noc, bo pracowałem nad tą powieścią po „normalnej” pracy. Normalnej o tyle, o ile w czasie pandemicznego armageddonu można o takiej mówić. Zatem akcja rozwijała się na bieżąco.
"Chiński wirus" przybył z drukarni (fot. od autora) |
ejotek: Jeśli chodzi o inne opowiadania mniej lub bardziej kryminalne, to jestem pod wrażeniem ich różnorodnej tematyki, stylu pisania oraz charakteru. Czy można tak różne teksty napisać w krótkim odstępie czasu?
KK: Można, czego jestem przykładem (śmiech). A już na poważnie: dużo pracuję, mogę chyba o sobie powiedzieć, że jestem tytanem pracy. Aczkolwiek staram się znaleźć balans między pracą zawodową a życiem prywatnym i rodziną. Bo to te dwie ostatnie składowe są najważniejsze.
ejotek: A jakie były okoliczności powstawania tych tekstów?
KK: Takie, że już na samym początku lockdownu zacząłem przewidywać następne kroki decydentów, nie tylko polskich, i idące za tym konsekwencje i postanowiłem podzielić się tymi przemyśleniami oraz spostrzeżeniami z czytelnikami. Niestety, znam doskonale mechanizmy rządzące polityką, służbą zdrowia, służbami mundurowymi, itd. To wynik prawie dziesięcioletniej pracy dziennikarza prasowego. A mówię „niestety”, bo, jak powiedziałem wcześniej: pandemia w głównej mierze to nie rzecz „medyczna”, tylko socjologiczno-psychologiczno-polityczna. Zdradzę też, że niejako na kanwie tego, czego byliśmy i jesteśmy świadkami, powstała inna powieść: skrzyżowanie dystopii z thrillerem postapokaliptycznym „A potem już tylko nic”.
ejotek: Powie pan coś więcej na ten temat?
KK: Na razie nie (śmiech). Sytuacja w branży wydawniczej jest bardzo trudna, nie umiem przewidzieć, co się z tą książką stanie, czy i kiedy zostanie wydana.
ejotek: Po lekturze „Chińskiego wirusa” pomyślałam, że tak wszechstronny pisarz zaskoczy nas czytelników…. No właśnie, od jakiego gatunku najbardziej Pan się odsuwa z myślą, że go na pewno „nie popełni”?
KK: Nie wchodzi w grę fantasy (śmiech).
ejotek: Skończył się 2020 rok, niezbyt fortunny dla świata, Polski, kultury… Czego życzyłby Pan innym, ale i sobie w panującym nam już 2021 roku?
KK: Tego, żeby jak najwięcej ludzi nabyło kluczowej dziś umiejętności radzenia sobie z otaczającym nas światem, czyli samodzielnego myślenia. To będzie nam potrzebne jako społeczeństwu i cywilizacji, żeby przetrwać i wcale nie mam tu na myśli jedynie okresu pandemii, ale coś w dłuższym horyzoncie czasowym, coś znacznie gorszego i mogącego pociągnąć za sobą dużo bardziej groźne skutki: dramatycznego kryzysu kompetencji. Zaczynam się obawiać, że za kilkanaście lat jedynymi urządzeniami, jakie ludzie będą potrafili obsługiwać, będą ich smartfony. Mam nadzieję, że w tym temacie moje przewidywania się nie sprawdzą.
ejotek: Dziękuję bardzo za rozmowę.
KK: Ja również dziękuję.
czwartek, 21 stycznia 2021
MEGA podsumowanie Pod hasłem! - podsumowanie roku 2020 #5
I już chyba ostatnie podsumowanie z roku 2020 - mojego pierwszego wyzwaniowego dziecka, czyli Pod hasłem.
Zapraszam na rozkład poszczególnych miesięcy:
Styczeń
uczestnicy - 18
liczba przeczytanych książek - 48
w tym polskie - 40
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77, kolorowa.ewelina, martucha180 oraz Iwona W.
Luty
uczestnicy - 18
liczba przeczytanych książek - 73
w tym polskie - 48
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Iwona W.
Marzec
uczestnicy - 15
liczba przeczytanych książek - 29
w tym polskie - 17
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77
Kwiecień
uczestnicy - 14
liczba przeczytanych książek - 47
w tym polskie - 23
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - monweg oraz Bożena T.
Maj
uczestnicy - 13
liczba przeczytanych książek - 56
w tym polskie - 48
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77 oraz Iwona W.
Czerwiec
uczestnicy - 15
liczba przeczytanych książek - 58
w tym polskie - 45
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77
Lipiec
uczestnicy - 15
liczba przeczytanych książek - 49
w tym polskie - 40
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Iwona W.
Sierpień
uczestnicy - 14
liczba przeczytanych książek - 39
w tym polskie - 27
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77
Wrzesień
uczestnicy - 15
liczba przeczytanych książek - 54
w tym polskie - 43
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77
Październik
uczestnicy - 15
liczba przeczytanych książek - 52
w tym polskie - 40
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77
Listopad
uczestnicy - 14
liczba przeczytanych książek - 47
w tym polskie - 37
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77
Grudzień
uczestnicy - 13
liczba przeczytanych książek - 69
w tym polskie - 50
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Bociankowa77 i Iwona W.
GRATULUJĘ!!!
Najwięcej książek przeczytaliśmy w lutym, zaś najmniej w marcu.
W sumie w 2020 roku przeczytaliśmy 621 książek to jest prawie sto mniej niż w roku poprzednim. Jednak liczba uczestników spada z roku na rok, dlatego wyniki jakie osiągaliśmy w roku 2014, 2016 czy 2017 (ponad tysiąc) są mało realne do zdobycia teraz.
W tej liczbie 458 to literatura polska, czyli znaczna przewaga nad zagraniczną.
W 2020 roku w wyzwaniu wzięło udział 18 osób, czyli o 3 mniej niż w roku 2019.
W każdym miesiącu było to od 13 o 18 uczestników. Widzę tutaj wyraźny spadek zainteresowania Pod hasłem :( Dlatego tym bardziej cieszy mnie fakt, że Wy jesteście ze mną nadal :)
A oto osoby, które wywiązały się w 100% z czytania według haseł w roku 2020, czyli wzięły udział w każdym miesiącu - 12 osób!:
Aine
ejotek
Iwona Wendreńska
Maria Kasperczak
martucha180 (Marta Korycka)
Monika W.
monweg
Paulina Sarnecka
Stąd też zmiana na liście osób, które mają 100% udział w Pod hasłem od początku, czyli od roku 2013. Tym samym 96 miesięcy nieprzerwanego czytania w wyzwaniu mają:
Aine
ejotek
Mega gratulacje Aine!!! i brawo ja :)
Losowanie nagrody książkowej odbyło się - zgodnie z moją deklaracją - spośród osób, które w 2020 roku miały 100% frekwencję.
Gratuluję!
Tak, dobrze widzicie - wygrały dwie osoby - uznałam, że skoro 100% uzyskało ponad 10 osób to nagrodzę dwie. Poza tym to chyba świetna motywacja, prawda? :)
BRAWO!
Gratuluję! Zajrzyj proszę do zakładki Targowisko - wybierz tytuł dla siebie i wraz z adresem prześlij do mnie.
A teraz jeszcze informacja o tym, komu zabrakło do 100% bardzo mało, czyli osoby którym należą się gratulacje za:
11 miesięcy czytania wg haseł w 2020:
Agnesto i Sylwia! :)
I Wam serdecznie dziękuję i gratuluję :)
. . . . . . . . .
Mam nadzieję, że żadnej gafy nie popełniłam. Jeśli zauważycie błąd proszę o informację.
I tym właśnie podsumowaniem zakończyliśmy 8 edycję wyzwania, za którą Wam dziękuję :) Wszystkich zachęcam do uczestnictwa w 9 edycji, która wystartowała 1 stycznia 2021. Zachęcam do czytania nie tylko w styczniu, ale przez kolejne miesiące. Dobra zabawa i zaskakujące hasła gwarantowane :) A do tego za rok w podsumowaniu znów dwie nagrody! Zresztą w przyszłym roku, jeśli wyzwanie będzie miało uczestników, wystartuje jubileuszowa - 10!!! edycja :) Już myślę nad atrakcjami :)
Powodzenia i wszystkiego dobrego :)
środa, 20 stycznia 2021
Gabriela Gargaś "Zostań moim aniołem"
wtorek, 19 stycznia 2021
Podsumowanie wyzwania Mini Czelendż - podsumowanie roku 2020 #4
3 z nich nie przesłały żadnego linku :(
Oznacza to, że osiem osób przeczytało choć jedną wybraną przez siebie książkę - każdy zakurzony tytuł jest z Was dumny!
Finał jest taki: tylko dwie uczestniczki przeczytały komplet 6 książek: Iwona Wendreńska i Paulina Sarnecka! BRAWO! :)
Serdecznie Wam gratuluję wytrwałości!
Wszystkie szczegóły dotyczące tego co kto przeczytał znajdziecie TUTAJ
Gratulacje!
Zwyciężczynię poproszę o maila z adresem i wybranym tytułem. Nagrodę możesz wybrać spośród książek, które znajdują się w zakładce Targowisko. W przypadku wybrania mniejszych/cieńszych pozycji można wybrać dwie.
niedziela, 17 stycznia 2021
Agnieszka Lingas-Łoniewska "Molly"
czwartek, 14 stycznia 2021
M.M.Perr "629 kości"
środa, 13 stycznia 2021
Wielopłaszczyznowe podsumowanie 2020 - podsumowanie 2020 #3
2020 czytelniczo:
- przeczytałam 121 książek (41 798 stron), czyli o 7 pozycji mniej niż w 2019 (42 314 stron), ale tylko 516 stron mniej :)
- liczba przeczytanych e-booków: 10, czyli o 5 więcej niż w 2019
- ile książek mi przybyło?? 141 - wg wirtualnej 'półki' na LC,
jeśli nie pominęłam czegoś wprowadzając [w 2019 przybyło mi 194 książki]. Z tej liczby część to wygrane, prezenty oraz zakupy własne, ale największy odsetek stanowią egzemplarze od wydawnictw, autorów, księgarni - aż 106 pozycji
2020 blogowo:
- opublikowane posty - 250 (2019 - 246)
- licznik bloga wskazuje - ponad 953 tysiące wyświetleń (2019 - ponad 862 tys.)
- obserwatorzy bloga - 304 (2019- 300)
- polubienia na FB - 891 osób (2019 - 841)
- Instagram - obserwujący: 572 (2019 - 436) - poza blogiem tutaj najwięcej się dzieje - serdecznie zapraszam do zakładania kont i obserwowania oraz zapraszania znajomych :)
Wszystkie te cyferki to Wasza zasługa! Dziękuję i ... proszę o jeszcze :) O komentarze, polubienia, serduszka :)
2020 życiowo
- dzieciowo - klasa 4, spora część to nauczanie zdalne, komunia była wyjątkowo w sierpniu a po niej córa mocno ścięła włosy :)
- światowo - większą część roku należało podporządkować koronawirusowi
- wakacje tym razem (z powodu powyżego) spędziliśmy w naszym domku na wsi a nie nad morzem, niewątpliwie było taniej :)
- w czasie lockdownu obejrzałam trochę filmów i seriali, o których wspominałam w podsumowaniach miesięcznych
Pora teraz rozliczyć się z zaplanowanych na 2020 rok planów czytelniczych (poza wyzwaniami). Zamierzałam poznać twórczość poniższych autorów:
- Bujak J.D.
- Chamberlain Diane
- Cielesz Ewa
- Grodzka-Górnik Iwona - "W niebie na agrafce"
- Chmielarz Wojciech
- dokończyć serię z domkami A. Przybyłek
- przeczytać minimum 6 książek Karoliny Wilczyńskiej: 1. "Miłość według przepisu, czyli słodko-gorzkie cappuccino"; 2. "Stacja Jagodno. Splecione letnie sny", 3. "Rachunek za szczęście, czyli caffe latte", 4. "Stacja Jagodno. To będą piękne święta" 5. "Światło w jej oczach"
- przeczytać minimum jedną, dowolną serię w całości (na kogo przyjdzie
mi ochota? Jeż?, Olejnik?, Świętek?, Lingas-Łoniewska?) lub jedną w
całości a inną dokończyć - oto moje czytanie serii w 2020 roku:
Seria Kawiarenka za rogiem:
"Miłość według przepisu, czyli słodko-gorzkie cappuccino" K. Wilczyńska - tom 2
"Rachunek za szczęście, czyli caffe latte" K. Wilczyńska - tom 3
Seria Stacja Jagodno:
"Splecione letnie sny" K. Wilczyńska - tom 10
"To będą piękne święta" K. Wilczyńska - tom 11
Seria Dworek w Miłosnej:
"Szczypta nadziei" A. Olejnik - tom 2
Seria Dom Pod Trzema Lipami:
"Serce z szuflady" A. Jeż - tom 1
Seria Liza Langer & Orest Rembert:
"Ślepiec" Max Czornyj - tom 1
"Grób" Max Czornyj - tom 2
Seria Zofia Wilkońska:
"Kratki się pani odbiły" Jacek Galiński - tom 3
Seria Dwór w Zaleszycach - całość:
"Niespokojne serca" Agata Sawicka - tom 1
"Poplątane ścieżki" Agata Sawicka - tom 2
"Niebo po burzy" Agata Sawicka - tom 3
Seria (NIE):
"(Nie) piękność" Natasza Socha
"(Nie) młodość" Natasza Socha
Seria Ryder Creed:
"Złowrogie niebo" Alex Kava - tom 5
Seria Oczy wilka - całość:
"Oczy wilka" Alicja Sinicka - tom 1
"W jego oczach" Alicja Sinicka - tom 2
"Otwórz oczy" Alicja Sinicka - tom 3
Seria Łatwopalni - całość:
"Łatwopalni" Agnieszka Lingas-Łoniewska - tom 1
"Przebudzenie" Agnieszka Lingas-Łoniewska - tom 2
"Wybaczenie" Agnieszka Lingas-Łoniewska - tom 3
Nie zakładałam, ale udało mi się przeczytać i oddać jedną książkę pożyczoną od magdalenardo - "Sieroce pociągi" Christina Baker Kline :)
- Stefana Dardy, jego duety z Magdą Witkiewicz znam
- duetu Gargaś&Woźniak, bowiem solowe powieści Gabrysi Gargaś znam
- Wojtka Chmielarza, bo coraz bardziej mnie kusi jakiś jego tytuł
- Diane Chamberlain, zbyt długo mam już ten wyrzut sumienia
Czyli tym razem nie 8 a 4 założenia :)