2 marca zaczęło się leczenie. W dwa miesiące przytyłam 2 kg, widać to na pyszczku, brzuchu, pupie. Musiałam zakupić nowe spodnie i kilka maskujących bluzek. Mąż się śmieje, że w ciąży jestem... Tak jakbym nie wolała... Jednak przy moim leczeniu to póki co niemożliwe a przy obecnej sytuacji to nie wiem nawet czy chcę... Wcale nie jest mi z tym dobrze. Niby przy moim wzroście mogę jeszcze mieć kilka kg, ale... No cóż zdrowie bynajmniej ważniejsze, lek działa po troszkę. Widać efekty na dłoniach najbardziej, do tego ilość tabletek do łykania mi się zmniejsza. Szkoda że nie wszyscy potrafią człowieka w tym temacie pocieszyć i wesprzeć.
Motto na jutro: „Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” - W. Szymborska
A ja Cię rozumiem... Do rozmiaru 40 to Ci jeszcze daleko, ale rozumiem, że człowiek ma swoją wagę w której czuję się dobrze i nawet kilka kilo robią nam różnice.. Też tak miałam.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że efekty zdrowotne są.. A te kilka kilo może się rozejdą po całości :)
Na pocieszenie powiem Ci, że ja dwa tygodnie temu miałam na plusie 5kg, ale to z wiadomej przyczyny... I mimo że wiem, że to normalne i Brzucho widać i w ogóle przyczyna wiadomo to jak zobaczyłam ponad 50kg na wadze to w szoku byłam...
no niestety, rozmiar na spodniach nie kłamał :( 40 jak nic pisało a i bluzki 38 ciasne i fałdki za bardzo widać... ech... ale sterydów łykam mniej i przeciwbólowe wieczorem już nie codziennie
OdpowiedzUsuń