Autor: Agnieszka Walczak-Chojecka
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: luty 2017
Liczba stron: 384
Seria: Saga bałkańska tom 2
Polecam czytanie tej książki dopiero po lekturze tomu pierwszego tej sagi
Wojna. To bardzo trudny i bolesny temat. Nie da się o niej spokojnie mówić, pisać czy czytać. A co dopiero żyć w kraju objętym działaniami zbrojnymi. W ostatnich dniach przeżyłam literacko dwie wojny - II światową i bałkańską. Żal serce ściska kiedy pomyślę ilu ludzi zginęło, ile łez zostało wylanych po ich stracie. Ile dzieci zostało osieroconych, ilu rodziców straciło dzieci. Musieli zabijać, bo im kazano. Musieli, by sami mogli przeżyć.
lata 90. XX wieku
Bałkany
Świat odgrodził się murem obojętności od bratobójczej walki. Wszelkie próby złagodzenia konfliktu kończą się fiaskiem. A w Alei Snajperów wciąż giną ludzie... Ataki w Bośni i Hercegowinie prowadzone są z większym entuzjazmem w miejscach, gdzie gromadzą się ludzie jak parki, teatry czy bazary, bo przecież liczba ofiar jest wtedy większa.
Jasmina powoli dochodzi do siebie po traumie jaką przeżyła w domu Ivana, jednak jeszcze długo pod zamkniętymi powiekami będzie się pojawiał wizerunek jego twarzy. Dziewczyna jednak wciąż myśli o ukochanym Draganie wierząc, że chłopak żyje. Nie ustaje też w poszukiwaniu ojca. Dlatego postanawia opuścić matkę i rodzinny dom, by wyruszyć jego tropem. Dzięki pomocy dobrych ludzi udaje jej się wydostać z Sarajewa, ale czy dotrze do upragnionego celu? W drodze czekają na nią liczne niespodzianki, duchy przeszłości będą ją prześladować a wraz z pewnym Bośniakiem będzie musiała uciekać przed zastraszającymi go bandytami. Może w tej uciecze tkwił głębszy sens? Widać los chciał, by usłyszała ważne słowa przepowiedni ciotki.
Polska
Katarzyna jest zmęczona i załamana. Życie na żadnym polu nie układa się po jej myśli. Edward wciąż bierze nadgodziny lub wyjeżdża w delegacje i kobieta zaczyna go podejrzewać o romans. Przypuszczenia nabierają mocy, gdy małżonkowie coraz bardziej się od siebie oddalają, żyją obok siebie oraz zapominają o wspólnych chwilach we dwoje, które przez wiele lat były ich rytuałem. Zaś godziny spędzane w pustym mieszkaniu tylko potęgują rozpaczliwe myśli dotyczące braku informacji o Draganie. Czy jej syn jeszcze żyje? Co się z nim dzieje? Gdzie jest i dlaczego się do niej nie odzywa? Kaśka też ucieka w pracę, by zająć czymś ręce i umysł. Tylko czy jako matka nie powinna podjąć bardziej radykalnych kroków, by uzyskać jakiekolwiek informacje o losie Dragana?
Drugi tom sagi bałkańskiej Agnieszki Walczak-Chojeckiej ponownie zabrał mnie w świat, gdzie rozlew krwi stał się codziennością. Pokazał okrucieństwo wojny, bezduszność, walkę o każdy dzień i nadzieję na wolność. Powróciłam do Sarajewa i do znanych mi już bohaterów, by znów zaciskać kciuki o ich przetrwanie. Komu autorka pozwoliła przeżyć a kto musiał zostać przeze mnie opłakany?
Bardzo urzekła mnie postawa Jasminy, która pomimo traumatycznych przeżyć bardziej dba o los bliskich sobie osób. Napaść, szpital, ucieczka, nieudana próba odnalezienia ojca aż wreszcie podsłuchane oskarżenia przeciwko niej... Mimo to, wciąż myśli o Draganie i wierzy w miłość, która na powrót pozwoli im być razem. To daje jej siłę, zwłaszcza że ma teraz kogo kochać...
W książce nie brakuje irytujących postaci, "czarnych charakterów", bandytów czy oszustów. Są też bohaterowie, którzy nie mówią całej prawdy, dzięki czemu powieść jawi nam się jako intrygująca i zaskakująca. W życiu nie uwierzycie jakie niespodzianki przygotowała autorka dla wykreowanych przez siebie postaci. Kilka sytuacji przewidziałam, ale inne bardzo długo były zagadkami z niespodziewanym finałem :)
Bardzo podobały mi się opisy zmieniających się za oknem krajobrazów, zwłaszcza wschód słońca na Hvarze, który okazał się pewną metaforą. Do myślenia zmuszały również niezwykłe wizje ciotki Jasminy - Drazenki. Powieść oprócz samego zabijania, walki o żywność i przetrwanie, doskonale zwraca uwagę na motyw czekania - Ci, którym udało się uciec z Sarajewa obiecywali swoim drugim połówkom, że będą myśleć, kochać i czekać. Jednak nie zawsze obietnica złożona ukochanej osobie była wiążąca - jeden z bohaterów miał okazję się o tym przekonać, niestety.
Walczak-Chojecka bardzo umiejętnie ułożyła z puzzli tę opowieść. Dlaczego z puzzli? Bowiem niektóre elementy z pozoru do siebie nie pasowały, wydawały się zbędne i tylko opóźniające drogę do emocjonującego finału. Jednak z każdą kolejną stroną przekonywałam się, że tu każdy z puzzli jest ważny, bo tylko dzięki wszystkim wyłoni się całkowity obraz drugiej części tej historii. Autorka uwielbia podsuwać czytelnikowi zawoalowane informacje, które mogą naprowadzić na rozwiązanie wątków, lubi kluczyć, zbaczać z drogi i wprowadzać w ślepe uliczki. To same zalety tej powieści, bowiem dzięki temu nijak nie można się spodziewać co zdarzy się za chwilę. Kiedy myślisz, że już-już "dogoniłaś króliczka", okazuje się magik Agnieszka wyciągnęła z rękawa nową niespodziankę. Pamiętajcie też podczas lektury, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda a tak jak w prawdziwym życiu, zdarzają się odcienie szarości a nie tylko biel i czerń.
"Nie czas na zapomnienie" zabiera do świata wojny, bólu i cierpienia, ale również pokazuje, że warto wierzyć i czekać. Warto prawdziwie kochać i z radością tlącą się - choćby na dnie serca - wypatrywać lepszego jutra. Autorka w lekki sposób opisała trudny czas, okraszając książkę poezją, piosenkami i sztuką, pozostawiając jednocześnie czytelnikowi czas na refleksję. Z ogromną radością i niecierpliwością oczekuję na następny tom tej sagi.
"Nie czas na miłość"
"Nie czas na zapomnienie"
"Nie czas na pożegnanie"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorce