Autor: Agata Przybyłek
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania: 31 październik 2018
Liczba stron: 384
Teoretycznie jest już po świętach, ale dekoracje nie zniknęły jeszcze z ulic a choinki czy ozdoby z niektórych mieszkań; czasami nawet śnieg nas zaskoczy dlatego sięgnęłam w styczniu po bożonarodzeniową powieść, bowiem na dobre książki zawsze jest dobry czas. Poza tym, to one wybierają czytelnika :)
"Ciesz się z życia, zamiast wymyślać sobie problemy. Jest za krótkie, żeby to robić.
Nie warto się zadręczać." *
W Gdańsku studenci walczą z ostatnimi zaliczeniami i kolokwiami, jednak myślami są już w rodzinnych domach, na Wigilii mającej nadejść już niebawem. Jednak nie wszyscy mają gdzie pojechać. Nie każdy podchodzi do zbliżających się dni z radością... U niektórych zdarzy się coś niespodziewanego... Czy czeka ich czas cudów?
Monikę bolą już nogi oraz kręgosłup od stania codziennie na szpilkach przy promocji perfum w drogerii. Trzyma się tylko dzięki myśli o wysokim wynagrodzeniu oraz premii, dzięki czemu będzie mogła spokojnie pozwolić sobie na zakup upominków dla bliskich. Nie może doczekać się wyjazdu do rodziców. Jednak jej ostatnie pracujące dni zmąci wizyta Ksawerego, dawnego ukochanego. Choć ich serca wciąż dla siebie biją, nie mogli być razem. Dlaczego? Szczerze mówiąc, powód był dla mnie nie do końca logiczny... Ja bym tego tak nie zostawiła...
Maciek, brat Moniki, jedzie do rodziców wcześniej niż ona, gdyż planuje zaręczyć się z ukochaną Gosią. Jednak jak się sami przekonacie, pech go nie opuszcza, choć pomysłów miał wiele... Czy nie straci zapału i uda mu się pozyskać upragnione 'tak'?
Marek, ojciec Moniki i Maćka, będzie miał odmienną wiadomość dla rodziny... Nic wesołego, zwłaszcza w przedświątecznym czasie... Czy będzie miał odwagę wyznać prawdę bliskim? Co powie na to jego żona, Jola?
I jest jeszcze Ania, dziewczyna z domu dziecka, którą ukochany porzucił z ciążowym brzuchem. Nie znosi Bożego Narodzenia i tego całego szaleństwa... Jaką rolę odegra w tej historii?
"...niekiedy miłość to za mało i że nie da się zmienić przeszłości, choćby bardzo się chciało.
Można kształtować tylko teraźniejszość i przyszłość." **
Agata Przybyłek pokazała nam cudowną zimę - skrzącą, mieniącą, mroźną, urokliwą, którą wykreowani bohaterowie podziwiają, jednocześnie walcząc z codziennością i oczekując na świąteczny czas. Autorka skupiła się na kilku postaciach, ale za to doskonale je opisała, dzięki czemu znamy ich myśli, emocje, przeżycia, marzenia. Łatwiej się z nimi identyfikować, lub nie. Łatwiej kibicować, lub wściekać się kiedy coś im się nie udaje czy podejmują niewłaściwe - z naszego punktu widzenia - decyzje. Zresztą sami zamartwiając się nie mogą spokojnie spać w nocy.
Już przez kartki książki możemy poczuć kuchenne zapachy - pierników, ciast, barszczu czy ryb. Pachnie też choinka i wyczuwalne jest ciepło domowego ogniska. Bohaterowie wiedzą, że najważniejsze nie są prezenty - choć oczywiście miłe - nie oprawa świąt, ale to, że mogą być razem. A przecież przewrotny los nie zawsze na to pozwala... Więc może czasem lepiej nie wspominać, odpuścić, odciąć się i poczekać co przyniesie jutro? :)
"Świat jest dokładnie taki, jakim chcemy go postrzegać. Smutny i ponury albo słoneczny i pełen nadziei. To ty decydujesz, jakie zakładasz okulary." ***
Podsumowując - "Siedem cudów" to opowieść otoczona magią świąt, pokazująca jak różnorodnie może wyglądać kilka dni poprzedzających Wigilię. Jak bardzo różnimy się w postrzeganiu czasu, który z założenia powinien być uroczysty i rodzinny. Jest to powieść przepełniona miłością, bliskością, radością, ale i problemami, rozdrapywaniem ran, tęsknotą, smutkiem czy samotnością. Teraźniejszość przeplata się z bolesnymi wspomnieniami bohaterów, a myśli o przyszłości przepełniają serca. Czy spełnią się tytułowe cuda?
* A. Przybyłek, "Siedem cudów", Wyd. IV Strona, Poznań 2018, s. 264
** Tamże, s. 294/5
*** Tamże, s. 377
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję