niedziela, 30 czerwca 2013
Anne Ashley "Francuski szpieg"
Tytuł oryginału: Miss Harcourt's Dilemma
Tłumaczenie: Lena Perl
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Data wydania: 2012
Liczba stron: 320
Od wielu miesięcy miałam przeogromną ochotę poznania książki, która jest romansem historycznym. Chciałam przenieść się w świat, gdzie kobiety noszą czepki, piękne suknie i jeżdżą powozami. Nie wiem czy chciałabym żyć w takiej rzeczywistości, gdzie kobiecie nie wolno przebywać z mężczyzną "sam na sam", jeśli nie chce być posądzona o splamienie swojego honoru. W końcu nadszedł czas, kiedy postanowiłam nie odwlekać tej chwili i sięgnęłam po wspomniany gatunek. Za sprawą angielskiej pisarki Anne Ashley poznałam "Francuskiego szpiega", którą to powieść otrzymałam zresztą w gratisie od wydawnictwa podczas ubiegłorocznych Targów Książki w Krakowie.
Verity Harcourt to piękna i młoda dziewczyna, której dzieciństwo nie oszczędziło rodzinnych dramatów. Najpierw zmarł jej ojciec, potem matka i Verity pozostała w Yorkshire pod opieką wuja, brata matki. Po długich namowach wuj zgodził się nawet publikować jej teksty w swojej gazecie. W opiece nad dziewczyną czynny udział brała również lady Clara Billington, siostra jej ojca. Ciotka wysłała Verity do szkoły dla dziewcząt w Bath a kiedy nadszedł właściwy moment postanowiła zabrać bratanicę do Londynu, na rozpoczynający się właśnie sezon bali i przyjęć towarzyskich.
Było to wiosną 1815 roku. Lady Billington wraz z bratanicą zmierzała powozem do Londynu. Dziewczyna nie była z tego powodu zachwycona, nie widziała siebie w roli uległej żony jakiegoś dobrze sytuowanego mężczyzny ze śmietanki towarzyskiej. Nie marzyła też o życiu w wielkim mieście. Trakt prowadzący do stolicy był dość kiepskiej jakości i w pewnym momencie doszło do uszkodzenia powozu. W przydrożnym zajeździe okazało się, że nie ma możliwości szybkiej naprawy. Ciotka Clara zdecydowała się na podróż do Londynu swoim drugim powozem razem ze służbą, jednak Verity stanowczo odmówiła dalszego podróżowania, ze względu na zwierzęta lady Billington: pekińczyka i papugę.
Po licznych perypetiach Verity, która ruszyła w dalszą drogę dyliżansem pocztowym, staje się mimowolnym świadkiem pewnej rozmowy. Zmuszona do naprawy sukni w małej gospodzie, obserwuje przez szparę w parawanie, jak dwóch mężczyzn prowadzi dziwną rozmowę. Z jej kontekstu oraz innych okoliczności dziewczyna wysnuła przypuszczenie, że jeden z nich jest francuskim szpiegiem. A przecież był to okres 100 dni Napoleona i to właśnie on wysłał do Anglii swojego szpiega.
Podsłuchaną rozmowę bohaterka przekazuje w Londynie swojemu stryjowi, który niechętnie, ale zgadza się by Verity pomogła rozwiązać sprawę dotyczącą przecież również jej ojczyzny. Podczas prowadzonych działań dziewczyna natrafia na Woźnicę - mężczyznę, którego poznała podczas podróży dyliżansem pocztowym. Dość szorstki w obyciu, nieobliczalny oraz bardzo tajemniczy człowiek wywołuje w Verity uczucia, których nie była w stanie pojąć. Czy ich pierwsze spotkanie było przypadkowe? Jakie wspólne zadania przed nimi stoją? Kim jest ten zamaskowany mężczyzna i dlaczego w tak otwarty sposób okazuje jej swoje zainteresowanie?
W historii pojawia się również osoba arystokraty Brina Cartera, doskonałej partii w Londynie, z uwagi na możliwość odziedziczenia przez niego tytułu wicehrabiego Dartwood. Brin był wielką miłością Verity w młodych latach, jednak jak się okazało jednostronną. Nie zmieniło to jednak faktu, że dziewczyna będzie bronić go na tyle, na ile będzie w stanie. Za wszelką cenę będzie chciała udowodnić jego niewinność. W jakiej sprawie? Czy jej się to uda?
Jedna dziewczyna, która nie potrafi zachowywać się jak panna z dobrego domu i zamiast błyszczeć na salonach, bierze udział w szalonych przebierankach i tajnych spotkaniach. Dziewczyna, która jest odważna, bezpośrednia i urocza wciela się w rolę detektywa w sukni. Jest też dwóch mężczyzn, z których każdy jest inny, każdy ma inne podejście do Verity, jednak jest coś co ich łączy. Co to takiego? Który podbije serce dziewczyny? Jak zakończy się próba zdemaskowania szpiega? Zapraszam serdecznie do lektury.
Muszę przyznać, że książka spełniła moje oczekiwania. Była wspaniałą lekturą, która przeniosła mnie w przeszłość dostarczając jednocześnie wiele emocji. Obok uczucia rywalizacji autorka opisała miłość, niezdecydowanie, a także intrygę polityczną. W powieści znajdziemy kilka odniesień do sytuacji politycznej w Europie, jednak jest ich na tyle mało, że czytelnik nie lubiący książek historycznych tak jak ja, będzie zadowolony z lektury. Świetna pozycja.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Z literą w tle, Z półki, Trójka e-pik, Od A do Z, Book z nami (2 cm), Pod hasłem, 52 książki
piątek, 28 czerwca 2013
Ciężka czerwcowa praca listonosza i kuriera - stosiki
Dziś - zgodnie z kilkunastomiesięczną tradycją - przedstawię Wam stosik. Tym razem będą to książki zgromadzone w miesiącu czerwcu.
Kilka książek zakupiłam sama, już takiego rygoru jak w poprzednich miesiącach sobie nie narzuciłam.
Najpierw stosisko w całości - książki ułożone są w kolejności przybywania do mnie - najwcześniejsze są na górze.
I drugi mini stosik - mieszane źródła napływu:
A teraz pytania tendencyjne i tradycyjne :) Które książki znacie, o których marzycie a których czytanie radzicie odłożyć "na potem"?
Kilka książek zakupiłam sama, już takiego rygoru jak w poprzednich miesiącach sobie nie narzuciłam.
Najpierw stosisko w całości - książki ułożone są w kolejności przybywania do mnie - najwcześniejsze są na górze.
A teraz stosik recenzyjny:
Od góry:
- "Kronika ślubnych wypadków" - od Wydawnictwa Harleqiun / Mira - recenzja
- "Kto się śmieje ostatni" - jw. - recenzja
- "Skarby drzewa" - od Wydawnictwa "AD REM"
- "Plac czarownic" - jw.
- "Bajkowy przewodnik dla dzieci. Szklarska Poręba" - jw. - recenzja
- "Bajkowy przewodnik dla dzieci. Karpacz" - jw.
- "Bajkowy przewodnik dla dzieci. Sosnówka" - jw.
- "Cień tajnych służb" - od Wydawnictwa M
- "Riko i my" - od Wydawnictwa Pierwszego
- "Płomienie śmierci" - od Wydawnictwa Harleqiun / Mira
- "Bo wiesz..." - od Wydawnictwa Borgis
I drugi mini stosik - mieszane źródła napływu:
Od góry:
- "Zamówienie z Francji" - pożyczona od Aine :)
- "Bezdomna" - otrzymana od Autorki :) Osobiste Top10 Kejt M.
- "Jesteś tylko diabłem" - kupiona na Allegro za 2,99zł
- "Szczeniaczek spełniający życzenia" - kupiona w Matrasie w ramach promocji "kup 2 a 3 za 1grosz"
- "Kotek czarownicy" - jw.
- "Krok do szczęścia" - jw. - mam już 2 części, zatem brakuje mi ostatniej i wtedy zaczynam czytanie :)
- "Złodziej tożsamości" - zakupiona w Carrefour za 9,99zł
- "Pchła Szachrajka" - kupiona w Selgrosie za ok. 24zł dla mojej córy, która od czasu, gdy w żłobku zobaczyła teatrzyk o tym tytule wciąż marudziła o książce... teraz powoli zmierzamy do końca czytając pchłę ;)
A teraz pytania tendencyjne i tradycyjne :) Które książki znacie, o których marzycie a których czytanie radzicie odłożyć "na potem"?
środa, 26 czerwca 2013
Czy tylko ja widzę tu kwiatuszka? #6
Mimo, że autorka ulubiona, książka bardzo mi się podobała, to nie mogę nie pokazać Wam "kwiatuszka" jakiego znalazłam :)
Katarzyna Michalak "Wiśniowy Dworek"
Widzicie? Bardzo przeszkadza czy tylko trochę?
Katarzyna Michalak "Wiśniowy Dworek"
Widzicie? Bardzo przeszkadza czy tylko trochę?
niedziela, 23 czerwca 2013
Trish Wylie "Kto się śmieje ostatni"
Tytuł oryginału: Her Man in Manhattan
Tłumaczenie: Małgorzata Zipper
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Data wydania: 14 czerwca 2013
Liczba stron: 240
Seria: KISS tom 2
Muszę przyznać szczerze, że drugi tom serii KISS miał poczekać jeszcze chwilę na swoją kolej w stosiku. Jednak pierwszy tom tak zachęcił mnie do lektury, że postanowiłam zrobić małą roszadę, zarwać troszkę noc i oddać się przyjemnej historii o miłości. Bo przecież nie zawsze i nie dla wszystkich romanse są "tym gorszym" gatunkiem.
Twórczości autorki nie miałam okazji nigdy wcześniej poznać, a kiedy poczytałam troszkę o jej życiorysie, znalazłam ciekawostkę: Trish Wylie jako nastolatka uwielbiała czytać Harlequiny a przyjaciołom obiecywała, że spełni swe wielkie marzenie i będzie kiedyś pisała dla tego wydawnictwa. Po raz kolejny mamy namacalny dowód, że marzenia się spełniają.
Miranda Kravitz jest dwudziestokilkuletnią córką burmistrza Nowego Jorku. Jej ojciec postanowił ubiegać się o reelekcję, a ona wypełniając obietnicę złożoną bratu, bardzo angażuje się w kampanię wyborczą. Mimo, że tak naprawdę wcale nie ma ochoty być wciąż wystawiona na widok publiczny. Ciągłe przemówienia, pozowanie do rodzinnych zdjęć czy spotkania ściśle według grafiku sporządzonego przez asystentkę ojca są dla Mirandy ogromnie stresujące. Chciałaby sama rozporządzać swoim planem dnia, ubierać się w lekkie stroje oraz móc wychodzić na prywatki lub do klubów. Niestety, w jej życiu pojawia się nagle Tyler Brannigan, kilka lat od niej starszy, przystojny i nieustępliwy policjant, który ma być jej osobistym ochroniarzem. Kolejnym już zresztą.
Tyler ma dbać o jej bezpieczeństwo aż do wyborów. Ale czy dziewczyna tego chce? Czy chłodny i bezwzględny mężczyzna będzie potrafił skutecznie pilnować zbuntowaną, marzącą o wolności i czułości młodą kobietę? Żyjąca "w niewoli" Miranda początkowo robi Tylerowi zwyczajnie na złość. Choć tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy, że to jej życie jest zagrożone, że lekceważy groźby wymierzone w jej osobę. Dotychczasowi ochroniarze na wiele jej wybryków przymykali oko, jednak nie Tyler. Jest on kimś wyjątkowym, bowiem mimo twardych zasad, jest człowiekiem dowcipnym a w Mirandzie rozbudza pragnienia i ogromnie ją fascynuje.
Zaczynając czytać "Kto się śmieje ostatni" wiedziałam jak ta historia się skończy. Nie przeszkodziło mi to jednak w dobrej zabawie podczas czytania. Książka jak na romans przystało zawiera w sobie sinusoidę zdarzeń - od zwykłych rozmów czy spotkań do wybuchu uczuć a nawet strzelaniny. Tyler to przecież policjant, który ma za sobą wiele niezamkniętych spraw z przeszłości. Nawet jego sytuacja rodzinna jest dosyć zagmatwana. Miranda zaś jest dziewczyną żyjącą niby w pełnej rodzinie, jednak pozbawionej okazywania uczuć, brakuje jej zwykłego, ludzkiego dotyku.
Nietudno się domyślić, że gdzie w książce jest ona i on będzie się sporo działo. Typowy romans to dodatkowo dwa przeciwieństwa, które zanim się przyciągną będą walczyć ze sobą i przeciągać pałeczkę - każdy na swoją stronę. Tyler walczy z instynktem, Miranda szuka czułości. Czy tych dwoje stworzą parę idealną? Czy córka burmistrza jest gotowa, by związać się na stałe z policjantem? Co na to powie jej ojciec? I co takiego sprawi, że tych dwoje poczuje do siebie coś więcej niż tylko szacunek ochroniarza do swojej podopiecznej? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym tomie serii KISS. To doskonała książka na letnie wieczory. Świetnie można przy niej odpocząć i odstresować mózg po codziennych problemach czy powieściach z trudnymi wątkami.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Book z nami (1,4 cm), 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Pani Monice
środa, 19 czerwca 2013
Maria Nienartowicz "Bajkowy przewodnik dla dzieci. Szklarska Poręba"
Autor: Maria Nienartowicz
Wydawnictwo: AD REM
Data wydania: 2010
Liczba stron: 120
Seria: Bajkowe Karkonosze
Nasze codzienne życie i chęć poznawania nowych miejsc sprawia, że często podróżujemy. W zależności od tego co kto lubi, są to podróże po kraju lub po świecie. Jedni wolą morze, inni góry a jeszcze inni jeziora. Dziś przyjemność sprawię wszystkim tym, którzy uwielbiają polskie góry - Karkonosze.
Herb miasta |
Szklarska Poręba z lotu ptaka |
Przewodnik z dodatkami |
Informator jest podzielony na dwie strefy: lewą stronę każdej kartki zajmują informacje, które zainteresują niemal każdego turystę przybywającego do miasta. Znajdziemy tam między innymi historię Szklarskiej Poręby wraz z legendami, ciekawostki dotyczące hut: leśnej i szkła, są też opisy licznych muzeów, Dinoparku, wodospadów, skał, wąwozów oraz gór.
Przed opisem każdego miejsca znajdziemy dokładną informację o tym, jak dotrzeć do niego z punktu Informacji Turystycznej: jak dojechać samochodem lub jakimi kolorami szlaków należy podążać.
Zadania dla dzieci - wybrane przeze mnie przykłady |
Kilka miejsc gdzie można zdobyć pieczątki |
Prawą stronę przewodnika zasiedliły Skrzaty, które pod okiem Ducha Gór - Karkonosza wędrują po Szklarskiej Porębie. Ich opiekun dzieli się z maluchami opowieściami i legendami o tym mieście, bardzo przystępnym językiem. Skrzaty odwiedzają między innymi Leśną Hutę Szkła, Chatę Walońską "Juna", słuchają historii o konwaliach, smoku Kraku czy Trzech Świnkach. Bardzo zżyłam się z sympatycznymi Skrzatami, bo jak nie polubić istotek o pięknych imionach: Mądrusia, Wścibinosek, Jagódka,
Zadziorek, Stokrotka i Wiercioszek. Opowieści Karkonosza nie są długie i nawet ruchliwe dziecko dotrwa do końca każdej z nich.
Nigdy w recenzji nie pisałam o cenie, jednak w tym przypadku uważam, że warto. Przewodnik o Szklarskiej Porębie - według ceny na stronie wydawnictwa - kosztuje 27,30
złotych. I jest całkowicie wart tej kwoty. Naprawdę warto zakupić go wybierając się w Karkonosze.
Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań: Odnajdź w sobie dziecko, Book z nami (0,8 cm), Pod hasłem, Polacy nie gęsi..., 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo
Pani Magdalenie z Wydawnictwa "AD REM"
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Agnieszka Lingas-Łoniewska "Zakład o miłość"
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 9 listopada 2011
Liczba stron: 246
Agnieszka Lingas-Łoniewska to młoda polska autorka, znana przede wszystkim z trylogii "Zakręty losu". Pisze głównie powieści dla kobiet, jednak nie stroni od innych gatunków: brała udział w antologiach i zostałą laureatką konkursu na napisanie kryminału. Autorka prowadzi blog, na którym pojawiają się między innymi informacje o jej książkach, spotkaniach autorskich oraz konkursy.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam książkę "Zakład o miłość" to - mimo niepasującej mi do okładki dziewczyny - postanowiłam poszukać w jej opisie odpowiedzi na zawartą w tytule intrygującą myśl. Na czym polegał ten zakład? Kto go wygrał? Zapewne niejednokrotnie spotkaliście się w życiu z książkami czy filmami, w których głównym tematem były takie właśnie zakłady. To głównie mężczyźni zakładają się o to, który pierwszy poderwie czy pocałuje dziewczynę... o ile nie więcej. Jak kończą się takie historie? Zwykle łzawymi rozstaniami. Banał.
Nie myślcie, że i w tej książce jest tak samo prosto i przewidywalnie. Dlaczego?
Sylwia Kujawczak jest studentką historii sztuki. Pochodzi z rodziny o arystokratycznych korzeniach i która z pokolenia na pokolenie przekazuje sobie ugruntowane już tradycje. Jedną z nich jest praca w ich własnej galerii sztuki. Mimo, że dziewczyna od wielu lat marzy o zostaniu nauczycielką, to zamierza pójść drogą wyznaczoną jej nijako przez ojca i podporządkować się tradycji.
Za dwa tygodnie Sylwia ma zostać szczęśliwą mężatką, jednak zgodnie z panującą w Polsce tradycją wcześniej zostanie gościem honorowym na swoim wieczorze panieńskim. Przyjaciółki w tajemnicy przed narzeczonym - Marcelem - zapraszają pannę Kujawczak do wrocławskiego klubu. Tam dziewczyna poznaje Aleksa, który już od pierwszych sekund działa na nią w dość nietypowy sposób. Jego niebieskie oczy urzekają. Chłopak jest pewny siebie i zarazem tajemniczy. Jego dotychczasowe życie obfitowało w liczne problemy rodzinne, bowiem był wychowywany jedynie przez ojca. Dlaczego? Co stało się z jego matką?
Jak nietrudno się domyślić to właśnie Aleks zakłada się z kumplami o Sylwię. Stawką jest spora kwota. Co chłopak musi zrobić by ją wygrać? Czy mu się to uda? A może coś poważnego stanie się przeszkodą do osiągnięcia celu?
Jedno jest pewne: między tymi dwojgiem coś zaiskrzy i ten wieczór panieński będą pamiętali do końca swojego życia. Jednak więcej szczegółów nie zdradzę, bo inaczej książka nie stałaby się dla Was tak interesująca i trzymająca w napięciu, jak była dla mnie.
Aleks to bohater bardzo skomplikowany. Z jednej strony obcy i oschły, ale
Sylwia odczuwa go jako osobę bardzo bliską. To dopiero przy niej spod maski egoizmu wyłania się prawdziwe "ja" chłopaka. Człowiek, który do tej pory nie potrafił czuć, nie umiał nazwać tego, co znajdowało się w jego sercu, teraz pod wpływem poznanej dziewczyny uczy się na nowo odczuwania. Czy powiedzie się ta lekcja uczuć? Jak bardzo ta nowa umiejętność wpłynie na życie bohatera? I co zmieni w życiu Sylwii, która do tej pory żyła tak naprawdę tylko i wyłącznie na życzenie innych i spełniała ich marzenia? To Aleks uzmysłowił jej, "że do tej pory żyła(m) nieswoim życiem w nieswoim świecie i wedle nieswoich zasad."
Powieść Pani Agnieszki jest niesamowita. A czyta się ją bardzo przyjemnie i komfortowo. Ma świetną stronę graficzną, ponieważ obok dobrej wielkości czcionki są również duże marginesy, które dając sporo światła na tekst ułatwiają jego czytanie. Kolejnym plusem jest bardzo wnikliwa analiza emocji i przeżyć bohaterów. Od samego początku, książka jest pisana dwutorowo, bowiem każde zdarzenie jest ukazane ze strony Sylwii oraz po chwili Aleksa. Idealnie poznajemy ich myśli, pogląd na dany problem oraz odczucia, które pokazują różnice między nimi.
Dawno nie czytałam takiej książki, przez którą zarwałabym kawałek nocy. Mimo, że były naładowane emocjami, zagadkami czy intrygami nie zmusiły mnie do takiego myślenia i takich przeżyć. Niejednokrotnie, czytając "Zakład o miłość" płakałam ze śmiechu, ale i wzruszenia. Genialna książka! Zwłaszcza zakończenie. Potrzebowałam aż trzech dni, by móc napisać recenzję. Polecam.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Book z nami (1,9 cm), Polacy nie gęsi..., Wyzwanie miejskie, W prezencie, 52 książki
Za książkę bardzo dziękuję
Autorce - Pani Agnieszce Lingas-Łoniewskiej
niedziela, 16 czerwca 2013
Wyniki urodzinowego losowania
Kilkanaście osób czeka z utęsknieniem na tę chwilę...
Wszystkim chętnym dziękuję za udział.
Do losowania zgłosiło się 13 osób. Jednak dwóch zgłoszeń nie mogłam wziąć pod uwagę ze względu na niedotrzymanie punktów regulaminu (brak banera i zgłoszenie po terminie).
Zatem podsumowując:
Do losowania książki "Kobieta niespodzianka" kwalifikują się dwie osoby a do "W kajdankach namiętności" - dziewięć. Obrazuje to zdjęcie:
W roli sierotki wystąpił mój mąż, ponieważ córa odmówiła współpracy :P myślami była chyba jeszcze w ZOO... byliśmy tam wczoraj.
Losowanie sfotografowałam:
Zwyciężczyniom gratuluję!
Proszę o adresy do wysyłki na mój mail widoczny w zakładce Współpraca.
A potem będę wypatrywać recenzji... :)
Wszystkim chętnym dziękuję za udział.
Do losowania zgłosiło się 13 osób. Jednak dwóch zgłoszeń nie mogłam wziąć pod uwagę ze względu na niedotrzymanie punktów regulaminu (brak banera i zgłoszenie po terminie).
Zatem podsumowując:
Do losowania książki "Kobieta niespodzianka" kwalifikują się dwie osoby a do "W kajdankach namiętności" - dziewięć. Obrazuje to zdjęcie:
W roli sierotki wystąpił mój mąż, ponieważ córa odmówiła współpracy :P myślami była chyba jeszcze w ZOO... byliśmy tam wczoraj.
Losowanie sfotografowałam:
Zwyciężczyniom gratuluję!
Proszę o adresy do wysyłki na mój mail widoczny w zakładce Współpraca.
A potem będę wypatrywać recenzji... :)
piątek, 14 czerwca 2013
Przypomnienie o konkursie
Przypominam wszystkim, którzy jeszcze nie wzięli udziału a mają ochotę, że do północy czekam na zgłoszenia.
Losować będę dwie książki, więc dwie osoby się uśmiechną :)
Po szczegóły zapraszam TUTAJ
Losować będę dwie książki, więc dwie osoby się uśmiechną :)
Po szczegóły zapraszam TUTAJ
czwartek, 13 czerwca 2013
Bloger blogerowi przyjacielem
Kiedy na moim blogu pojawiła się recenzja książki Anny J. Szepielak "Dworek pod Lipami", jedna z blogerek pochwaliła inną pozycję tejże autorki - "Zamówienie z Francji". Wyraziłam swoją chęć przeczytania jej kiedyś w przyszłości i wtedy po przemiłej korespondencji mailowej... ech... długo by pisać :)
W każdym razie listonosz przyniósł mi to:
Aine postanowiła pożyczyć mi książkę :) A do koperty dorzuciła książeczkę i linijkę ze zwierzakami dla Patrysi oraz prześliczną zakładkę magnetyczną i kartkę z pozdrowieniami.
Anetko dziękuję :)
Spotkaliście się z tak miłymi gestami w blogosferze?
A może macie jakieś złe wspomnienia? Przesyłka nie dotarła, ktoś oszukał, zniszczył...? Podzielcie się wrażeniami.
W każdym razie listonosz przyniósł mi to:
Aine postanowiła pożyczyć mi książkę :) A do koperty dorzuciła książeczkę i linijkę ze zwierzakami dla Patrysi oraz prześliczną zakładkę magnetyczną i kartkę z pozdrowieniami.
Anetko dziękuję :)
Spotkaliście się z tak miłymi gestami w blogosferze?
A może macie jakieś złe wspomnienia? Przesyłka nie dotarła, ktoś oszukał, zniszczył...? Podzielcie się wrażeniami.
środa, 12 czerwca 2013
Jessica Hart "Kronika ślubnych wypadków"
Tytuł oryginału: Hitched!
Tłumaczenie: Melania Gruszczyńska
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Data wydania: 31 maja 2013
Liczba stron: 240
Seria: KISS tom 1
Na lato 2013 roku Wydawnictwo Harlequin przygotowało dla swoich czytelniczek (chyba żaden mężczyzna nie poczuje się tymi słowami dotknięty:) ) nową serię romansów - KISS. Z założenia mają to być zabawne i zmysłowe historie okraszone emocjami i dużą dawką miłości. Kiedy przeczytałam zapowiedź serii, pomyślałam: czemu nie? Przecież uwielbiam usiąść czasem po ciężkim dniu i odreagować stres przy lekkiej i przyjemnej babskiej lekturze. W jeden z wieczorów, postanowiłam więc stwierdzić czy znana agielska pisarka romansów, Jessica Hart, przeniesie mnie w odległy świat, gdzie wszystko kończy się "happy end'em".
Czy chciałabym być taka jak główna bohaterka? Niezależna, opanowana i mająca ułożony plan na życie, a dokładniej na pięć najbliższych lat? Może bez tego ostatniego punktu, bo uważam że codzienność z przytłaczającą myślą "to nie jest zgodnie z moim planem" mogłaby być męcząca.
Jednak Frith jest kobietą-inżynierem, która właśnie według takiego planu żyje. Teraz nadzoruje budowę centrum konferencyjnego w Whellerby Hall, by potem mieć szansę na udział w zagranicznym projekcie, który z kolei dałby jej szansę na awans zawodowy. Czy to zbyt wiele? Frith jest niezależna, wolna i samotna. Nie ma czasu ani ochoty wiązać się z kimkolwiek, bo to przeszkodziłoby jej w karierze. Zresztą, będzie przebywać w posiadłości tylko do czasu, gdy Hugh dojdzie do zdrowia a ona sama podpisze zagraniczny kontrakt. Kiedy uda jej się udowodnić pracownikom, że kobieta również może być dobrym inżynierem i będą ją traktować z szacunkiem, na placu budowy pojawi się George. Irytujący, ale za to obłędnie przystojny pan Challoner jest zarządcą posiadłości lorda Whellerby i zrobi wszystko, by troszkę urozmaicić życie pani inżynier na tej nudnej wsi. Co zrobi George, by dostarczyć budowlańcom tematów do żartów a czytelnikowi powodu do uśmiechu? Kim jest tajemnicza Mabel, którą mężczyzna uwielbia i spędza z nią dużo wolnych chwil? Oraz jaką rodzinną tajemnicę sprzed lat skrywa, do której wyjaśnienia będzie dążyła Frith? Po odpowiedzi na pytania zapraszam Was serdecznie do lektury "Kroniki ślubnych wypadków".
Czym jeszcze mogę Was zachęcić, byście chciały po tę książkę sięgnąć? Frith spełni prośbę swojej siostry Saffron i będzie organizowała dla niej wieczór panieński. Początkowo pomyślałam, że to przecież nic trudnego, mimo że będą się tym faktem interesowały tabloidy. Jednak jeśli poczujemy się jak kobieta budowlaniec to organizacja imprezy dla celebrytki i jej narzeczonego, który jest gwiazdą popu to wyzwanie! Czy Frith uda się mu sprostać? Czy goście będą zadowoleni? Te pytania też pozostawię bez odpowiedzi.
Mimo, że jak to w romansach bywa, od początku wiadomo jakie będzie zakończenie, książkę czyta się świetnie. Główni bohaterowie to bowiem dwa przeciwstawne charaktery. Zresztą przewracając kolejne strony, wcale nie byłam taka pewna czy historia zakończy się tak, jak tego oczekiwałam. Kilka zdarzeń zaskoczyło mnie, jakbym czytała jakiś świetny kryminał z niespodziewanym zwrotem akcji. Na zmianę śmiałam się z zabawnych sytuacji lub płakałam jak na łzawym filmie. Uważam, że wiele kobiet będzie zachwyconych powieścią angielskiej autorki, która przybliżyła nam tamtejszą rzeczywistość w dość niebanalny sposób. Dodała do tego łyżkę miłości, szczyptę namiętności, okruszynę problemów rodzinnych z przeszłości oraz ziarnko trudnych wyborów.
Książka jest w formacie idealnym do torebki oraz o treści idealnej dla kobiety, chcącej się zrelaksować. Czego chcieć więcej? I tylko jedno pytanie mnie nurtuje... Czy bohaterka ma na imię Frith - jak w treści książki czy też może Firth - jak na okładce? ;) Mimo wszystko gorąco polecam!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Book z nami (1,4 cm), 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Pani Monice
wtorek, 11 czerwca 2013
Tym razem będzie krajoznawcza współpraca :)
W połowie maja odezwało się do mnie Wydawnictwo Poligrafia "AD REM", w osobie Pani Magdaleny. Jest to regionalne wydawnictwo z siedzibą w Jeleniej Górze. Zaproponowali mi współpracę, a ja po przejrzeniu ich oferty - zgodziłam się. Mają cudowne przewodniki dla dzieci!
Jako, że szóstego czerwca dotarła do mnie przesyłka, zatem mogę się pochwalić, że współpraca została nawiązana!
Pani Magdaleno - dziękuję :)
A oto bogactwo z paczki wyjęte:
Przewodniki, które będę recenzować (wtedy napiszę o szczegółach) a potem dostaną się w łapki córci:
Książki dla mnie:
A dodatkowo, jak widać na pierwszym zdjęciu, mnóstwo widokówek, zakładek, linijek i niespodzianek wewnątrz przewodników.
Zapraszam już wkrótce :)
Jako, że szóstego czerwca dotarła do mnie przesyłka, zatem mogę się pochwalić, że współpraca została nawiązana!
Pani Magdaleno - dziękuję :)
A oto bogactwo z paczki wyjęte:
Przewodniki, które będę recenzować (wtedy napiszę o szczegółach) a potem dostaną się w łapki córci:
Książki dla mnie:
A dodatkowo, jak widać na pierwszym zdjęciu, mnóstwo widokówek, zakładek, linijek i niespodzianek wewnątrz przewodników.
Zapraszam już wkrótce :)
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Meredith Goldstein "Single"
Tytuł oryginału: The Singles
Tłumaczenie: Agnieszka Kisiel
Wydawnictwo: M
Data wydania: 2012
Liczba stron: 240
Meredith Goldstein urodziła się w New Jersey, a studiowała na uniwersytecie w Syracuse. Prowadzi kącik porad "Listy miłosne" w "Boston Globe". Jej debiut literacki zatytułowany "Single" jest bardzo różnorodnie odbierany.
Trzonem powieści jest wesele dwudziestodziewięcioletniej prawniczki, noszącej rozmiar 40. Zanim jednak do wesela dojdzie, przyszła panna młoda - Beth Eleanor Evans, czyli w skrócie Bee, musi rozwiązać problem logistyczny. Wśród zaproszonych na uroczystość gości, znajduje się bowiem pięć osób, które są singlami: Vicky, Hannah, Rob, wujek Joe oraz Phil, który zastępuje swoją chorą matkę. A przecież umieszczenie ich przy odpowiednim stole nie będzie łatwe, gdyż muszą mieć jakiś wspólny temat do rozmowy z pozostałymi gośćmi, nie mogą też przecież siedzieć obok swoich byłych partnerów. Niełatwe jest życie singla, bo lepiej w życiu mieć kogoś bliskiego, ale ileż on stwarza problemów osobom trzecim... No choćby takim pannom młodym...
Każdy rozdział ma innego głównego bohatera, innego singla. Poznajemy w nim jego przeszłość, teraźniejszość oraz o czym marzy. Hannah czeka na ważną wiadomość sms związaną z jej pracą, Rob nie pojawił się na weselu, mimo że obiecał jej wsparcie. Dlaczego? Co było ważniejsze? Wujek Joe dzielnie dotrzymuje towarzystwa Vicky, licząc na miłe zakończenie uroczystości, jednak czy spełnią się jego oczekiwania? Phil niezbyt przejął się zastępstwem i jego udział w uroczystości jest marny... Woli rozmyślać o swoim nieudanym związku kątem oka oglądając mecz.
Sama uroczystość jest dopięta na przysłowiowy "ostatni guzik", druhny są pięknie ubrane, orszak ustawiony, przemowy wygłoszone, jednak to tylko oficjalna część wesela. Najciekawsze w książce jest to, co dzieje się obok, poza młodą parą... Ale tego już nie zdradzę, by nie popsuć Wam oczekiwania na te właśnie wydarzenia.
Na okładce powieści przeczytałam informację, że jest to "komiczna i przenikliwa powieść obyczajowa...". Widocznie to niezupełnie mój gust, mimo że uwielbiam obyczajówki, ponieważ nie dostrzegłam w książce komizmu. Przenikliwość - owszem, autorka przeniknęła do umysłów bohaterów, dosyć dobrze opisała ich emocje i przemyślenia, zarówno z przeszłości jak i obecne.
"Single" zawierają za to sporo odwołań do książek V. C. Andrews oraz do utworów muzycznych. Napisane są językiem prostym i łatwym w odbiorze, jednak nie znalazłam tam "haczyka", który złowiłby mnie na początku książki i trzymał aż do jej końca. Spodziewałam się po tej powieści czegoś innego: ciekawszej historii tytułowych singli oraz lepszego zakończenia, bo to było niestety zbyt przewidywalne i szablonowe.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Debiuty pisarskie, Book z nami (1,7 cm), 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Pani Dorocie
3 edycja Targów Książki dla Dzieci w Krakowie
Po raz trzeci w Krakowie zostały zorganizowane Targi Książki dla Dzieci. Odbywały się od piątku do niedzieli, czyli 7-9 czerwca 2013 roku. Udało mi się w niedzielne przedpołudnie pojawić w hali targów wraz z córcią i mężem. Było ciekawie, sporo stoisk, atrakcji dla dzieci, ale to nie ten sam klimat co podczas październikowych targów...
Jednak moje dziecię było uszczęśliwione zakupami oraz prezentami:
Kiedyś kupiłam w Auchan jedną książeczkę o Franklinie, córci tak się spodobało, że dziś kupiłyśmy w hurcie :) A do tego dostałyśmy w prezencie zakładkę, pamiętnik oraz karty - Piotrusia.
"Mój kotek" to córa wybrała sama, wzięła z półki książkę, ode mnie pieniążka i sama zapłaciła panu... Szczęśliwa, że ma ukochanego kotka... bo o koniku bajki nie było takiej jak chciała. A do tego widać ile dodatków na targach zebrała... Choć to nie wszystko, bo mamy jeszcze balony, papierowe czapeczki oraz mieliśmy cukierki :P
A to książka, którą dostaliśmy wraz z innymi dodatkami (np. jojo) za zbieranie ukrytych na stoiskach literek do Mapy Skarbów.
A około godziny 18-stej niedziela zaskoczyła nas .... sami zobaczcie jak wyglądał mój balkon...
To oczywiście grad...
Jednak moje dziecię było uszczęśliwione zakupami oraz prezentami:
Kiedyś kupiłam w Auchan jedną książeczkę o Franklinie, córci tak się spodobało, że dziś kupiłyśmy w hurcie :) A do tego dostałyśmy w prezencie zakładkę, pamiętnik oraz karty - Piotrusia.
"Mój kotek" to córa wybrała sama, wzięła z półki książkę, ode mnie pieniążka i sama zapłaciła panu... Szczęśliwa, że ma ukochanego kotka... bo o koniku bajki nie było takiej jak chciała. A do tego widać ile dodatków na targach zebrała... Choć to nie wszystko, bo mamy jeszcze balony, papierowe czapeczki oraz mieliśmy cukierki :P
A to książka, którą dostaliśmy wraz z innymi dodatkami (np. jojo) za zbieranie ukrytych na stoiskach literek do Mapy Skarbów.
A około godziny 18-stej niedziela zaskoczyła nas .... sami zobaczcie jak wyglądał mój balkon...
To oczywiście grad...
niedziela, 9 czerwca 2013
Dziś będzie całuśnie, choć nadal czytelniczo
Czekałam z tą wiadomością do chwili, aż będę miała konkrety, by się nimi pochwalić. We wtorek przesyłka dotarła, zatem dziś ogłaszam oficjalnie: zostałam przyjęta do grona recenzentek Wydawnictwa
Bardzo dziękuję Pani Monice za zaufanie, którego kredyt otrzymałam wstępując do tego grona :)
"Na pierwszy ogień" otrzymałam bonusowy pakiet KISS:
I już wiem, że to będą doskonałe chwile relaksu z kobiecą literaturą. Oto książki, które zawierała moja przesyłka:
Oprócz książek w paczce znalazłam również błyszczyk do ust oraz chustkę/apaszkę :) Bardzo ciekawa przesyłka recenzencka - dziękuję :)
Bardzo dziękuję Pani Monice za zaufanie, którego kredyt otrzymałam wstępując do tego grona :)
"Na pierwszy ogień" otrzymałam bonusowy pakiet KISS:
I już wiem, że to będą doskonałe chwile relaksu z kobiecą literaturą. Oto książki, które zawierała moja przesyłka:
Oprócz książek w paczce znalazłam również błyszczyk do ust oraz chustkę/apaszkę :) Bardzo ciekawa przesyłka recenzencka - dziękuję :)
Już teraz zapraszam Was na recenzje książek z pakietu KISS
piątek, 7 czerwca 2013
Lilian Jackson Braun "Kot, który lubił Brahmsa"
Tytuł oryginału: The Cat Who Played Brahms
Tłumaczenie: Anna Gren
Wydawnictwo: Elipsa
Data wydania: 2008
Liczba stron: 186
Seria: Kot który... tom 5
Lilian Jackson Braun to amerykańska pisarka, która przez trzydzieści lat pracowała jako redaktorka w Detroit Free Press. Nigdy nie ujawniała zbyt wielu informacji na swój temat, jednak myślę, że najlepszą wizytówką jest seria "Kot który...". Zresztą to dzięki niej stała się słynną pisarką.
Znany dziennikarz Jim Qwilleran przeżywa życiowy kryzys. Jest przemęczony pisząc wciąż o restauracjach i chce wyjechać na trzymiesięczny urlop. Jego przybrana ciotka Fanny ma domek letniskowy nad jeziorem w pobliżu Mooseville, niedaleko kanadyjskiej granicy. Dziennikarz chce tam odpocząć od miejskiego zgiełku i pobyć na łonie natury. Chce poczuć się zrelaksowany w miejscu, gdzie ludzie nie zamykają swoich domów i zostawiają kluczyki w stacyjkach samochodów. Pomocna w podjęciu ostatecznej decyzji okazuje się wiadomość, że właściciel domu, w którym Jim wynajmował luksusowy apartament postanowił go sprzedać. Meżczyzna kupił więc samochód, spakował najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszył w czterystumilową podróż. Towarzystwa dotrzymywały mu jego ukochane koty: Koko i Yum Yum.
Miasteczko Mooseville okazało się być bardzo specyficzne. Niby każdy każdemu ufał, jednak działo się tu coś dziwnego i panowała bardzo specyficzna atmosfera. Teoretycznie nie istniała tam przestępczość a jedynie zdarzały się incydenty. Do dobrego tonu należało chodzenie w czapce z daszkiem. Rządy sprawowała tak naprawdę apodyktyczna panna Klingenschoen, czyli ciotka Qwillerana. Prowadziła notes, w którym odnotowywała "haczyki" na mieszkańców, by potem - w odpowiednim momencie - użyć ich do osiągnięcia swoich celów. Trudno było się porozumieć z tą osiemdziesięciodziewięcioletnią kobietą, gdyż uwielbiała mówić i niełatwo było przerwać jej potok słów.
Dziennikarz nie zaznał jednak spokoju w domku letniskowym. Sporo zamieszania robiły jego koty, które akurat wtedy postanowiły nabyć nowe umiejętności. Dodatkowe atrakcje zapewniły mu również nocne kroki po dachu, połów ryb zakończony złowieniem ciała mężczyzny oraz tajemnicza kaseta. Czy Jimowi uda się odpocząć? Jak wiele zagadek kryje to małe miasteczko? Ile czasu zajmie Qwilleranowi wyjaśnienie tajemniczych wydarzeń? I jaką rolę w kryminalnej historii odegrają koty? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w piątym tomie przygód Jima Qwillerana "Kot, który lubił Brahmsa".
Książka pani Braun to lekki i przyjemny kryminalik na jeden wieczór. Czyta się go szybko, mimo dość drobnego druku. Jeśli ktoś jest fanem Agathy Christie to może czuć początkowo niedosyt, gdyż konkretna akcja kryminalna rozpoczyna się tutaj dopiero po kilkudziesięciu stronach. Jednak fabuła jest tak skonstruowana, że jak już poznamy początek nitki to pragniemy jak najszybciej dotrzeć do kłębka, czyli do rozwiązania tajemniczych zdarzeń.
Piąty tom przygód kota, który pomaga dziennikarzowi w śledztwach, był pierwszym przeczytanym przeze mnie z tej serii. Czy sięgnę po kolejne? Oczywiście, uważam bowiem, że książka dostarczyła mi to tego, czego się po niej spodziewałam, czyli ciekawej fabuły, intrygującej zagadki oraz zabawnych sytuacji. Polecam serdecznie.
Piąty tom przygód kota, który pomaga dziennikarzowi w śledztwach, był pierwszym przeczytanym przeze mnie z tej serii. Czy sięgnę po kolejne? Oczywiście, uważam bowiem, że książka dostarczyła mi to tego, czego się po niej spodziewałam, czyli ciekawej fabuły, intrygującej zagadki oraz zabawnych sytuacji. Polecam serdecznie.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Z literą w tle, Book z nami (1,1 cm), Czytamy kryminały, 52 książki
Baza recenzji Syndykatu ZwB
środa, 5 czerwca 2013
Czy tylko ja tu widzę kwiatuszka? #5
Jako, że pojawiła się przerwa w recenzjach, bo książka jeszcze się czyta, postanowiłam dziś zaserwować Wam kolejnego "literackiego kwiatuszka". Dziś zapraszam w świat Królowej Kryminału - Agatha Christie "Zbrodnia na festynie". Ciekawa jestem czy znajdziecie...
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Piotr Kołodziejczak "Nie rób mi tego"
Autor: Piotr Kołodziejczak
Wydawnictwo: Borgis
Data wydania: 2008
Liczba stron: 160
Seria: Życia w życiu tom 3
"Nie rób mi tego" to trzecia przeczytana przeze mnie książka Piotra Kołodziejczaka. Po ostatnio czytanej - "Wschody do nieba" - pozostał mały niedosyt. Okładka mnie nie porwała, książka okazała się być bardziej literaturą młodzieżową, na którą jestem już ciut za stara. Jednak postanowiłam nadal poznawać kolejne dzieła tego pisarza. Wybór tej książki okazał się być bardzo trafnym i dobrze, że nie zniechęciła mnie okładka, która nie powaliła mnie na kolana.
Główną bohaterką książki jest Aneta, młoda i piękna dziewczyna z fantazją. Mieszka razem z babcią, która dba o wnuczkę i rozpieszcza naleśnikami, nawet w późnych godzinach wieczornych. Aneta ma również chłopaka - Krzysztofa, spędzają ze sobą dużo czasu, prowadząc długie rozmowy na Miodowym Wzgórzu. Dziewczyna ma też bliską koleżankę, poznaną w szpitalu zwariowaną Bronkę. I w tym momencie zapewne wiele z Was stwierdzi, że książka jest nudna i co tak naprawdę może się w niej zdarzyć ciekawego. Otóż jest druga strona życia głównej bohaterki.
Aneta studiowała na południu Rosji, w Rostowie nad Donem. Wracając do rodzinnego Wrocławia wstąpiła do Rotundy w Warszawie i wtedy... zdarzył się wypadek, który zmienił na zawsze jej życie. Wtedy właśnie zamieszkała z babcią, straciła kontakt ze swoim dotychczasowym chłopakiem - Czarkiem.
Obecnie dziewczyna znajduje się w trudnym momencie życia. Chce coś w nim zmienić, potrzebuje zmian i to dość konkretnych. Myśli głównie o wyjeździe a co za tym idzie zrywa z chłopakiem, żegna się z Bronką. Czy jej marzenie o opuszczeniu "tego dziwnego" miasta się spełni?
Autor przedstawił nam dość nietypową fabułę. Niby nic się nie dzieje, bo nie jest to kryminał z wartką akcją morderstwo-śledztwo-aresztowanie. Nie jest też płomienny romans zakończony ślubem. Jednak książka skrywa w sobie niesamowitą tajemnicę. Czytając kolejne strony czułam, że to nie może być tak sielankowa powieść na jaką początkowo wyglądała.
Co mnie w książce zaintrygowało? Zdanie, które złudnie słyszała bohaterka od niemal każdej spotkanej osoby "nie rób mi tego". Co ono oznacza? Czego i komu ma Aneta nie robić? Tego dowiecie się na końcu powieści. Mnie odpowiedź na te pytania zszokowała. Takiego zakończenia się nie spodziewałam, wbiło mnie ono w fotel i dopiero po chwili byłam w stanie powrócić do rzeczywistości.
Książka zawiera w sobie dużo życiowych mądrości, które przekazują Anecie otaczające ją osoby. Jest sporo przemyśleń o tym, jak należy dokonywać wyborów w życiu, by potem nie żałować i iść obraną ścieżką. Autor opisał też życie osób niewidomych, które nie widzą oczami, ale odczuwają pozostałymi zmysłami a w wielu sprawach muszą po prostu zaufać innym.
Trzeci tom serii "Życia w życiu" zawiera wiele ciekawych myśli o życiu oraz o pragnieniu życia. Piotr Kołodziejczak świetnie i dokładnie dobierając słowa tak opisał poszczególne sytuacje, iż sprawiają one, że czytelnik ma wrażenie znajdowania się w samym środku miejsca akcji książki. Ja czułam się jakbym tam była.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: W prezencie, Trójka e-pik, Book z nami (0,9 cm), 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Panu Dominikowi
sobota, 1 czerwca 2013
Podsumowanie maja i hasło na czerwiec - Pod hasłem
Witajcie wszystkie dzieci! Te duże i mniejsze, starsze i młodsze... Dziś mamy wszakże Dzień Dziecka a każdy z nas zawsze będzie dzieckiem... choćby swoich rodziców. A skoro o dzieciach mowa, to powiem Wam - no chyba, że zaczęliście od dołu posta :P - że hasło na czerwiec ma dużo wspólnego z czasami podstawówki :) Mam nadzieję, że Wam się spodoba i dostarczy wielu ciekawych doznań literackich.
Ależ te dni upływają - dopiero witałam Was pierwszego maja a tu już czerwiec...
Wyzwanie ukończyło 28 osób. Przeczytaliśmy w sumie 37 książek. Majowymi księżniczkami zostają Aneta K oraz sygin09 - przeczytały po trzy lektury! Gratuluję :)
Statystycznie:
- lit. polska - 7; lit. zagraniczna - 30
- największą popularnością cieszyła się w maju książka Cesariny Vighy "Ostatnie lato", przeczytało ją trzy osoby
- pozytywnie zaskoczyliście mnie faktem, że hitem maja nie został "Zmierzch" i lektury były bardzo zróżnicowane
Oto Wasze osiągnięcia czytelnicze maja:
Kamila
Zmierzch Stephanie Meyer
Mała Mi
Lato w Jagódce Katarzyna Michalak
Wiki
1. Ostatnia noc jej życia Maureen Jennings
2. Zimny dzień w raju Steve Hamilton
Sylwuch
Jeszcze jeden dzień Mitch Albom
anek7
Dziwny przypadek psa nocną porą Mark Haddon
Aneta K
1. Jeżynowa zima Sarah Jio
2. "Słoneczne lato" Nina Harrington
3. "Pamiętne lato" Lesley Lokko
Karmazynowa Królowa
Pałac Północy Carlos Ruiz Zafon
sygin09
1. Noc jest moją porą Mary Higgins Clark
2. Noc bez brzasku Alistair MacLean
3. W samo południe Nora Roberts
Katarzyna K
1. Jeżynowa zima Sarah Jio
2. Idzie niebo ciemną nocą Ewa Szelburg-Zarembina
Melania
Lato w Zatoce Aniołów Barbara Freethy
Lina
Florenckie lato Judith Lennox
betka
Wiosna 1941 Ida Fink
Obsesja Kasiulka
Panowie Północy Bernard Cornwell
magdalenardo
Ostatnie lato Cesarina Vighy
Miłośniczka Książek
1. BezSennik. Czyli o czym dziewczyny rozmawiają nocą. Burza z piorunami Liliana Fabisińska
2. BezSennik. Czyli o czym dziewczyny rozmawiają nocą. Kłopotliwe ognisko Liliana Fabisińska
jjon
Pieśń o poranku Paullina Simons
zorija
"Rytuał ostatniej nocy" Wiktoria Płatowa
ania notuje
Ostatnie lato Cesarina Vighy
Aine
Opowieści nocy Nora Roberts
Joana
1. Zimowa róża Christian Signol
2. Noc i Ciemność Agatha Christie
Maniaczytania
Pieśń o poranku Paulina Simons
natanna
Jesienny koktajl Jolanta Kwaśniewska
Karriba
Rok w Poziomce Katarzyna Michalak
Futbolowa
Pamiętniki Wampirów. Powrót o zmierzchu Lisa Jane Smith
Paulina Król
Zimowy morderca Krystyna Kuhn
matkakontrababka
"Deszczowa noc" Jodi Picoult
moleslaw
Rok Wilkołaka Stephen King
Na moje lektury pasujące do wyzwania złożyły się:
1. Ostatnie lato Cesarina Vighy
2. Wschody do nieba Piotr Kołodziejczak
........
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w majowej edycji mojego wyzwania. Zapraszam do czerwcowego czytania. Proszę też o podmianę linku pod banerem na aktualny - kierujący do tego posta.
ZASADY WYZWANIA:
- start wyzwania: 1 stycznia 2013r.; termin zakończenia: 31 grudnia 2013r.
- w wyzwaniu może wziąć udział każda osoba, niekoniecznie posiadająca bloga
- do wyzwania można przystąpić w dowolnym momencie
- wyzwanie z każdym nowym HASŁEM trwa miesiąc kalendarzowy
- wyzwanie polega na przeczytaniu przynajmniej JEDNEJ, dowolnej książki miesięcznie, która będzie zgodna z podanym przeze mnie HASŁEM
- na swoim blogu zamieszczamy recenzję przeczytanej książki, lub chociaż krótką notatkę, a pod tym postem podajemy link do niej. Na dole recenzji proszę o umieszczenie informacji, że książka została przeczytana w ramach tego wyzwania. Można też zamieścić baner.
- Osoby, które nie posiadają bloga, zostawiają w komentarzu informację co przeczytały lub przesłać do mnie recenzję to opublikuję na moim blogu wraz z podpisem autora (nie jest to konieczne, tylko gdyby ktoś miał ochotę)
- Za miesiąc zamieszczę podsumowanie z Waszymi osiągnięciami czytelniczymi oraz podam nowe HASŁO.
Hasło na czerwiec:
państwa-miasta
państwa-miasta
Wyjaśnienie:
Słowo-hasło MUSI znaleźć się w tytule książki.
Mogą to być państwa lub miasta rzeczywiste lub fikcyjne (Jeśli nie zapomnisz, napisz mi w komentarzu czy to państwo czy miasto - w przypadku fikcyjnych, bo nazwy w fantastyce nie zawsze muszą być mi znane).
Może być też słowo "państwo" lub "miasto", również w odmianie. Mogą to być również przymiotniki związane z hasłem np. francuski, londyński itp. Żeby uniknąć sprawdzania historii miejscowości, czy któraś ma lub kiedyś miała prawa miejskie... Uznam też nazwy małych miejscowości bez praw oraz nazwy wsi.
Słowo-hasło MUSI znaleźć się w tytule książki.
Mogą to być państwa lub miasta rzeczywiste lub fikcyjne (Jeśli nie zapomnisz, napisz mi w komentarzu czy to państwo czy miasto - w przypadku fikcyjnych, bo nazwy w fantastyce nie zawsze muszą być mi znane).
Może być też słowo "państwo" lub "miasto", również w odmianie. Mogą to być również przymiotniki związane z hasłem np. francuski, londyński itp. Żeby uniknąć sprawdzania historii miejscowości, czy któraś ma lub kiedyś miała prawa miejskie... Uznam też nazwy małych miejscowości bez praw oraz nazwy wsi.
Życzę suksesów w poszukiwaniach odpowiednich książek oraz wielu pozytywnych wrażeń podczas ich czytania :D
P.S. Jako, że dziś wybieram się na ślub koleżanki z pracy, wszelkie uzupełnienia przesłanych już w czerwcu linków uczynię dopiero wieczorem.
P.S. Jako, że dziś wybieram się na ślub koleżanki z pracy, wszelkie uzupełnienia przesłanych już w czerwcu linków uczynię dopiero wieczorem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)