W każdym niemal miesiącu robię nalot na półki mojej córki (albo sama to robi:) i wybieram książeczki z okładkami pasującymi do Gry w kolory. Nie mogło być inaczej w przypadku koloru różowego, choć sporą część posiadanych tytułów opisywałam już na blogu... Ale mam dwie propozycje.
Autor/Ilustrator: Joanna Olech
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013
Liczba stron: 48
Seria: Czytam sobie poziom 2
Tytus to psi detektyw, który mnie osobiście kojarzy się z jedną z wizji Holmesa w tym swoim ubranku :)
W ostatni wtorek Tytus wytropił nieznośnego Pazurka, kota sąsiada z parteru, kiedy ten w bezczelny sposób wyjadł mu kulki wołowe z miski. I na dodatek nijak nie chciał się do tego przyznać, tylko nawijał jak makaron na uszy, znaczy kłamał!
Teraz mamy kolejny wtorek... tyle że tym razem nic się nie dzieje... Tytus się nudzi... Aż tu nagle wprost z deszczowej pogody, w kaloszach i pod parasolem zjawia się kolejna sprawa niecierpiąca zwłoki. Oto pudel Koko Roztropek potrzebuje pomocy, gdyż zaginął obraz w złotej ramie z podobizną wuja-medalisty. A to nie taki zwykły obraz, lecz wart milion!
Nie zdradzę Wam gdzie, jak i czy w ogóle Tytusowi uda się rozwikłać zagadkę zaginionej podobizny, ale wspomnę tylko że wśród podejrzanych pada nazwisko rabusia Kornela Makutry...
Mało tekstu, ogromne ilustracje zdobiące każdą stronę a zwracające uwagę dziecka małą ilością barw (oprócz czerni i bieli znajdziemy tutaj wyłącznie róż i błękit) to po raz kolejny cechy charakterystyczne książeczek z serii "Czytam sobie". Moja pięciolatka miała już okazję poznać Tytusa ("Tytus w cyrku"), jednak tamten nie przypadł jej do gustu. Myślałam, że to może sama postać detektywa ma w sobie coś, czego moje dziecko nie polubiło. Ale okazuje się, że poszukiwanie obrazu jest zwyczajnie ciekawsze. Ot, tamta historia była nudna.
Serdecznie polecam tę książeczkę rodzicom kilkulatków, które potrafią już czytać na tyle, że poradzą sobie z poziomem 2.
wyzwania: Gra w kolory II, 52 książki
# # # # # # # #
Tytuł oryginału: Magic Kitten. Firelight Friends
Tłumaczenie: Michał Zacharzewski
Autor: Sue Bentley
Ilustrator: Angela Swan
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2014
Liczba stron: 128
Seria: Magiczny kotek tom 10
Dwutygodniowy obóz "Wakacje z przygodą" brzmią bosko, prawda? Jednak Ula martwi się, że w domu zostawiła Bursztynkę, swojego konia, który doznał kontuzji nogi podczas przejażdżki z dziewczynką na grzbiecie. Rodzice obiecują zająć się zwierzęciem pod nieobecność córki a ona... ma się po prostu dobrze bawić. W końcu to wakacje!
Ula dzieli pokój z Franią i Jagodą, dwiema jakże różnymi, nowymi koleżankami. Z którą bardziej się zaprzyjaźni? A może jej myśli zajmie mały kotek, który sypiąc iskrami zjawi się niespodziewanie na jednym z łóżek w ich pokoju? To Płomyczek, który musi się ukryć przed grożącym mu niebezpieczeństwem. Wyznał dwunastoletniej Uli, że jest księciem a jego szmaragdowe oczy skradły jej dziecięce serce. Czy Ula zdoła zapewnić kotkowi bezpieczeństwo? Jak będzie wyglądał jej obóz z magicznym przyjacielem u boku? Co ciekawego wydarzy się między uczestnikami obozu, jakie przygody przeżyją? Jedno mogę Wam zagwarantować - będzie iskrzyło! :)
Historia z "Magicznego kotka" to jednak nie tylko pomoc zwierzętom, nawet magicznym. Dziecko ma tu również świetny przykład tego, jak chłopcy dokuczają słabszym (dziewczynkom czy zwierzętom) i jakimi sposobami można ich od tego odwieść. Jest też przynależność do grup obozowych: Szpaki, Sroki, Jerzyki, Wrony, które uczą się że obóz to nie tylko dobra zabawa, ale i praca. Oczywiście zapewne też rywalizacja.
Małemu czytelnikowi spodoba się nie tylko motyw zwierząt, ale i wiele mądrych przesłań i wskazówek, które autorka zawarła w książeczce w taki sposób, by łatwo trafiały do najmłodszych a nie brzmiały jak typowe nakazy czy zakazy. Należy pomagać innym, nie zadzierać nosa, nie rządzić innymi, nie dokuczać a pomagać i współpracować. Wtedy ten czas będzie można lepiej spożytkować a potem mieć wspanialsze wspomnienia.
wyzwania: Gra w kolory II, 52 książki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem zaskoczona, że tylko dwie ;-) :))) Myślałam, że Patrycja wyciągnie Ci co najmniej kilkanaście pozycji o królewnach, księżniczkach itp. :D
OdpowiedzUsuńRóżowych jest na składzie więcej, Patrycja przygotowała mi faktycznie cały stos, ale tak jak napisałam... sporo już opisywałam. A nie wszystkie okładki księżniczkowe są różowe... wbrew pozorom
UsuńPewnie, że nie wszystkie. ;)
UsuńFajnie, że córa Cie tak wspiera wyzwaniowo. :))
Wspiera i na bieżąco sprawdza jaki mamy kolor w danym miesiącu na liście, która wisi na regale (jeśli pamiętasz :) by przejrzeć swoje okładki :)
UsuńJakie słodziutkie okładki :)
OdpowiedzUsuńSłodkie. :D
OdpowiedzUsuńA ja się obawiam sięgać po książki dla dorosłych w różowej oprawie, bo mam wrażenie, że to będzie płytki romans. Wiem, wiem, głupie uprzedzenia. :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń