Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 8 listopada 2017
Liczba stron: 352
Seria: Willa pod Kasztanem tom 1
Przeczytałam już
niemal wszystkie powieści Krystyny Mirek i gdy tylko kolejny tytuł
pojawi się w zapowiedziach, już go wyczekuję i wypatruję…
Dlaczego? Bo to książki, które grzeją, otulają, niosą wiarę,
nadzieję i przekonanie, że może być lepiej. „Światło w Cichą
Noc” miała dodatkowo wprowadzać w świąteczny klimat… Czy
pierwszy tom serii Willa pod Kasztanem sprawił, że poczułam
zapach pierników i choinki jeszcze przed Wigilią?
Na obrzeżach
Krakowa stoją dwa smutne domy, w których z reguły podczas Bożego
Narodzenia panuje cisza. Nie rozbrzmiewają głosy licznej rodziny,
nie słychać kolęd ani śmiechu dzieci, okna ani balkony nie
błyszczą od rozświetlających je lampek. Nikt nie biega po
ostatnie sprawunki ani nie krząta się po kuchni przygotowując
uroczyste dania dla bliskich… Dlaczego? Czy to opuszczone domostwa?
Nie, ot każde skrywa swoją mroczną tajemnicę…
W przedwojennej
willi mieszka Kalina, starsza pani, dla której święta to czas
pomagania innym. Mąż i syn nie żyją a synowe i ich dzieci nie
utrzymują z nią kontaktu. Co wydarzyło się w przeszłości? Jaka
mroczna tajemnica zawisła nad tą rodziną? Dlaczego ojciec porzucił
żonę i synka i zapomniał o nich na kolejne lata? Jednak pewnego
dnia do drzwi Kaliny puka Antek Milewski – właśnie ten porzucony
przed laty mały chłopiec. Stracił wszystko co w życiu cenne –
pracę, dom, miłość… Został oszukany i teraz musi wyleczyć
rany oraz odnaleźć nowy cel. Czy dom babci to dobre miejsce na
analizę błędów i przygotowanie nowego planu na przyszłość? Czy
Antkowi uda się odkryć dlaczego ojciec go zostawił?
Tuż ‘za płotem’
rozgrywa się jednak większa tragedia… Magda Łaniewska i jej
starsi bracia – Michał i Bartek – nie spędzają świąt w swoim
domu. Tutaj od lat nie ma choinki a rodzeństwo każde święta
Bożego Narodzenia spędza a ciepłych krajach. To przeżyta w
dzieciństwie trauma nie pozwala im celebrować tak smutnego – dla
nich – czasu. Kiedy byli mali dokładnie w Wigilię stracili
rodziców. Teraz jednak są dorośli i Magda jako pierwsza chce
wyłamać się z tego schematu urządzając uroczystą kolację dla
rodziny narzeczonego – Konstantego. Czy bracia Łaniewscy zgodzą
się pomóc siostrze w tym trudnym przedsięwzięciu? Czy Mirscy
zaakceptują ukochaną syna i plan na święta w ich domu? Czy cichy
i ciemny dom przebudzi się z wieloletniego snu?
Z ogromnym dystansem
obserwowałam również okres przedświąteczny w trzeciej rodzinie –
u Mirskich, rodziców Konstantego. Z pozoru idealne, wieloletnie
małżeństwo, z doskonale wyważonymi obowiązkami pod wpływem
wizyty młodej dziewczyny zaczyna dostrzegać rysy. Dorota Mirska
jest całkowicie poświęciła się rodzinie – prowadziła dom,
pielęgnowała ogród a przede wszystkim dogadzała mężowi i
dzieciom. Tylko co otrzymała w zamian? Dopiero teraz dostrzega jak
bardzo skomplikowała sobie życie, nieszczęśliwe życie… Czy
zrozumie gdzie popełniła błąd? Dlaczego wcześniej nie widziała
braku miłości? Czy odnajdzie w sobie siłę do zmian?
„Większość
rodzin ma jakąś dziurę w biografii, którą zasłania, jak może, i stara się o niej zapomnieć.” *
Krystyna Mirek z
doskonałym wyczuciem smaku, lekkością i typowym dla siebie ciepłem
opowiedziała historię trzech rodzin, w których przez wiele lat
Boże Narodzenie obchodzone było według utartych schematów,
niekoniecznie dających radość. Losy stworzonych postaci
nieustannie się przeplatają, krzyżują i wywierają na siebie
wpływ. Fabuła skupia się na niedopowiedzeniach i świętach, choć
niewątpliwie pisarka nie postawiła tutaj ewidentnej kropki. Liczę,
że „Światło o poranku” - czyli drugi tom serii - przyniesie
więcej odpowiedzi niż pytań. Chętnie poznam wyjaśnienie -
świadomie przez Krystynę Mirek - niedokończonych wątków.
Niezwykle go gustu
przypadły mi sylwetki bohaterów, których autorka opisała tak, iż
czuję jakbym znała ich osobiście – skryty i przepełniony żalem
Antek, podporządkowany ojcu Konstanty, nieśmiała ale wojownicza
Magda, pod maską przesadnej pewności siebie skrywający swój ból
Bartek oraz odpowiedzialny za młodsze rodzeństwo Michał. A na
dokładkę tajemnice przemiłej babci Kaliny i skonfliktowani Mirscy.
Plejada gwiazd po prostu :) Tylko czy każdy jest szczery?
„Każdy potrzebuje
wiedzieć, że są na świecie ludzie, których interesują i prawdziwie obchodzą jego sprawy. Nie dlatego, że szukają dziury w całym i czekają na pierwsze potknięcie, ale ponieważ im zależy.” **
Zobowiązania,
deklaracje, optymizm i załamanie, przeszłość i przyszłość a
także tajemnice i pozorne szczęście – to wszystko zostało
zawarte na kartach powieści, która pokazała mi nie tylko różne
oblicza postrzegania Bożego Narodzenia, ale przede wszystkim
zapachniała herbatą z cynamonem, goździkami, imbirem i
pomarańczami u babci Kaliny… A gdzieś pomiędzy kolejnymi łykami
można sprawdzić, który z bohaterów mówi prawdę a jego odwaga
nie jest udawana, kto komu zaplanuje karierę i życie a kto zacznie
się buntować.
Podsumowując -
„Światło w Cichą Noc” to odzwierciedlenie zwykłego życia:
czasami przepełnionego żalem, innym razem szczęściem. To historia
o niepewności porzuconego dziecka, uciekaniu przed problemami,
samotności, samotnym macierzyństwie, nieodwracalnych zmianach i
impulsie koniecznym do przebudzenia z odrętwienia i stagnacji.
Posłuchajmy dobrego głosu, który przypomina, by walczyć o to, co
dla nas cenne, nie zgubić szczęścia w pogoni za sukcesami a przede
wszystkim nie ukrywać uczuć i emocji.
Jednozdaniowe
przesłanie powieści? Zmierzajmy małymi kroczkami do celu, uporajmy
się z traumą, naprawmy błędy i bądźmy szczęśliwi!
* K. Mirek, "Światło w Cichą Noc", Wyd. Edipresse, Warszawa 2017, s. 91
** Tamże, s. 227/228
"Światło w Cichą Noc"
"Światło o Poranku"
Książka przeczytana w ramach grudniowych wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Chciałabym przeczytać tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna książka, czekam na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńO tak, też czekam :)
UsuńA ja właśnie czytam. I jestem bardzo ciekawa, jak będzie dalej... Tym bardziej, że to moje pierwsze spotkanie z autorką, nie licząc jakiegoś opowiadania...
OdpowiedzUsuńI jak? I jak? :)
UsuńNo to ja mam nadzieję, że polubisz autorkę i będziesz sięgać częściej po jej twórczość - ja bardzo lubię i przeczytałam już sporo :)
Mam podobnie z książkami Krystyny Mirek (: Czytałam wszystkie i niecierpliwie czekam na "Światło o poranku"
OdpowiedzUsuńPoranek już niedaleko :)
UsuńMnie została jedna z wcześniej wydanych... Poza tym jestem na bieżąco :D
Ja również nie mogę doczekać się kontynuacji.:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytał :) a może akurat uda mi się ją ustrzelić :) muszę próbować i zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPróbuj :) Strzelanie nic nie kosztuje a można cieszyć się super lekturą :)
UsuńMiło wspominam tę historię - może nie powala na kolana, ale dobrze czyta się ją, tkwiąc jeszcze w tej zimowej atmosferze. Czekam na drugi tom z niecierpliwością, bo chętnie dowiem się, jak potoczyły się losy bohaterów.
OdpowiedzUsuńNie jest hitem, ale ma niezwykły urok, klimat i jakże ciekawie zmiksowane problemy bohaterów :) Bardzo mi się podobała i nie mogę doczekać się tego, co będzie dalej, zwłaszcza u pani Mirskiej...
UsuńKrystynę Mirek też muszę kiedyś sprawdzić... :)
OdpowiedzUsuńZnasz moje zdanie - koniecznie! :)
UsuńPonieważ mam jeszcze przed sobą indywidualne wyzwanie z Krystyną Mirek w roli głównej, więc jeszcze nie czytałam żadnej książki tej Autorki. Ale jedna z jej książek już na mnie czeka. Zacznę tą przygodę od "Słodkiego zycia":)
OdpowiedzUsuńPodobało mi się Słodkie życie - było takie inne patrząc na twórczość autorki. Szczególnie tematyka jest odmienna
Usuń