Autor: Krzysztof Koziołek
Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: planowana na 19.11.2024
Liczba stron: 314
[materiał reklamowy] barter Autor
Moje pierwsze myśli ubrane w słowa, tuż po zakończeniu czytania, jakie wysłałam do autora:
Właśnie skończyłam. Muszę się z tym przespać, z emocjami. Jakie to
inne od książek, które znam, nie tylko Pana autorstwa. I jakie to dobre!
Ważny i potrzebny temat, oby choć jedna osoba dzięki tej książce poszła
po pomoc - konkretną - by nie skończyć jak bohaterowie.
Mobbing to w skrócie nękanie i zastraszanie pracownika. Jednak zapewne każdy zdaje sobie sprawę, że możemy spotkać się z różnymi jego formami czy natężeniem. Czy wiem o czym piszę? W mojej pierwszej pracy miałam "przyjemność" słyszeć od właścicielki firmy: "Kacze łby, co Wy mózgu nie macie??".
Sympatycznie prawda? Muszę przyznać, że ani wtedy ani teraz nie traktuję tego jako mobbing, to były pojedyncze akcje.
Dlatego kiedy Krzysztof Koziołek napisał o swojej najnowszej obyczajówce, że "książka jest wstrząsająca i podczas lektury szybko
może się pojawić pytanie: "Czy to jest możliwe?!".
Niestety, jest.", pomyślałam, okej, pokrzyczą, powyzywają się, pewnie wpadnie jakiś szantaż czy gra na emocjach...
ALE...
...to co dostałam...
Stasia Bozowska jest świetną specjalistką w Poradni Zdrowia Psychicznego w Żywotach Małych. Niestety, mimo prób nie potrafi poradzić sobie z dyrektorką, która zatrudnia znajomych, obcina premie, wyzywa, organizuje karne apele a nawet odcina pracownice od służbowych materiałów czy wody! Oczywiście, tylko te pracownice, które ośmielają się być dobre w pracy i przeciwstawiać jej szacownej osobie.
Było mi żal tej kobiety, spokojna, pragnąca pomagać innym. A tu szykany odbijające się na jej życiu rodzinnym, na poczciwym mężu i synku. A kiedy już złożyła pewien podpis... była na straconej pozycji.
Marek Zawrotny to szanowany pracownik Miejskiego Domu Kultury. Ma żonę i trzy córeczki. Kocha swoje dziewczyny oraz pracę. Chwilami można się pokusić o stwierdzenie, że wkłada w pracę z młodzieżą więcej serca niż w życie rodzinne. Niestety nie usłyszał pewnej informacji, nie złożył podpisu i tym samym stanął na straconej pozycji... Naraził się na mobbing, który powoli go niszczył. Nie tylko jego, bowiem oskarżenie było poważne...
Kolejny przykład na to, że dręczyciele na swoje ofiary wybierają ludzi kompetentnych, lubianych, sympatycznych, których łatwo zastraszyć.
Jak na mobbing reagują bohaterowie? Podporządkują się czy będą walczyć? Będą starać się radzić sobie sami czy poproszą o pomoc? Rodzinę? Specjalistów? Czy współpracownicy zechcą stanąć po ich stronie czy z lęku o siebie i swoje rodziny pozostawią ich samych?
Czy mobbing się kiedyś kończy? Czy wcześniej wykończy człowieka?
Do czego zdolni są ludzie, którzy doświadczają mobbingu? Czy są w stanie zrobić coś sobie lub innym?
Komu kibicowałam podczas czytania? Nie jest chyba trudno zgadnąć, że sercem byłam z uciśnionymi. Przysłowiowy włos mi się na głowie jeżył, kiedy czytałam dosadne teksty, wulgaryzmy, obserwowałam zachowania, które wobec nikogo i nigdy nie powinny mieć miejsca! Przemoc psychiczna zawsze powinna być tłumiona, powinien być na to jakiś sposób, by toksyczni ludzie nie gnębili innych, którzy w obliczu szantażu czy gróźb pod adresem rodzin są bezsilni.
Szkoda, że takie sytuacje mają miejsce w życiu. To powinna być fikcja literacka (historia opisana przez Koziołka jest fikcją, ale mam na myśli fakt, że w życiu tak nie powinno się dziać). A książka pełna różnych, nawet skrajnych emocji, niechaj pomoże choć jednej osobie wydostać się spod szponów mobbingu!
Polecam!
Za książkę dziękuję
Autorowi
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Jutro zaczynam czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń