Autor: Przemysław Wechterowicz
Ilustrator: Bogna Sroka-Mucha
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2016
Liczba stron: 48
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 5+
Książeczka, która od pierwszych chwil zaskakuje... Czym? Choćby okładką, bowiem biorąc do ręki stronę niebieską mamy "A właśnie, że dzień!", jednak możemy trafić inaczej...
... wystarczy, że była w inne pozycji włożona do paczki i już naszym oczom zamiast błękitu ukazuje się czerń...
Jeśli zaczniemy czytanie od strony niebieskiej, to o zaletach dnia i funkcjonowania w świetle słońca opowiedzą muchy, lew, ślimak i wielbłądy. Swoje zdanie dorzuci też rzeka, czapla czy niedźwiedzie polarne. Każdy z bohaterów jasnej części wyraża opinię w zaledwie jednym zdaniu (zapisanym dużą czcionką), co ułatwia dotarcie do dzieci, które już samodzielnie czytają. Jednak większą uwagę zwracają jednak ilustracje, zajmujące niemal całą powierzchnię stronic.
prześliczne te wielbłądy a słoneczko moja córa zrobiła samodzielnie |
A wiecie kto będzie zachwalał noc? Korniki, sowa, kot, kałamarnica oraz kret, ale swoje "trzy grosze" dorzucą też latarnia, ognisko czy neon. W poprzedniej części królowały barwy jasne - głównie biel i żółty, zaś tutaj znajdziemy przede wszystkim czerń, przetykaną białymi obrazami czy ilustracjami.
księżyc samodzielnie wykonany przez Pati |
Kto ma rację? Co jest ważniejsze? Wszak w dzień pracujemy, uczymy się, wykonujemy domowe obowiązki, wygrzewamy się w promieniach słońca pływając, wędrując czy po prostu leżąc. Nocą głównie odpoczywamy czy śpimy, ale przecież niektórzy z nas pracują a wiele zwierząt prowadzi właśnie wtedy ożywione działania.
Ile dyskutantów tyle opinii i myślę, że i każdy z Was ma swoją... Dla mnie dzień jest ważny, ale jednak najbardziej lubię kiedy zapada zmrok, bo wtedy czeka na mnie odprężenie, cisza i chwila dla siebie. Od zawsze wolałam dłużej posiedzieć wieczorem o ile możliwe jest, że na drugi dzień pośpię do południa... Ale jak wiadomo przy kilkuletnim dziecku to mało możliwe...
Książeczka skłania do dyskusji z dzieckiem, do zadawania pytań, próby wspólnego poszukiwania odpowiedzi. Jest to możliwe głównie dlatego, że w lekturze nie znajdziemy jednoznacznej odpowiedzi co jest istotniejsze w życiu - naszym czy zwierząt. Autor sprytnie zawarł tutaj jedynie plusy tych części doby i czytelnicy sami muszą zdecydować... Albo i nie muszą :) W każdym razie temat można omawiać i analizować na wiele sposobów choćby namalować swoją wizję dnia i nocy i tego co się wtedy odbywa. Dajmy się więc porwać tej niecodziennej pozycji, która inspiruje, zaskakuje i skłania do rozmów, ale również jest czymś na miarę wstępu do poznania świata sztuki przez dziecko - to już mój odbiór zawartych tu ilustracji.
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Cztery pory roku, Gra w kolory II, Grunt to okładka, 52 książki
Za możliwość przeczytania książeczki
dziękuję Pani Ewie
Fajnie, że ta książeczka jest tak edukacyjna. To mnie bardzo zachęca.
OdpowiedzUsuńI ja chętnie zapoznam moje dzieci z tymi uroczymi ilustracjami
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książeczką, ale miałam wrażenie, że nie przekazuje ona zbyt istotnych wartości... Widzę, że to całkiem ciekawa lektura. :)
OdpowiedzUsuń