Waldemar Cichoń |
spotkanie autorskie z Waldemarem Cichoniem. [miałam przyjemność w nim uczestniczyć]
Waldemar Cichoń opowiedział dzieciom o tym co było iskrą do napisania pierwszej książki oraz o kocie Cukierku - bohaterze siedmiu już książeczek.
Autor przeczytał klasom pierwszym fragment najnowszej, wydanej w tym roku książeczki "Co słychać, Cukierku?", w której pojawia się również drugi kot - Tradycja vel Pomyłka.
zasłuchane pierwszaki |
Dzieci miały możliwość zadawania pytań, ale największe emocje wzbudziła możliwość zakupu książek oraz uzyskania autografów! :)
moje uszczęśliwione dziecko :) |
Teraz powrócę jeszcze do pytania z tytułu posta - znacie Cukierka?
Przed spotkaniem dzieci miały możliwość zapoznania się w klasach z dwiema książeczkami autora i Cukierek oraz Riko ("Jeśli się zgadzasz, zaszczekaj dwukrotnie!") bardzo przypadły Pati do gustu. Już ma je na własność :)
Jeśli macie ochotę poznać choć troszkę twórczość autora to zapraszam na stronę internetową pisarza a ja po lekturze pewnie skrobnę Wam słów kilka o tych dwóch tytułach :)
Bardzo ciekawe spotkanie.:)
OdpowiedzUsuńJak na pierwszaki było nieźle :)
UsuńCukierka nie znamy, ale chyba trzeba to nadrobić.
OdpowiedzUsuńWprawdzie znam tylko wyrywkowo 1 tom, ale już mi się podoba :) Bardzo fajne rozdziały i zabawne a do tego o kocie :)
UsuńŁobuz Cukierek wszedł do kanonu lektur. Dobrze, że dziecko od małego ma możliwość spotkania z autorem książek, które czyta.
OdpowiedzUsuńTak, na Łobuzie jest adnotacja na okładce, ale podobno jako lektura uzupełniająca, przynajmniej tak mówił autor.
UsuńMyślę, że to pomoże im sięgać po książki :)
To musiało być wielkie przeżycie dla młodych czytelników.
OdpowiedzUsuńJa w ubiegłym tygodniu byłam z moimi gimbuskami na spotkaniu z Karoliną Wilczyńską. Pomimo, że nie znają jej twórczości (bo na Jagodno jednak trochę za młodzi) pani Karolina stworzyła świetną atmosferę i nie wiadomo kiedy minęły dwie godziny...
Myślę, że tego typu imprezy lepiej promują czytelnictwo niż jakieś wymyślne akcje medialne. Spotkania z żywym człowiekiem nic nie zastąpi.
Było, zwłaszcza dla starszych klas :) Maluchy jednak trochę się niecierpliwiły...
UsuńAle i tak był szał :)
To bardzo fajnie, mimo że znają twórczości to Karolina jest świetna w kontaktach i wierzę, że byli zadowoleni i sięgną kiedyś po np. Jagodno :)
Tak, zgadzam się że spotkania mają duże znaczenie :) Prawda jest taka - szkoda, że tak rzadko uczniowie mają na to szansę
Znam tylko część, cieszy się sporym zaiteresowaniem u mnie w pracy :)
OdpowiedzUsuń