Strony

piątek, 25 maja 2018

Znacie Cukierka? Słów kilka o szkolnym spotkaniu autorskim z Waldemarem Cichoniem

Waldemar Cichoń
24 maja 2018 roku (czyli wczoraj) w szkole podstawowej do której chodzi moja córa, odbyło się
spotkanie autorskie z Waldemarem Cichoniem. [miałam przyjemność w nim uczestniczyć]

Waldemar Cichoń opowiedział dzieciom o tym co było iskrą do napisania pierwszej książki oraz o kocie Cukierku - bohaterze siedmiu już książeczek.

Autor przeczytał klasom pierwszym fragment najnowszej, wydanej w tym roku książeczki "Co słychać, Cukierku?", w której pojawia się również drugi kot - Tradycja vel Pomyłka.


zasłuchane pierwszaki


Dzieci miały możliwość zadawania pytań, ale największe emocje wzbudziła możliwość zakupu książek oraz uzyskania autografów! :)

moje uszczęśliwione dziecko :)

Teraz powrócę jeszcze do pytania z tytułu posta - znacie Cukierka?

Przed spotkaniem dzieci miały możliwość zapoznania się w klasach z dwiema książeczkami autora i Cukierek oraz Riko ("Jeśli się zgadzasz, zaszczekaj dwukrotnie!") bardzo przypadły Pati do gustu. Już ma je na własność :)
Jeśli macie ochotę poznać choć troszkę twórczość autora to zapraszam na stronę internetową pisarza a ja po lekturze pewnie skrobnę Wam słów kilka o tych dwóch tytułach :)

9 komentarzy:

  1. Cukierka nie znamy, ale chyba trzeba to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie znam tylko wyrywkowo 1 tom, ale już mi się podoba :) Bardzo fajne rozdziały i zabawne a do tego o kocie :)

      Usuń
  2. Łobuz Cukierek wszedł do kanonu lektur. Dobrze, że dziecko od małego ma możliwość spotkania z autorem książek, które czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na Łobuzie jest adnotacja na okładce, ale podobno jako lektura uzupełniająca, przynajmniej tak mówił autor.
      Myślę, że to pomoże im sięgać po książki :)

      Usuń
  3. To musiało być wielkie przeżycie dla młodych czytelników.
    Ja w ubiegłym tygodniu byłam z moimi gimbuskami na spotkaniu z Karoliną Wilczyńską. Pomimo, że nie znają jej twórczości (bo na Jagodno jednak trochę za młodzi) pani Karolina stworzyła świetną atmosferę i nie wiadomo kiedy minęły dwie godziny...
    Myślę, że tego typu imprezy lepiej promują czytelnictwo niż jakieś wymyślne akcje medialne. Spotkania z żywym człowiekiem nic nie zastąpi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było, zwłaszcza dla starszych klas :) Maluchy jednak trochę się niecierpliwiły...
      Ale i tak był szał :)
      To bardzo fajnie, mimo że znają twórczości to Karolina jest świetna w kontaktach i wierzę, że byli zadowoleni i sięgną kiedyś po np. Jagodno :)
      Tak, zgadzam się że spotkania mają duże znaczenie :) Prawda jest taka - szkoda, że tak rzadko uczniowie mają na to szansę

      Usuń
  4. Znam tylko część, cieszy się sporym zaiteresowaniem u mnie w pracy :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.