Na
okoliczność wydania kolejnej książki, kryminału retro „Nad
Śnieżnymi Kotłami” przepytałam krótko autora – Krzysztofa
Koziołka. Zapraszam na naszą rozmowę.
ejotek:
„Nad Śnieżnymi Kotłami” nie jest pierwszym kryminałem retro w
Pana dorobku wydawniczym. Skąd – kilka lat temu - wziął się
pomysł na stworzenie pierwszego kryminału z akcją w przeszłości,
zamiast takiego współczesnego?
Krzysztof
Koziołek: Oprócz pisania powieści, zajmuję się też tworzeniem
publikacji turystycznych, ale nie takich typowych, z długimi i
nudnymi opisami, tylko z akcją przygodową, sensacyjną, czasami
nawet kryminalną, czyli z trupami w tle. Kilka lat przed napisaniem
pierwszego kryminału retro „Furia rodzi się w Sławie”
pracowałem nad takim właśnie opowiadaniem „turystycznym”.
Podczas zbierania materiałów o historii Sławy dowiedziałem się
kilku intrygujących faktów z przeszłości miasta i regionu. Wtedy
zaczęła kiełkować myśl, aby to kiedyś wykorzystać. Parę lat
później te plany udało się zrealizować.
ejotek:
To bardzo ciekawe, przewodniki z trupem… A z jakiego powodu skusił
się Pan na kolejne tego typu książki?
Krzysztof
Koziołek: Po sukcesie „Furii” i nominacjach do kilku nagród,
pojawił się wydawca chętny do rozszerzenia tej historii do
większej serii, konkretnie wydawnictwo Akurat należące do MUZY.
Podpisałem umowę na trzy prequele i w kolejnych latach powstały:
„Góra Synaj”, „Wzgórze Piastów” oraz „Nad Śnieżnymi
Kotłami”. Dlaczego wszystkie trzy dzieją się wcześniej niż
„Furia”? Tego można się domyśleć po lekturze tej ostatniej
(śmiech).
ejotek:
Czytałam już dwa kryminały retro w Pana wykonaniu i stwierdzam, że
jest to naprawdę kawał roboty ze strony autora, by stworzyć tak
świetnie odzwierciedlone tło społeczno-historyczne oraz topografię
miast. Jak Pan ocenia trudność prac nad taką książką?
Krzysztof
Koziołek: Przy kryminale retro zbieranie materiałów, czyli tak
zwany research to 90-95 procent pracy nad książką. Jej pisanie to
już tylko przyjemność, taka wisienka na torcie (śmiech). Zwykły
kryminał czy thriller można sobie napisać z przysłowiowego palca.
Z retro już tak prosto nie jest, najpierw trzeba wgryźć się w
teren, zarówno w przenośni, czytając wiele książek historycznych
o danej okolicy i ogólnie o epoce, jak i dosłownie: chodząc
wszędzie tam, gdzie potem będą chodzić, biegać i uciekać
bohaterowie powieści.
ejotek:
Jak długo pisał Pan „Nad Śnieżnymi Kotłami”?
Krzysztof
Koziołek: A tego nie zdradzę (śmiech). Mogę jedynie powiedzieć,
że czas potrzebny na zebranie materiałów i napisanie kryminału
retro to od sześciu do ośmiu miesięcy.
ejotek:
Nie ma to jak sprytnie wybrnąć… Jaki element sprawił Panu najwięcej trudności?
Krzysztof
Koziołek: Przy „Nad Śnieżnymi Kotłami” oprócz standardowych
spacerów po terenie było też łażenie po górach i to takie
kilkunastogodzinne. Ale tego akurat bym trudnością nie nazwał, bo
dla mnie to przyjemność. A z takich prawdziwych trudności to
sprawił mi je pewien wątek historyczny, którego nie mogę
zdradzić, żeby nie psuć lektury tym, którzy jeszcze książki nie
czytali. Dodam tylko, że mimo iż od napisania książki minęło
już ponad półtora roku, to wciąż mam traumę związaną z
wiedzą, którą na temat tego wątku nabyłem.
ejotek:
A co najbardziej fascynuje przy tworzeniu?
Krzysztof
Koziołek: Wszystko (śmiech). Od początkowych pomysłów, które
przychodzą chociażby pod prysznicem czy podczas zmywania naczyń,
przez research, tworzenie konspektu, aż po pisanie „właściwe”.
Generalnie cały proces twórczy sprawia mi przyjemność. Jeden z
najbardziej przyjemnych momentów to ten, w którym świeżo
wydrukowana książka trafia do moich rąk.
ejotek:
Warsztat pracy jest niewątpliwie bardziej złożony, choćby z uwagi
na konieczność poznania źródeł i opracowań, ale może jest
jakiś pozytywny czy inspirujący motyw, który popycha by napisać
kolejny kryminał retro?
Krzysztof
Koziołek: Najważniejsza jest wyobraźnia. Dla przykładu, pomysł
na ulokowanie „Nad Śnieżnymi Kotłami” w Szklarskiej Porębie i
okolicach powstał, gdy pracowałem nad „Górą Synaj” i byłem
na urlopie w Karkonoszach. Wtedy, wędrując po górskich szklakach,
pomyślałem, że warto by tu wysłać asystenta kryminalnego Antona
Habichta. Z kolei w zeszłym roku, podczas wyprawy w Tatry, narodziło
się kilka pomysłów: na dwa kryminały retro będące kontynuacją
„Imienia Pani” oraz, i tu może być małe zaskoczenie: drugą
część thrillera science fiction „Będę Cię szukał, aż Cię
odnajdę”, czyli „Będę Cię szukał, aż Cię pokocham”,
którego premierę planuję jesienią tego roku. I niech nikogo nie
zwiedzie tytuł, bo to nie będzie powieść obyczajowa, chociaż tak
zwane momenty się w niej znajdą (śmiech).
ejotek:
Skoro jesteśmy przy ‘kolejnym’ literackim razie… Nad czym Pan
teraz pracuje? Kiedy kolejna książka i czy to będzie kryminał
retro?
Krzysztof
Koziołek: W tej chwili przygotowywany jest do druku wspomniany
thriller science fiction, a ja niedawno skończyłem pracę nad
thrillerem psychologicznym pod roboczym tytułem „Osaczony”.
Jednymi z głównych bohaterów są w nim komisarz Ryszard Grodzki
oraz Andrzej Sokół. Obu tych bohaterów moi czytelnicy znają już
z kilku innych powieści. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem,
to „Osaczony” ukaże się w 2020 roku.
ejotek:
Czekam zatem z niecierliwością. Bardzo dziękuję za rozmowę i
przybliżenie nam pracy nad książkami osadzonymi w przeszłości.
Życzę weny twórczej!
Krzysztof
Koziołek: Dziękuję, chociaż z weną twórczą problemów nie mam,
moim największym kłopotem jest znajdowanie czasu na pisanie pośród
wielu innych obowiązków: prowadzenia wydawnictwa, wyjazdów na
liczne spotkania autorskie do bibliotek oraz, i to jest
najważniejsze: bycia mężem i tatą dwóch synów. Bo pisarzem się
bywa, a ojcem i małżonkiem jest przecież przez cały czas.
ejotek:
Ok, zatem zmieniam życzenie – życzę czasu! :)
A teraz pora na rozstrzygnięcie konkursu, w której do wygrania była najnowsza książka, czyli "Nad Śnieżnymi Kotłami". Zgłoszeń było kilka, jednak poprawne tylko dwa.
Jak widać powyżej los zdecydował, że nagroda trafi do martuchy180 - gratuluję i życzę miłej lektury!
Marta, wiesz co robić :)
Zdjęcia pochodzą z archiwum autora
Wiem, i jestem w szoku. Ach ten los! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad. Gratuluję zwyciężczyni. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa rozmowa :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwyciężczyni :)