Autor: Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 13 lutego 2019
Liczba stron: 420
Magdalena Witkiewicz, mistrzyni pozytywnych zakończeń, podjęła się napisania książki w duecie ze Stefanem Dardą, który bryluje w grozie... Że wyniknął z tego 'Cymanowski Młyn' wiemy, ale jak udało się połączyć obyczajówkę z thrillerem? A przede wszystkim jakie walory emocjonalnie niesie ta lektura dla czytelnika? Jedno jest pewne - otrzymałam coś zupełnie innego, niż otrzymałam. Ale o tym za chwilę...
ONA
Niezależna, samodzielna, wyjeżdżająca jedynie w delegacje lub do SPA z koleżankami. Jej małżeństwo nie przypomina tego z marzeń, mąż nie jest przyjacielem, oparciem... Najczęściej w ogóle go nie ma. Dlatego Monika Kaczmarek tęskniąc za uczuciami i ciepłem powraca myślami dziesięć lat wstecz - do swojej pierwszej miłości - Piotra.
ON
Wiecznie zniesmaczony życiem, nie lubiący chaosu, uciekający w pracę, na narty lub żeglowanie. Oczywiście bez NIEJ. Zły, gdy nie ma dostępu do mediów. Dla Maćka liczą się fakty, dowody, konkrety a nie ulotność uczuć.
"Jakim cudownym momentem w życiu jest ten zaraz po przebudzeniu. Gdy jeszcze sobie nie przypominasz tego, czym powinnaś się martwić, gdy na wpół przebudzona przeciągasz się i zastanawiasz, co fajnego przyniesie ci dzień." *
Kaczmarkowie są małżeństwem z kilkuletnim stażem a kryzys, którego doświadczają nie jest błahy. Od lat nigdzie razem nie wyjeżdżali, wszystko robią oddzielnie. Dawniej byli zgrani i w łóżku, i w kuchni, teraz jednak wciąż się rozmijają. Czy blokadą szczęścia w związku mogą być marzenia Moniki o byłym ukochanym? Pewnego dnia w skrzynce na listy znajdują voucher, uprawniający do dwutygodniowego pobytu w pensjonacie 'Cymanowski Młyn' na Kaszubach. Nie brali udziału w żadnym konkursie, dlatego są zaskoczeni, ale postanawiają skorzystać z niespodzianki we wrześniu.
Pensjonat jest prowadzony przez Jerzego Zawiślaka i jego syna Łukasza, teoretycznie są sobie bliscy, jednak nie mają pojęcia o tym, co przed sobą zataili. Urlop w malowniczej scenerii ma sprzyjać wspólnym spacerom Kaczmarków a jednocześnie próbie zbliżenia się do siebie i odbudowania relacji. Muszą jednak uważać na pobliskie bagna, które kryją wiele zagadek.
Nagły wyjazd Macieja do stolicy staje się początkiem lawiny zdarzeń. Powoli wychodzą na jaw tajemnice skrywane przez każdego z bohaterów, ich przewinienia mniejsze lub większe, które godzą w nich samych, ale również w obce czy niewinne osoby. Między Moniką a Łukaszem iskrzy, Jerzy wspomina mroczną przeszłość oraz robi ciemne interesy a w powietrzu robi się mistycznie, magicznie, chwilami przerażająco... Zachowanie Łukasza zaczyna Kaczmarkowej kogoś przypominać a Jerzy przestaje poznawać syna. Co się z nim stało?
Książka wielokrotnie mnie zaskoczyła, nie spodziewałam się pewnych wydarzeń czy zachowań bohaterów. Nie posądzałam ich o czyny, których byłam świadkiem czy też o których mi opowiedzieli. Ani opis, ani początek lektury nie zapowiadały takiego rozwoju akcji. Podobało mi się, szczególnie dlatego, że nie miałam pojęcia jak zakończy się bagnista przygoda. Nie odgadłam kto sprezentował małżeństwu voucher ani czy finalnie będą razem. Zmienna narracja, wielowątkowość, mnogość tajemnic i niewyjaśnionych śmierci to niewątpliwie plusy tej książki.
Jedyne co mi przeszkadzało to wątek paranormalny, nie lubię takowych a w tym przypadku nie wszystko mi się zgadzało z faktami. Duch Piotra w sposób w miarę logiczny pojawił się w fabule, ale pozostałe dziwne zjawiska czy postacie? Zupełnie nie wiem dlaczego na siłę wciśnięto to w historię.
"Czasami lepiej być samemu niż z kimś, z kim się zupełnie nie chce być. Jak jesteś z kimś, kogo nie kochasz, blokujesz sobie szansę na prawdziwą miłość i szczęśliwą przyszłość." **
Podsumowując - "Cymanowski Młyn" to początkowo obyczajówka o małżeństwie z kryzysem, które wyjeżdża w nieznane i próbuje naprawić związek, przeradza się później w naszpikowaną tajemnicami i narastającym napięciem historię. Opowiada o pozbywaniu się cieni z przeszłości, spotkaniu się twarzą w twarz z demonami, ratowaniu związku, tęsknocie i bólu po stracie ukochanej osoby. W tle nieco zjawisk paranormalnych, nawoływania przez zjawę oraz skutki chciwości.
* M. Witkiewicz, S. Darda, "Cymanowski Młyn", Filia, Poznań 2019, s. 122
** Tamże, s. 179
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Jestem ciekawa pracy twórczej tego duetu. 😊
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńTo koniecznie musicie sprawdzić wyniki ich pracy :)
UsuńPonieważ Dardę darzę wielkim sentymentem zdecydowanie sięgnę po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A ja nie znam twórczości Dardy solo... Co polecasz?
UsuńBardzo lubię twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę przeczytać tą książkę, chociaż te zjawiska paranormalne do mnie nie przemawiają...
OdpowiedzUsuńGdyby nie te zjawiska paranormalne, to z przyjemnością sięgnęłabym po tę książkę, a teraz nie jestem przekonana...
OdpowiedzUsuń