Zawsze jak czytam coś córci to również staram się zwracać uwagę na błędy, by przede wszystkim dobrze przeczytać. Na tej stronie, kiedy czytałam po raz pierwszy, zawahałam się.... Czy Wy też uważacie że jest tu błąd?
sobota, 4 maja 2013
Czy tylko ja widzę tu kwiatuszka? #2
Dziś w serii kwiatuszki literackie - literatura dziecięca. "Pierwsza przygoda kotki Zuzi" autorzy: Ute Haderlein, Ray Cresswell, Monika Eisele.
Zawsze jak czytam coś córci to również staram się zwracać uwagę na błędy, by przede wszystkim dobrze przeczytać. Na tej stronie, kiedy czytałam po raz pierwszy, zawahałam się.... Czy Wy też uważacie że jest tu błąd?
Zawsze jak czytam coś córci to również staram się zwracać uwagę na błędy, by przede wszystkim dobrze przeczytać. Na tej stronie, kiedy czytałam po raz pierwszy, zawahałam się.... Czy Wy też uważacie że jest tu błąd?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"po drabinie drzewa"? Dla mnie brzmi to mało logicznie... :)
OdpowiedzUsuńCzy podoba Ci się seria postów z "kwiatkami literackimi"?
OdpowiedzUsuńTAK, TAK, TAK!
Chcę więcej takich kwiatków! :-)
"po drabinie drzewa" całkiem ładnie brzmi, jak dla mnie to wyrażenie mogłoby wejść na stałe do słownika :-)
cieszę się, że się podoba seria :) będą następne kwiatki zatem :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńKtoś odpowiedzialny za tekst za duużo go zjadł :D
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńJako leśnik z wykształcenia i zawodu muszę powinszować autorce tekstu (lub redaktorom) fenomenu dendrologicznego, jakim jest drabina drzewa. Niezwykłe! :)
OdpowiedzUsuńdzięki za głos w sprawie, bo faktycznie myślałam, że może ja na takiej części życia się nie znam i gafę popełnię... a coś takiego by istniało ufff....
UsuńMyślę, że należy to zbadać, w szczególności przez amerykańskich naukowców :) Coś musi być na rzeczy!
Usuńhihihi :P
UsuńBrzmi poetycko, ale cóż z tego, skoro niepoprawnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na więcej :-D
skoro chcecie to będzie więcej :)
UsuńKorektor nie zauważył?
OdpowiedzUsuńjak pokazuje powyższy obrazek albo nie zauważył albo potem coś nie zadziałało...
UsuńZaiste, ciekawie to brzmi. Chociaż przyznam szczerze, że czytałam dwa razy, zanim znalazłam błąd. ;]
OdpowiedzUsuń:) Może to miała być jakaś metafora?
OdpowiedzUsuńOczywiście żartuję, ale kwiatuszek trzeba przyznać jest piękny :)
Ja tu zauważyłam całkiem inny kwiatuszek i zdziwiłam się o co chodzi ludziom w komentarzach :P
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć kompletować regał z literaturą dziecięcą. W wakacje, w rodzinie urodzi się aż trójka maluszków! Ciocia będzie im czytała :))
a literatura dziecięca jest teraz taka fajna, kolorowa :) nowe wydania starych książek
Usuńfajny cykl, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuń"Kwiatuszek" jak się patrzy ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :) kwiatuszek autorski poprawiony
OdpowiedzUsuń