Tytuł oryginalny: Reminders of Him
Tłumaczenie: Zbigniew Kościuk
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 6 czerwca 2022
Liczba stron: 352
Twórczość Colleen Hoover nie jest mi obca, miałam bowiem przyjemność poznać kilka tytułów. Tak, przyjemność, gdyż żadna z jej książek mnie totalnie nie rozczarowała. Chociaż podczas lektury miewałam czasami wrażenie, że jestem na nie za stara, że to powieści skierowane do młodszej grupy czytelników... Ale zawsze są to emocje. Jak było w przypadku "Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam"?
Kenna Rowan ma dwadzieścia sześć lat, ale tak naprawdę pięć z nich umknęło jej bezpowrotnie. Spędziła je w więzieniu. Teraz przebyła około pięciuset kilometrów, do miejsca gdzie wszystko się zaczęło i... skończyło. Do miasteczka, w którym musi spełnić najważniejszą misję - odzyskać córkę. Jednak z uwagi na to, co się stało, nie będzie to łatwe. Kenna to wie. Ale wynajmuje mieszkanie, szuka pracy - walczy. Tylko czy Ci, którzy opiekują się dziewczynką będą chcieli, by spotkała się z matką?
Właściwie jest sama. Nie ma na kogo liczyć, nikt nie udzieli jej wsparcia. Ludzie raczej jej nie znają, nie kojarzą. A Ci, którym jej imię coś przypomni... cóż, zapewne będą jej wrogami. Wyjątkiem jest właściciel lokalnego baru - Ledger Ward, który początkowo jej nie rozpoznaje, później ma do niej żal. Przecież Scotty był jego najlepszym przyjacielem... Jednak z czasem, stara się zrozumieć Kennę - że to nie tylko kobieta, która popełniła błędy, ale przede wszystkim zrozpaczona matka, pragnąca wreszcie poznać swoje dziecko. Jest rozdarty... Jakie decyzje podejmie?
Między bohaterami zaczyna iskrzyć, fascynacja powiększa się, rozszerza na nowe obszary. Ale muszą brać pod uwagę, że uwikłanie się w romans będzie sprzeciwem wobec decyzji tych, którzy zajmują się córką Kenny i oddalą Ledgera od dziewczynki. Czy warto zepsuć tak cudowną relację i miłość małej do mężczyzny?
Naprzemienna narracja pozwala nam wniknąć w serca i umysły dwójki głównych postaci: Kenny i Ledgera. To oni wprowadzają nas w swój świat.
Kenna żyje teraźniejszością i swoim największym pragnieniem - córką. Wspomina również czas spędzony w więzieniu, który podobnie jak i wizytę w sądzie oraz sam dzień wypadku opisuje w listach do Scotty'ego. Nie wysyła ich, ale są dla niej terapią oczyszczającą. Autorka wiele z nich umieściła w całości w książce, oznaczając kursywą.
Powieść niewątpliwie jest piękna. Pokazuje miłość matki do dziecka - i to nie tylko Kenny do córeczki. Opowiada o wydarzeniach, które dla wielu były wyrazem obojętności, ponieważ nie znali prawdy. To również historia miłości i przyjaźni. Pożądania. I konieczności dokonania wyboru.
Dla mnie osobiście nie było to wielkie "wow", choć oczywiście wzruszenia się pojawiły. Zresztą do ostatniej chwili nie byłam pewna, jaką decyzję podjęła Hoover w kwestii finału.
Podsumowując - "Reminders of him" to poruszająca pod wieloma względami powieść, w której dominują wybaczenie, cierpienie i tęsknota. W której matka walczy o swoje dziecko pragnąc, by zapomniano jej błąd z przeszłości. Jednak nikt nie zna prawdy o tamtych wydarzeniach i dlatego, nie może uzyskać przebaczenia.
To opowieść pełna gniewu, bólu, rozpaczy, lęku, poczucia straty oraz ulotnego szczęścia. Nie brakuje też scen zbliżeń czy radosnego szczebiotu czteroletniej dziewczynki, która wypowiadając swoje myśli rozbawia do łez. Polecam
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Dodałam tę powieść na listę najbliższych zakupów książkowych.
OdpowiedzUsuńSiostra właśnie czyta, muszę od niej koniecznie pożyczyć tę książkę
OdpowiedzUsuń