Autor: Lucyna Olejniczak
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 25 kwietnia 2017
Liczba stron: 480
Seria: Kobiety z ulicy Grodzkiej tom 4
A wszystko przez Monikę... Pisałam już o tym w jednej z wcześniejszych recenzji, ale muszę wspomnieć raz jeszcze, bowiem nigdy wcześniej w tak szybkim tempie nie przeczytałam żadnej serii. Monika pożyczyła mi pierwsze dwa tomy (które zresztą długo stały na półce) i kiedy w grudniu 2016 roku sięgnęłam po pierwszy... byłam zauroczona i w lutym 2017 przeczytałam dwa pozostałe oczekując na wydanie niniejszego - czwartego. Kobiety z ulicy Grodzkiej to wyśmienita seria krakowskiej pisarki Lucyny Olejniczak, która nie tylko tworzy niebanalne losy bohaterów, ale również znakomicie oddaje klimat czasów, które już za nami.
rok 1938, Kraków
Matylda nadal mocno przeżywa traumatyczne wydarzenia związane z Michałem. Nie jest jej lekko kiedy pomyśli, jak była głupia i naiwna. Jak niewiele brakowało, by czekał ją taki los jak Melę... No właśnie, Mela to ciążący jej na sumieniu grzech. Nie może sobie wybaczyć, że to z jej winy spotkał przyjaciółkę taki los. Matylda stara się ze wszystkich sił odnaleźć Melę, a że tropy prowadzą do Berlina podejmuje decyzję o wyjeździe. Czy przepełnione czcią Hitlera miasto pomoże jej w poszukiwaniach? Czy wyjazd w chwili, gdy wszyscy obawiają się wybuchu wojny jest bezpieczny? Na pewno sprawy w Niemczech przybiorą niespodziewany obrót...
Jednocześnie możemy uczestniczyć w pewnym odkryciu - Matylda pojęła kto jest tak naprawdę obiektem jej uczuć. Kogo kocha i kto jest jej pisany? Czy to uczucie przetrwa wszystko? Czy maleńka Weronika narodzona w maju 1939 roku będzie miała okazję poznać tatę?
Wszystko nabiera nowego wymiaru, kiedy pierwszego września 1939 roku wybucha wojna. Choć mówiło się o tym od dawna, to jednak ludzie wierzyli, że do tego nie dojdzie. Wielu ludzi pamięta przecież okrucieństwo I wojny światowej. Dzięki babci Michalskiej kobiety z domu przy Grodzkiej były naprawdę dobrze przygotowane do czekającego ich głodu i chłodu, ale czy aż na tyle lat? Matyldę będzie czekał prawdziwy sprawdzian z dorosłości. Szalona, lekka duchem i pasjonująca się jedynie teatrem dziewczyna musiała przyjąć na swe barki trudy wojennego dnia i w pojedynkę stawiać czoła złowrogiemu światu. Nieustannie martwi się o ukochanego, bliskie jej osoby, aptekę, zapełnianie garnków... Jednak bywają takie momenty kiedy wznosi oczy do nieba i myśli o rodzicach. Czy mama byłaby z niej dumna? Działania zbrojne oddaliły w czasie poszukiwanie przyjaciółki, ale Matylda chce odpokutować swoje winy pomagając obcym ludziom, tu w Krakowie, choć niejednokrotnie naraża się tym na niebezpieczeństwo.
Mimo wojny kamienica przy Grodzkiej rozbrzmiewa dziecięcymi głosikami, nad głowami domowników roznosi się zapach zupy kminkowej a nad drzwiami apteki podskakuje dzwoneczek. Czy wszyscy, którzy wyruszyli na wojnę, by bronić ojczyzny będą mieli okazję usłyszeć ponownie jego dźwięk? Czy wszyscy wrócą?
W fabule i myślach Matyldy nieustannie pojawia się wątek klątwy. Rzucona kiedyś przez nieświadomą prawdy Hankę wciąż ciąży nad kolejnymi córkami... I nawet Cyganka wróżąca przy Sukiennicach wspomina, że powinna wybaczyć, by móc się od niej uwolnić. Tylko komu ma wybaczyć?
Ja nie wierzę! To się nie może tak skończyć... Pani Lucyno, ja apeluję o kolejny tom :) Ja "wiem" jak Weronika rozpozna, że udało się odczarować klątwę! "Wiem" co stało się z Melą... Oczywiście nie wiem, ale podczas lektury wciąż miałam swoje wizje i wyobrażenia co do poszczególnych wątków. Ta historia tak mnie urzekła i zaczarowała, że trudno jest mi wydostać się teraz ze świata przedstawionego w powieści. Na moje szczęście, mieszkając w Krakowie nie muszę całkowicie opuszczać miejsca akcji a na Grodzką mogę udać się niemal każdego dnia :)
Autorka ma niesamowicie lekki i płynny styl, który wciąga od pierwszych stron i czytelnik nie ma pojęcia kiedy minęła pora posiłku czy snu. Atutem Kobiet są kolejne pokolenia rosnące na naszych oczach oraz nowi bohaterowie, których losy niezmiennie wpływają na kobiety z Grodzkiej oraz są z nimi związane.
W tym tomie serii w spokojnie życie ludzi wkroczyła wojna. W tym roku miałam okazję czytać wiele książek właśnie o tej tematyce, ale okrucieństwo, eksterminacja Żydów, walka o każdy kęs chleba czy przerażone postacie przemykające podczas godziny policyjnej, wciąż wywoływały u mnie ciarki i szybsze bicie serca. Olejniczak doskonale połączyła fikcyjnych bohaterów z rzeczywistym zagrożeniem ze strony niemieckiej i radzieckiej. Ukazała codzienność przed oraz podczas wojny a także trudne momenty po wojnie, gdy ocaleli walczący powracali do domów... lecz nie wszystkich.
Jaka jest ta powieść? Piękna, wzruszająca oraz magiczna w swej prostocie, ale również przepełniona emocjami, od których nie sposób się odgrodzić. Obok urokliwych chwil pełnych szczęścia i miłości znajdziemy dla kontrastu sensacyjne momenty, gdy bohaterowie byli o krok od śmierci i szala przechylała się raz na jedną a raz na drugą stronę. Lucyna Olejniczak postawiła w tej historii na kobiety, pokazując ich uczucia, słabości, ale i siłę, gdy jako matki musiały poradzić sobie w ogarniętym wojną kraju, jednocześnie martwiąc się o tych bliskich, którzy wyruszyli na front.
Mogłabym tak pisać i pisać... bez opowiadania o fabule, jedynie zachwalając Wam powieść, ale szkoda czasu na czytanie mojej recenzji - po prostu sięgnijcie po książkę.
A jeśli jeszcze nie znacie żadnego z tomów sagi rodzinnej, która swój początek bierze w aptece "Pod Złotym Moździerzem" Franciszka Bernata to najwyższy czas rozkochać się w kolejno opowiedzianych dziejach Hanki, Wiktorii, Matyldy oraz Weroniki. A potem... Potem pozostaje nam pisać do autorki gorące prośby o kontynuację :)
"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka"
"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Wiktoria"
"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Matylda"
"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Weronika"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Agnieszce
Cóż po takiej recenzji to już chcę mięć całą sagę u siebie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) Ale możesz mi wierzyć - będziesz zadowolona :)
UsuńA ta seria ciągle przede mną...
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam sięgnięcie po 1 tom, potem już poleci - przynajmniej ja tak miałam :)
UsuńJedna z najlepszych sag jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, wyśmienita! :)
Usuńniestety, jak jeszcze nie czytałam, żadnej książki z tej serii. Ale ciągle mam w planach :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Warto wcisnąć w plany czytelnicze tom 1, bo potem tak jak u mnie może zajść proces zakochania i pójdzie szybko :D
UsuńJuż cztery kobiety z ul. Grodzkiej doczekały się swoich opowieści. Już od dawna chciałam poznać te historie... Tyle książek w planach, a z czasem różnie.
OdpowiedzUsuńA nie czytałaś 1 tomu? Naprawdę warto - cudowna polska obyczajówka :)
Usuń