Autor: Krystyna Chołoniewska
Ilustrator: Dobrosława Rurańska
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: luty 2017
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 10+
Wychowałam się na baśniach Andersena, braci Grimm czy też z 1001 nocy... Jak przystało na ten gatunek charakteryzowały się nieokreślonym miejscem i czasem akcji, nieustanną walką dobra ze złem (dobro zawsze zwyciężało), odrobiną magii a czasami obecnością fantastycznych stworzeń. Ale przez te trzydzieści (co z grubsza :P) lat wszystko poszło wielkimi krokami ku rozwojowi, ewaluowało, przeistoczyło się w coś innego, ciekawszego, bardziej nowatorskiego. Wciąż jestem pod wrażeniem nowinek technicznych, które zwłaszcza w ostatnim miesiącu pojawiły się w moim życiu.
Nie inaczej jest z baśniami... Wydawnictwo Adamada wydało w lutym baśnie współczesne o intrygującym tytule "Miejsca rzeczy zapomnianych.
Książka składa się z pięciu baśni i postaram się pokrótce o nich opowiedzieć, wspierając się na spostrzeżeniach własnych oraz sześcioletniej testerki-recenzentki.
Dziewczynka ze śniegu
Pewne małżeństwo bardzo pragnie zostać rodzicami, ale niestety... Spełnili wszystkie swoje marzenia z wyjątkiem tego jednego. Któregoś dnia w ich domu pojawia się Panna Rybka i twierdzi, że wygrali w konkursie (mimo, że w żadnym udziału nie brali) i może spełnić ich trzy małe życzenia. Jednak Maria i Antoni decydują zamienić się trzy małe na jedno duże życzenie - pragną zostać rodzicami. Czy Pannie Rybce to się uda? Jaka przyszłość czeka małżonków z wyjątkowym dzieckiem?
Już na pierwszy rzut oka widać podobieństwo tej baśni do klasycznej "O rybaku i złotej rybce". Jednak tu przeważa spojrzenie współczesne. Narratorem baśni jest... nowa sofa! To ona opowiada o Panu i Pani, rozmowach innych mebli - krzesła, stołu, szafy... To dzięki niej wiemy o intrygującej wizycie Panny Rybki i późniejszym zaskakującym finale.
Niezapominajki 1
Do domu przy ulicy Niezapominajki 1, który nie dość że jest stary to jeszcze zaniedbany próbują wejść Zuzia, Kuba i ich tata. Mają misję - dostarczyć panu Wilkowi list. Jednak nikt nie otworzył drzwi. Co robić? Z pomocą przyszedł im sąsiad z domu o numerze 2. Zaprosił gości do siebie i próbują wspólnie znaleźć rozwiązanie. Jednak nagle okazuje się, że Zuzia zaginęła! Bawiła się z bratem w ogrodzie, ale nigdzie jej nie ma... Jak to się mogło stać? Przecież jeszcze przed chwilą było słychać głosik tej małej gaduły :) Dziewczynka jest istnym "zadawaczem" pytań i nie zawsze czeka nawet na odpowiedź. Gdzie się podziała?
W tej baśni również mamy do czynienia z nietypowym narratorem - jest nim budynek mieszkalny numer dwa. To on obserwuje jak "jedynka" popada w ruinę. To właśnie on wie, że Zuzia kłamie w sprawie swojego zniknięcia. Tylko on zna prawdę... A jaka ona jest? Tego już nie zdradzę...
Obudź się!
Joasia leży w szpitalu i nie może jeszcze samodzielnie chodzić. Ale kiedy odwiedziła ją piękna pani i karzeł dała się namówić na spacer do parku i do wesołego miasteczka. W gabinecie luster dziewczynka bardzo się zdziwiła i nie dowierzała temu, co widziała. Przeszła też test zaglądania do okna pewnego dworu. Co z niego zrozumiała? O co tak naprawdę chodziło niespodziewanym gościom?
W finale Joasia miała zrozumieć, że powinna dostrzegać coś więcej niż tylko siebie. Teraz dopiero zrozumiesz kolejne wersy tej baśni.... Musisz tylko na nowo ją przenalizować.
Złote buciki
Kotka i kocur szukali na śmietniku jedzenia. Jednak zamiast niego znaleźli pudełko z dziurkami, które kryło złote buciki - Lewy i Prawy. Były to niezwykłej urody pantofelki, nie dość że bajkowe, to złote i jeszcze mówiące! Po wstępnej wymianie zdań, nasi bohaterowie zdołali dojść do porozumienia - koty przeniosły nowych znajomych do piwnicy, gdzie usłyszały ich historię.
Historię o szewcu w starym zakładzie, pani burmistrzowej, córce piekarza i małej Marysi. Dlaczego szewc podjął decyzję o stworzeniu tak pięknej pary butów? Dla kogo była przeznaczona? Czy dotarła do adresatki?
Baśń opowiada o biedzie i bogactwie, o chęci pomocy innym oraz niezwykle dobrym szewcu, który często pracuje za darmo. Uwagę dziecka zwraca na siebie jeden ze złotych bucików (choć w zasadzie oba są dość charakterne), który często powtarza słowo "zasadniczo".
Miejsca rzeczy zapomnianych
Kasia wraz z ciocią udaje się na przesłuchanie - ma zostać gwiazdą telewizji. Ciotka zadbała o nauczenie się tekstu oraz wizerunek, jednak gdy kobieta na chwilę opuściła dziewczynkę, Kasia znalazła się w innym świecie. Za regałem znalazła mnóstwo tajemniczych szufladek i sprzątaczkę, która wyjaśniła jej co się w nich kryje. Pod żadnym pozorem nie może do nich zaglądać! Znienacka dziewczynka znajduje się w samym środku toczącej się historii - czy też może baśni - o królu oraz córce młynarza, która przez zbytnią rozmowność własnego ojca jest zmuszona do przemiany słomy w złoto. Co i komu obieca, by zadanie zostało wykonane? Czy zostanie królową? I jak potoczą się losy Kasi?
Bardzo ciekawa bajka z drugim dnem. Pokazuje, że dzieci inaczej postrzegają świat, ludzi i problemy a my, dorośli powinniśmy czasami pójść ich śladem...
Zbiór baśni Krystyny Chołoniewskiej został wzbogacony czarnymi grafikami Dobrosławy Rurańskiej, które nie odwracają uwagi czytelnika od tekstu, jak ma to miejsce w przypadku wielobarwnych i wielkoformatowych ilustracji.
Autorka wyraźnie odrzuciła schematy i zaprasiła nas do poznania całej gamy bohaterów - domowe meble, dzieci, dorośli, karły, buty czy budynki. Wszyscy oni otrzymali szansę na opowiedzenie nam niezwykłych historii ze swojego punktu widzenia. Są one przepełnione mądrymi radami i wartościami, którymi powinniśmy się kierować w naszym życiu. Wspomniane przedmioty - tutaj ożywione - stają się doskonałymi przykładami na to, że każdy może odnaleźć szczęście, miłość, radość i spełnienie, tylko trzeba dobrze szukać. Czasami wymagana jest cierpliwość, podjęcie trudnych decyzji czy powiedzenie prawdy, ale postępujmy w zgodzie z sumieniem, wtedy szanse wzrosną.
Bardzo ważnym pytaniem jest to, jak się kończą baśnie Chołoniewskiej... Wszak zawsze zmierzając do końca książki coraz bardziej oczekujemy na finał! Zakończenia baśni są różne, najczęściej jednak niejednoznaczne i wręcz otwarte, byśmy sami mogli dopowiedzieć sobie co było dalej. Mojej sześciolatce nie do końca podobało się takie rozwiązanie, bowiem z jednej strony sama wymyślała potencjalne dalsze losy, ale z drugiej - wolała mieć pewność co stało się z bohaterami. Czyżby odziedziczyła uwielbienie do zakończeń zamkniętych po mnie? :)
Magiczny baśniowy świat w "Miejscach rzeczy zapomnianych" zauroczy czytelnika w każdym wieku. Choć poszczególne historie są dość długie i w przypadku czytelników młodszych niezbędne będzie rozłożenie czytania na raty. Niektóre teksty podobały się córce bardziej, inne mniej, ale z każdej opowieści wyniosła coś ważnego, mądrego i wartościowego. "To tylko bajka i wszystko dobrze się skończy" - takie słowa towarzyszyły bardziej emocjonalnym chwilom, gdy przytulała się do mojego ramienia podczas czytania. To była reakcja na nieustającą walkę dobra ze złem... Ale jak skończyła się w poszczególnych tekstach musicie już sprawdzić sami!
Warto sięgnąć po garść baśni współczesnych :)
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękujemy Pani Ewie
Ale cudowna sprawa, o jaaa! Uwielbiam baśnie, nie ma niczego lepszego, naprawdę. Można szybko wrócić do dzieciństwa i bawić się tak samo dobrze, jak wtedy, przy okazji czując niesamowity klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Książkowy zakątek
Zapisuję do wypożyczenia :-)
OdpowiedzUsuńJa też już sobie zapisałam tę pozycję :-)
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńMega podobają mi się w książkach nawiązania do wszystkich klasycznych baśni, nie mówiąc już o odtworzeniu ich w innej, współcześniejszej postaci. Z chęcią kiedyś zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuń