czwartek, 28 lipca 2016
Agnieszka Lingas-Łoniewska "Zakręty losu. Historia Lukasa"
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2012
Liczba stron: 320
Seria: Zakręty losu tom 3
Nie polecam sięgania po niniejszy tytuł bez znajomości tomu 1 i 2 tej serii
Autorka napisała w notce na końcu książki, że nie planowała pisać tego tomu. Wszak wydarzenia dotyczące braci Borowskich poznaliśmy już w książce "Zakręty losu" oraz jej kontynuacji - "Zakręty losu. Braterstwo krwi". Jednak cieszę się, że powstała ta opowieść, bo to co miało miejsce dotychczas nie zostało do końca wyjaśnione... To były zdarzenia widziane oczami Krzyśka, Kaśki, ich rodziców... Czytelnicy - a niejednokrotnie również bohaterowie - nie mieli pojęcia o wielu sytuacjach z życia Łukasza Borowskiego, które miały wpływ na jego życie i podejmowane decyzje. Były takie momenty, kiedy po prostu musiałam przyjąć coś do wiadomości, bez szans na poznanie prawdy.
Teraz jednak czuję wreszcie satysfakcję informacyjną. Nareszcie nie mam luk w historii życia braci Borowskich. A wszystko to dzięki nietypowemu wieczorowi kawalerskiemu Łukasza... Już za tydzień ma rozpocząć nowe życie u boku Magdy, jednak dzisiejszy wieczór i noc spędzi z bratem w rodzinnym domu.
Kim był i czym się zajmował już wiedziałam... Jednak kiedy i jak to się stało, że narodził się Lukas? Dlaczego nie chciał żyć normalnie? Z jakiego powodu nie podobały mu się nadzieje pokładane w nim przez ojca? Kiedy poznałam prawdę... przyznaję - byłam w szoku. Nie przypuszczałam, że właśnie taki był początek, że taki mógł być powód, że to mogła być iskra zmieniająca tego młodego człowieka, pełnego pasji oraz marzeń w gangstera, mafioza, przestępcę...
Tylko czy na pewno był tylko zły? Owszem, robił wiele interesów, które były niezgodne z prawem. Kręciły go dziewczyny na jedną noc, luksusowe samochody, mnóstwo forsy i mieszkanie w Śródmieściu. Korzystał z życia na maksa; mało mówił ale dużo robił. Miał prawdziwych przyjaciół, na których mógł liczyć w każdej sytuacji. W półświatku był znany i poważany, ale i postrzegany jako uparty, zawzięty, obojętny i zbuntowany. Jako dwudziestodwuletni mężczyzna miał ogromne poczucie władzy... A mimo to - powracając do próby odpowiedzi na pytanie czy był tylko i wyłącznie zły - potrafił okazać dobre serce, dać komuś szansę na inne, lepsze życie. Zresztą te nieliczne ludzkie odruchy Lukasa odwdzięczyły mu się w przyszłości.
Ten wieczór nazwałabym magicznym, bo bracia nareszcie mogli szczerze porozmawiać, wyjaśnić wszystkie zaszłości. To swoista spowiedź Łukasza, rozmowa ma być dla niego odkupieniem win. Żeby nie czuł już pustki w sobie, żeby nie był martwy za życia. Bo odrodził się i ma szanse na szczęście. Jak Krzysiek zareaguje na prawdę o Gosi? O więzieniu, ojcu, współpracy z mafią, policją? Czy zrozumie? Jak w tej sytuacji ułoży w swojej głowie na nowo te lata teraz, kiedy zna tak wiele nowych szczegółów?
Dla młodszego Borowskiego ta historia była szokująca, zaskakująca i razem z nim zareagowałam niedowierzaniem w wielu momentach. To wprost nieprawdopodobne... Krzysiek w trakcie opowieści czuł smutek i rozbawienie, strach, szok, złość i żal... Chwilami brakowało mu słów... Zresztą ja również - mimo, że nie jestem spokrewniona z Lukasem - nie wiedziałam jak zareagować na wyznania.
Dzięki "Historii Lukasa" dowiedziałam się, że nie zawsze to co wiedzieli inni bohaterowie tej serii, było prawdą. Teraz poznałam jego perspektywę, jego punkt widzenia tych wydarzeń, które sprawiły, że poszedł ścieżką ku ciemnym interesom.
Nie unikał przemocy...
Komu wierzył?
Kogo kochał?
Kogo nienawidził?
Jak to się stało, że stał się człowiekiem wyprutym z emocji i uczuć?
Czy ten mężczyzna ogromnej postury został już spisany na straty?
Poprzednie dwa tomy to połączenie powieści obyczajowej i dramatu sensacyjnego, dużo się dzieje, ogromna adrenalina... Tutaj z pozoru jest spokojniej, bowiem niby znamy wydarzenia i tylko przeżywamy je ponownie, jednak i tak czułam wzrost adrenaliny, wciąż były chwile kiedy się denerwowałam.
Książka powinna być obowiązkową lekturą dla tych, którzy znają poprzednie tomy "Zakrętów losu" a Ci którzy jeszcze nie znają...? Cóż... powinni sięgnąć! :)
"Zakręty losu"
"Zakręty losu. Braterstwo krwi"
"Zakręty losu. Historia Lukasa"
"Zakręty losu. Nowe pokolenie"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie znam poprzednich tomów, ale może kiedyś zapoznam się z tą historią :)
OdpowiedzUsuńJeśli gatunkowo pasuje do Ciebie to naprawdę warto, ja szczerze żałuję że tak długo stały te książki nieczytane na półce...
UsuńZnam dwie pierwsze części. Po prostu je uwielbiam!! Natomiast ta Lukasie wciąż jest przede mną. Muszę szybko nadrobić, bo niedługo nowa część
OdpowiedzUsuńMusisz zdążyć do października :)Trochę mnie zaskoczyły niektóre elementy z Historii Lukasa, mimo że niby znałam wydarzenia...
UsuńOj tak, i mnie poruszyła spowiedź Łukasza i jego 'wyczyny'...
OdpowiedzUsuńPrzed lekturą myślałam, że przecież to nie może być nic emocjonującego bo wszystko już było...myliłam się...
UsuńDo tej pory mam w pamięci tę historię. Jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńA ja sama już nie wiem który tom podobał mi się najbardziej... W każdym tyle nowych wydarzeń...
UsuńSeria bardzo mi się podobała, ale ta część akurat najmniej ze wszystkich )-; Czekam niecierpliwie na "Nowe pokolenie" (-: P.S. Zawartość talerzyka bardziej przyciąga wzrok, niż książka :D
OdpowiedzUsuńpasjonatko, bo Ty źle patrzysz na to zdjęcie... Wszak to dwa ciacha :D A zawartość talerzyka było takie pyszne, że jutro znów piekę akurat TO :)
UsuńTa część jest na pewno inna, ale czy gorsza... nie wiedziałam wielu rzeczy, które dopiero teraz wyznał Łukasz...
Nowe pokolenie...hmmm... nic Ci nie powiem :P nie mogę zdradzać jeszcze treści
Zupełnie nie moja tematyka :)
OdpowiedzUsuńA już niedługo kolejna część :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znam poprzednich tomów. Wierzę ci na słowo i będę sięgać po pierwszy :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i do teraz mam ją pamiętam. Ach, ten Lukas... :) czekam z niecierpliwością na "Nowe pokolenie"
OdpowiedzUsuńO, zgodzę się, że nie ma po co sięgać jeśli nie zna się poprzednich tomów i nie mogę się doczekać października, na czwartą część. :)
OdpowiedzUsuńO rany, muszę w końcu sięgnąć po drugi tom, bo zwlekam i zwlekam...
OdpowiedzUsuńAle ciacho! Mniam, mniam, pochłonęłabym. :)