Tłumaczenie: Magdalena Korobkiewicz
Ilustracje: Lorna Anderson, Jean Claude, Samantha Meredith, Sophie Rohrbach
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: styczeń 2016
Liczba stron: 128
Wiek odbiorców: 6-10 (w praktyce śmiało mniej)
Boli mnie już dziś głowa... Wczoraj też bolała... I przedwczoraj... I tym razem nie z powodu choroby, pogody czy pracy... Z powodu mojej pięciolatki, która od świtu do późnego popołudnia ma edukacyjny ciąg. Jeśli myślicie, że wiem skąd moje dziecko czerpie nieprzerwane pokłady energii to jesteście w błędzie... Czytanie, zagadki logiczne, krzyżówki, labirynty - to ostatnio nasze wielkie hity. Od dawna uwielbiała zadania i staram się tylko, by były naprawdę rozwijające, edukacyjne, ale również wnoszące wiele zabawy. Tyle, że chwilami ja "wysiadam"...
Idealną propozycją dla kilkulatków jest prezentowana przeze mnie książeczka z labiryntami. Już sama okładka intryguje i kusi, by wyciągnąć palec i przebyć narysowane tam ścieżki... A w środku.... To istny raj. Zawartość kryje sto niesamowitych, oryginalnych i wciągających labiryntów. Wszystkie są pięknie zilustrowane a wręcz każdy to odrębna przygoda, którą może przeżyć dziecko. Część labiryntów jest tradycyjna, ze ścieżkami na których należy omijać przeszkody i unikać ślepych uliczek, jednak wiele z nich zaskakuje formą:
Niektóre zagadki zmuszają do podróżowania schodami lub po drabinie
Inne ułatwiają kontakt z naturą, choć nie zawsze jest on tak miły jak spotkanie z pandą (te przykłady należą akurat do trudniejszych, ponieważ szczeliny przez które należy się przecisnąć są czasem naprawdę trudne do wyodrębnienia, zwłaszcza u krokodyli czy parasolek):
Są zadania typowo dla dziewczynek
I dla chłopców
Choć prawda jest taka, że niezależnie od wieku i płci każdy młody odkrywca będzie chciał zwyciężyć w każdym zadaniu! Jak widać na powyższym obrazku, moja córa chłopcem nie jest a bez większych oporów a wręcz z fascynacją "jeździła" monsterem :) Podróżowała również po kosmosie, omijała zombie, jechała ze strażakami do pożaru, pomagała zdążyć pasażerom na samolot. Jest też napad na bank, galeria handlowa, mysz uciekająca przed kotem czy walka ze smokiem. Wystarczy przewrócić stronę a nowa historia otworzy przed dzieckiem wrota do wyobraźni, kreatywności, cierpliwości i radości, że udało się ukończyć zadanie i osiągnąć cel.
Labirynty polecamy oczywiście rozwiązywać ołówkiem (z gumką obowiązkowo w zasięgu ręki), jednak na potrzeby fotografowania, moje dziecię poprawiło niektóre pisakiem, żeby były lepiej widoczne, co tylko sprawiło jej dodatkową frajdę, że może po raz drugi zrobi dany labirynt. Powinnam napisać chyba, że to wspaniała zabawa dla całej rodziny, ale uwierzcie mi na słowo... to może być zbyt ryzykowne stwierdzenie, bowiem podzielić się z mamą ciastkiem to jedno a radością ze zrobienia labiryntu to zupełnie coś innego i mogłam tylko być asystentem :) Książka jest jednak, mimo to, warta polecenia! Moja córa już domaga się następnej powoli dawkując sobie radość z robienia tej i powtarza mi, że "jak się ta skończy, to żeby nowa już czekała".
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki; część sfotografowana przed rozwiązaniem, część już po
Za możliwość spędzenia czasu w świecie labiryntów
dziękujemy Pani Dagmarze
Jej szkoda ze mój syn jeszcze za mały na tą pozycje... wydaje się cudowna...
OdpowiedzUsuńJest cudna! Pati jest zachwycona, ale faktycznie dla G. jeszcze byłoby za trudno.
UsuńŚwietna sprawa. Kupuję:)
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twoje wrażenia, bo pamiętam jak pisałaś że czekasz na fotki :) Cieszę się, bo to boska zabawa
UsuńSama bym się tak pobawiła :)
OdpowiedzUsuńTylko pewnie rozwiązała bym wszystkie labirynty od razu :p
Uwierz, że ja próbowałam, ale mogłam tylko pomagać... chyba muszę kupić coś dla siebie hihi Ale tak na serio to czekam na dorosłe łączenie kropek to sprawdzę na sobie :) A te labirynty to fajna zabawa, możesz sobie sprawić :)
UsuńŚwietna zabawa! :)
OdpowiedzUsuńgenialna! :)
UsuńPomysłowe te labirynty!
OdpowiedzUsuńPomysłowe i ciekawe, nie wieje nudą...no po prostu są niezwykłe i cena nie jest porażająca :) naprawdę warto
UsuńSuper, moja córka jest już za duża ale pomyślę o sprezentowaniu jej bratanicy
OdpowiedzUsuńZa duża?? No coś TY, sama byś sobie porozwiązywała :D a co dopiero córa
UsuńTo jest coś dla mojej Majuni - ona uwielbia labirynty.
OdpowiedzUsuń