Autor: Elżbieta Ceglarek
Wydawnictwo: rozpisani.pl
Data wydania: 2017
Liczba stron: 390
Po lekturze debiutanckiej powieści Elżbiety Ceglarek "Drugie życie Leny" przyszła pora na "Moją asteroidę". Na ile okładkowe chmury wnikną w tę opowieść?
Leon Kurczyński jest pilotem zakochanym w stewardessie Zofii Pisarskiej. Jednak w relację tych dwojga wkradła się zdrada - Leon nie wytrzymał życia w wierności, o czym dowiedziała się jego ukochana. Zosia nie potrafi przebaczyć występku, nie wierzy w zapewnienia "nigdy więcej", bo jeśli zrobił raz, nie cofnie się przed kolejnymi zdradami.
Natłok spraw służbowych i problemów osobistych sprawiły, że Pisarska źle się czuje, cierpi na bóle głowy a finalnie mdleje. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że w karetce znalazł się kardiolog, który objął kobietę szczególną opieką. Rzekłabym nawet, że przesadną. I jak można było przypuszczać między Zbyszkiem Woltarskim a Zosią rodzi się porozumienie. Choć przez dłuższy czas obserwujemy tak naprawdę 'trójkąt', bowiem Zosia nie potrafi odmówić Leonowi i tłumacząc swoją niekonsekwencję świętym spokojem pozwala sobą manipulować.
Bohaterka nie ma łatwo - najpierw zmaga się z trzema zainteresowanymi nią mężczyznami, jej samopoczucie jest coraz gorsze a szpitala się boi i nie chce pozwolić na porządne badania. Kiedy już udaje się jej doraźnie pomóc okazuje się, że... zostanie mamą. To nie będzie dla Zosi łatwa rzeczywistość. Wciąż musi wybierać: między miłością do mężczyzny, do dzieci oraz do latania. Bohaterka nie wyobraża sobie sytuacji, że musiałaby zrezygnować z pracy, bo to ona daje jej siłę i chęci do życia na ziemi. Czy uda jej się pogodzić prozę życia z marzeniami?
Los pokierował życiem Zofii w bardzo pokrętny sposób. Nie pozwolił jej cieszyć się z niczego zbyt długo - każda zbyt szczęśliwa chwila zostaje zastąpiona problemami, dylematami i nieoczekiwanymi zwrotami. Bohaterka zdobywa mocno zaskakującą przyjaciółkę, uczy się asertywności oraz próbuje odnaleźć się w swoich uczuciach.
"...człowiek nie jest sklepem, w którym możesz kupić własne lub czyjeś uczucia, pobawić się nimi, zużyć je, wyrzucić na śmietnik i przyjść po następne." *
Elżbieta Ceglarek ma bardzo charakterystyczny schemat pisania - skupia się na kilku głównych bohaterach, najbardziej na dwóch, i to wokół nich tworzy fabułę. U niej nie mnogość postaci, ale dokładne pokazanie uczuć, przeżyć, emocji i charakterów są najważniejsze. Już po raz drugi podarowała mi książkę, w której bohaterka ma kłopoty zdrowotne, ale boi się szpitala i jak na złość (dla samej bohaterki, w debiucie Leny a teraz Zosi) na jej drodze staje nachalny lekarz.
Autorka pokazała nam ciekawych bohaterów: przystojnego, ale niepoważnego pilota, który tylko odpowiadając za ludzkie istnienia w przestworzach jest odpowiedzialny; spokojnego i ułożonego lekarza, który małymi kroczkami dąży do celu a między nimi kobietę - Zofię - która jest ogromnie niekonsekwentna, ulega wpływom silniejszych osób i nie ma odwagi mówić, co czuje.
Bardzo drażniły mnie rozmowy między poszczególnymi postaciami, były wciąż o tym samym, takie niepotrzebne przeciąganie liny. Na plus zasługują za to fragmenty dotyczące samego latania - dowiedziałam się jak wyglądają szkolenia stewardess oraz procedury przed lotem, w trakcie oraz po wylądowaniu.
"Kocham pisarzy, którzy potrafią wysypać garść miłości na ręce swojego czytelnika. Opowiedzieć świat. To takie piękne, gdy z kartek książki (...) można poczuć prawdziwe uczucie, nieudawane piękno, nieskończone pragnienie, nieugaszoną wrażliwość duszy. Gdy można tej nieskazitelnej miłości dotknąć, musnąć ustami i odebrać niezwykłe ciepło od kogoś zupełnie ci obcego." **
Podsumowując - "Moja asteroida" jest opowieścią o utracie zaufania, zdradzie i braku odwagi cywilnej, by się przyznać. To historia o wymówkach, ludzkich odruchach, ucieczce od rzeczywistości i nierozwiązanych problemów, pragnieniach, kolorach miłości a przede wszystkim o odnajdywaniu swojego szczęścia. Powieść dla tych, którzy wierzą w miłość ponad wszystko. Zachęcam do lektury.
* E. Ceglarek, "Moja asteroida", rozpisani.pl, Warszawa 2017, s. 115
** Tamże, s. 77
Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za książkę dziękuję
Autorce
Chętnie poznam tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńNie bardzo mnie ciągnie aktualnie do takich lektur :)
OdpowiedzUsuń