środa, 29 kwietnia 2015
Carlos Ruiz Zafón "Pałac Północy"
Tytuł oryginalny: El Palacio de la Medianoche
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko, Carlos Marrodán Casas
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2011
Liczba stron: 288
Seria: Trylogia Mgły tom 2
Carlos Ruiz Zafón jest autorem książek dla dorosłych, ale i dla młodzieży. Miałam przyjemność poznać już "Cień wiatru", "Grę Anioła", "Więźnia nieba" (twórczość dla dorosłych) oraz "Światła września" i "Księcia Mgły". Do kompletu Trylogii Mgły brakowało mi już tylko lektury "Pałacu Północy". Teraz nadszedł ten czas, by nadrobić zaległości.
Indyjska Kalkuta, rok 1916, maj. Angielski porucznik Peake kluczy ulicami miasta w strugach deszczu z dwójką niemowląt przytulonych do siebie. Musi uciec przed ścigającymi go zabójcami a dodatkowo dotrzeć do Aryami Bose, która jest babcią dzieci. Porucznik po wykonaniu zadania oddala się od domu kobiety i próbuje ukryć się przed pościgiem. Niestety, bezskutecznie.
Pani Bose musi bardzo szybko podjąć decyzję dotyczącą maluchów. Należy im znaleźć bezpieczne schronienie, tak by ludzie, którzy zabili im matkę a teraz ścigali porucznika nie mogli ich odnaleźć. Chłopca wraz z medalionem i poufnym listem Aryami podrzuca na próg sierocińca. Prosi w nim, by dyrektor placówki, przez pamięć na dawną przyjaźń z jej mężem, przyjął dziecko, nadał mu imię, wychował i nikomu pod żadnym pozorem nie zdradzał jego prawdziwej tożsamości. Jeszcze tego samego dnia w gabinecie dyrektora Cartera zjawia się tajemniczy mężczyzna - Jawahal. Źle mu z oczu patrzy, wzbudza w rozmówcy strach i koniecznie chce wybadać czy tego dnia pojawiło się w sierocińcu nowe dziecko. Jawahal napotyka na mur milczenia, obiecuje jednak - a wręcz straszy - że wróci. Za szesnaście lat, kiedy to sieroty osiągnąwszy wiek dorosły, opuszczają placówkę. Co się wtedy wydarzy?
Po szesnastu latach w progach sierocińca pojawia się Aryami wraz z wnuczką. Opowiada dyrektorowi o tym, że przez cały ten czas wciąż uciekały i że dzieci nie są bezpieczne. Carter powinien chłopca wysłać gdzieś, gdzie zło go nie dosięgnie. Ale dyrektor nie zdąży... Zło w osobie Jawahala powróci i zacznie się zemsta. Za co? Co takiego stało się w przeszłości, że teraz dwoje niewinnych szesnastolatków ma za to zapłacić. Dlaczego ich ojciec, który był inżynierem, zginął na jednej ze stacji dworca przez siebie zaprojektowanej. A z nim setki sierot? Komu zależało na tak wielkiej tragedii?
Tajemnicza historia powoli się wyjaśnia a jej narratorem jest w większości najlepszy przyjaciel wnuka Aryami - Ian. Opowiada zdarzenia sprzed pięćdziesięciu lat. Jak zareagowały bliźnięta w chwili prawdy o tym, kim są? Jakie kroki podejmą, by wyjaśnić zagadkę z przeszłości? Co uda się ustalić przyjaciołom dzieci? W książce pojawiają tajemnicze zjawiska (jak widmo płonącego pociągu z trzystu sześćdziesięcioma przerażonymi dziećmi), siejący postrach Jawahal, który jest widmem czy też może upiorem.
Sporą część historii bliźniąt i ich rodziców dowiadujemy się z ust Aryami. Jednak czy jest ona prawdziwa? Czy może stara kobieta zataiła część prawdy, by kogoś ochronić? Lub komuś pomóc? A może to właśnie prawda może uratować młode życia grupy przyjaciół?
W powieści jest również coś dla poszukiwaczy przygód i odkrywców tajemnic: przeglądanie muzealnych dokumentów, ciekawy szyfr w zamku pewnego domu, a także wiersz z ważną wskazówką. Uwielbiam takie historie! Ten dreszcz strachu o życie bohaterów. Te emocje podczas walki dobra ze złem. Kiedy do samego końca nie wiadomo, jak zakończy się ta ponura historia... Jedno jest pewne - żywy wyszedł z niej Ian. A reszta? Tego już nie zdradzę...
To cały Zafón, z brakiem zbędnych opisów i napięciem utrzymującym się przez większość stron... Do ostatnich kart czytelnik nie ma pewności jaką szansę na przeżycie mają członkowie klubu Chowbar Society ( z siedzibą w Pałacu Północy) w starciu z Jawahalem? I kim on tak naprawdę jest. Książka obfituje w nagłe zwroty akcji, bezwarunkową przyjaźń oraz mnóstwo ognia i strachu, który wrył się na zawsze w pamięć tych, którzy przeżyli.
Taką literaturę młodzieżową to ja lubię. I nawet elementy fantastyki jestem w stanie polubić. Polecam!
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Wyzywam Cię na pojedynek, 52 książki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przeczytam.
OdpowiedzUsuń:) Wpadnę poczytać o wrażeniach
UsuńTa część podobała mi się najbardziej z trylogii młodzieżowej Zafona:) Trzymała mnie mocno w napięciu.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia :) Ta część była najlepsza :)
Usuńz Trylogii Mgły, tak? To też uważam, że jest najlepsza. Choć Książę Mgły też niczego sobie to na 2 miejscu go daję. Tu emocji jest najwięcej z tej trójki
UsuńJa też tę część lubię najbardziej! I jeszcze ta indyjska sceneria...
UsuńJa też tę część lubię najbardziej! I jeszcze ta indyjska sceneria...
UsuńChoć mogłoby być jej więcej :)
UsuńCzytałam wszystkie powieści Zafona. Jestem zaczarowana :)
OdpowiedzUsuńWygrałaś?
Mnie brakuje do kompletu Mariny, stoi nawet na półce :) Też uwielbiam autora!
UsuńTak, wygrałam :)
Ja właśnie otrzymałam Marinę w prezencie, wiec może zacznę od niej kontynuowanie lektur Zafona :-)
UsuńTo zacznij a ja najpierw u Ciebie poczytam wrażenia :)
UsuńDo tej pory przeczytałam tylko dwie powieści Zafona ale po twojej recenzji nabrałam ochoty na następna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Koniecznie przeczytaj więcej jego twórczości, to ten typ mojej ulubionej literatury (a skoro masz często tak jak ja, to będziesz zadowlona). Nawet motywy fantastyki jestem w nich w stanie lubić :)
UsuńEwelinko, weszłaś mi w słowo - zaczynając czytać Twoją odpowiedź już kształtowała mi się moja dla Ciebie od słów "często mam tak jak Ty ..." no i przeczytałam dalszy ciąg Twojego zdania :-) Zgadzam się z Tobą i chętnie sięgnę po te pozycję :-)
UsuńZatem zagląda do mnie kilka osób, które naprawdę mają gust podobny i 90% lektur tych samych i tak samo nas zachwyca :) Jesteś jedną z nich
UsuńPrzeglądanie muzealnych dokumentów, szyfr. Już mi się podoba ta książka!
OdpowiedzUsuńI właśnie to zdanie miało zadziałać na tych, którym te elementy podobają się tak, jak i mnie :) Polecam!
Usuń"Książę Mgły" oraz "Światła września" okazały się całkiem niezłymi lekturami, chociaż raziło mnie zbyt duże podobieństwo pomiędzy obiema historiami - jak widzę cała seria porusza podobną tematykę. Nie lubię książek według utartego schematu, ale z drugiej strony nie przepadam rozpoczynania serii czy cyklu i niekończenia go, więc zapewne kiedyś przeczytam zarówno "Pałac Północy", jak i "Marinę".
OdpowiedzUsuńSeria jest "Trylogia Mgły" i stąd podobieństwo :)
UsuńAle tak jak napisałam, ta jest z nich 3 naj :) Zostaje mi Marina
Kiedyś czytałam jedną książkę tego autora i pamiętam, że bardzo mi się wtedy spodobała. Z pewnością będe nadal pogłębiać jego twórczość.
OdpowiedzUsuńJa polecam, przeczytałam ich już 6 :)
UsuńKsiążka pozostała mi w pamięci :)
OdpowiedzUsuńMnie też pozostanie :)
UsuńNie lubie Trylogii Mgły. Przeczytałam "Ksiecia Mgły" i tak mnie zanudził, ze po inne cześci nie siegam... Za to "Cień wiatru" wysoko sobie cenie i jest to jedna z moich ulubionych książek. "Wieźnia nieba" i "Gre anioła" mam w planach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wiadomo, że Cmentarz jest serią the Best :) Ale z Trylogii Mgły polecam niniejszą książkę, najciekawsza moim zdaniem.
UsuńCzytałam, ale nie zachwyciła mnie tak jak "Marina", czy seria Cmentarz Zapomnianych Książek :)
OdpowiedzUsuńTak jak wyżej napisałam, CZK the Best, ale z Trylogii Mgły będę wspominać właśnie tę - podobała mi się, jest trochę inna od CZK
UsuńOpis fabuły zupełnie mnie nie zainteresował...
OdpowiedzUsuńTyle, że o "Marinie" miałam wcześniej podobne zdanie, a oczarowała mnie niezwykłym klimatem.
Mariny jeszcze nie czytałam, więc nie porównam. Ale ta jest ciekawa i ma swój urok.
UsuńAch no i oczywiście gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńJesteś niemożliwa!!!
Ty chyba nie jesz, nie śpisz tylko ciągle czytasz :)
Dziękuję :)
UsuńNie no, bez przesady. Jeść to jadam normalnie, spać chodzę ok. 23-ciej.
Ale we wtorek jechałam do mojej lekarki i po odstawieniu Pati do przedszkola było na to za wcześnie, więc podjechałam do Smakołyków na śniadanie. Najadłam się i czytałam :) Druga herbata była w cenie, więc przy dolewce czytałam. Potem pod gabinetem znów czytałam, i czekając na Pati, bo miała rytmikę znów czytałam. Skończyłam końcówkę w środę rano i napisałam reckę :) Tak oto tym razem się szybko udało a książka mnie wciągneła, więc tym bardziej było szybko i przyjemnie :) Teraz mnie bardziej do Mariny ciągnie :)
Czytałam i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńTeż na długo mi pozostanie w pamięci :)
UsuńCzytałam juz jakiś czas temu i podobała mi się :)
OdpowiedzUsuńNie dokończyłam :D
Usuńale jednak seria o Cmentarzu Zapomnianych Książek - rewelacyjna, jeśli nie czytałam koniecznie musisz przeczytać :)